Ania M.

Ania M. Dobra Wróżka ;)

Temat: Jak pomagać dzieciom radzić sobie z emocjami?...

Witam :)
to może zacznijmy od 'konkretów' :)

Jestem szczęśliwą, chętnie edukującą się mamą trójki dzieci w wieku 6 i pół, 8 i 9 lat.

Wciąż szukam sposobów, aby wyeliminować agresywne zachowania dzieci w chwilach złości...
Okazuję dzieciom oczywiście zrozumienie w chwilach ich frustracji, złości, ale ponieważ mam 'temperamentnych' synów ( 6 i 9 lat)- ich 'rozładowanie emocjonalne' niestety często kończy się obrażeniem słownym, a nawet uderzeniem 'przeciwnika'...

Dzieci są już na tyle duże, że rozumieją, że agresja psychiczna, czy fizyczna jest po prostu niedozwolona, ale najwyraźniej nie nauczyły się jeszcze nad nią panować... Najczęściej namawiam, aby w chwili złości odejść 'na bok' i zdystansować się do sytuacji, odreagować w sposób nie krzywdzący innych... (z córką - 8 lat - nie mam takich problemów - jest łagodniejsza i nie przekracza granic)

Problem w tym, że chłopcy potrafią często łamać zasady i równie często za to przepraszać... - takie trochę błędne koło...

Jak skutecznie uczyć ich radzenia sobie z własną złością, aby nie kończyła się ona agresją?...

pozdrawiam :)

konto usunięte

Temat: Jak pomagać dzieciom radzić sobie z emocjami?...


Wciąż szukam sposobów, aby wyeliminować agresywne zachowania dzieci w chwilach złości...

Najczęściej namawiam, aby w chwili złości odejść 'na bok' i zdystansować się do sytuacji, odreagować w sposób nie krzywdzący innych...

no i dobrze robisz, jak sie uspokoja juz to wtedy porozmawiaj z nimi, ze moga sie zloscic jak najbardziej ale bez robienia krzywdy innym i zobaczysz, ze z czasem im sie to uda.

Mozesz tez ich przytulic w tych momentach zlosci i postaraj sie w ten sposób ich wyciszyc i potem ze spokojem porozmawiaj
Jolanta G.

Jolanta G. twórca i redaktor
serwisu SuperKid.pl,
autorka
publikacji...

Temat: Jak pomagać dzieciom radzić sobie z emocjami?...

Ania M.:

(z córką - 8 lat - nie mam takich problemów - jest łagodniejsza i nie przekracza granic)


No to u mnie akurat odwrotnie :) Córka (9lat) jest znacznie bardziej zaczepna od syna (12) i często go prowokuje. Ale to tak na marginesie ;).

Moim zdaniem uczenie dziecka radzenia sobie z emocjami to bardzo długi proces. Zresztą wiadomo, że nawet my - dorośli - czasami sobie z tym nie radzimy. Tu trzeba stosować zasadę "Kropla drąży skałę" czyli rozmawiać z dziećmi, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. Cierpliwie i spokojnie. Wytłumaczyć im, że złość to jest normalna ludzka sprawa, każdy ją czasem odczuwa, tylko trzeba się nauczyć odpowiednio ją okazywać. Dzieciaki nie "załapią" oczywiście od razu, ale ten komunikat będzie powoli stawać się częścią ich świadomości.

Ja stosuję jeszcze czasem metodę rozładowywania napięcia poprzez humor. Staję przy dzieciach i z przesadną ekspresją zaczynam naśladować ich zachowanie (bez słów, tylko mimika i gesty) - takie sobie wygłupy, które najczęściej kończą się wspólnym wybuchem śmiechu.

