konto usunięte

Temat: Ceny szkoleń dołują... naprawdę mocno.

Grzegorz Krzemińskiprzez Twitter: "Patrzę i oczom nie wierzę. Ceny szkoleń dołują... naprawdę mocno. Ja jednak zostanę na tym poziomie, co był. Sorry, ale jakość a nie jakoś."

Moja odpowiedź:

Dobrze, że dołują ale ważne jest, aby ich jakość szła do góry..

Jest na rynku za dużo małych firm, których szkolenia nie są na wysokim poziomie, mają wykładowców, którzy uczą innych tego, co sami nie potrafią robić a zarabiają za to 2000 zł. dziennie. To oni podbijają koszty firm szkoleniowych I dają mało korzyści uczestnikom...

Po drugie, mamy na rynku za dużo ofert szkoleniowych nieaktualnych do potrzeb dzisiejszych przedsiębiorstw. Na przykład, dzisiaj już nie wystarczy szkolenie o Audycie na wzór "jeden garnitur pasuje wszystkim audytorom.

COSO to stwierdził uaktualniając "COSO - Kontrola Wewnętrzna", wydane w 1992 roku, przez nowe wydanie tej tematyki przez COSO 2013 I przekazują to stare publikacje do lamusa. Ale ostrożnie,[b] stare COSO I w j. polskim jest wciąż sprzedawane na rynku bez ostrzeżenia, że straciło ważność w grudniu zeszłego roku (per deklaracji COSO.


Może rynek zrobi z nimi porządek, bo dobre szkolenia to podstawa do rozwoju naszej przedsiębiorczości. [/b]
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Ceny szkoleń dołują... naprawdę mocno.

Witam Panie Edmundzie.

tekst dotyczył dwudniowego warsztatu, za nieco ponad 500 pln. Z całym szacunkiem, ale za to nie da się zrobić dobrego, dwudniowego warsztatu.

Co do weryfikacji, ona następuje. Naprawdę widzę czasem wykładowców, którzy są na danym szkoleniu tylko raz. Dlatego, ze nie potrafią po prostu wiedzy przekazać. Kiedyś stosowałem nagminnie (i chyba wrócę) pre test i post test. Dzięki czemu widać POSTĘP w zrozumieniu. Sam test po szkoleniu bywa dość złudny.

Co do tych co uczą innych tego co się wyuczyli - niestety prawda. Jakiś czas temu ponownie zostałem persona non grata w jednej z firm (i w sumie grup zawodowych), bo ośmieliłem się wytknąć że marketing oparty o pewien słownik branżowy jest czymś naprawdę złym. Liczyć sie powinna wiedza o temacie, a nie to, czy używam konkretnego słowa. Chodziło o zarządzanie ryzykiem i zarządzanie jakością. Dla mnie od samego początku ISO 9001 to jeden wielki system zarządzania ryzykiem produktu niezgodnego. I obecna zmiana w standardzie tylko dokłada formalny wymóg posiadania analiz. Niestety, środowisko ISO określa to mianem WIELKIEGO przełomu. Którym wcale nie jest...

I tak o szkoleniach możemy długo. Uważam jednak, że ceny szkoleń w globalnym ujęciu środowiska eksperckiego są pewnego rodzaju mechanizmem ochronnym. Za dobrą wiedzę, należy dobrze zapłacić. Wtedy mamy dobrych ekspertów. Jeśli za wiedzę nie trzeba płacić - tym bardziej dobrą, to jest to po prostu łamanie rynku. Bo koszt uzyskania kwaliikacji jest relatywnie niski, a więc i próg wejścia w daną branżę robi się bardzo niski. A stąd już tylko dwa kroki do ludzi z kwalifikacjami (formalnymi) ale bez doświadczenia, którzy będą kilkukrotnie nawet tańsi od doświadczonych ekspertów.

I dlatego nie godzę się z tym, bo mam właśnie takie spojrzenie na szkolenie. Ujęcie holistyczne i rozumienie całości mechanizmów związanych z pozyskiwaniem wiedzy, a nie tylko krótkowzroczne zyski finansowe (jeśli są) czy marketingowe (tu bardziej widzę cel).

konto usunięte

Temat: Ceny szkoleń dołują... naprawdę mocno.

