konto usunięte

Temat: Lądowanie w Normandii - ktoś chętny...?

Witam serdecznie,

W tym roku wypada 65. rocznica D-Day, w związku z czym postanowiłem wyprawić się na dwóch kółkach do Normandii, przyjrzeć obchodom rocznicowym, stanąc na plaży Omaha, a przy okazji nasycić widokami Alabastrowego Wybrzeża i kilkoma ciekawymi miejscami w regionie.

Wypad mniej więcej tygodniowy, 3 - 3.5 tys km do nawinięcia, wyjazd 03.06, powrót między 9 a 11.06, w zależności od konfiguracji trasy.

Planowana trasa: PL - (międzylądowanie w Belgii) - Mont Saint Michel - Caen + rejon lądowania - Lisieux - Le Havre - Etretat / Fecamp / Dieppe - Rouen - Amiens - Belgia - PL

Ktoś chętny na współudział...? :)

pzdr
Rafał

konto usunięte

Temat: Lądowanie w Normandii - ktoś chętny...?

Cześć,
No więc kto nie był, niech żałuje :)

http://rayxen.wordpress.com/normandia-2009/

konto usunięte

Temat: Lądowanie w Normandii - ktoś chętny...?

Jak sie sprawiły te spodenki modeki..?

Co miales pod spodem..?

Chcialem takie kupic, ale gosc mi odradzal niby ze zimno w nich i wogole.. :/

konto usunięte

Temat: Lądowanie w Normandii - ktoś chętny...?

Hehe...no takiego pytania się nie spodziewałem :)

Spodenki sprawiły się dobrze, nie zmarzłem, chociaż pod spodem same bokserki występowały :)

Generalnie dobre spodnie na przyjazne temperatury, wyposażone w dwie pary ochraniaczy zamocowanych w cwany sposób - nie przesuwają się, a jednocześnie możesz je wyjąć przed wrzuceniem pantalonów do pralki bez nadzwyczajnych zdolności ekwilibrystycznych i obawy o rozprucie kieszeni.

Możesz również odpiąć w nich nogawki i hasać sobie wygodnie po polu namiotowym z zimnym browarkiem w dłoni w pięknych okolicznościach przyrody, czego serdecznie życzę ;)

PS.
Humor z zeszytów szkolnych:
"Nikt nie wiedział, co kryje się pod sutanną księdza Robaka" :)Rafał Jacko edytował(a) ten post dnia 15.06.09 o godzinie 21:20

konto usunięte

Temat: Lądowanie w Normandii - ktoś chętny...?

Widzisz, zycie ciagle nas zaskakuje.. ;)))

Sluchaj a jak z ich wodoodpornoscia..?

Mysle ze jednak je kupie, w razie co mam termoaktywne kalesonki.. ;)))

konto usunięte

Temat: Lądowanie w Normandii - ktoś chętny...?

Goncior,

Pantalony są typowo letnie, nie mają membrany, więc wodoodporne nigdy nie będą (szczególnie przy łączonych nogawkach), ale w czasie długotrwałej jazdy w deszczu trzymały mnie suchego bardzo długo. W środku jest jakas dziwna podszewka (pod siatką), być może to jej zasługa.

Z drugiej strony w tamtym sezonie przejeździłem lato w wodoodpornych gaciach z membrana i myślałem, że szlag mnie trafi. Już wolę okazjonalnie zmoknąć, niż pływać w pocie.

Kupuj śmiało :)

konto usunięte

Temat: Lądowanie w Normandii - ktoś chętny...?

Pantalony :) faktycznie ciekawy wątek z tej interesującej wyprawy wychwyciliście Panowie. Ze zdjęć wynika, że w wyprawie brałeś udział Ty Rafale i kobieta? Nie znalazłam nigdzie wzmianki na ten temat, ale jeśli dobrze myślę - podziwiam. Ja bym chyba nie dała rady tak daleko na 2 kołach :). Fotki super, tylko pozazdrościć widoków. Interesuje mnie jeszcze jedna rzecz. W jaki sposób dogadywaliście się z Francuzami, skoro obydwoje nie mówicie po francusku (tak zrozumiałam, ze nie mówicie...). Swego czasu mieszkałam we Francji dość długo i niestety, ale język angielski nie jest ich najmocniejszą stroną. Albo w ogóle nie mówią po angielsku albo mówią tak, że bardziej przypomina to łamany turecki hehe. No i podobał mi się fragment o tym, że Francuz na moście był zdziwiony o tym, ze my wiemy gdzie leży Normandia. Niestety, oni generalnie na testach z geografii nie wiedzieli za bardzo gdzie leżą jakie kraje, o Polsce nie wspominając w ogóle... Mogę tu przytoczyć jedną ciekawą historię. Zostałam zaproszona na kolację do typowego francuskiego domu. Było bardzo miło, nagle ojciec i pan domu pyta mnie skąd konkretnie jestem. Mówię, że z okolic Warszawy a on wyskakuje z tekstem: Naprawdę? Niedługo właśnie wybieram się na polowanie do Was, do Czech :). Myślałam że się przewrócę, ale ze stoickim spokojem, nie okazując rozbawienia odpowiadam: Bardzo się cieszę, tylko że ja mieszkam w Polsce, nie w Czechach, Warszawa jest stolicą Polski. Wtedy pan odpowiada: faktycznie, pomyliło mi się. Przecież stolica Czech jest Wiedeń... I cóż było robić, dalej nie prostowałam...
Hmmm do dnia dzisiejszego wspominam tę rozmowę z uśmiechem :)
pozdr

konto usunięte

Temat: Lądowanie w Normandii - ktoś chętny...?

Kasiu,

Zgadza się, pojechaliśmy we dwójkę. Wzmianki o mojej dzielnej ukochanej, która przetrwała dziarsko na tylnym siedzeniu tyle km są w tekście, trzeba uważnie przeczytać :)

Jeśli chodzi o dogadywanie się z Francuzami, było dokładnie tak, jak podejrzewasz. Za wyjątkiem dokładnie jednej osoby z recepcji kempingu oraz turystów (nie-Francuzów), obowiązywał język migowy. I nie chodzi tu bynajmniej o brak zdolności płynnej konwersacji, ale o zupełny brak zrozumienia słów takich, jak 'shop', 'road' czy 'water'. Z drugiej strony prawie każdy napotkany mototurysta był anglojęzyczny, a to ci właśnie ludzie mają jak wiadomo najwięcej pomocnej wiedzy.

I wiedzą, gdzie leży Polska ;)

I jeszcze jedna historia: wracając przez Niemcy, na jednej ze stacji benzynowych okazało się już po zatankowaniu, że nie działa terminal kart płatniczych. Kiedy poinformowałem w jęz. angielskim człowieka za ladą, że nie mam gotówki, spytał mnie, czy może mam funty.
- Funty?
- Tak, funty! Pieniądze z twojego kraju.

pozdrowionka :))Rafał Jacko edytował(a) ten post dnia 16.06.09 o godzinie 11:24



Wyślij zaproszenie do