Albo przerywam ich kłótnię i mówię: "Uwaga, czas się cofa o 10 minut - cofamy klatki jak na taśmie filmowej. Zagramy tę samą sytuację jeszcze raz, ale inaczej - lepiej." I dyryguję nimi żartobliwie, niczym wprawny reżyser, prosząc ich o zaproponowanie innego przebiegu całego zdarzenia. To też najczęściej kończy się śmiechem, a dzieci mają konkretny przykład na to, że istnieją różne rozwiązania, różne możliwości reakcji, a wybór odpowiedniej należy zawsze do nich.

Temat: Jak pomagać dzieciom radzić sobie z emocjami?...

A ja mam inny problem "emocjonalny". Moja córeczka (3,5 roku) ciągle jęczy, cokolwiek chce właściwie nie prosi tylko jęczy. Każde nawet najmniejsze uderzenie czy otarcie naskórka to niemal śmiertelna choroba w jej odczuciu.
Myślę, że bardzo stara się zwrócić naszą uwagę na siebie, bo jest zazdrosna o młodszą siostrę (ma roczek).

Tylko nie bardzo wiem, co zrobić z tymi jękami. Oczywiście staram się poświęcać jej tak dużo czasu i uwagi jak to możliwe, często się przytulamy, mówię jej, że ją kocham. Staram się też tłumaczyć nową sytuację, jej miejsce w rodzinie i miejsce młodszej siostrzyczki. Niby to rozumie, ale w zachowaniu nie widzę większych zmian.
Czy ten proces po prostu tak długo trwa, czy robię jakiś błąd?
Siłą rzeczy nie mogę i już nigdy nie będę mogła poświęcić swojej uwagi wyłącznie jej.

Poradźcie.

konto usunięte

Temat: Jak pomagać dzieciom radzić sobie z emocjami?...

to jest duży problem, i nie jestem w stanie dać tobie żadnej mądrej rady,bo mam jedynaka i on miał szczęście, że nie musiał ustępować miejsca młodszemu rodzeństwu, zawsze był tym najważniejszym (i na egoistę nie wyrósł jakby co)
Wystarczy pomyśleć co czują zdradzane żony/mężowie, kiedy pojawia się konkurencja myślę, że dzieci czują takie samo odrzucenie i z pewnością o wiele silniej. Mam nadzieję, że znajdziesz jakaś mamę, która umie sobie z tym problemem poradzić.

konto usunięte

Temat: Jak pomagać dzieciom radzić sobie z emocjami?...

Agnieszka Kasyaniuk - P.:
A ja mam inny problem "emocjonalny". Moja córeczka (3,5 roku) ciągle jęczy, cokolwiek chce właściwie nie prosi tylko jęczy. Każde nawet najmniejsze uderzenie czy otarcie naskórka to niemal śmiertelna choroba w jej odczuciu.
Myślę, że bardzo stara się zwrócić naszą uwagę na siebie, bo jest zazdrosna o młodszą siostrę (ma roczek).

Tylko nie bardzo wiem, co zrobić z tymi jękami. Oczywiście staram się poświęcać jej tak dużo czasu i uwagi jak to możliwe, często się przytulamy, mówię jej, że ją kocham. Staram się też tłumaczyć nową sytuację, jej miejsce w rodzinie i miejsce młodszej siostrzyczki. Niby to rozumie, ale w zachowaniu nie widzę większych zmian.
Czy ten proces po prostu tak długo trwa, czy robię jakiś błąd?
Siłą rzeczy nie mogę i już nigdy nie będę mogła poświęcić swojej uwagi wyłącznie jej.

Poradźcie.

Badz konsekwentna. Obdarzaj miloscia obie dziewczynki, ale nie faworyzuj zadnej z nich. Jesli zaczniesz wiecej zwracac uwage na starsza, moze pomyslec, ze jej "marudzacy plan" odnosi skutek. Wiecej, mlodsza moglaby wtedy nauczyc sie od niej, ze takie "jeczenie" dziala i mialabys wtedy dwie male jedze! Nagradzaj "grzeczne" zachowanie obu, tak aby Twoja trzylatka zauwazyla, ze warto zachowywac sie wlasnie w ten sposob, aby zasluzyc na Twoja uwage.

