J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Idee dla Ukrainy: "Walka bez przemocy" czy "skrajny...

Idee dla Ukrainy: walka bez przemocy czy skrajny nacjonalizm i terroryzm w duchu akcji Bandery?

http://www.goldenline.pl/forum/3400943/idee-dla-ukrain...

Ten post został edytowany przez Autora dnia 03.01.14 o godzinie 23:29
Pytanie retoryczne:

1. Czy rzeczywiście Ukraińcy są pewni że wybór Bandery w XX wieku na bohatera narodowego zapewni im szczęście rozwój i dobrobyt?

2. Kim był Bandera?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stepan_Bandera
W 1933 Stepan Bandera objął kierownictwo Egzekutywy Krajowej. Dzięki poparciu młodych działaczy został zatwierdzony na tym stanowisku przez Prowid OUN na konferencji w Pradze w dniach 3-6 czerwca 1933 (na tej konferencji zdecydowano również ostatecznie o połączeniu UWO i OUN). Przewodniczącym Egzekutywy był przez rok – od czerwca 1933 do aresztowania w czerwcu 1934.
Za jego sprawą na początku lat 30. OUN wzmogło działalność terrorystyczną, a zwłaszcza terror indywidualny. Charakterystyczne dla doboru celów zamachów było to, że ofiarami padali w dużej mierze Ukraińcy i Polacy szukający porozumienia polsko-ukraińskiego, m.in. Tadeusz Hołówko[7], Iwan Babij.
Proces[edytuj | edytuj kod]

Relacja prasowa z rozpoczęcia procesu w sprawie zabójstwa Bronisława Pierackiego 20 listopada 1935.
Grzegorz Rossoliński-Liebe tak opisuje dwa procesy Stepana Bandery:
Quote-alpha.png Stepan Bandera na pierwszym procesie w Warszawie, który odbywał się od 18 listopada 1935 do 13 stycznia 1936 roku, zwrócił na siebie uwagę mediów i społeczeństwa między innymi tym, że był krajowym prowidnykiem OUN, a więc najważniejszym zatrzymanym wśród oskarżonych, i odpowiadał na zadane mu przez sędziego Prosemikewicza pytania nie po polsku, czyli w języku urzędowym, ale po ukraińsku, czego zabraniało prawo. Został on za to usunięty z sali sądowej. Stawiał przy tym opór policjantom i wykrzykiwał demonstracyjnie po ukraińsku hasła propagandowe oraz obelgi pod adresem sądu i państwa polskiego, co podważało reputację sądu. W ten sposób Bandera próbował zwrócić uwagę międzynarodowych mediów na problem ukraiński w państwie polskim, a sam stawał się „bohaterem” i „męczennikiem” w oczach zarówno swoich radykalnych i fanatycznych rówieśników z OUN, jak i osób niezwiązanych z tą organizacją. Jeszcze dalej posunął się Bandera na drugim procesie sądowym, który odbywał się we Lwowie od 25 maja do 27 czerwca 1936 roku. Na tej rozprawie oskarżeni mogli mówić po ukraińsku, co motywowało go do wygłaszania propagandowych monologów i kreowania się na nieustraszonego przywódcę OUN, który z zimną krwią wydaje wyroki śmierci na polskich polityków albo Ukraińców, którzy w jego oczach „zdradzają naród ukraiński”. Te nacjonalistyczno-propagandowe przemówienia i zachowanie Bandery, jak i w mniejszym stopniu innych oskarżonych, mieszały się z faszystowskimi rytuałami OUN, która starała się praktykować ideologię faszyzmu, aby sprawiać wrażenie silnej i liczącej się w Europie organizacji. Takim zachowaniem było między innymi demonstratywne traktowanie Bandery przez oskarżonych członków OUN jak wodza, witanie się na sali sądowej pozdrowieniem „Sława Ukrajini!”, albo próby legitymowania popełnionych mordów własnym kodeksem wartości, według którego tylko OUN wie, co jest dobre i co jest złe dla narodu ukraińskiego i ma prawo zabijać wszystkich ludzi, którzy zagrażają realizacji jej planu, jakim jest zbudowanie państwa ukraińskiego, wprowadzeniu w nim faszystowskiej dyktatury i podporządkowaniu sobie całego społeczeństwa[8]. ,
Stepan Bandera został 13 stycznia 1936 skazany na karę śmierci, którą na podstawie amnestii zamieniono na dożywotnie więzienie, za zorganizowanie zamachu na ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego. Bandery, jak i innych oskarżonych, bronili adwokaci: Łew Hankewycz i Ołeksandr Pawenćkyj ze Lwowa, Wołodymyr Horbowyj z Doliny, oraz Jarosław Szłapak ze Stanisławowa. Karę odbywał w więzieniach na Świętym Krzyżu i we Wronkach. W konsekwencji postawy na procesie i wyroku, dwudziestopięcioletni w chwili aresztowania Bandera stał się idolem części pokolenia młodych Ukraińców, swych rówieśników[9].
Information icon.svg Osobny artykuł: Zabójstwo Bronisława Pierackiego.
Po skazaniu Bandery podziemie ukraińskie zaplanowało akcję odbicia go z więzienia we Wronkach. Inicjatorami akcji byli Zenon Kossak, Iwan Rawłyk i Roman Szuchewycz, jednak ówczesny przewodniczący Krajowej Egzekutywy OUN Lew Rebet nie wyraził zgody na akcję, obawiając się prowokacji polskiej policji, w wyniku której mógł zginąć sam Bandera. Władze więzienne po uzyskaniu informacji o planowanym odbiciu Bandery, przeniosły go do więzienia w Brześciu. Tam też, jak i do więzienia w Siedlcach, władze polskie przewiozły przed wybuchem wojny wszystkich więzionych działaczy OUN, odsiadujących wyroki w więzieniach zachodniej Polski.
Po zamordowaniu Jewhena Konowalca w maju 1938 r. przez agenta NKWD Pawła Sudopłatowa, następcą Konowalca został Andrij Melnyk jako p.o. szefa zarządu zagranicznego OUN (głównego prowidnyka), a od sierpnia 1939 główny prowidnyk OUN, opowiadający się za ścisłą współpracą z Niemcami.Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.02.14 o godzinie 14:26
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Idee dla Ukrainy: "Walka bez przemocy" czy "skrajny...

