Sylwia S.

Sylwia S. Natycham się...

Temat: Kraków-Zniknięcie 4 kotów wolnożyjących i jednego...

Witam,

Z podwórka w kamienicy w której mieszkam zniknęło w sumie 5 kotów...
Cztery wolno żyjące, w piwnicy i mój kocurek, który wychodził.
Zgłosiłam sprawę w Schronisku, ale tylko Pani zainteresowała się moim kotem, a wolno żyjącymi nawet się nie zainteresowała ...

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że jeden z sąsiadów przyłożył rękę do zniknięcia kociaków... niestety to powtarza się co jakiś czas. Mojemu drugiemu kocurowi wyrwał nogę ze stawu kolanowego, musiał przejść ciężką operację i od tamtego incydentu niestety nie wypuszczam go na wypady... wiadomo, że kot, który kiedyś był wolny, chodził po podwórku nie jest z tego powodu szczęśliwy, ale dla jego dobra (czyt. żeby nie został zamordowany) nie wypuszczam go.

Czy ktoś ma jakiś pomysł co z takim "życzliwym" sąsiadem zrobić, a może nadmienię, że sam też posiadał swego czasu kota i psa;-) którego napuszczał na moje koty.

Co z taką łążącą gangreną zrobić?