Temat: "THE BEST CAR"

Wpisujecie tu swoje marzenia na czterech kółkach.

Temat: "THE BEST CAR"

Jeden z pierwszych moich przykładów:
http://pl.youtube.com/watch?v=zsgJr4nlFF4
Emil M.

Emil M. Regionalny
Koordynator
Sprzedaży w
Pośrednictwie
Finansow...

Temat: "THE BEST CAR"

A ja bym chcial mieć takie dwa samochody:)
Oba auta mają sporo wspólnego. Zmiana jednego z siedmiu biegów trwa tu zaledwie 200 milisekund. Oba dysponują mocą wystarczającą do rozerwania na strzępy walca drogowego. Jeśli zarysujesz zderzak sprzedasz pół domu, żeby zapłacić rachunek. Oba auta rozwijają niebagatelną prędkość 400 km/h. Według moich pobieżnych obliczeń kierowca i pasażer narażeni są na przeciążenia rzędu 2 G. Oba także bardzo łatwo pobrudzić – z powodu tych osiągów może się zbuntować zarówno żołądek jak i zwieracze.

Chrysler ME Four-Tvelve jest zbudowany przede wszystkim z włókien węglowych i aluminium. Wyposażenie wnętrza określane jest jako „spartańskie”. Nie znajdziesz tu luksusów. Chrysler wygląda nieco podobnie do myśliwca F 117 Stealth. Podobnie też jest wyposażony. Zdaje się, że jedyną ekstrawagancją na jaką możesz sobie w kabinie pozwolić jest zdjęcie żony i córeczki wetknięte gdzieś w podszybie.

Bugatti to Bugatti. Niby supersportowy bolid a możesz wsiąść w garniturze. Wnętrze daje sporo luksusu, większość elementów tapicerki wykonana jest ze skóry. Pięknej skóry. Do tego dochodzą wstawki z aluminium i bajerancki system audio. Zresztą w pracach nad nagłośnieniem auta brała udział znana berlińska firma Dietera Burmestera, której uwagi odnośnie akustyki były brane pod uwagę już na etapie projektu karoserii i doboru materiałów wykończeniowych. Komfortowe warunki podróżowania wewnątrz auta zapewnia 270-centymetrowy rozstaw osi. To nie jest auto zaprojektowane na tor wyścigowy, to designerska perełka.

Z drugiej jednak strony Bugatti ma sporo z auta wyścigowego. Banalne dwanaście cylindrów nie przystoi tej marce, więc inżynierowie dali mu ich 16 (słownie: szesnaście). Pojemność silnika to prawie osiem litrów (7993 ccm) a moc wyraża się wartością czterocyfrową. Tysiąc i jeden koń mechaniczny. O prędkości już było. Bugatti bez większych problemów osiąga 406 km/h. Pod tym względem to idealne auto na polskie drogi – żaden fotoradar nie wyłapie ani numeru rejestracyjnego, ani twarzy kierowcy.

Chrysler pozostaje w tyle. Wstyd przyznać, ale dysponuje mocą zaledwie 862 koni mechanicznych. Jego silnik ma jedynie sześć litrów pojemności i śmieszne dwanaście cylindrów. Niby też rozpędza się do 400 km/h, ale... Auto nazywa się Chrysler ME Four Twelve, czyli: centralny silnik (Medium Engined), 4 (Four) turbiny doładowujące i 12 (Twelve) cylindrów. To kolejne dziecko wariatów, którzy stworzyli słynnego Dodge’a Tomahawka. To był motocykl na podwójnych kołach, dysponujący jakąś potworną mocą, o wyglądzie sprasowanego czołgu. Chrysler ME ma coś z Tomahawka. Brutalną moc wspartą technologią z najwyższej półki. Auto ma włoskie korzenie, angielską skrzynię biegów a parametry silnika poprawiali chłopcy z mercedesowskiego AMG.

Chrysler ME Four Twelve ma strukturę karoserii oraz powłoki nadwoziowe z włókien węglowych, a zastosowanie ultralekkich technologii w każdym miejscu konstrukcji dało bolid o masie własnej 1310 kg. Zawieszenie kół to czysty kosmos. Elektronicznie sterowane amortyzatory z zewnętrznym zbiornikiem zasilającym w olej wraz ze sprężynami ułożono poziomo, jak w bolidach F1, i połączono z wahaczami za pośrednictwem dźwigni zwanych w świecie sportu "pushrods". Skok zawieszenia wynosi 155 milimetrów, co jest wynikiem o 6,5 cm lepszym od standardu w tej klasie aut. Wpływa to jednocześnie na komfort jazdy i doskonałą przyczepność.

Strefy kontrolowanego zgniotu obejmują nawet takie elementy, jak układ chłodzenia czy układ napędowy - zostały tak wplecione w ogólną strukturę, że wspomagają konstrukcję w czasie kolizji.

Bugatti budowało kiedyś silniki lotnicze. Chyba jeden z nich gdzieś im został i postanowili wsadzić go do samochodu. Silnik z lekkich stopów mierzy jedynie 71 cm długości i 76 cm szerokości. Inżynierom udało się uzyskać niski poziom wibracji i hałasu. Bolid ma cztery turbosprężarki, maksymalny moment obrotowy samochodu wynosi 1250 Nm. Turbiny zostały wyposażone w dwa znajdujące się nad głowicą intercoolery, które chłodzą wtłaczane powietrze. Silnik wykonany jest w technice zmiennych faz rozrządu i 4 zaworów na cylinder poruszanych przez cztery wałki napędzane łańcuchem.

