Temat: stary moto?
Czolgiem,
Za duzo kombinujecie :) - to po pierwsze!
Drugie - kazdy sprzet aby dzialal bez zarzutu ma scisle okreslone przebiegi, po ktorych wlasciwe czynnosci nalezy wykonac aby miec swiety spokoj i pewnosc, ze moto bedzie sluzyl wiernie i bezproblemowo (o ile sie go nie katuje).
XJ sprzet dosc prosty, nieskomplikowany, 'wdzieczny' i w zaleznosci od stylu jazdy ekonomiczny, bardzo ekonomiczny (mi pila XJ 600S z 94r. z przebiegiem 33tkm 5,5l/100, obecnemu wlascicielowi starcza nawet 4,5l/100km).
Moj sprzet przywiozlem rozbity od kumpla z niemiec.
Rozebralem, naprawilem, pomalowany profi u lakiernika. Co bylo trzeba wymienione, co sezon olej. Przechowywany jak nalezy, etc.
Sprzetem bujalem sie dwa sezony - zadnych zastrzezen nie mialem i nowy wlasciciel mowi to samo.
Obecnie bedzie musial zrobic regulacje zaworow (bo tak mowi ksiazka serwisowa i potwierdzaja to i serwisanci i znajomi, ktorym kit do tego) i synchro gaznikow i bedzie dalej smigal nastepne 6tkm czy tam 12tkm. Jesli nie zrobi - da sie jezdzic, ale musi sie liczyc z tym, ze moze uszkodzic gniazda zaworow, bedzie przebieral silnik, palil wiecej, bedzi slabszy, etc.
I dotyczy to kazdego sprzetu (synchronizacja gaznikow odpada gdzie jest wtrysk rzecz jasna) - czy z 78 roku, czy 2007 roku :)
Wez kogos, kto sie zna, pojedz, posluchajcie zimnego silnika, posluchajcie cieplego, przewietrzcie sprzet, pogadaj o cenie i dokonaj decyzji :)
Moj kolega, ktory ma hopla na punkcie moto przywiozl (sam to wozilem) przez ostatnie 2 lata prawie 25 roznych moto!!!
I byly po wypadku, z jakimis wadami itd. Ale wszystkie dalo sie szybko (czasami wiecej pracy) naprawic i nasi wspolnie kumple wraz z nami na nich sie bujaja szczesliwie i bezstresowo do dzis!
Zatem - mniej pisania, wiecej ogladania.
I nie ma sensu wywalac za wiele kasy na 1szy sprzet.
Na 90% po roku-dwoch go zmienisz (chyba, ze bedizesz jezdzil od swieta...).
Pozdro!