konto usunięte

Temat: Wasze doświadczenia z rekrutacji (czyli jak to wygląda za...

Jesli już jakiś czas szukacie pracy, podzielcie się doświadczeniami co do rekrutacji - ich przebiegu, jakości, etapów, sytuacji, zadawanych pytań, zachowań.
Czy Waszym zdaniem działy HR robią dobrą robotę czy idą na ilość, opierając się na testach i masowym podejściu?
Czy potencjalni przełożeni byli w stanie realnie ocenić Wasz obecny potencjał i cechy osobowościowe czy raczej patrzyli tylko na wcześniejsze ukierunkowane doświadczenia w cv?
Józef Fizyczak

Józef Fizyczak Specjalista ,naprawy
,serwis, automatyka
,spawacz TIG i M...

Temat: Wasze doświadczenia z rekrutacji (czyli jak to wygląda za...

Witam ,Pani Moniko mogę tylko Pani powiedzieć ,że za zamkniętymi drzwiami byłem parę naście razy .Odczucia są moje różne w tym temacie ,bardzo głupie pytania są zadawane ,ja jako pozytywnie myślący bym takich pytań nie zadawał ,i chyba chodzi tu o doświadczenie zawodowe
a nie o papierki i głupie pytania .Trafiłem na 2 pracodawców co mogę powiedzieć ze rozmowa kwalifikacyjna była na luzie i formie żartobliwych pytań .Taką zasadę stosowali inżynierowie - mechanicy ,po krótkiej rozmowie dostałem pracę na próbę ,na parę godzin .Po tych tak można nazwać testach praktycznych ,jutro pan przyjdzie do pracy ,a po trzech miesiącach próbnych ,umowa na czas nieokreślony .Ale to są sporadyczne przypadki takich ludzi .Strasznie nie nawidzę
robienia ze mnie pajaca ,niech mi pokarze jeden mądry czy drugi ,co on potrafi .Jeżeli ja mam dobre przygotowanie zawodowe i kwalifikacje to po co jest Wisła zakręcana kijem z powrotem tam gdzie wypływa .Po takich rozmowach używam jednego słowa którego nie mogę tu przytoczyć ,co do danej osoby .Jeszcze jednym moim mankamentem jest mój wiek ,i tutaj zaczynają się schody ,powiedzmy sobie prawdę panuje dyskryminacja wśród rekrutujących że jestem starym brykietem i pracę mam z głowy ,do domu i niańczyć wnuki ,a ja w domu bezczynnie siedzieć nie potrafię ,ostatnio przyjąłem taktykę ,przejdę rozmowę kwalifikacyjną to przejdę ,a jak nie to do domu . Co na przykład psycholog rekruter może wiedzieć o ślusarstwie ,spawaniu ,mechanice i innych sprawach technicznych ,moim zdaniem nic .Ma popisane pytania które wkuł na pamięć ,i nie raz się ośmiesza ,mnie nie wypada zwracać uwagi gdyż zaraz jestem na pozycji spalonej .Takie są realia .Pozdrawiam i do miłego.....

konto usunięte

Temat: Wasze doświadczenia z rekrutacji (czyli jak to wygląda za...

Witam p. Józefie,
bardzo mądre kwestie Pan porusza.
Często niestety procesy rekrutacyjne nie są dostosowywane do realiów, ani do pracownika, ani do profilu stanowiska, tylko idą szlakiem utartym, taśmowo i programowo, bo przecież HR musi podążać za amerykańskim standardem.
Zgadzam się z Panem, że na rekrutacjach padają idiotyczne pytania, które niczego nie wnoszą albo stawia się przed rekrutowanym zadania do wykonania, które powinien przygotować na co najmniej już okresie próbnym za wynagrodzenie. Na różnych poziomach można mówić o nadużyciach.

Mam wrażenie, że boimy się mówić o rekrutacji. A to przecież żadna tajemnica, nie obejmuje nas milczenie. Może gdybyśmy zaczęli się wymieniać doświadczeniami, rekrutujący zaczęliby nas traktować nie z pozycji siły, przewagi czy według wyłącznie ich własnych zysków ale według strategii jak wykorzystać nasz osobowościowy potencjał w swoim zespole a nas odpowiednio za włożony wysiłek wynagrodzić.
Józef Fizyczak

Józef Fizyczak Specjalista ,naprawy
,serwis, automatyka
,spawacz TIG i M...