Bugatti Veyron EB 16.4 będzie bodaj jednym z najrzadszych produkcyjnych pojazdów. Przez sześć lat francuska manufaktura należąca do Volkswagena, ma zmontować tylko 300 sztuk. 50 rocznie będzie dostarczane w zawrotnej cenie do wybrańców, których stać będzie nie tylko na kupno, ale i na utrzymanie drogowego bolidu zdolnego do jazdy 400 km/h.

Czas na różnice. Bugatti ma napęd na wszystkie koła, Chrysler tylko na tylne. Chrysler nie ma ESP, konstruktorzy uznali, że wystarczy ASR. Ciekawe. Bugatti ma kosmiczne spojlery – jeden wysuwa się przy szybkiej jeździe, drugi pełni rolę hamulca aerodynamicznego. Zupełnie jak w myśliwcach.

Oba auta odpychają się przy pomocy gum Michelina. W Chryslerze - Pax o rozmiarach 265/35 ZR 19 z przodu i 335/30 ZR 20 z tyłu. Przenoszą one na asfalt te feralne 862 konie mechaniczne osiągane przy 6250 obr./min. Maksymalny moment obrotowy 1175 Nm pozostaje do dyspozycji kierowcy w całym zakresie obrotów między 2500 a 6000 obr./min. Skrzynia biegów to nowa konstrukcja. Do MR Four Twelve Ricardo stworzył 7-stopniową przekładnię z podwójnym sprzęgłem, która przenosi napęd na tylne koła. Najszybszy Chrysler wszech czasów przyspiesza w zaledwie 2,9 s do 100 km/h, a granicę 160 km/h pokonuje po 6,2 s od startu. Prędkość maksymalna to ponad 400 km/h.

Bugatti też ma oponki z systemem Pax, umożliwiającym jazdę bez ciśnienia w kołach. Pięknie leżą na 20-calowych felgach. Wszystko to umożliwia rozpędzenie 1001-konnego pojazdu do 300 km/h w niecałe 14 sekund! Nabywca dostanie nie tylko samochód – będzie się też musiał podszkolić w jeździe tym zachwycającym bolidem, zwiedzić fabrykę Veyrona, kubełkowy fotel zostanie indywidualnie dopasowany do kształtu jego pośladków. No i kolor może sobie wybrać.

Te dwa piękne samochody są trudno dostępne. Chrysler to na razie prototyp i nie wiadomo, czy wejdzie do produkcji. Jeśli tak, to powstanie go pewnie około tysiąca sztuk, za każdą z nich zapłacić trzeba będzie około 300 tysięcy euro. Bugatti powstanie, jak już wspominałem, w 300 egzemplarzach. Chociaż przy cenie ustalonej na jakieś 1,7 miliona dolarów trudno mu będzie znaleźć szerszą klientelę.

Wnioski nasuwają się same. Chrysler daje klientom spartańskie auto, rozpędzające się do 400 km/h, z tylnym napędem, ważące ledwie 1310 kilogramów. Bugatti dokłada do tego design i luksusowe wnętrze a waży to wszystko 1910 kilogramów. No i kosztuje lekko licząc 3 razy więcej. Po co przepłacać? Jeśli chcesz luksusu to kupisz limuzynę. Jeśli osiągów to auto sportowe a taki właśnie jest Chrysler. I nikt nie zarzuci Ci, że to płaskie auto to przedłużenie Twojego ego, co posiadacza Bugatti spotka z całą pewnością.

konto usunięte

Temat: "THE BEST CAR"

Bravo Emil Bugatti jest piekne trzymam twoje zdanie ale ja kocham Ferrari Enzo i MB SLR te auta poprawiaja moje krazenie krwi:)

Temat: "THE BEST CAR"

Najwspanialszy gang na całym świecie...
http://pl.youtube.com/watch?v=kDQ-Uuq6-aE
http://pl.youtube.com/watch?v=PhnjXVypEXYRafał Anioła edytował(a) ten post dnia 23.10.07 o godzinie 17:56

Temat: "THE BEST CAR"

OSTRA WŁOSZKA... I JAK ZAWSZE PIĘKNA!!!
http://pl.youtube.com/watch?v=MiroepFi1fw

konto usunięte

Temat: "THE BEST CAR"

Sebastian B.:
Bravo Emil Bugatti jest piekne trzymam twoje zdanie ale ja kocham Ferrari Enzo i MB SLR te auta poprawiaja moje krazenie krwi:)

Sek w tym ze SLR to slabo wyposazony brzydal ;(
Za to ma fajna kompozytowa karoserie i silnik niemilosiernie "ryczy". Dlatego tyle kosztuja

Maybachy i BMW Rollse sa paskudne. Takie krowy z tanim blyszczacym plastikiem
A kontynentalne Bentleye to takie pekate, duze zabaweczki.

Ja gustuje w gigantycznych Arnage podrasowanych przez Mulliner

Temat: "THE BEST CAR"

Bartosz Liśkiewicz:
Ja gustuje w gigantycznych Arnage podrasowanych przez Mulliner


Ja również, Arnage to auto które podoba mi się od lat i mimo że pojawia co rok się tyle nowych również pięknych i ciekawych pojazdów to Arnage jest dla mnie ciągle number one.

Niedawno powstał prototyp Arnage z silnikiem z Bugatti Veyron, dla mnie najlepsze cztery kółka jakie kiedykolwiek powstały.

Następna dyskusja:

Rage-Race 2008 Expect the u...




Wyślij zaproszenie do