Temat: Dyskusje (fora) na płocie
I pomyśleć, że 5 miesięcy temu, po odkryciu przez "reportera" apelu na płocie, niektórym z przemiłych sąsiadów opadały ręce, tudzież inne "członki".
I tu zwrócę się do Pani Kasi: niestety miała Pani rację. Mamy już pierwszy zdewastowany samochód, na szczęście tylko próbę ukradzenia skrzynki sterowniczej systemu pomp, przy portierni ktoś ciężarówką przywiózł i zostawił wykarczowane krzewy ... Co czeka nas w przyszłości, tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że mamy ponad 20 tysięcy złotych zadłużenia w firmie asenizacyjnej TRANSNEC (12 tyś.) i resztę w firmie "ALFA".
Ale żeby nie było tak całkiem beznadziejnie to powiem, że mamy na dzień 30.XI.2011
"niezłą sumkę" w kwocie 41 113,33 zł. Te pieniądze są u naszych uczciwych sąsiadów w formie zadłużenia. Ot paradoks co? Pan Pawłowski, nasz były administrator, złożył wnioski do kancelarii adwokackiej. To dotyczy tych, jak ich określa Pani Kasia - "zaradnych", którzy mieli podpisane umowy o administrowanie.
Istnieje również pewna grupa naszych sąsiadów "zaradnych", cwanych czy może jakoś inaczej się takich ludzi określa, którzy to nigdy nie mieli umów, nie płacili kosztów osiedlowych ew. bezumownie opłacali swoje fekalia.
Kolejna fajna grupa, w mojej opinii "najlepsza", którą ja określam jako SUPER CWANIAKÓW, którzy kiedyś mieli umowy o administrowanie, ale je rozwiązali. Myśląc pewnie, że ch*** im zrobimy. Tak na zasadzie "jedna pani drugiej pani" (panom też). Spowodowało to, że umowa z p.Pawłowskim została zerwana. Konstrukcja umowy była taka: kiedy rozwiąże ją 10% (czyli 6,3osoby czyli 7 osób) mieszkańców - umowa jest rozwiązana z automatu.
To ci nasi sąsiedzi zdestabilizowali nasze osiedle, rozp********* cały porządek.
Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że te SUPER CWANIAKI doczekali się swoich chciało by się rzec " adwokatów" w składzie Rady Osiedla, w której mam zaszczyt zasiadać (jeszcze). Ok. pół godziny poświęcono podziękowaniu, jakie ukazało się znów na "płocie", w którym ktoś zdesperowany i pewnie autentycznie zadający sobie pytanie - co będzie dalej kiedy przyjdą i roz******* mój samochód. Myślę, że każdy myślący wie do kogo kierowano "to podziękowanie". Członkowie Rady z oburzeniem komentowali: anonim, mobbing - to te raczej delikatniejsze określenia, przypisując ten "anonim" mnie. A ja kategorycznie powtarzam, że nie jestem autorem tego "podziękowania", chociaż mógłbym się pod nim podpisać.
Biedni szykanowani SUPER CWANIACY i przedstawiciele ELITY NASZEGO KRAJU, którzy ich bronią, używając retoryki w obronie takiego zachowania na zasadzie: do pewnego czasu płacili, to mogą teraz trochę nie płacić. No to ja też tak chcę i myślę, że inni też woleliby za nic nie płacić.
W tej chwili debatujemy nad zatrudnieniem profesjonalnego administratora. Z tego co wiemy nie będzie to kwota za którą administrował p. Pawłowski (35zł/dom) tylko dużo wyższa. Tak więc policzmy sobie 90zł(niezbędne koszty osiedlowe z konserwatorem) + Ok. 50zł (administrator) + 140zł (obsada portierni) czyli ok. 280zł i znów pewnie wypadałoby komuś podziękować. Tylko pamiętajcie Państwo żadnych anonimów no i nie na płocie kochani, nie na płocie.
To tyle dzisiaj, następnym razem napiszę o drogach, których nie mamy. Ostatnią wizytą geodety i informacji o nowym dojeździe do naszych domów.
Myślę, że pani Kasi należą się przeprosiny.