konto usunięte

Temat: litry.

7,6 l jak na razie.
Łukasz M.

Łukasz M. Szukam dobrej
inwestycji....

Temat: litry.

8,1 litra jak dobrze liczę :)
Przemysław B.

Przemysław B. switchgear,
controlgear and
transfomer testing

Temat: litry.

16,12 litra ;-)
Marcin Omiotek

Marcin Omiotek Mgr Biologii

Temat: litry.

Do tej pory 4.95L. Oby było nas jeszcze więcej:)

konto usunięte

Temat: litry.

1800ml pełnej krwi. :)

Temat: litry.

18 450 pelnej
2500 plytek
200 garnulocytów

pozdrawiam

ps. oby jak najwiecej tych litrów kazdemu ubywało a zarazem przybywało...Ryszard Janiczek edytował(a) ten post dnia 27.01.10 o godzinie 16:13

konto usunięte

Temat: litry.

19800 pełnej
Mariusz Wołek

Mariusz Wołek specjalista ds.
szkoleń

Temat: litry.

W pn. dorzuciłem kolejne 450 [ml], w sumie 5,4 [l].
Agnieszka S.

Agnieszka S. Ignorantia iuris
nocet.

Temat: litry.

21 razy daje 9,45 l.

konto usunięte

Temat: litry.

Od 18l-> kiedy zobaczyłęm ambulans i postanowiłem nie iść na sprawdzian,tylko oddać krew i mieć wolne.
Oddaje z różnymi przerwami,czasem raz do roku,a czasem co dwa miesiące. Na dzień dzisiejszy ponad 12l.
Bartosz B.

Bartosz B. Starszy referent ds.
kadr

Temat: litry.

6,45 l jak na razie. :-)

konto usunięte

Temat: litry.

6 l

konto usunięte

Temat: litry.

4,75l i od kilku miesięcy znowu regularnie oddaję ;)
Paweł L.

Paweł L. ... wE cAn, I bEliVe
;)

Temat: litry.

Skromne poczatki 0,9 , ale kazdy z was mial taki wynik wiec cicho ;)
Nie poddaje sie ;)

konto usunięte

Temat: litry.

Paweł L.:
Skromne poczatki 0,9 , ale kazdy z was mial taki wynik wiec cicho ;)
Nie poddaje sie ;)

Dobrze jest, oby tak dalej !

Tak BTW nie każdy miał kiedyś taki wynik. Jak ja pierwszy raz oddawałem w 1997, to pierwszy raz pobierali tylko 200 czy 250 ml, a następne dopiero były po 450 ;DMariusz K. edytował(a) ten post dnia 18.02.10 o godzinie 23:07

Temat: litry.

Mam oddane prawie 20 litrów pełnej krwi. Nie oddaję jednak od prawie 3 lat czyli od czasu bójki z parkingowym któremu nie chciałem zapłacić za parking pod szpitalem w którym znajdował się punkt poboru. A nie zapłaciłem bo byłem wściekły - spóźniłem się 5 minut... I laboratorium już mnie nie przyjęło.... Od tamtej pory oddalem tylko raz. W punkcie oddalonym o ponad 100km i na konkretną prośbę. Szkoda że taka pierdoła jak płatny parking i wyłącznie przedpołudniowe godziny oddawania krwi okroiły bank krwi o kilka litrów tego bezcennego leku. Leku który kiedyś mi może być potrzebny... A z moją grupą może być krucho... 0 Rh minus....Arkadiusz Przybysz edytował(a) ten post dnia 02.03.10 o godzinie 01:19

Temat: litry.

Arek, czytam to co napisałeś i wprost oczom nie wierzę, że z powodu takiej bzdury przestałeś oddawać krew.
To nie taka pierdoła jak płatny parking, tylko TY jak to wyraziłeś "okroiłeś" bank krwi i wielu potrzebujących z kilku litrów tego bezcennego leku.
Ciekawe, czy jakby Ci kazali zapłacić niesłusznie za parking przed np. Urzędem Skarbowym, to byś przestał płacić podatki.
Chłopie, schowaj urażoną dumę do kieszeni i stawiaj się w centrum krwiodawstwa. Ja mam w nosie czy pani w recepcji na mnie krzywo spojrzała, czy musiałem długo czekać, zamknęli mi punkt pobrań przed nosem czy musiałem zapłacić mandat za parkowanie. Myśl o tym, że moja krew pomoże komuś uratować życie rekompensuje wszystko. Postaraj się na to spojrzeć w ten sposób.
Arkadiusz Przybysz:
Mam oddane prawie 20 litrów pełnej krwi. Nie oddaję jednak od prawie 3 lat czyli od czasu bójki z parkingowym któremu nie chciałem zapłacić za parking pod szpitalem w którym znajdował się punkt poboru. A nie zapłaciłem bo byłem wściekły - spóźniłem się 5 minut... I laboratorium już mnie nie przyjęło.... Od tamtej pory oddalem tylko raz. W punkcie oddalonym o ponad 100km i na konkretną prośbę. Szkoda że taka pierdoła jak płatny parking i wyłącznie przedpołudniowe godziny oddawania krwi okroiły bank krwi o kilka litrów tego bezcennego leku. Leku który kiedyś mi może być potrzebny... A z moją grupą może być krucho... 0 Rh minus....Arkadiusz Przybysz edytował(a) ten post dnia 02.03.10 o godzinie 01:19

Temat: litry.