Mysle, ze wkrotce wszystko unormuje sie, serdecznie Ci tego zycze.:-)
Jolanta G.

Jolanta G. twórca i redaktor
serwisu SuperKid.pl,
autorka
publikacji...

Temat: Jak pomagać dzieciom radzić sobie z emocjami?...

Dawaj jej dużo komunikatów wzmacniających, zarówno wtedy, kiedy jęczy (jesteś dzielną dziewczynką i świetnie sobie poradzisz z takim małym skaleczeniem), jak i wtedy, gdy jest grzeczna (chwaląc ja za różne rzeczy). Gdy ci w czymkolwiek pomoże przy młodszej siostrzyczce (chociażby przyniesieniem z szafy jej czystego ubranka), podkreślaj, jak się bardzo cieszysz, że masz taką mądrą i kochaną córeczkę, która ci we wszystkim pomaga. Niech się poczuje ważna.

konto usunięte

Temat: Jak pomagać dzieciom radzić sobie z emocjami?...

Jolanta G.:
Ania M.:

(z córką - 8 lat - nie mam takich problemów - jest łagodniejsza i nie przekracza granic)


No to u mnie akurat odwrotnie :) Córka (9lat) jest znacznie bardziej zaczepna od syna (12) i często go prowokuje. Ale to tak na marginesie ;).

Moim zdaniem uczenie dziecka radzenia sobie z emocjami to bardzo długi proces. Zresztą wiadomo, że nawet my - dorośli - czasami sobie z tym nie radzimy. Tu trzeba stosować zasadę "Kropla drąży skałę" czyli rozmawiać z dziećmi, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. Cierpliwie i spokojnie. Wytłumaczyć im, że złość to jest normalna ludzka sprawa, każdy ją czasem odczuwa, tylko trzeba się nauczyć odpowiednio ją okazywać. Dzieciaki nie "załapią" oczywiście od razu, ale ten komunikat będzie powoli stawać się częścią ich świadomości.

Ja stosuję jeszcze czasem metodę rozładowywania napięcia poprzez humor. Staję przy dzieciach i z przesadną ekspresją zaczynam naśladować ich zachowanie (bez słów, tylko mimika i gesty) - takie sobie wygłupy, które najczęściej kończą się wspólnym wybuchem śmiechu.

Albo przerywam ich kłótnię i mówię: "Uwaga, czas się cofa o 10 minut - cofamy klatki jak na taśmie filmowej. Zagramy tę samą sytuację jeszcze raz, ale inaczej - lepiej." I dyryguję nimi żartobliwie, niczym wprawny reżyser, prosząc ich o zaproponowanie innego przebiegu całego zdarzenia. To też najczęściej kończy się śmiechem, a dzieci mają konkretny przykład na to, że istnieją różne rozwiązania, różne możliwości reakcji, a wybór odpowiedniej należy zawsze do nich.

Witaj Jolu,
Przywracasz mi wiarę w odpowiedzialnych i przede wszystkim świadomych rodziców. Dziękuję!
Sama w swojej pracy mam do czynienia raczej z tymi, którym dobro dziecka nie leży najmocniej na sumieniu, raczej wzajemne wojny...

konto usunięte

Temat: Jak pomagać dzieciom radzić sobie z emocjami?...

Ania M.:

Jak skutecznie uczyć ich radzenia sobie z własną złością, aby nie kończyła się ona agresją?...

pozdrawiam :)

Może warto sięgnąć po literaturę?
Ja znalazłam coś takiego

ZŁOŚĆ - opanuj ją, uzdrawiaj nią, powstrzymaj ją, zanim Cię zadręczy na śmierć
Autorzy:
William G. DeFoore Bellona, Warszawa 2007, wyd. 1 Oprawa: miękka foliowana, 320 str.

i taki artykuł
http://babyonline.pl/maluch_podstawy_wychowania_dowied...

to tak na pierwszy rzut, myślę, że jest tego dużo więcej i warto poświęcić chwilkę i popróbować.
Pozdrawiam i trzymam kciuki :)
Ania M.

