Temat: Problem anoreksji.

Kochani, pierwszy raz w historii zdarza mi się wysłać do wszystkich wiadomość.\nBywam na pewnym forum. Jest tam dziewczyna chora na anoreksje. W tej chwili waży 33 kg przy wzroście 169. Nie chce iść do szpitala ze strachu przed przytyciem. Ostatnia wizyta u psychiatry omal nie skończyła się odwiezieniem jej do szpitala w asyście policji. Jednak lekarz dał się przekonać, skończyło się na skierowaniu.\n\nAle dziewczyna dalej nie chce nic robić. Z pewnych osobistych doświadczeń troszkę angażuję się w tę sprawę. Nie wiem czy powinnam odpuścić, czy jakoś pomóc. Prawdę mówiąc nie jestem specjalistą ale jestem człowiekiem, na którego oczach rozgrywa się jakiś dramat. \n\nCzy mogę jej jakoś pomóc. Dziewczyna jest z warszawy albo spod warszawy.\nWiem, że są tu także specjaliści, może ktoś mógłby pomóc?\nWiem takze, że bez jej własnego wkładu niewiele się da zdziałać.\nMyślę jednak, że dziewczyna walczy, bo pojawiła się na forum i pisze o swoim problemie, woła o pomoc, jednocześnie zaznacza, że nie jest w stanie pójść do szpitala, ponieważ lęk przed przytyciem jej na to nie pozwala. \n\nPoradźcie, czy powinnam się w to angażować i jak ewentualnie można jej w tej sytuacji pomóc?

Temat: Problem anoreksji.

polecam Marka Rożalskiego. http://rozalski.pl

Angażować się zawsze warto, w jaki sposób, może podpowiedzić Ci Marek Rożalski.

Pozdrawiam

Paweł

Temat: Problem anoreksji.

Witam

cenne jest kazde ludzkie zaangażowanie.Mamy wtedy poczucie, ze nie jesteśmy sami na świecie.Lecz to takie trudne pomóc wbrew ludzkiej woli, ludzkiemu przekonaniu.Są specjaliści,psychoterapeuci, ośrodki specjalistyczne,gdzie najszybciej pod okiem specjalisty można spróbować zmotywować osobę do zmiany widzenia samego siebie, do zmiany perspektywy życiowej- tego co w zyciu ważne. Bo przecież ważne jest ludzkie życie ...samo w sobie a nie to jak wygladamy. Ale o tym jak ważne jest zycie dana osoba musi chcieć porozmawiać.Zycia nie można utrzymać wbrew ludzkiej woli...nie udało się tego dokonać mnie ani innym moim kolegom i kolezankom gdy klient nie znalazł sensu by żyć.Nie oznacza to, ze warto się poddać .Daleka jestem od takiego twierdzenia...niech ta dziewczyna szuka rozmów ...z psychologiem, księdzem, filozofami...może dojdzie do jakiegoś przewartościowania w Jej życiu..z całego serca życzę sukcesu...bo żyć wart.Swiat pełen jest ludzi chcących pomóc..

Elżbieta

Temat: Problem anoreksji.

Dziękuję za odpowiedzi.
Dziewczyna zniknęła. Miejmy nadzieję, że pojechała do szpitala.

Temat: Problem anoreksji.

Odezwała się. Jest w szpitalu w Tworkach. Wcześniej musiała pójść na odział ogólny, żeby jakkolwiek zacząć funkcjonować. Odezwała się i podziękowała za wsparcie.