Panie Grzegorzu, całkiem się z Panem zgadzam z wyjątkiem tego, że szkolenie dwudniowe nie da się zrobić za cenę 500 zł.. od osoby; jednak na pewno da się zrobić, jeśli firma szkoleniowa potrafi przyciągnąć odpowiednią ilość uczestników: około pięciu pokrywa koszty wykładowcy a reszty kosztów zależy od tego, czy firma dysponuje własną salą wykładową, czy prowadzący jest pracownikiem firmy, itd. Przy 20 uczestników, takie szkolenie przynosi nieco ponad 10,000 zł. co pokryje wynagrodzenie prowadzącego, (nawet w wysokości 4.000 zł. za dwa dni pracy), i zostaje 6.000 zł. na wyznajecie Sali i koszty firmy – i godny zysk.

Rozumiem Pana opinie o niektórych firmach szkoleniowych, którzy przesadnie reklamują swoje przeciętne szkolenia, polegają na ocenach uczestników, które zbiera sam prowadzący (i uzupełnia dla tych uczestników, którzy tej ankiety nie wypełnili, itd.) a przed wszystkim wystawiają wszystkim uczestnikom wyniki "bardzo dobre" a często nadają bez znaczenia certyfikaty, (np. biegłego ds. ...), itd.

Potrzeba systemu profesjonalnej oceny tych różnych firm szkoleniowych - i to nie tylko jednorazowo, ale regularne i opublikowane oceny, gdyż niektóre firmy szkoleniowe działają na podstawie nieaktualnej już opinii na rynku, bo zaszły u nich poważne zmiany, itp. Podobnie, jeśli się zmienili wykładowcy, itd.
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Ceny szkoleń dołują... naprawdę mocno.

Panie Edmundzie - warsztat na 20 osób? Hm... nie sądzę ;-) Wykład tak, ale nie warsztat. Warsztat jak mam 12 osób to mam ciężko, z reguły staram się nie przekraczać 10 osób, optymalne są 9 (3 zespoły po 3 osoby)

Przy większych nie ma problemu, bo jak w hotelach, to nawet sala może być za free, jeśli będzie więcej niż 10 osób nocujących. Ale jak mówię - WARSZTAT. A to mocno ogranicza ilość osób.

Co do "laurek" - naprawdę wystarczy być dobrym i nic nie trzeba brać. Szkolenia same wpadają - w ESSA nie zrobiliśmy od dobrego miesiąca żadnego szkolenia otwartego, a do tego mam duży problem z ustawieniem drugiej połowy roku. Fama się sama niesie.

Co do weryfikacji - mam mieszane uczucia. W sensie jak najbardziej zgodny jestem z tym, żeby w jakiś sposób oceniać i osoby i firmy. Tylko po tym, jak w naszym kraju nawet taka norma jak ISO 9001 została sprowadzona do kwita na ścianie obawiam się, że każdy formalny sposób oceny może być ... nieco mało wiarygodny.

konto usunięte

Temat: Ceny szkoleń dołują... naprawdę mocno.

Przyznaję, że osobiście nie prowadzę warsztatów, tylko je zlecam. Osobiście prowadzę wykłady, opracowuję programy szkoleń, kursów i studiów, piszę książki, występuję na specjalnych okazjach, itp. U nas, najlepsi wykładowcy byli dotychczas zagraniczni goście. Po prostu mają duże praktyczne doświadczenie z danego tematu, lepsze materiały, "case studies", itp. już przerobione i sprawdzone na Zachodzie i ciągle uaktualnione i doskonalone - a nie te quasi/niby warsztaty, które prowadzą wielu z naszych zleceniobiorcy, szczególnie ci, którzy nazywają siebie wybitnymi "ekspertami".

Natomiast zgadzam się, że najlepsze zajęcia to szkolenia i warsztaty zlecone, czy zamknięte. Z takimi wiemy z góry jak wypadną finansowo, wiele nam przyniosą czystego zysku. no i nie mamy ambarasu odwoływać opublikowane zajęcia.

Przykro jednak, że wielu odbiorcom naszych usług, często zależy przede wszystkim na otrzymanie tego certyfikatu ...

Mam też ten plus, że działam w organizacjach niekomercyjnych - NOT FOR PROFIT, czyli potrzebujemy tylko mały zysk po to, aby te organizacje mogły mieć przychody do dalszego prowadzenia swoich statutowych działalności. I mamy też inne źródła przychodów oraz wysokiej klasy profesjonalnych partnerów.

Marka usługodawcy jest bardzo ważna jak i możliwość przyznawania prawdziwych punktów CPE organizacji NASBA, a nie jakieś swoje certyfikaty i punkty, które nie uznaje żadna inna organizacja, nawet krajowa.

Miło dyskutować z kimś, który wie o czym mówi. Ale chyba nie wiele zmienimy z tego co w szkoleniach w Polsce jest niezdrowe.Ten post został edytowany przez Autora dnia 17.07.15 o godzinie 20:40



Wyślij zaproszenie do