Co jest prawnie nie tak w lansowaniu Bandery na Bohatera w XX wieku?

1. Odpowiedzialność karna za sprawstwo, pomocnictwo i podżeganie do czynów zabronionych,

Art. 18. § 1. Odpowiada za sprawstwo nie tylko ten, kto wykonuje czyn zabroniony sam albo wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, ale także ten, kto kieruje wykonaniem czynu zabronionego przez inną osobę lub wykorzystując uzależnienie innej osoby od siebie, poleca jej wykonanie takiego czynu.

§ 2. Odpowiada za podżeganie, kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłania ją do tego.

§ 3. Odpowiada za pomocnictwo, kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególności dostarczając narzędzie, środek przewozu, udzielając rady lub informacji; odpowiada za pomocnictwo także ten, kto wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi niedopuszczenia do popełnienia czynu zabronionego swoim zaniechaniem ułatwia innej osobie jego popełnienie.

2. Wyłączenie odpowiedzialności karnej

Art. 25. § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.

§ 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.

§ 3. Sąd odstępuje od wymierzenia kary, jeżeli przekroczenie granic obrony koniecznej było wynikiem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.

Orzeczenia
Art. 26. § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto działa w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego jakiemukolwiek dobru chronionemu prawem, jeżeli niebezpieczeństwa nie można inaczej uniknąć, a dobro poświęcone przedstawia wartość niższą od dobra ratowanego.

§ 2. Nie popełnia przestępstwa także ten, kto, ratując dobro chronione prawem w warunkach określonych w § 1, poświęca dobro, które nie przedstawia wartości oczywiście wyższej od dobra ratowanego.

§ 3. W razie przekroczenia granic stanu wyższej konieczności, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.

§ 4. Przepisu § 2 nie stosuje się, jeżeli sprawca poświęca dobro, które ma szczególny obowiązek chronić nawet z narażeniem się na niebezpieczeństwo osobiste.

§ 5. Przepisy § 1–3 stosuje się odpowiednio w wypadku, gdy z ciążących na sprawcy obowiązków tylko jeden może być spełniony.

3. Przestępstwa przeciwko pokojowi, ludzkości oraz przestępstwa wojenne

ROZDZIAŁ XVI

Art. 117. § 1. Kto wszczyna lub prowadzi wojnę napastniczą,

podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.