Za Twoje zdroworozsądkowe podejście dostałeś plusa, a ja za 20 litrów krwi dostałem po mordzie. Idea oddawania krwi jest słuszna. Bardzo słuszna. Moim przekonaniem i wiarą do tej idei napompowałam wiele osób, a moja krew jeździła w nie wiem ilu karetkach jako krew uniwersalna. Nigdy nie oddawałem osocza bo pełna krew zawsze była potrzebna, stąd też tylko 20 litrów. Przestałem oddawać krew bo szpitalowi bardziej zależy na 2,50 za godzinę parkowania niż na 450 ml krwi która ponoć jest dla tegoż szpitala bezcenna. Jeśli ktoś mi powie że potrzebuje krwi dla ratowania życia, przywiezie mnie i odwiezie a na zakończenie powie dziękuję - oddam. Zawsze, wszędzie i o każdej porze. Ale jeśli mam błagać pracodawcę aby dał mi dzień wolny na oddanie krwi, zapłacić za paliwo, zapłacić za parking, dostać opiernicz od laborantki że "co ja sobie wyobrażam" a później opiernicz od pracodawcy który "więcej na ściemę z tym całym ZHDK nabrać się nie da" - chyba zrezygnuję.
Będę oddawał pod dwoma warunkami:
1. Parkingi pod szpitalami dożywotnio bezpłatne
2. Możliwość oddawania krwi w godzinach popołudniowych.
A równoważniki energetyczne są mi zbędne.
Może brzmi to idiotycznie, zacząłem oddawać krew w wojsku, dostawałem za to równoważnik energetyczny i urlop. Było to dla mnie bardzo ważne. Wiedziałem że coś dostaję w zamian.
Przybyło mi lat i zmienił się system wartości... Gdy mój syn urodził się jako wcześniak - w inkubatorze obok leżał inny wcześniak który żył tylko i wyłącznie dzięki woreczkowi krwi którą dosłownie się żywił. Wiedziałem że krwiodawcy są bohaterami. Ja również.
Znowu przybyło mi lat, przeżyłem kilka afer finansowych w służbie zdrowia, odmowę przyjęcia mojej matki na operację w bieżącym tysiącleciu,a dla mnie ważny stał się szacunek dla samego siebie. Odwiedzając teściową w święta w szpitalu nie widziałem czynnych pizzerii czy stacji paliw. PKP ograniczyło liczbę pociągów o połowę, a żołnierze spędzali czas z rodzinami. Ale na parkingu pod szpitalem zamiast jednego gościa zbierającego pieniądze było dwóch. I ledwo wyrabiali! Twierdzili przy tym że są zatrudnieni przez szpital, tak więc albo złamane zostały przepisy o szanowaniu dni wolnych, albo szpital uznał że zbieranie pieniędzy przez parkingowych jest instytucją ratująca życie. Lub chociaż istotną dla bezpieczeństwa publicznego...

Jest mi przykro że być może mój egoizm i obrażalstwo pozbawiło kogoś życia, że z mojej krwi nie stworzono leków czy preparatów niezbędnych w leczeniu oparzeń. Albo że ktoś musi na operację czekać dłużej... Może nawet do końca życia. Jest mi przykro, ale kto jest temu winien? Ja i kto jeszcze?
Tak długo, jak długo krwiodawcy będą traktowani jak mięso armatnie - pozostanę nieaktywny.

Swoim postem absolutnie nie chcę nikogo do krwiodawstwa zniechęcać. Jestem od tego jak najbardziej daleki. Mam jednak nadzieję że może ten post coś zmieni. Bo za parking mogę zapłacić pod supermarketem ale nie pod szpitalem. Supermarkety już zrozumiały że płatny nieoświetlony parking odstraszy klientów, a szpital jeszcze nie.
No właśnie... Klientów. Skoro szpital mnie nie chce kiedy chcę coś dać, to jak mnie potraktuje gdy będę o coś prosił???Arkadiusz Przybysz edytował(a) ten post dnia 02.03.10 o godzinie 16:58

konto usunięte

Temat: litry.

Ja rozumiem Arku Twoje rozgoryczenie. Ale czy dla incydentu warto rezygnować z oddawania krwi? Czu chory potrzebujący krwi będzie się zastanawiał nad tym?
Ja oddaję nie dlatego że muszę, tylko dlatego iż odczuwam wewnętrzną potrzebę. Mój ojciec oddał już dużo ponad 20l, więc z krwiodawstwem byłem obeznany od dziecka.
Chorzy potrzebują naszej krwi i o tym wszyscy wiemy, cała reszta jest nieistotna....

Tak BTW przy stacji krwiodawstwa w Gdańsku jest darmowy parking dla krwiodawców i po oddaniu 18l jeździsz za darmo komunikacją miejską, więc nie wszędzie jest tak źle - ktoś nas dostrzega;)


Ale oczywiście to Twój wybór.Mariusz K. edytował(a) ten post dnia 02.03.10 o godzinie 16:49

Temat: litry.

Wiem że macie rację. Zazdroszczę doskonałej organizacji regionalnych klubów HDK i ZHDK. I dziękuję że mnie słusznie opierniczyliście. Powiedzcie jednak z ręką na sercu - czy nie uważacie że mam prawo czuć się źle? Jako krwiodawca, jako odwiedzający czy też jako pacjent? Może ta dyskusja przerodzi się w coś pożytecznego - może ktoś to przeczyta i spowoduje że parking pod legnickim szpitalem będzie bezpłatny. Przynajmniej dla HDK na czas oddania krwi. Jeśli komukolwiek z Was się to uda - obiecuję oddawać 450 ml pełnej krwi przynajmniej raz na trzy miesiące. I przyprowadzę ze sobą żonę! Jeśli uda się zlikwidować instytucję wyciągania pieniędzy od chorych i cierpiących ludzi którzy nie przyjeżdżają do szpitala dla przyjemności - będziemy niewidzialnymi bohaterami po dwakroć.Arkadiusz Przybysz edytował(a) ten post dnia 02.03.10 o godzinie 17:15



Wyślij zaproszenie do