Temat: Wasze doświadczenia z rekrutacji (czyli jak to wygląda za...

Witam Pani Moniko.
Serdeczne słowa podziękowania za odezwanie się . Skoro Pani mnie wywołała do tablicy spróbuję
coś nie coś dodać do koszyka wiedzy o rekruterach .
Faktycznie ma Pani rację ,rozmowa rozmową , a praktyka wykonywana powinna być i sprawdzana w czasie okresu próbnego ,ale :nasze przepisy mówią coś odwrotnego ,złąpane jest to z za granicy ,gdyż miałem np. w Belgi taką samą sytułację ,na dzień dobry musisz iść odspawać
próbki i dopiero wylewna rozmowa koordynatora i Bosa firmy ,żadne ale ,ze nie mam odzieży ,wiadomo w tej profesji iskry i odpryski się gęsto sypią ,mało ich to obchodziło,w dodatku do Belgi przybyłem po 17 godzinach jazdy samochodem nic nie spałem ,tylko na hotel pozostawiając swoje
torby podróżne i o godz. 6,30 w Firmie .Pomimo zmęczenia wykonałem wszystko co zapragneli ,wprost byłem wściekły na tego barana z Polski ,ale o nim puzniej i jemu się też dostało ,aby takich szopek nie czynił wobec innych Polaków .Jak stwierdzili moją dobrą fachowość i wiedzę ,dopiero się rozmowa potoczyła w dobrej atmosferze ,ale cóż takie jest życie .Obecnie pracuję w Firmie którą prowadzi fachowiec ,posiada w spawalnictwie wszystkie uprawnienia ,i co atmosfera jest fajna ,nikt nie robi nikomu żadnych głupich uwag co do fachowości żadnych głupich uwag i niech mi Pani wierzy ,ja byłem zdziwiony taką ciepłą atmosferą ,powiedział po rozmowie kwalifikacyjnej niech pan idzie po odzież ochronną i po przebraniu pan przyjdzie do mnie .Tak wykonałem ,poszedł ze mną na stanowisko pracy ,przestawił mnie współ kolegom ,wypowiadając takie słowa tu jest twoje królestwo i twoje spawarki ,masz 3godziny na trening ,zjawił się po 1.5 godzinie z pytaniem jak idzie ,zobaczył co tam z nudów zrobiłem za próbne złącza ,powiedział chłopie nie marnuj się ,zaraz przyjdzie majster da rysunki i możesz śmiało pracować .Tak też było ,zacząłem się denerwować bo jedna spawarka miała defekt i mi nie szła praca .Pod koniec dnia mówię że narobiłem głupot ,z winy narzędzia ,powiedział że pomimo defektu spawarki tak ładnie wyszło.Jadąc do domu przemyślałem cały dzień i byłem mocno zdziwiony postawą pracodawcy ,takiego w życiu nie spotkałem , i z tego pana powinni rekruterzy brać przykład , anie każdy się boji coś powiedzieć ,bo zaraz wypad z firmy .Negatywnie się również odnoszę do jednej z firm , gdzie mnie sprawdzał pan ,który nawet nie miał żadnych uprawnień ,a po jego wypowiedziach stwierdziłem poziom wykształcenia na "zaocznie skończoną podstawówkę ",jak usłyszałem wypowiedzi tego gościa ,kombinowałem jak odejść szybko do domu z tego obozu pracy i od takiej osoby nie powiem jakiej bo nie wypada.Oj narobiło się tych nowobogackich panów ,narobiło.Nawiasem mówiąc ,to znam Pani miasto ,tam pozostały ślady mojej pracy ,przy budowie
L.G w Kobierzycach spędziłem sporo czasu w Pani mieście ,czyli "Polskiej Wenecji" ,również jako młody chłopak byłem 3 lata w Sławetnej szkole generałów czyli na Szkole Chorążych Wojsk Zmechanizowanych .Tak że mam miłe wspomnienia z Pani ślicznego miasta .Kariery w wojsku nie robiłem ,wróciłem do cywila , tam mi się nie wiodło ,mam inny sposób na zycie niż kogoś ganiać .Pozdrawiam i do miłego
Anna W.