§ 2. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1,

podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.

§ 3. Kto publicznie nawołuje do wszczęcia wojny napastniczej,

podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Art. 118. § 1. Kto, w celu wyniszczenia w całości albo w części grupy narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub grupy o określonym światopoglądzie, dopuszcza się zabójstwa albo powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu osoby należącej do takiej grupy,

podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.

§ 2. Kto, w celu określonym w § 1, stwarza dla osób należących do takiej grupy warunki życia grożące jej biologicznym wyniszczeniem, stosuje środki mające służyć do wstrzymania urodzeń w obrębie grupy lub przymusowo odbiera dzieci osobom do niej należącym,

podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo karze 25 lat pozbawienia wolności.

§ 3. Kto czyni przygotowania do przestępstwa określonego w § 1 lub 2,

podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.

Orzeczenia
Art. 119. § 1. Kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości,

podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto publicznie nawołuje do popełnienia przestępstwa określonego w § 1.

Orzeczenia
Art. 120. Kto stosuje środek masowej zagłady zakazany przez prawo międzynarodowe,

podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.

Orzeczenia
Art. 121. § 1. Kto, wbrew zakazom prawa międzynarodowego lub przepisom ustawy, wytwarza, gromadzi, nabywa, zbywa, przechowuje, przewozi lub przesyła środki masowej zagłady lub środki walki bądź prowadzi badania mające na celu wytwarzanie lub stosowanie takich środków,

podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto dopuszcza do popełnienia czynu określonego w § 1.

Art. 122. § 1. Kto w czasie działań zbrojnych atakuje miejscowość lub obiekt nie broniony, strefę sanitarną lub zneutralizowaną albo stosuje inny sposób walki zakazany przez prawo międzynarodowe,

podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo karze 25 lat pozbawienia wolności.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto w czasie działań zbrojnych stosuje środek walki zakazany przez prawo międzynarodowe.

Art. 123. § 1. Kto, naruszając prawo międzynarodowe, dopuszcza się zabójstwa wobec:

1) osób, które składając broń lub nie dysponując środkami obrony poddały się,

2) rannych, chorych, rozbitków, personelu medycznego lub osób duchownych,

3) jeńców wojennych,

4) ludności cywilnej obszaru okupowanego, zajętego lub na którym toczą się działania zbrojne, albo innych osób korzystających w czasie działań zbrojnych z ochrony międzynarodowej,

podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.

§ 2. Kto, naruszając prawo międzynarodowe, powoduje u osób wymienionych w § 1 ciężki uszczerbek na zdrowiu, poddaje te osoby torturom, okrutnemu lub nieludzkiemu traktowaniu, dokonuje na nich, nawet za ich zgodą, eksperymentów poznawczych, używa ich do ochraniania swoją obecnością określonego terenu lub obiektu przed działaniami zbrojnymi albo własnych oddziałów lub zatrzymuje jako zakładników,

podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo karze 25 lat pozbawienia wolności.

Orzeczenia
Art. 124. Kto, naruszając prawo międzynarodowe, zmusza osoby wymienione w art. 123 § 1 do służby w nieprzyjacielskich siłach zbrojnych, przesiedla je, stosuje kary cielesne, pozbawia wolności lub prawa do niezawisłego i bezstronnego sądu albo ogranicza ich prawo do obrony w postępowaniu karnym,

podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.

Orzeczenia
Art. 125. § 1. Kto, na obszarze okupowanym, zajętym lub na którym toczą się działania zbrojne, naruszając prawo międzynarodowe, niszczy, uszkadza lub zabiera dobro kultury,

podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

§ 2. Jeżeli czyn dotyczy dobra mającego szczególne znaczenie dla kultury, sprawca

podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.

Art. 126. § 1. Kto w czasie działań zbrojnych używa niezgodnie z prawem międzynarodowym znaku Czerwonego Krzyża lub Czerwonego Półksiężyca,

podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto w czasie działań zbrojnych używa niezgodnie z prawem międzynarodowym znaku ochronnego dla dóbr kultury lub innego znaku chronionego przez prawo międzynarodowe albo posługuje się flagą państwową lub odznaką wojskową nieprzyjaciela, państwa neutralnego albo organizacji lub komisji międzynarodowej.