Ania M. Dobra Wróżka ;)

Temat: Jak pomagać dzieciom radzić sobie z emocjami?...

Agnieszka K.:

Może warto sięgnąć po literaturę?
Ja znalazłam coś takiego

ZŁOŚĆ - opanuj ją, uzdrawiaj nią, powstrzymaj ją, zanim Cię zadręczy na śmierć
Autorzy:
William G. DeFoore Bellona, Warszawa 2007, wyd. 1 Oprawa: miękka foliowana, 320 str.

i taki artykuł
http://babyonline.pl/maluch_podstawy_wychowania_dowied...

to tak na pierwszy rzut, myślę, że jest tego dużo więcej i warto poświęcić chwilkę i popróbować.
Pozdrawiam i trzymam kciuki :)
Witaj,
dużo czytałam i czytam na temat wychowania dzieci, więc śmię twierdzić, że teoretycznie jestem nieźle przygotowana, tylko - no właśnie - w praktyce bywa różnie, szczególnie, gdy ma się już trochę starsze dzieci (trójka z małą róznicą wieku), które temperament odziedziczyły po mamusi.....
Barbara Dziobek

Barbara Dziobek Instytut Rozwoju
Rodziców

Temat: Jak pomagać dzieciom radzić sobie z emocjami?...

Agnieszka Kasyaniuk - P.:
A ja mam inny problem "emocjonalny". Moja córeczka (3,5 roku) ciągle jęczy, cokolwiek chce właściwie nie prosi tylko jęczy. Każde nawet najmniejsze uderzenie czy otarcie naskórka to niemal śmiertelna choroba w jej odczuciu.
Myślę, że bardzo stara się zwrócić naszą uwagę na siebie, bo jest zazdrosna o młodszą siostrę (ma roczek).

Tylko nie bardzo wiem, co zrobić z tymi jękami. Oczywiście staram się poświęcać jej tak dużo czasu i uwagi jak to możliwe, często się przytulamy, mówię jej, że ją kocham. Staram się też tłumaczyć nową sytuację, jej miejsce w rodzinie i miejsce młodszej siostrzyczki. Niby to rozumie, ale w zachowaniu nie widzę większych zmian.
Czy ten proces po prostu tak długo trwa, czy robię jakiś błąd?
Siłą rzeczy nie mogę i już nigdy nie będę mogła poświęcić swojej uwagi wyłącznie jej.

Poradźcie.

Agnieszko, polecam książkę "Dzieciństwo bez rywalizacji" pań Mazlisch i Faber. W bardzo konkretny i praktyczny sposób pokazują, jak można sobie próbować radzić z tym problemem. W książce znajdują sie również ilustracje (w formie komiksowej) i ćwiczenia, które pomagają omówione metody wprowadzić w życie.
Naprawdę warto po nią sięgnąć! :)
Barbara Dziobek

Barbara Dziobek Instytut Rozwoju
Rodziców

Temat: Jak pomagać dzieciom radzić sobie z emocjami?...

Wiele osób do nas przybyło przez te kilka lat, kiedy istnieje grypa Rozwój rodziców na GL, dlatego postanowiłam odświeżyc tn temat, jeden z pierwszych jaki pojawił sie na naszej grupie. :)

Temat zawsze aktualny i liczę na to, że wielu z Was ma cos do dodania od siebie na ten temat, albo będzieci chcieli sie zwierzyc ze swojego problemu i poszukać rady.

Jak Wy pomagacie dzieciom radzić sobie z emocjami?
Aleksandra Popiel (Sadowska)

Aleksandra Popiel
(Sadowska)
Sales Representative
Lotte Wedel

Temat: Jak pomagać dzieciom radzić sobie z emocjami?...

Płacz, marudzenie, robienie min... Dzieci czasem zachowują się tak, że trudno nam zapanować nad własnymi emocjami. Nie radzimy sobie z wybrykami malucha, bo nie rozumiemy emocji, z których one wynikają.