Anna W. Specjalista ds.
Szkoleń
Produktowych/Biotech
nolog - szuka...

Temat: Wasze doświadczenia z rekrutacji (czyli jak to wygląda za...

Byłam ostatnio na dość "ciekawej" rozmowie o pracę, na której kilka rzeczy mnie zaskoczyło, dodam, że to mała firma taka w skali ok. 20 pracowników:

1. Pan Prezes już po dłuższej rozmowie zapytał mnie (przepraszając z góry za pytanie, ale jednak), czy jestem typem pracownika, który weźmie umowę a później pójdzie na 2 lata na L4, czy jednak mam ochotę rzetelnie pracować i przyczyniać się do sukcesów firmy. Mógł od razu zapytać czy planuję swoje rozmnożenie w najbliższym czasie;)

2. Kiedy zapytałam go (nauczona doświadczeniem) jak rozliczane są nadgodziny, to usłyszałam, że on płaci premię kwartalną i oczekuje, że nikt w takiej sytuacji nie będzie się upominał o nadgodziny :/

3. Pan nadmienił, że fatalne opinie o firmie, które są w internecie, to wynik tylko tego, że bardzo skrupulatnie dobierał zespół przedstawicieli i co niektórym się to nie podobało.

4. Od razu zaznaczył, że obijania to u niego w pracy nie ma i pracy jest dużo i trzeba się na to przygotować.

5. Po drugiej rozmowie, od razu zaproponował pracę i z łaski dał mi czas na rozważenie do końca następnego dnia.

Pracy nie przyjęłam, choć dzwonili jeszcze raz, nawet jak odmówiłam. Wzięlibyście taką pracę?
Angelika C.

Angelika C. HR Manager

Temat: Wasze doświadczenia z rekrutacji (czyli jak to wygląda za...

Anna W.:
Byłam ostatnio na dość "ciekawej" rozmowie o pracę,
Wzięlibyście taką pracę?
za mało danych:)
a te opinie w necie to jakie konkretnie?

trochę a propos:
przypadek 1
pan z tzw. pokolenia Y, rekrutowany - "no chyba Pani nie oczekuje, że będę zostawał po godzinach??!!"
przypadek 2
inny pan Y, nie rekrutowany, a już zatrudniony - "no ja wiem, że ten projekt jest na ostrzu noża, ale ja nie zostanę, mam dzisiaj tenisa"

Temat: Wasze doświadczenia z rekrutacji (czyli jak to wygląda za...

a ja miałam ostatnio pytanie" czy jest pani facebookoholiczką?":):):.) moją reakcją na nie był śmiech (rozmowa ogólnie była b. luźna), zaraz potem usłyszałam "pani Kamilo, no my idziemy z duchem czasu":)
Anna W.

Anna W. Specjalista ds.
Szkoleń
Produktowych/Biotech
nolog - szuka...

Temat: Wasze doświadczenia z rekrutacji (czyli jak to wygląda za...

Ostatnio to, aż boję się czytać opinie o firmach w Internecie. Faktycznie opinie o tej firmie były bardzo negatywne, ale wystawione przede wszystkim przez przedstawicieli. Wiem, że zazwyczaj praca PH jest ciężka i niewdzięczna i do tego mało płatna, więc rzadko kiedy opinie PH nt. pracodawców są pochlebne.

Ja ogólnie, nie wzbraniam się przed nadgodzinami, jeśli jestem zaangażowana w ważny projekt. Niestety bardzo rzadko są one płatne w różnych firmach.

Ale mam złe doświadczenia, więc wolę zaznaczyć na wstępie, że nie jestem zainteresowana obozem pracy.

Z drugiej strony może powinnam być wdzięczna Panu Prezesowi za szczerość?
Anna W.

Anna W. Specjalista ds.
Szkoleń
Produktowych/Biotech
nolog - szuka...

Temat: Wasze doświadczenia z rekrutacji (czyli jak to wygląda za...

ooo facebookholik to coś dla mnie, tylko nie wiadomo, czy to wada czy zaleta:P

Temat: Wasze doświadczenia z rekrutacji (czyli jak to wygląda za...

