Temat: Gdzie zgubiliście siebie?

Rabiya Al-Adabiya

Rabiya al.-Adabiya była mistyczką sufijską znaną z bardzo ekscentrycznego zachowania. Kiedyś odwiedził ją inny sufijski mistyk, Hasan. Ponieważ miał z nią zostać przez jakiś czas nie przywiózł ze sobą swojego Koranu, który czytał każdego ranka w ramach swojej praktyki religijnej. Pomyślał, że Rabiya pożyczy mu swój Koran.

Rankiem poprosił Rabiyę, aby dała mu swój egzemplarz. Nie mógł uwierzyć własnym oczom. Gdy otworzył Koran zobaczył coś, w co żaden muzułmanin nigdy by nie uwierzył: Rabiya wprowadziła do księgi poprawki. Zdaniem muzułmanów jest to najcięższy grzech; uważają oni, że jest to słowo Boże. Jak można je zmieniać? Jak można nawet pomyśleć, że jest się w stanie stworzyć coś doskonalszego? A ona nie tylko wprowadziła zmiany, ale powykreślała niektóre słowa, niektóre wersy usunęła.

Hasan powiedział:
-Ktoś zniszczył twój Koran!
-Nie bądź głupi, nikomu nie wolno go dotykać. To ja naniosłam te uwagi.
-Ale jak śmiałaś zrobić coś takiego?

Odpowiedziała:
-Musiałam, nie miałam wyjścia. Spójrz na przykład tutaj. Koran mówi: Kiedy zobaczysz diabła znienawidź go. A od kiedy doznałam przebudzenia nie potrafię znaleźć w sobie żadnej nienawiści. Nawet, jeśli stanie przede mną sam diabeł to mogę jedynie obdarować go swoją miłością, ponieważ nic poza nią we mnie nie pozostało. Nie ma znaczenia czy pojawi się przede mną Bóg czy diabeł; obaj dostaną tę samą miłość. Mam tylko miłość, nienawiść zniknęła. A kiedy nienawiść zniknęła zmuszona byłam wprowadzić poprawki do mojego egzemplarza Koranu. Jeżeli ty nie wprowadziłeś zmian oznacza to, że nie dotarłeś jeszcze do miejsca, w którym nie ma nic innego poza miłością.

Rabina przechodziła przez ulicę. Nie była znana, ten świat należy do mężczyzn. Kto przejmuje się kobietą, nawet jeśli jest ona oświecona? Zobaczyła Hasana przed meczetem z rękoma wyciągniętymi do nieba i modlącego się do Boga: Daj mi Boże to, daj mi tamto.
Rabiya była niezwykłą kobietą w historii pełnej mężczyzn. Podeszła bliżej, stanęła za Hasanem i uderzyła go w głowę. On nie mógł uwierzyć w to, że prosi Boga o wspaniałe rzeczy, a otrzymuje cios w głowę! Odwrócił się, zobaczył Rabiyę i powiedział:
-Nie wolno przeszkadzać komuś w modlitwie.
-Ty idioto! Prosiłeś: błagam, otwórz drzwi, a ja ci mówię, że drzwi nigdy nie były zamknięte! Więc kto ma ci je otwierać? Nikt ich nie zamyka, nikt ich nie otwiera. Po prostu wejdź!
– odparła Rabiya.
Jezus mówi: Zapukajcie, a otworzą wam drzwi. Nie ma żadnych drzwi. Jeśli zapukasz to będziesz uderzał w ścianę. Możesz nawet zapukać sobie w głowę, a drzwi i tak się nie otworzą.
Egzystencja nie ma drzwi. Jest otwarta ze wszystkich stron. Po prostu wejdź skądkolwiek chcesz, a najbliższe wejście znajduje się w tobie. Każde inne wejście jest dalej. Dlaczego nie zaczniesz w miejscu, w którym się znajdujesz? Najpierw dotrzyj tam, gdzie już jesteś – zakorzeniony, wyśrodkowany w swoim wnętrzu. A cud polega na tym, że nie musisz nigdzie iść. Nie musisz pukać – drzwi są otwarte. Twoje wnętrze jest drzwiami, drzwiami otwartymi dla całego kosmosu.