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Idee dla Ukrainy: "Walka bez przemocy" czy "skrajny...

Andrzej S.:
Walka to zawsze przemoc,jest tylko pytanie o dopuszczalne granice przemocy.

I tu właśnie potwierdza się to o czym zawsze przypominam że dyskusje zawsze trzeba poprzedzać definicjami używanych słów

Czym innym jest walka w sensie militarnym a czym innym w sensie filozoficznym!

Ukraińcy tego właśnie do dziś najwyraźniej nie rozumieją i nie rozróżniają dlatego sami na własne życzenie działają nie-pakseologicznie czyli anty-skutecznie i potem się dziwią że zagraniczni partnerzy albo się wycofują albo pytają "dlaczego u was na Ukrainie skrajny nacjonalizm rośnie wciąż w siłę" ?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Walka_(wojsko)
Walka - to główna kategoria działań taktycznych, rozumiana jako skupione w czasie i przestrzeni starcie dwóch przeciwstawnych stron w skali taktycznej.
Podstawowymi rodzajami walki są: obrona, natarcie oraz działania opóźniające. Wyróżnia się ponadto: działania desantowo-szturmowe, działania specjalne, wycofanie, działania nieregularne i inne.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Walka_(filozofia)

Walka – w ujęciu filozoficznym to wszelkie działanie przynajmniej dwupodmiotowe (przy założeniu, że i zespół może być podmiotem), gdzie przynajmniej jeden z podmiotów przeszkadza drugiemu. W poszczególnym, najzwyklejszym i bodaj najciekawszym przypadku oba podmioty nie tylko dążą obiektywnie do celów niezgodnych, lecz nadto wiedzą o tym i liczą się w budowaniu swoich planów też z działaniami strony przeciwnej. Dlatego zaś ten przypadek, przypadek wzajemnego i świadomego zarazem przeszkadzania, uważamy za najciekawszy, iż wtedy obie strony zmuszają się wzajemnie w sposób osobliwie intensywny do pokonywania trudności, a więc pośrednio – do usprawniania techniki działań[1]
Przedstawiciele[edytuj | edytuj kod]

Tadeusz Kotarbiński jest twórcą ogólnej teorii walki, którą opublikował po raz pierwszy w 1938. Nazwał ją kooperacją negatywną. Rozwinęła się z niej gałąź wiedzy zwana agonologią (gr. agon – zawody). Ogólna teoria walki jest częścią teorii sprawnego działania, czyli prakseologii – nauki, której T. Kotarbiński był światowym prekursorem.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Idee dla Ukrainy: "Walka bez przemocy" czy "skrajny...

Nie Ukraińcy, tylko część Ukraińców. Jakieś 10% społeczeństwa. Nawet w samym Lwowie ludzie mają ważniejsze sprawy, niż myślenie o tym czy Bandera był czy nie był bohaterem narodowym. Polacy ten problem sztucznie nadymają.

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Idee dla Ukrainy: "Walka bez przemocy" czy "skrajny...

Jakub Ł.:
Nie Ukraińcy, tylko część Ukraińców. Jakieś 10% społeczeństwa. Nawet w samym Lwowie ludzie mają ważniejsze sprawy, niż myślenie o tym czy Bandera był czy nie był bohaterem narodowym. Polacy ten problem sztucznie nadymają.

Więc więc nie tylko 10% ale aż 10%. Czyli o 9,99 % za dużo Jakubie, by można to uznać za odosobnione i ogólnie społecznie potępiane incydenty !

Jakubie, przypomnij sobie że ja też na początku w tym temacie miałem podobne wrażenie monotematyczności. Ale wystarczyło że poczytałem wskazane linki i natychmiast zmieniłem zdanie, ze rzeczywiście istnieje problem skrajnego nacjonalizmu na Ukrainie.

Oczywiście w Niemczech zwłaszcza we wschodnich landach pojawiają się incydenty nacjonalistyczno -rewizjonistyczne tak jak powyżej zacytowany.
Ale takie incydenty nie mogą w ogóle liczyć na mniej niż promil poparcia i to tylko przez ludzi nie wykształconych i głównie przez młodzież w wieku buntu i negacji. Ale reakcja potępiająca na te incydenty jako "nieodpowiedzialne wybryki" nie jest natychmiastowa zarówno po stronie polskiej i niemieckie zwłaszcza ze strony wolnych mediów!