Anna W.:
ooo facebookholik to coś dla mnie, tylko nie wiadomo, czy to wada czy zaleta:P
no właśnie, myślę, że Pracodawca miał to jednak za wadę ;) ;)
Angelika C.

Angelika C. HR Manager

Temat: Wasze doświadczenia z rekrutacji (czyli jak to wygląda za...

Anna W.:
skoro był taki szczery, mogłaś go zapytać, ile jest tych nadgodzin w skali miesiąca:)
może on też miał jakieś złe doświadczenia, bo ciężko powiedzieć, skąd taka asekuracja z jego strony... jeśli wynagrodzenie było dobre, a Ty jesteś osobą, która nie musi rezygnować dla tej oferty z dotychczasowej pracy to w sumie mogłabyś spróbować, bo co Ci szkodzi? najwyżej tydzień-dwa wypowiedzenia na okresie próbnym i już:)
Anna W.

Anna W. Specjalista ds.
Szkoleń
Produktowych/Biotech
nolog - szuka...

Temat: Wasze doświadczenia z rekrutacji (czyli jak to wygląda za...

Prawda. Jednak intuicja podpowiadała mi inaczej, a staram się ostatnio jej słuchać:)
Angelika Chmielewska:
Anna W.:
skoro był taki szczery, mogłaś go zapytać, ile jest tych nadgodzin w skali miesiąca:)
może on też miał jakieś złe doświadczenia, bo ciężko powiedzieć, skąd taka asekuracja z jego strony... jeśli wynagrodzenie było dobre, a Ty jesteś osobą, która nie musi rezygnować dla tej oferty z dotychczasowej pracy to w sumie mogłabyś spróbować, bo co Ci szkodzi? najwyżej tydzień-dwa wypowiedzenia na okresie próbnym i już:)

konto usunięte

Temat: Wasze doświadczenia z rekrutacji (czyli jak to wygląda za...

Józef F.:
Ma popisane pytania które wkuł na pamięć ,i nie raz się ośmiesza ,mnie nie wypada zwracać uwagi gdyż zaraz jestem na pozycji spalonej .Takie są realia .Pozdrawiam i do miłego.....

Bingo Panie Józefie.
Mam podobne odczucia a szczytem był prezes w firmie z branży TSL, szukający handlowca i w trakcie rozmowy doktoryzujący się z silników OTTO...

A w drugą stronę - prezes po krótkiej rozmowie telefonicznej stwierdził:
- ja wiem jakiego człowieka szukam, niech pan przyśle CV i ew.pogadamy.

konto usunięte

Temat: Wasze doświadczenia z rekrutacji (czyli jak to wygląda za...

Anna W.:
Byłam ostatnio na dość "ciekawej" rozmowie o pracę, na której kilka rzeczy mnie zaskoczyło, dodam, że to mała firma taka w skali ok. 20 pracowników:
Rekrutacje w dużych i małych firmach różnią się znacznie, między innymi tym, że w małych przedsiębiorstwach często nie ma działów czy nawet człowieka odpowiedzialnego za HR. I jeśli rozmawia z Tobą osoba kompletnie bez umiejętności (czyli nie wie o co pytać, jak pytać, nie zna specyfiki stanowiska, nie jest kompetentna do rozmów o rodzaju umowy czy wynagrodzeniu) to w zasadzie taka rozmowa może dać jej jedynie informację czy pasujesz do jej zespołu a Tobie poczucie zagubienia w sytuacji wielkiej niewiadomej.
Jeśli rozmawia z Tobą przełożony czy właściciel, ma taka interakcja ma w zasadzie same plusy, przedstawia się konkrety, rozmowa jest luźna lub raczej niestereotypowa, nie ma sześciu etapów i niepotrzebnego stresującego ścierania się na starcie.
1.
W jego interesie jest takie pytanie zadać, a Ty możesz odpowiedzieć jak chcesz.
2.
Co oznacza 'premia kwartalna'? Wykonanie dzieła i przedstawienie efektu? Jeśli tak, z godzin nie powinno się rozliczać. Jesli jednak pracujesz w oparciu o kodeks pracy to trzymasz się takiego rozliczenia czasu pracy, jaki w tej firmie obowiązuje, tygodniowo albo kwartalnie, nadgodziny jeśli są powinny być rozliczane finansowo lub odbierane w danym okresie.
Wszystko kwestia umowy i ustaleń, a tego nie podałaś.
3.
Nie jesteśmy w stanie tego zweryfikować, chyba, że skontaktujemy się z pracownikiem i poznamy jego motywacje.