Pewnego wieczoru, gdy słońce już zachodziło, zobaczono Rabiyę szukającą czegoś na drodze przed swoimi drzwiami, zebrała się grupka ludzi i zapytali:
-Rabiya, co ci zginęło? Możemy ci pomóc.
Była już starą kobietą, a ludzie ją uwielbiali, ponieważ była szalona w bardzo piękny sposób. Rabiya odpowiedziała:
-Szyłam i zgubiłam igłę. Szukam jej, a nie mam dużo czasu, ponieważ słońce już zachodzi. Jeżeli chcecie mi pomóc to szybko, ponieważ kiedy zajdzie słońce i zrobi się ciemno, znalezienie jej stanie się niemożliwe.
Wszyscy w szalonym pędzie zaczęli szukać igły. Jedna z osób w końcu pomyślała sobie: Igła jest bardzo mała, a droga jest duża, zachodzi słońce i światła z każdą chwilą jest mniej – jeśli nie będziemy wiedzieć, w którym miejscu igła upadła to nigdy jej nie znajdziemy. Więc zapytała Rabiyę:
-Czy powiesz nam gdzie dokładnie upadła igła? Wtedy będziemy mogli ją odnaleźć. Inaczej za chwilę będzie całkowicie ciemno, a ta droga jest bardzo duża a igła mała.
Rabiya zaczęła się śmiać. Powiedziała:
-Proszę, nie zadawaj nawet takich pytań, czuję się nimi zakłopotana!
Wszyscy przestali szukać. Zapytali:
-O co chodzi? Dlaczego czujesz się zakłopotana?
-Czuję się zakłopotana, ponieważ igłę zgubiłam w domu, ale tam nie ma światła, więc jak mogę ją znaleźć? Na drodze wciąż jeszcze są promienie zachodzącego słońca
– powiedziała Rabiya
Ludzie zaczęli robić jej wymówki:
-Zwariowałaś! Zawsze podejrzewaliśmy, że możesz nie być całkiem zdrowa, ale teraz mamy dowód!
Rabina powiedziała:
-Myślicie, że jestem szalona, a sami robicie tak samo ze swoim życiem i wydaje wam się, że jesteście zdrowi? Gdzie zgubiliście siebie, a gdzie próbujecie szukać? Gdzie straciliście spokój, a gdzie chcecie go znaleźć? On zaginął w was, a wy szukacie go na zewnątrz!

Na podstawie książki: „Spotkania z Wyjątkowymi ludźmi” Osho.
Wegetariański Świat lipiec-sierpień 2009Aneta K. edytował(a) ten post dnia 21.08.09 o godzinie 09:19
Marek Nowak

Marek Nowak I put ideas in
motion.

Temat: Gdzie zgubiliście siebie?

Ładne to :)

Temat: Gdzie zgubiliście siebie?

Mnie też się podoba, to perełki:

Mam tylko miłość, nienawiść zniknęła.

Egzystencja nie ma drzwi.

Gdzie zgubiliście siebie, a gdzie próbujecie szukać?

konto usunięte

Temat: Gdzie zgubiliście siebie?

Aneta K.:
Mnie też się podoba, to perełki:

Mam tylko miłość, nienawiść zniknęła.

Egzystencja nie ma drzwi.

Gdzie zgubiliście siebie, a gdzie próbujecie szukać?

Tak, to piękne i mądre.

A jeśli chodzi o słowa Jezusa, to przypomniała mi się następująca afirmacja, która jest słowami Jezusa właśnie:

"JAM JEST bramą otwartą, której żaden człowiek zamknąć nie może."Anna Luiza Baraniecka edytował(a) ten post dnia 21.08.09 o godzinie 20:11
Grażyna C.

Grażyna C. mgr turystyki,

Temat: Gdzie zgubiliście siebie?

Wreszcie coś optymistycznego :)



Wyślij zaproszenie do