Idealnie byłoby, gdyby dziecko potrafiło samo powiedzieć, co czuje i czego potrzebuje. Niestety, dla małych dzieci to zwykle za trudne.

Dlatego przed nami - rodzicami stoi bardzo ważne zadanie. Musimy nauczyć swoje dziecko rozpoznawać i nazywać uczucia.

Można to robić podczas np. spaceru. Spotykając ludzi, pokazuj malcowi, jak na ich twarzach malują się emocje. Powiedz: "Spójrz na tego pana. Ma czerwoną buzię, marszczy brwi, głośno mówi - jest zdenerwowany" albo "Zobacz,ta dziewczynka chowa się za mamusią i zakrywa oczy - wstydzi się".

Obserwuj swoje dziecko i nazywaj głośno jego emocje oraz uczucie jakie towarzyszy danej emocji, np: "Masz szeroko otwarte oczka - Jesteś zdziwiony!" lub "Jaki piękny uśmiech - podoba ci się ta zabawka, prawda?".
Starszemu dziecku wytłumacz, że ludzie wyrażają uczucia w różny sposób, np.: "Gdy się cieszysz, skaczesz jak kangur, a dziadek tylko się uśmiecha i podkręca wąsa."

Kiedy nauczymy dziecko rozpoznawać to, co czuje i nazywać emocje, pozostaje jeszcze wyjaśnić mu, jak sobie z nimi radzić. Ważna jest kolejność - najpierw poświęćmy uwagę uczuciom dziecka, a potem reagujmy na jego zachowanie, np.: "Widzę, że jesteś smutny, bo pokłóciłeś się z kolegą." Dopiero potem podpowiedz maluchowi, co może zrobić z uczuciami i jak się zachować, by poczuł się lepiej, np.: "Może przytulisz się do mamy?".

Powinniśmy zawsze akceptować to, co czuje dziecko! Oczywiście, łatwiej przyjąć radość czy miłość niż zazdrość czy wściekłość. Ale tak naprawdę trudne do zaakceptowania są zachowania dzieci, a nie ich emocje!

Emocje akceptujesz zawsze, natomiast formy ich wyrażania tylko wtedy, gdy nie przekraczają pewnych granic. Powiedz np.: "Rozumiem, że się złościsz, gdy wyłączam telewizor. Pewnie chciałbyś oglądać bajki cały dzień. Jesteś zły i zdenerwowany, ale nie zgadzam się, żebyś ze złości rzucał pilotem"

Pozdrawiam,
Ola SadowskaAleksandra Sadowska edytował(a) ten post dnia 08.03.11 o godzinie 16:12
Iwona Ring

Iwona Ring psycholog,
terapeuta,
właściciel,
Pracownia
Psychologiczn...

Temat: Jak pomagać dzieciom radzić sobie z emocjami?...

Polecam artykuł "Dlaczego dzieci są niegrzeczne"
http://www.ego-psychologia.waw.pl/artykuly.php?PID=3&A...

Niejeden rodzic raz na jakiś czas wyraża podobną skargę. „Tyle mam spraw na głowie i jeszcze moje dziecko źle się zachowuje" - pojawia się pełna złości i bezradności myśl. Od niej już niedaleko do oceny - m o j e d z i e c k o j e s t z ł e. A ta z kolei prowadzi do często nieuświadomionej, pełnej poczucia winy myśli - j e s t e m z ł y m r o d z i c e m.

Pojawia się poczucie, że natychmiast trzeba coś z tym zrobić zwłaszcza, że są skargi ze szkoły, przedszkola lub sami przestajemy sobie dawać radę. I często to, co robimy pod wpływem poczucia winy, złości lub bezradności nie na wiele się zdaje... Na przykład kolejne kary, zakazy i nakazy.