4.
Prawidłowo, oczywista oczywistość;-)
5. Po drugiej rozmowie, od razu zaproponował pracę i z łaski dał mi czas na rozważenie do końca następnego dnia.

Nie z łaski ale kulturalnie, że czas do namysłu dał. I że praca od ręki, widocznie przypadłaś mu do gustu;-)
Pracy nie przyjęłam, choć dzwonili jeszcze raz, nawet jak odmówiłam. Wzięlibyście taką pracę?
Dlaczego nie przyjęłaś? Kasa? Umowa? Środowisko? Profil stanowiska?

ps. Rozmowa w moim odczuciu standardowa.
Anna W.

Anna W. Specjalista ds.
Szkoleń
Produktowych/Biotech
nolog - szuka...

Temat: Wasze doświadczenia z rekrutacji (czyli jak to wygląda za...

Fakt, rozmowa była na luzie, ale jednak uważam, że trzeba zachować profesjonalizm w każdej sytuacji. Było jeszcze kilka przyczyn, dla których nie przyjęłam tej pracy, ale już nie chcę się o nich rozpisywać. W moim mniemaniu ta rozmowa była nietypowa (być może nie potrafię oddać jej atmosfery i wszystkich detali).

1. Zadawanie pytanie o 2 letni okres L4 - ewidentnie jest dla mnie sygnałem niepokojącym, a jeśli faktycznie zachoruję? a jeśli zajdę w ciążę? Nie ma prawa o to pytać, jakie mam plany macierzyńskie.

2. Umowa, miał być to pełen etat 40h tygodniowo, a nie umowa o dzieło. Tutaj miałam obawy, że ta premia to może być taka marchewka na kiju. Niestety wielu małych przedsiębiorców i zresztą dużych też po prostu nie płaci nadgodzin, a nie zamierzam toczyć bojów w sądach.

3.. Ja nawet nie wspomniałam o opiniach w Internecie. Sam zaczął się z tego tłumaczyć. Nie wiem czy słusznie czy nie słusznie. Na mnie zrobiło to złe wrażenie.

5. Może i przypadłam do gustu, jednak czekałam na inną odpowiedz w tamtym momencie i powiedziałam, że potrzebuję dwóch dni więcej na decyzję. Jego stanowcza nieustępliwość odebrałam jako chamską, a dodatkowo zazstosował miniszantaż, że jeśli nie ja, to on tu ma innego chętnego kandydata. Więc chyba zależało mu bardziej na czasie, niż na dobrym pracowniku.

W efekcie zrezygnowałam, a po tygodniu okazało się, ze ten inny "chętny kandydat" się nie pojawił i jeszcze raz dzwonili do mnie.

Tak jak mówię, głównie to intuicja mną kierowała. Może praca była w porządku.Anna W. edytował(a) ten post dnia 24.10.12 o godzinie 19:54
Olga P.

Olga P. customer service

Temat: Wasze doświadczenia z rekrutacji (czyli jak to wygląda za...

Mnie się niestety rzadko zdarza być na wartościowej rekrutacji, a pracy szukam już długo.
Jak p. Józef, boleję nad tym, że rzadko kiedy rekrutacja opiera się na testowaniu kompetencji, a wszystko w zasadzie sprowadza się do tego, jaki obraz siebie wykreuję. W wielu przypadkach taki test kompetencji (na podstawie praktycznego zadania) nie jest kosztowny, więc dziwię się, że tak mało pracodawców z niego korzysta.

Najbardziej śmieszą mnie sytuacje, kiedy rekruter (najczęściej w małej firmie albo instytucji publicznej) sili się na profesjonalistę, zadając pytania, wyczytane z podręcznika, często bez ładu i składu i niewiele wnoszące.
Ostatnio byłam na takiej rekrutacji. Płaca poniżej milimalnej, biuro-barak, oczekiwania na potęgę, a pytania o to, gdzie siebie widzę za 10 lat.

konto usunięte

Temat: Wasze doświadczenia z rekrutacji (czyli jak to wygląda za...

