Piotr R.

Piotr R. Specjalista PR ds.
komunikacji
wewnętrznej

Temat: Gwiazdy a "dzień dobry"

Takiego tematu nie widziałem...

Czasami zdarza się, że poznajemy osoby znane z prasy, telewizji czy kina. Czasem jest to zwykłe przywitanie, czasem jest to rozmowa krótsza lub dłuższa...

Jak zachowywać się przy następnym spotkaniu? Zgodnie z zasadami dobrego wychowania powinniśmy się przywitać - chociażby zwykłym "dzień dobry/dobry wieczór". Tylko, że gwiazdy bardzo często nie pamiętają nas... I nawet się nie odkłaniają. Co stawia osobę witającą się w niezręcznej sytuacji, zwłaszcza, jeśli jest ze znajomymi.

Pytanie: Czy witać się z gwiazdami, które znamy, a one nas nie pamiętają?

konto usunięte

Temat: Gwiazdy a "dzień dobry"

NIe jestem gwiazda, ale czasami zdarzalo mi sie pokazywac swoja facjate w TV. Nastepnie na ulicy rozne osoby mi sie klanialy i mowily "dzien dobry". Osoby, ktorych nie znam. Im sie natomiast wydawalo, ze mnie znaja. tymczasem znaly moja twarz wylacznie ze szklanego ekranu. Generalnie mi to nie przeszkadzalo, ale dopiero jak sobie wlasne to uswiadomilam. Zanim to nastapilo pol dnia myslalam "skad ja tego faceta/te kobiete znam?" I powiem szczerze bylo to troche meczace.

Natomiast jesli bylo sie takiemu "celebrycie" przedstawionym to jednak moim zdaniem nalezy sie nastepnym razem przynajmniej uklonic. Mozesz sie zdziwic, ale wielu ma calkiem niezla pamiec do twarzy. A jesli nie pamietaja, to potraktuja to zwyczajnie. Czyli odklonia sie - jesli nie sa bucami. Nie odklonia sie - jesli sa gwiazdami w polskim stylu
:)))
Dorota Z.

Dorota Z. Business
Intelligence

Temat: Gwiazdy a "dzień dobry"

Maria B.:
Im sie natomiast wydawalo, ze mnie znaja. tymczasem znaly moja
twarz wylacznie ze szklanego ekranu.

Hehe ja co chwila zaliczam wpadki tego rodzaju :)
- Ooo, cześć!!! - wykrzykuję na widok znajomej buźki
- Yyyy... cześć... my się znamy? - odpowiada celebrytka
- No.. skądś Cię kojarzę... pewnie z jakiejś imprezy ;)
- A może z telewizji?
- To niemożliwe, od 6 lat żyję bez telewizora - odpowiadam z przekonaniem i dalej zastanawiamy się, gdzie się poznaliśmy.

Potem okazuje się, że wszystkiemu winne jakieś zdjęcie w gazecie, które gdzieś tam wpadło mi w oko ;)
Piotr R.

Piotr R. Specjalista PR ds.
komunikacji
wewnętrznej

Temat: Gwiazdy a "dzień dobry"

Od jakiegoś czasu chodzę na kameralne (doroczne) spotkania grillowe do znajomego. I tam pojawia się jedna gwiazda, z którą nad jufelkiem piwa długo gadaliśmy. Jednak ta gwiazda kompletnie nie kojarzy w innych miejscach/sytuacjach.

Nie chcę być niegrzeczny, ale nie chcę też wyglądać na takiego, który kłania się osobie, którą zna tylko ze szklanego ekranu.
Elżbieta U.

Elżbieta U. szkolenia
savoir-vivre i
stylizacja, PR,
marketing, reklama

Temat: Gwiazdy a "dzień dobry"

Piotr, gdybyś był osobą znaną, znaczy się "gwiazdą", założę się, że owa "gwiazda" rzucałaby się na Ciebie :))))
a tak.... jeszcze ktoś posądziłby "gwiazdę" o kontakty ze zwykłymi śmiertelnikami.... :))))))))))

konto usunięte

Temat: Gwiazdy a "dzień dobry"

Gwiazdy też ludzie i znajomych poznają bez problemu.
Ale nie wyobrażajmy sobie, że jesteśmy znajomymi celebryta tylko przez fakt bycia razem na jednej imprezie.
Wystarczy zastanowić się jak MY sami przyjmujemy kogoś nowego do grona znajomych. To proces trwający dłużej niż jedna krótka i przypadkowa rozmowa.
Czemu w przypadku gwiazd miałoby być inaczej.
Piotr R.

Piotr R. Specjalista PR ds.
komunikacji
wewnętrznej

Temat: Gwiazdy a "dzień dobry"

Krzysztof B.:
Gwiazdy też ludzie i znajomych poznają bez problemu.
Ale nie wyobrażajmy sobie, że jesteśmy znajomymi celebryta tylko przez fakt bycia razem na jednej imprezie.
Wystarczy zastanowić się jak MY sami przyjmujemy kogoś nowego do grona znajomych. To proces trwający dłużej niż jedna krótka i przypadkowa rozmowa.
Czemu w przypadku gwiazd miałoby być inaczej.