Otóż denazyfikacja Niemiec po 1945 to naprawdę był szeroko zakrojony projekt społeczny zaczynający się od programów szkół.

W Polsce też po 1989 było szereg szeroko zakrojonych akcji medialnych i społecznych potępiające jakiekolwiek formy odwoływania się przez młodych do np symboli nacjonalistycznych czy wręcz faszystowskich ( często dla niektórych młodych ludzi co zakazane to fascynuje).
Zobacz:
http://www.nigdywiecej.org/index.php?option=com_conten...
Zobacz także aktywnie działające w tym temacie stowarzyszenia społeczne:

http://www.nigdywiecej.org/index.php?option=com_weblin...
CENTRUM BADAŃ HOLOCAUSTU UJCENTRUM BADAŃ ORMIAŃSKICH
DIALOGEDUKACJA NA RZECZ TOLERANCJIETNOSFERAEUROPEJSKA FUNDACJA PRAW CZŁOWIEKAFUNDACJA DLA WOLNOŚCI
INTEGRACJA
KLUB GAJAKONFEDERACJA PRACYMŁODZI SOCJALIŚCIOŚKAR-K-P
STOWARZYSZENIA NA RZECZ POSTĘPU DEMOKRACJI „ERWIN”STOWARZYSZENIE HOMO FABERSTOWARZYSZENIE JEDEN ŚWIATSTOWARZYSZENIE OTWARTA RZECZPOSPOLITASTOWARZYSZENIE „CENTRUM NA WSCHODZIE”TOLERANCJA
WIELKA ORKIESTRA ŚWIĄTECZNEJ POMOCY
WSA

Pokaż mi tego typu ukraińskie prężnie działające i zyskujące oficjalne poparcie a nawet dotacje stowarzyszenia!?

To właśnie brak wczesnej i zdecydowanej reakcji wobec nazizmu po 1933 przez społeczeństwo Niemieckie uważa się za główną przyczynę tego że nazizm mógł stać się tak silny w Niemczech!
Psychologia mas jest bowiem taka że w którymś momencie po przekroczeniu punktu krytycznego społecznej akceptacji i poparcia zachodzą nie odwracalne procesy społeczne.
10 % procent poparcia dla skrajnego nacjonalizmu to jest już bardzo niepokojący stopień przyzwolenia na skrajny nacjonalizm !

Zauważ jak w tym roku nacjonaliści wykorzystali protesty na euromajdanie dla swoich celów i bardzo starannie się do tego przygotowali!

I nie powinniście jako społeczeństwo lekceważyć tego faktu!

Nie powinieneś również lekceważyć i unikać tego tematu jako dziennikarz!
Bo kto jak nie dziennikarze musi uzmysłowić całemu społeczeństwu jak bardzo na tym nie tylko 10% poparciu , ale również braku widocznej i szerszej społecznej dezaprobaty dla tego faktu !

Jakubie nie jest to więc obecnie wcale sztuczne nadymanie tego problemu ze strony Polskiej , tylko zdziwienie że wy sami nie reagujecie na te zjawiska zgodnie z ogólnie przyjętymi standardami tak jak to się robi i w Polsce i w Niemczech!Ten post został edytowany przez Autora dnia 04.01.14 o godzinie 12:17
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Idee dla Ukrainy: "Walka bez przemocy" czy "skrajny...

Mnie bardziej niepokoi rusyfikacja i sowietyzacja znacznej części Ukrainy i to, że wciąż są tam tysiące pomników i ulic zbrodniarzy: Lenina i jego komunistycznej świty. I dotyczy to jakiejś 30% ukraińskiego społeczeństwa, na Wschodzie i Południu. Dziwne, że nikomu z was to nie przeszkadza, że nie zauważacie tego problemu. Nastroje "nacjonalistyczne" przy tym to mały pikuś.

