Ewa S.

Ewa S. Specjalista ds.
Projektów
Internetowych

Temat: Rozstania - jak to naprawdę jest?

Napiszcie proszę jak przeżywacie rozstania.
Mam tu na myśli różne relacje.

Czy potraficie się żegnać? Czy lubicie? Jak się zachowujecie kiedy odchodzicie, ktoś odchodzi, coś przemija, coś się kończy?

Jestem ciekawa co napiszecie.
Agata Katarzyna Rajchert

Agata Katarzyna Rajchert Assistant of
Customer Team

Temat: Rozstania - jak to naprawdę jest?

Ewa S.:
Napiszcie proszę jak przeżywacie rozstania.
Mam tu na myśli różne relacje.

Czy potraficie się żegnać? Czy lubicie? Jak się zachowujecie kiedy odchodzicie, ktoś odchodzi, coś przemija, coś się kończy?

Jestem ciekawa co napiszecie.

Hmm, no to jestem pierwsza :)

Osobiście nie jestem fanką powitań ani rozstań. Początki zawsze są trudne a rozstania bolesne.

Wolę odchodzić "szybko", krótkim cięciem. Choć sam proces może trwać u mnie nawet rok. Rozmowy, przemyślenia, starania, zmiany ... wszystko, co tylko możliwe by poprawić co się da. Po podjęciu decyzji nie ma odwrotu. Jeszcze nigdy nie żałowałam, że odeszłam - za rogiem zawsze czai się coś lepszego, kolejna lekcja, doświadczenie i nauka. Tym się pocieszam.

Gdy ktoś odchodzi ode mnie chcę znać prawdziwe powody, chcę wiedzieć dlaczego, by móc zastanowić się nad sobą, popracować - dla siebie, dla innych, dla przyszłych relacji.

Najsmutniejsze odejścia w pierwszym i drugim przypadku, to te, spowodowane wygaśnięciem uczuć. Zawsze jedna ze stron zostaje z miłością w samotności. To przykre, że musi tak być.
Myślę sobie, że łatwiej mimo wszystko być w takiej sytuacji "porzuconym". Patrzenie, odczuwanie i bycie powodem czyjejś rozpaczy jest chyba okrutniejsza.

Są jeszcze "mniejsze" rozstania - z przyjaciółmi ze studiów, ze znajomymi z pracy. Każdy rusza własną drogą i nagle bliskie kontakty się luzują - zabieganie, krótka doba, nowi ludzie, doświadczenia - ciężka praca z obu stron by przetrwać te zmiany i trwać przy sobie, pielęgnować relacje. Bo przyjaźń bywa ważniejsza do miłości.

Moje zdanie już znasz :)

Pozdrawiam ciepło w te wietrzne popołudnie.

konto usunięte

Temat: Rozstania - jak to naprawdę jest?


Najsmutniejsze odejścia w pierwszym i drugim przypadku, to te, spowodowane wygaśnięciem uczuć. Zawsze jedna ze stron zostaje z miłością w samotności. To przykre, że musi tak być.
Myślę sobie, że łatwiej mimo wszystko być w takiej sytuacji "porzuconym". Patrzenie, odczuwanie i bycie powodem czyjejś rozpaczy jest chyba okrutniejsza.
ani bycie porzuconym ani porzucanie nie jest łatwe, dla żadnej ze stron. jeżeli to było prawdziwe uczucie,

zdecydowanie nie-fajne-uczucie. żałoba około roku do 1.5, ból fizyczny i psychiczny. dobrze mieć ludzi wtedy blisko, żeby nie narobić głupot, bo różne myśli przychodzą do głowy.
zdecydowanie polecam zerwanie wszelakiego kontaktu z "byłą drugą połową", chociaż ten i tak wraca po jakimś czasie. trzeba sobie uświadomić, że jest się od tej pory autonomicznym bytem, który musi dbać o siebie i ogarniać. uczucie zostaje na zawsze, przybiera inną formę. jak się kogoś kochało na prawdę to nie można przestać tak zupełnie na zawsze.
ale idzie się pozbierać.
drugi ;-)
Jagna W.

Jagna W. specjalista ds.
badań, konsultant
ds. rozwiązań
analitycz...

Temat: Rozstania - jak to naprawdę jest?

Strasznie, świat się wali, choć wiadomo, że to dobra decyzja....
Małgorzata S.

Małgorzata S. koordynator Działu
Rozwoju Sieci, Domex

Temat: Rozstania - jak to naprawdę jest?

"Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło."

Gabriel García Márquez

Ktoś kto może tak powiedzieć, jest zaiste szczęściarzem :)
Ewa S.

Ewa S. Specjalista ds.
Projektów
Internetowych

Temat: Rozstania - jak to naprawdę jest?

polecam do przeczytania:
http://www.pozaschematy.pl/2007/08/11/jak-poradzic-sob...
http://www.pozaschematy.pl/2007/08/13/jak-poradzic-sob...Ewa S. edytował(a) ten post dnia 22.09.10 o godzinie 14:47

konto usunięte

Temat: Rozstania - jak to naprawdę jest?

Życie toczy się przecież dalej ..., szkoda energii na rozpamiętywania o przeszłości.

PS. Widocznie ta osoba nie kochała nas dostatecznie mocno lub odwrotnie.
To trudne do zmierzenia, bo czasem kocha się wyobrażenia o danej osobie ... .

Następna dyskusja:

Jak możemy pomagać innym?




Wyślij zaproszenie do