Całkowicie się z Tobą zgadzam.

Stąd pytanie - czy po, nawet dłuższej, rozmowie powinienem sie witać z gwiazdą, czy też nie?
Anna S.

Anna S.
http://terminale-pla
tnicze.net/

Temat: Gwiazdy a "dzień dobry"

Gwiazdy też ludzie, jeśli przywitanie jest jednoznacznie skierowane w ich stronę odpowiadają, nie odpowie ktoś o niskiej kulturze osobistej.

Miałam kiedyś zabawną sytuację na stacji benzynowej, jak zwykle zamyślona biegłam by zapłacić.W drzwiach wpadłam na celebryta. Zadziałałam schematycznie, bodziec- reakcja, znajoma twarz-> powitanie. Odpowiedział oczywiście z odwzajemnionym entuzjazmem, poczułam się jak jego stara znajoma i dopiero wtedy dotarło do mnie,ze to nie jest zaden mój sąsiad.
Inną sprawą jest, ze stojąc w kolejce czułam się troche idiotycznie z powodu tej szopki. :)

Jeśli chodzi o to czy gwiazdy będą nas pamiętały po jednorazowym spotkaniu z nami np. na imprezie-raczej bym się nie łudziła, lepiej się miło rozczarować niż narazić się na kpiny otoczenia.Anna Porc edytował(a) ten post dnia 09.09.08 o godzinie 00:28

konto usunięte

Temat: Gwiazdy a "dzień dobry"

Krzysztof B.:
Gwiazdy też ludzie i znajomych poznają bez problemu.
Ale nie wyobrażajmy sobie, że jesteśmy znajomymi celebryta tylko przez fakt bycia razem na jednej imprezie.
Wystarczy zastanowić się jak MY sami przyjmujemy kogoś nowego do grona znajomych. To proces trwający dłużej niż jedna krótka i przypadkowa rozmowa.
Czemu w przypadku gwiazd miałoby być inaczej.
Racja, ale odpowiedzieć "dzień dobry" raczej nie powinno zaboleć. O ile się jest wspomnianym 'nie-bucem'.

konto usunięte

Temat: Gwiazdy a "dzień dobry"

A tak na marginesie - kim właściwie jest (polski) celebryta, jeśli już w ogóle używać tego importowanego pojęcia?

Czy jest to któraś z miernot, nie znanych nigdzie poza Polską, za to nieustannie lansowanych w brukowcach?

Czy też jest to taki np. Janusz Gajos, którego w brukowcach się nie spotka i który być może fakt werbalnego umieszczenia go w towarzystwie pp. Dód ;-) , Rubików, Mandaryn, Majdanów, Koterskich etc. uznałby za niezbyt nobilitujący?

konto usunięte

Temat: Gwiazdy a "dzień dobry"

Piotr T.:
Racja, ale odpowiedzieć "dzień dobry" raczej nie powinno zaboleć. O ile się jest wspomnianym 'nie-bucem'.

Zgadza się, ale czy mówisz każdej napotkanej osobie "dzień dobry", czy tylko znajomym którzy Cię pozdrawiają?

konto usunięte

Temat: Gwiazdy a "dzień dobry"

Krzysztof B.:
Piotr T.:
Racja, ale odpowiedzieć "dzień dobry" raczej nie powinno zaboleć. O ile się jest wspomnianym 'nie-bucem'.

Zgadza się, ale czy mówisz każdej napotkanej osobie "dzień dobry", czy tylko znajomym którzy Cię pozdrawiają?
A dlaczego mam mówić wszystkim? A jeśli mi się ktoś ukłoni to odpowiadam tym samym.

konto usunięte

Temat: Gwiazdy a "dzień dobry"

Piotr T.:
A dlaczego mam mówić wszystkim?
Czyli mówisz tylko znajomym. Czym się różni celebryta, że ma mówić wszystkim?

Temat: Gwiazdy a "dzień dobry"

Piotr R.:
Krzysztof B.:
Gwiazdy też ludzie i znajomych poznają bez problemu.
Ale nie wyobrażajmy sobie, że jesteśmy znajomymi celebryta tylko przez fakt bycia razem na jednej imprezie.
Wystarczy zastanowić się jak MY sami przyjmujemy kogoś nowego do grona znajomych. To proces trwający dłużej niż jedna krótka i przypadkowa rozmowa.
Czemu w przypadku gwiazd miałoby być inaczej.

Całkowicie się z Tobą zgadzam.

Stąd pytanie - czy po, nawet dłuższej, rozmowie powinienem sie witać z gwiazdą, czy też nie?

