konto usunięte

Temat: MOJE PIERWSZE WRAŻENIA Z WALNEGO ACFE POLSKA

MOJE PIERWSZE WRAŻENIA Z WALNEGO ACFE POLSKA

Moje ]u]pierwsze wrażania[/b] z wczorajsze Nadzwyczajnego Walnego Zebrania Członków ACFE Polska, a potwierdzam, że to są wyłącznie moje osobiste wrażenia, są następujące:

1. Stowarzyszenie ACFE Polska jest samorządną organizacją;
2. najlepszym wydarzeniem tego Walnego był wybór Pana Mariusza Witalisa na jego Przewodniczącego;
3. najgorszym wydarzeniem tego Walnego było słuchanie wypowiedzi Pana Piotra Krajewskiego i jego wybór na członka Komisji Rewizyjnej;
4. potwierdzenie się przepuszczenia, ze to Walne może być próbą usankcjonowanie uchwał Walnego z 16/06/2011;
5. potwierdzenie przepuszczenia, że jego przebieg będzie zadecydowany przede wszystkim NIE przez Członków obecnych na Sali, tylko przez pełnomocnictwa nieobecnych Członków, przede wszystkim nowych członków przyjętych do ACFE Polska w ostatnich miesiącach zarządu Piotra Krajewskiego;
6. potwierdzenie przepuszczenia, że cała akcja Członków pokrzywdzonych była bez znaczenia, gdyż nawet w stowarzyszeniach dominuje polityka, interesy, ambicje, itd., i że realia są takie same jak w polityce państwowej: ma rację ten, który jest u władzy, który w danym momencie ma większość głosów.

Co do rozwinięcia tych wrażeń poczekam na opublikowanie protokołu, dyskusji z uczestnikami i głębszej oceny już w spokojniejszej atmosferze. Jedyną decyzję jaką podjąłem w tej chwili jest odstąpienia od przeszłości i ograniczenie się do oceny reali sytuacji dzisiejszej i tego, co się będzie działo od teraz. Nie interesuje mnie nawet czy to Walne było prawomocne, bo mam dość grania roli Don Kichota, i już nie będę przedstawiał interesy innych osób, z których wielu nawet nie zechciało przyjść na to Walne (niektórzy, szczególnie ci z poza Warszawy, jednak nie mogli dojechać na Walne).

Dlatego też zdecydowałem usunąć większość postów i komentarzy dotyczących sytuacji ACFE Polska. Znając realia naszego polskiego piekiełka, raczej nie będziemy długo czekać na nowe różnice zdań i spory.

Pozostaję dobrej myśli. Mam już 70 lat na karku i najwyższy czas jeszcze bardziej ograniczyć swoją działalność, mam XI Kongres do zorganizowania; zaniedbałem IIC Polska, ale cieszy mnie fakt, że już ma swoje własne życie (i przeszło 350 członków, a ciągle dalej rośnie), mam jeszcze nie napisane książki, kusi mnie założenie własnego blogu (zauważyłem, że już moi wnukowie są aktywni na Internecie!) i być bardziej aktywnym na poważnych portalach anglojęzycznych dla profesji z którymi jest związany.

Oprócz tego, pod koniec kwietnia lecę na Hawaje na rejs dookoła tych wysp wulkanicznych i dalej popłynąć rejsem do Kanady. Mam co robić i po co przejmować się dorosłym dzieckiem jakim jest teraz ACFE Polska. Trzymam ciuchy, wszystko będzie dobrze.