Anna W.:
1. Nie ma prawa o to pytać, jakie mam plany macierzyńskie.

Teoretycznie nie, ale w praktyce umiejętnie potrafią to wyciągnąć, z perspektywy pracodawcy w naszym systemie to wcale nie dziwi (choć nie tłumaczy).
2. Umowa, miał być to pełen etat 40h tygodniowo, a nie umowa o dzieło. Tutaj miałam obawy, że ta premia to może być taka marchewka na kiju. Niestety wielu małych przedsiębiorców i zresztą dużych też po prostu nie płaci nadgodzin, a nie zamierzam toczyć bojów w sądach.
Nie trzeba do sądu, czasem wystarczy PIP. A o szczegóły naliczania i rozliczania trzeba dopytać i mieć to na piśmie.
5. Może i przypadłam do gustu, jednak czekałam na inną odpowiedz w tamtym momencie i powiedziałam, że potrzebuję dwóch dni więcej na decyzję. Jego stanowcza nieustępliwość odebrałam jako chamską, a dodatkowo zazstosował miniszantaż, że jeśli nie ja, to on tu ma innego chętnego kandydata. Więc chyba zależało mu bardziej na czasie, niż na dobrym pracowniku.
To jest niefajna zagrywka z pozycji siły i przewagi.
Tak jak mówię, głównie to intuicja mną kierowała. Może praca była w porządku.
Intuicji należy słuchać;-)

konto usunięte

Temat: Wasze doświadczenia z rekrutacji (czyli jak to wygląda za...

Olga P.:
W wielu przypadkach taki test kompetencji (na podstawie praktycznego zadania) nie jest kosztowny, więc dziwię się, że tak mało pracodawców z niego korzysta.
Wielu korzysta i to niestety naciągając test kompetencji do rozmiaru przygotowania praktycznego rozwoju firmy na kolejne pół roku. Czyli wymagają przygotowania treści, za które normalnie się płaci.
To się nazywa korzystanie z wiedzy na darmo;-/
A jak Olga wyobrażasz sobie taki test kompetencji w swoim przypadku? Jakie praktyczne zadanie Tobie przedstawione mogłoby umiejętnie wykazać Twoje kompetencje?

Najbardziej śmieszą mnie sytuacje, kiedy rekruter (najczęściej w małej firmie albo instytucji publicznej) sili się na profesjonalistę, zadając pytania, wyczytane z podręcznika, często bez ładu i składu i niewiele wnoszące.
Ostatnio byłam na takiej rekrutacji. Płaca poniżej milimalnej, biuro-barak, oczekiwania na potęgę, a pytania o to, gdzie siebie widzę za 10 lat.
Mnie to nie śmieszy, a głęboko żenuje.

konto usunięte

Temat: Wasze doświadczenia z rekrutacji (czyli jak to wygląda za...

Olga P.:
Mnie się niestety rzadko zdarza być na wartościowej rekrutacji, a pracy szukam już długo.
Jak p. Józef, boleję nad tym, że rzadko kiedy rekrutacja opiera się na testowaniu kompetencji, a wszystko w zasadzie sprowadza się do tego, jaki obraz siebie wykreuję. W wielu przypadkach taki test kompetencji (na podstawie praktycznego zadania) nie jest kosztowny, więc dziwię się, że tak mało pracodawców z niego korzysta.

Najbardziej śmieszą mnie sytuacje, kiedy rekruter (najczęściej w małej firmie albo instytucji publicznej) sili się na profesjonalistę, zadając pytania, wyczytane z podręcznika, często bez ładu i składu i niewiele wnoszące.
Ostatnio byłam na takiej rekrutacji. Płaca poniżej milimalnej, biuro-barak, oczekiwania na potęgę, a pytania o to, gdzie siebie widzę za 10 lat.
proste na stolku dyrektorskim:)

konto usunięte

Temat: Wasze doświadczenia z rekrutacji (czyli jak to wygląda za...

Malgorzata W.:
proste na stolku dyrektorskim:)

Taaa i natychmiastowa riposta:
- Proszę mnie przekonać, że Pani pupa pasuje do mojego stołka :-)

No Offence :-)

Pozdrawiam



Wyślij zaproszenie do