Temat: Spodchmurykapelusza

„SPODCHMURYKAPELUSZA” , ostatnia płyta za życia Artysty Wszech Czasów Czesława NIEMENA. 10 listopada 2011 roku minie 10 lat od jej wydania
http://www.youtube.com/watch?v=1TTdIzbNPy0
http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSDf4pimfI1PDU...
Spokorniałem i nie męczy mnie głód awangardowego zawracania głowy... Pozostaje pielęgnowanie własnego stylu – napisał w okładkowym komentarzu Spodchmurykapelusza. Płyty, na którą trzeba było czekać jeszcze dłużej niż na Terrę defloratę... To ta sama estetyka brzmieniowa i znów dawka „publicystycznych poezji” Niemena, jego gorzki rozrachunek z otaczającą rzeczywistością. Mówi o iluzoryczności sukcesów życiowych, karier (Doloniedola), wkracza na grunt polityki, przestrzegając przed zgubnymi ideami, naiwnymi utopiami. A w finale, w tytułowym utworze, stwierdza ze smutkiem: czy chcę czy nie chcę/ późno już/ wyznaczać górnolotne cele i przypomina, że miłość najtrwalszy pozostawia ślad.

Niemen-kompozytor i instrumentalista podsuwa nam to, co dla niego najbardziej charakterystyczne. Choć czasami – wyraźnie ważniejszy jest tekst, melodia jakby nie ma znaczenia (Manhattan ‘93)... Pojawia się Niemen-melodyk, jakiego najlepiej pamiętamy, ciążący ku melizmatyce (Spokojnym krokiem). Jeśli w muzyce zaskakuje większym patosem, to wokalnie jest jak kiedyś (Co po nas). Przypomina, że potrafi wprowadzić do swej twórczości sporo z atmosfery muzyki klasycznej. W poważnej Sonancji, śpiewanej spokojnie, mamy melodię wokalną z kontrapunktem instrumentalnym i nawiązanie do improwizacji organowych w stylu Bacha... A gdy tekst tego wymaga, potrafi też z powodzeniem zaproponować kompozycję w żartobliwym klimacie, wpadającą w ucho i... z odniesieniem do pieśni masowej (Jagody szaleju). Mogą też wyszukać coś dla siebie ci, którzy lubili Niemena soulującego (Doloniedola) czy bardziej elektroniczno-rockowego (Śmiech Megalozaura).
Wiesław Królikowski
http://zbroiowisko.pl/viewtopic.php?f=55&t=5572