Marcin P.

Marcin P. informatyk

Temat: Piękną Wenecję zobaczymy nieprędko

- Zrealizujemy ten projekt, ale to długoletnia procedura - przyznał w Szczecinie Aleksander Galos, prezes spółki Eko-Park, która jest właścicielem starych fabryk przy ul. Kolumba. Firma podpisała w czwartek z miastem list intencyjny w sprawie inwestycji.
Jak przyznał sygnatariusz listu ze strony miasta, zastępca prezydenta Aleksander Buwelski, dokument nikogo do niczego nie zobowiązuje. Potwierdza jedynie wolę obu stron do współpracy przy rewitalizacji ulicy Kolumba. Szybko do niej nie dojdzie.

- Projekt jest bardzo skomplikowany - mówi Aleksander Galos, prezes Eko-Park. - Ale my nie jesteśmy klasycznym deweloperem, który inwestuje w pustym terenie.

Obrazek

Eko-Park ma przy ulicy Kolumba cztery nieruchomości. To stare, fabryczne budynki. Te najbardziej znane stoją nad samym brzegiem rzeki. Ich mury schodzą wprost do wody. Stąd potoczna nazwa tego zakątka - "Szczecińska Wenecja".

Żeby ruszyć z rewitalizacją trzeba usunąć kilka przeszkód. Najważniejsze to usunięcie ruchu z odcinka ulicy Kolumba przebiegającej między starą zabudową. Nowa ulica ma powstać w miejscu kolejowych bocznic. Według Buwelskiego miasto będzie miało w przyszłym roku 4 mln złotych na usunięcie torów i budowę bocznic w nowym miejscu. Budowa nowej ulicy to już jednak wydatek rzędu 100 mln złotych. Takich pieniędzy w budżecie nie ma. Jedyną nadzieją na realizację tego projektu jest połączenie go z wielką przebudową dworca PKP. Kolej żadnych konkretów jednak na razie przedstawiła.

Dużą przeszkodą jest też brak miejscowego planu zagospodarowania dla zachodniej części ulicy. Buwelski powiedział, że będzie gotowy dopiero za dwa lata. Trzeba będzie też poprawić istniejący plan dla nadodrzańskiej części ulicy. Zapisy, które w nim są nie do końca odpowiadają wizji rewitalizacji jaką ma Eko-Park.

- Budynki dalej już jednak niszczeć nie będą, przeprowadzamy w nich bieżące remonty - zadeklarował w rozmowie z "Gazetą" Aleksander Galos.

Źródło: Gazeta Wyborcza Szczecin