Temat: Konferencja: Zarządzanie ryzykiem psychospołecznym...

Instytut Medycyny Pracy w Łodzi zaprasza przedstawicieli ośrodków pomocy społecznej do udziału w konferencji szkoleniowej pt.: „Zarządzanie ryzykiem psychospołecznym pracowników socjalnych – od teorii do praktyki”, która odbędzie się w dniach 25 i 26 listopada 2010r. w Łodzi.

Organizator konferencji pokrywa koszty zakwaterowania i wyżywienia oraz materiałów, nie pokrywa kosztów dojazdu oraz parkingu hotelowego. Udział w konferencji potwierdzany jest zaświadczeniem.

Zgłoszenia zawierające poniższe informacje:
IMIĘ I NAZWISKO
MIEJSCE PRACY
STANOWISKO
WOJEWÓDZTWO
ADRES DO KONTAKTU
ADRES POCZTY ELEKTRONICZNEJ
TEL / FAX

można nadsyłać do końca tygodnia (19 listopada) na adres: whpp@imp.lodz.pl

Temat: Konferencja: Zarządzanie ryzykiem psychospołecznym...

Patrycjo... powiem Ci coś w tajemnicy ... szanując pomysł konferencji uważam go jednak za bezsensowny, bowiem "Zarządzanie ryzykiem psychospołecznym pracowników socjalnych - od teorii (to jeszcze jako tako), do praktyki (to już w żadnym wypadku!) jest NAJZWYCZAJNIEJ w świecie N I E M O Ż L I W E ! Czas najwyższy zrozumieć, że praca socjalna nie jest obszarem biznesowym (w Polsce), tylko misyjnym i kiedy trzeba, a trzeba non stop, to się odbija z czterech łap i biegnie pomagać, nie myśląc nawet o tym, ze narażamy własne zdrowie, a czasami nawet i życie. My nie potrzebujemy oprawiania nas w ramki, (generalnie skromna z nas nacja), zwłaszcza wielkich słów. My potrzebujemy choć krzty uznania, dobrego słowa, a przede wszystkim wyższych zarobków, bo obecne stawiają nas na granicy upokorzonych. Tak więc dziękując za "troskę" podpowiadam jak wyżej temat do następnego wniosku unijnego. Pozdrawiam

Temat: Konferencja: Zarządzanie ryzykiem psychospołecznym...

Iwono,
zarządzanie to nie jest wielkie słowo a wskazania dla kadry oparte są o badania, które potwierdzaja w części to co piszesz. To, że praca socjalna jest (a przynajmniej powinna mieć) charakter misji nie oznacza, że nie można jej organizować lepiej. Owszem, jest to możliwe w praktyce, czasem wystarczą proste rozwiązania. Mam nadzieje, że jednak "odbijając się z czterech łap" czasem myślisz jak to zrobić dobrze, zarówno dla podopiecznych jak i dla siebie. W pzreciwnym razie szybko zapał zmieni się w cynizm. A wtedy na pewno nikomu nie pomożesz.

A przy okazji - projekt nie jest ze środków unijnych.