Oczywiście, że tak. Ukłon i dzień dobry jest normalną praktyką nawet w stosunku do nieznanych nam sąsiadów a co dopiero do ludzi, z którymi spędzamy co jakiś czas chwilę i mieliśmy okazję rozmawiać.

konto usunięte

Temat: Gwiazdy a "dzień dobry"

Krzysztof B.:
Piotr T.:
A dlaczego mam mówić wszystkim?
Czyli mówisz tylko znajomym. Czym się różni celebryta, że ma mówić wszystkim?
MÓWIĘ (w domyśle - pierwszy) tylko znajomym. A ODPOWIADAM wszystkim. Możliwości są dwie - albo kogoś nie pamiętam, albo ten ktoś się pomylił. Tak czy owak, odpowiedzieć trzeba.

konto usunięte

Temat: Gwiazdy a "dzień dobry"

Marek T.:
A tak na marginesie - kim właściwie jest (polski) celebryta, jeśli już w ogóle używać tego importowanego pojęcia?

Czy jest to któraś z miernot, nie znanych nigdzie poza Polską, za to nieustannie lansowanych w brukowcach?

Czy też jest to taki np. Janusz Gajos, którego w brukowcach się nie spotka i który być może fakt werbalnego umieszczenia go w towarzystwie pp. Dód ;-) , Rubików, Mandaryn, Majdanów, Koterskich etc. uznałby za niezbyt nobilitujący?
Odpowiem tak - dla mnie celebryta jest Gajos. Ale dla innych - i to ich prawo - celebryta jest Mandaryna czy Doda.

Kazdy wybiera sobie takich celebrytow, na jakich zasluzyl :))))

konto usunięte

Temat: Gwiazdy a "dzień dobry"

Piotr T.:
Tak czy owak, odpowiedzieć trzeba.
Tutaj stanowczo muszę zaprotestować.
O ile incydentalne przywitanie z kimś kogo nie znasz, może wydawać się uprzejmością "do przełknięcia", o tyle odkłanianie się ludziom, którym WYDAJE SIĘ, że Cię znają, ponieważ widzieli Cię w TV lub gazecie, na dłuższą metę jest męczące. Stąd mój pogląd, że nie mam obowiązku odkłonić się komuś, kogo nie znam. Przykład Marty z sąsiadami uważam za nietrafiony. Wszak są sąsiadami, widujemy ich często, podróżujemy razem windą, od czasu do czasu zamieniamy słowo lub rozmawiamy na zebraniach wspólnot czy spółdzielni.

konto usunięte

Temat: Gwiazdy a "dzień dobry"

^^ zależy jaki wizerunek chce budować dany celebryta. Jeśli nadętego buca, to jest to najprostszy sposób. To moje zdanie.

konto usunięte

Temat: Gwiazdy a "dzień dobry"

Piotr T.:
^^ zależy jaki wizerunek chce budować dany celebryta. Jeśli nadętego buca, to jest to najprostszy sposób. To moje zdanie.
Moim zdaniem nadętym bucem można nazwać kogoś, kto widząc twarz w telewizorze, potem widząc tę samą twarz na plaży, buduje w sobie błędne założenie, że zna i ma prawo do fraternizowania się.

Cały czas odwołuję się do naszych prywatnych, niecelebrytowych mechanizmów zaznajamiania. Dokładnie tak jak my budujemy nasze znajomości, robią to celebryci, z tym utrudnieniem, że wszystkim się wydaje, że celebrytów znają, bo ich oglądali, a celebrycie trudno jest unikać spięć z tego tytułu, z tytułu bycia celebrytem.
Przypominają mi się dwie historie z tym związane.
1. Znany aktor podróżował swego czasu pociągiem do Warszawy na plan zdjęciowy. W pewnym momencie zaatakowały go dwie starsze panie, niewybrednie wyrażając się o nim, wzięły bowiem jego kreację serialową, w której to kreacji był niepełnosprawnym na wózku, za stan prawdziwy i za nic nie mogły pojąć, że w serialu się gra kogoś a nie jest sobą.
2. Znany artysta, do którego, gdy jest na scenie, młode i nie tylko młode dziewczęta piszczą w zachwycie, schodząc z piedestału sceny momentalnie przestaje być rozpoznawalny. nie ma więc ani pozdrowień ani zaczepek o zdjęcie czy autograf.
Anna S.

Anna S.
http://terminale-pla
tnicze.net/

Temat: Gwiazdy a "dzień dobry"

Ale o czym ta debata?
Ludzie, mówi mi ktoś dzień dobry- odpowiadam- KULTURA TEGO WYMAGA. Mam pecha jeśli jestem znaną osobą, odkłaniam się częściej... Jest to wliczone w koszty sławy.
Burak nie odpowie na moje pozdrowienie!
A jak wchodzicie do windy w biurowcu, w hotelu gdziekolwiek- czy kultura nie wymaga by się przywitac nawet jeśli pierwszy raz widzicie stojące w niej osoby?

Może przeanalizujmy jakie cele ma spełniać pozdrowienie, jeśli tylko akcentowaniem znajomości z daną osobą to gdzie miejsce na zwykłą spontniczność reakcji jak również wyżej wymienioną kulturę osobistą?

Następna dyskusja:

Dzień dobry od nowego czlonka




Wyślij zaproszenie do