konto usunięte

Temat: To Rosjanie zabili Jarosława Ziętarę? Szokujące zeznania...

To Rosjanie zabili Jarosława Ziętarę? Szokujące zeznania byłego gangstera.

Obrazek

Poznański sąd okręgowy kontynuował dziś proces byłego senatora Aleksandra Gawronika (zgodził się na publikację pełnego nazwiska) oskarżonego o nakłanianie ochroniarzy spółki Elektromis do porwania, pozbawienia wolności, a następnie zabójstwa reportera "Gazety Poznańskiej" Jarosława Ziętary. Przed sądem zeznawał Maciej B. ps. Baryła, główny świadek. - Ludzi, którzy doprowadzili do tego zabójstwa, można określić jako mafia, dosłownie – powiedział. Świadek zeznał ponadto, że Ziętara "był zabity przez Rosjan". - Był duszony i pchnięty jakimś narzędziem w postaci szpikulca jakiegoś, śrubokrętu - mówił.


Dziś przed sądem zeznania składał były poznański gangster, odsiadujący wyrok dożywocia Maciej B., ps. Baryła. Według prokuratury był on naocznym świadkiem podżegania do zabójstwa Ziętary. W śledztwie zeznał, że był przy rozmowie, kiedy Gawronik polecił "zlikwidowanie dziennikarza". Baryła mówił śledczym, że widział m.in. elementy związane z przygotowaniem do porwania Ziętary, a także – powołując się na bezpośrednich świadków i sprawców – mówił o okolicznościach zabójstwa dziennikarza. W sądzie, w kwietniu 2016 r., odwołał jednak zeznania, wskazując, że "wszystko, co zeznawał przeciwko Gawronikowi, to konfabulacje instrukcyjne prokuratora".

Czytaj również: Gangster: senator Gawronik zlecił zabójstwo Ziętary

W lutym tego roku, w toczącym się odrębnie procesie Mirosława R., ps. Ryba, i Dariusza L., ps. Lala, oskarżonych o uprowadzenie, pozbawienie wolności i pomocnictwo w zabójstwie Jarosława Ziętary, Baryła powiedział jednak, że podczas rozprawy w kwietniu 2016 r. konfabulował. Jak tłumaczył, był "zbulwersowany" tym, że nie otrzymał pomocy, jakiej oczekiwał od prokuratora. W lutym Maciej B. po raz kolejny zeznał, że to Gawronik polecił "uciszenie pismaka". Ze względu na to, że Baryła podczas procesu zmienił stanowisko odnośnie do podtrzymania zeznań ze śledztwa – sąd postanowił przesłuchać go ponownie.

W piątek w sądzie Baryła powiedział, że w 2016 roku odwołał zeznania, bo był rozgoryczony "tym, co zrobił prokurator; czułem się oszukany". Baryła podkreślił w sądzie, że to w siedzibie Elektromisu doszło do rozmowy, podczas której Gawronik podżegał do zabójstwa dziennikarza.

Z początkiem lata w siedzibie Elektromisu staliśmy tam; ja, Lewy, Bekon, Marek Z. i Piotr Cz. Z panem Gawronikiem przyjechało wtedy dwóch Rosjan (…) wówczas doszło do rozmowy między nimi, tj. między Gawronikiem, Markiem Z., Lewym, że trzeba tę sprawę załatwić. Ta rozmowa toczyła się w mojej obecności. Jeszcze pan Gawronik był zły, bo staliśmy przy wywietrzniku, a on przez służbę więzienną i SB był bardzo wyczulony na takie dziwne rzeczy i kazał ściągnąć tę kratkę i sprawdzić. (…) Gawronik powiedział, że +żydek ma być zjeb…, bo za mocno bruździ+. Oni mieli interesy i morze pieniędzy, mogłoby przestać płynąć – mówił.

Dodał, że "ludzi, którzy doprowadzili do tego zabójstwa, można określić jako mafia - dosłownie. Definicja temu odpowiada".
(...)
http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/to-rosjanie...