Temat: Rozwód
z własnych przykrych doświadczeń...
przykre uczucia sprawiają ból, pragniemy się go pozbyc,
dlatego często zachowujemy sie niedojrzale, bo nasza dojrzałość emocjonalna jest na poziomie wyparcia złego odczucia...
zamiast przerobienia problemu...
emocje sa pozytywne i negatywne, sa częscią każdego człowieka, należy jednak podkreslic, iż mamy na nie wpływ poprzez mysli i rozsądne postrzeganie sytuacji i siebie w niej...
brak kontroli nad emocjami, lub wyparcie ich tak samo złe jak i nadwrazliwość- to niedojrzałość, z która należy sie uporac,
uczucia sa odzwierciedleniem naszej rzeczywistości..to co widze niekoniecznie musi byc prawda...
inaczej mówiąc jesli moje uczucia zostały urażone, niekoniecznie druga strona musiała zrobić coś złego...
często też, mamy w takich wypadkach do czynienia z przeniesieniem z dzieciństwa czy innego etapu naszego zycia i w taki sposób uruchomiamy schemat naszych działań na odczucie skrzywdzenia.. na rzekome zranienie, którego nie było ale zostało wywołane skojarzeniem
teraźniejszość kontra przeszlość...
w konflikcie, gdy w gre wchodza emocje, nie na darmo mówi się...policz do 10 czy 100 w zalezności jak reagujesz i jakiego czasu potrzebujesz na uspokojenie,
po to, by na jakiś czas sie wyłączyć, stanąc z boku, oddzielic iracjonalne myślenie od racjonalnego jakie nam sie wtedy wydaje słuszne...
w gniewie, emocjach rządzi sie pośpiech a wtedy trudno o przemyślaną i rozsądna decyzje, odpowiedź...
należy odczekać by przeanalizować, na ile nasze uczucia sa zgodne z prawda a na ile sa nasza reakcją na lęki jakich doświadczamy....w danej sytuacji
ja musiałam sie tego nauczyc,
bo zazwyczaj zle odczytywałam czyjes reakcje, a potem mylne własne odczucia przypisywałam drugiej stronie, robiąc sobie i innym wiele problemów...
a problem był we mnie... warto nauczyć sie prawidłowego oceniania sytuacji, bez zbednego kontrolowania...i dopisywania własnych odczuć do czyich poczynań...ja sie przekonałam, iz w przeważającej mierze, złych zamiarów było bardzo mało... za to problemów z tak odczytywanych sytuacji niewspółmiernie duzo...
szczególnie istotne w relacjach w związku, gdzie o zranienie uczuć jest szybko i przypisanie tego drugiej stronie jako w złej mierze...
z moich obserwacji z problemem tym boryka sie duzo osób, robiąc sobie nawzajem duzo krzywdy
jaka jest Wasza opinia?