Może zatem następnym razem warto zadać sobie pytanie o co właściwie chodzi, co znaczy to „złe zachowanie" naszego dziecka? Co ono chce nam w ten sposób powiedzieć? Bo na ogół „złe zachowanie" jest ważnym dziecięcym komunikatem. Komunikatem o uczuciach, potrzebach, przeżywanym cierpieniu, których dziecko nie potrafi wyrazić inaczej.

„Złe zachowanie" większości dzieci wygląda podobnie. Jego forma zmienia się oczywiście wraz z dorastaniem naszej pociechy, ale istota tego, co uważamy w zachowaniu dziecka za „złe" na ogół pozostaje niezmienna. „Złe zachowanie" można by najprościej zdefiniować jako wszystko to, co nam się nie podoba, jest trudne do zaakceptowania, jest uciążliwe lub kłopotliwe. To wszystko co nas irytuje lub złości w jego postępowaniu. Ale to też zachowanie niezgodne z przyjętymi przez nas normami, a także uznawane w jakiś sposób za niedobre lub niebezpieczne dla samego dziecka. Przykładem zachowania powszechnie uznawanego za „złe" jest nieposłuszeństwo wyrażające się odmową wykonywania poleceń lub nieprzestrzeganie zakazów. Ale to też wiele innych częstych u dzieci zachowań, np. hałasowanie, bicie się z innymi dziećmi, problemy z nauką, przeklinanie, itp. Warto się też zastanowić, czy wszystkie z zachowań uznawanych za „złe" są takimi w istocie z punktu widzenia procesów rozwojowych dziecka. Gdy nasz malec głośno krzyczy, biega, chce zaglądać do każdej szafki i malować po ścianach, to warto zadać sobie pytanie czy jest on niegrzeczny, czy jest to jego sposób poznawania świata?

Wracając do postawionego wcześniej pytania o znaczenie zachowania, możemy powiedzieć, że dużo dziecięcych „złych zachowań" jest jedyną dostępną dziecku na danym poziomie rozwoju formą wyrazu takich uczuć jak złość, wściekłość, zazdrość. Są to uczucia, które przeżywa każdy. Same w sobie nie są ani złe, ani dobre, ale powszechnie raczej uważane za takie, „którymi nie ma co się chwalić". Dziecko musi się dopiero nauczyć jak je przeżywać i jak je wyrażać w akceptowanej społecznie formie, np. poprzez mówienie o nich. Złe" zachowanie może też być wyrazem innych dziecięcych uczuć i potrzeb. Może świadczyć o przeżywanym smutku lub lęku, o potrzebie uwagi i kontaktu z dorosłymi. I w tym ostatnim przypadku jest niezwykle skuteczne, bo każdy rodzic w końcu zareaguje, kiedy jego dziecko jest nieznośne. A dla dziecka lepszy jest kontakt i uwaga dorosłego nawet w negatywnej formie, niż ich brak. Wiedząc o tym, może lepiej zacząć poświęcać dziecku czas zanim „upomni się" o niego brojąc w szkole, dostając złe stopnie, bijąc się z kolegami.

Warto dodać, że często też „złe zachowanie" jest formą poszukiwania przez dziecko granic, ram i oparcia w dorosłych. Jest wyrazem potrzeby doświadczenia ich siły, wytrzymałości i akceptacji dziecka z jego wszystkimi, nawet najbardziej trudnymi do zniesienia uczuciami. Dziecko poszukuje w ten sposób akceptacji siebie - jego osoby, co nie znaczy akceptacji każdego zachowania. Proces wychowania, to między innymi sztuka uczenia dziecka rozpoznawania własnych pragnień i emocji i uczenie go wyrażania ich z szacunkiem dla uczuć i potrzeb innych osób.

Monika Jakubowicz

Temat: Jak pomagać dzieciom radzić sobie z emocjami?...

Rozwoj społeczny dziecka
jest tutaj niesłychanie ważny. A myślę ze nie kazdy rodzic ma o nim pełną wiedzę.



Wyślij zaproszenie do