Zresztą, Polacy nie rozumieją, że ukraińskie znaczenie słowa "nacjonalny" jest inne niż polskiego słowa "nacjonalistyczny". Nacjonajnyj = narodowy. Stąd nazwy Kyivskyj Nacjonalnyj Uniwersytet im. Tarasa Szewczenka itp. To, co wy uważacie za "nacjonalizm", Ukraińcy tłumaczą jako przeciwieństwo komunistycznego "internacjonalizmu", czyli wynarodowienia. Zwolennicy "nacjonalizmu" chcą po prostu, by na Ukrainie było normalnie - czyli by we własnym kraju dominował język narodowy, a nie rosyjski. Czyli by było tak jak w Polsce, Czechach, Słowacji, Litwie. Problem w tym, że jak ktoś stawia takie postulaty, ze strony rosyjskojęzycznych jest demonizowany jako "nacjonalista" i "faszysta". A Polacy z lubością powielają te schematy, nie znając złożoności sytuacji na Ukrainie.

Najpierw niech ten kraj stanie się rzeczywiście państwem narodowym takim jak Polska, w którym ludzie nie są dyskryminowani za to że mówią we własnym języku ojczystym, a później dopiero przykładajmy do tego kraju miarę znaną z naszej rzeczywistości. Bo to o co walczą "nacjonaliści", to jest właśnie normalność i suwerenność, to co Polska wywalczyła już w 1918 roku. W Królestwie Polskim również polskich patriotów walczących z rusyfikacją nazywali nacjonalistami i wywrotowcami, którzy nie tolerują "oczywistego porządku", czyli tego że nad Wisłą mówi się po rosyjsku. Ukraina jest na tym etapie rozwoju jeśli chodzi o tworzenie własnej państwowości i odrodzenia narodowego, co Polska na przełomie XIX i XX wieku i musi zrobić to, co Polska zrobiła w XX-leciu międzywojennym - stworzyć normalne państwo, w którym język ukraiński i kultura ukraińska będą "gospodarzami u siebie", a nie chłopcami do bicia. Szkoda, że tego nie rozumiecie.
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Idee dla Ukrainy: "Walka bez przemocy" czy "skrajny...

Jakub Ł.:
Mnie bardziej niepokoi rusyfikacja i sowietyzacja znacznej części Ukrainy i to, że wciąż są tam tysiące pomników i ulic zbrodniarzy: Lenina i jego komunistycznej świty. I dotyczy to jakiejś 30% ukraińskiego społeczeństwa, na Wschodzie i Południu. Dziwne, że nikomu z was to nie przeszkadza, że nie zauważacie tego problemu. Nastroje "nacjonalistyczne" przy tym to mały pikuś.

Zresztą, Polacy nie rozumieją, że ukraińskie znaczenie słowa "nacjonalny" jest inne niż polskiego słowa "nacjonalistyczny". Nacjonajnyj = narodowy. Stąd nazwy Kyivskyj Nacjonalnyj Uniwersytet im. Tarasa Szewczenka itp. To, co wy uważacie za "nacjonalizm", Ukraińcy tłumaczą jako przeciwieństwo komunistycznego "internacjonalizmu", czyli wynarodowienia. Zwolennicy "nacjonalizmu" chcą po prostu, by na Ukrainie było normalnie - czyli by we własnym kraju dominował język narodowy, a nie rosyjski. Czyli by było tak jak w Polsce, Czechach, Słowacji, Litwie. Problem w tym, że jak ktoś stawia takie postulaty, ze strony rosyjskojęzycznych jest demonizowany jako "nacjonalista" i "faszysta". A Polacy z lubością powielają te schematy, nie znając złożoności sytuacji na Ukrainie.

Najpierw niech ten kraj stanie się rzeczywiście państwem narodowym takim jak Polska, w którym ludzie nie są dyskryminowani za to że mówią we własnym języku ojczystym, a później dopiero przykładajmy do tego kraju miarę znaną z naszej rzeczywistości. Bo to o co walczą "nacjonaliści", to jest właśnie normalność i suwerenność, to co Polska wywalczyła już w 1918 roku. W Królestwie Polskim również polskich patriotów walczących z rusyfikacją nazywali nacjonalistami i wywrotowcami, którzy nie tolerują "oczywistego porządku", czyli tego że nad Wisłą mówi się po rosyjsku. Ukraina jest na tym etapie rozwoju jeśli chodzi o tworzenie własnej państwowości i odrodzenia narodowego, co Polska na przełomie XIX i XX wieku i musi zrobić to, co Polska zrobiła w XX-leciu międzywojennym - stworzyć normalne państwo, w którym język ukraiński i kultura ukraińska będą "gospodarzami u siebie", a nie chłopcami do bicia. Szkoda, że tego nie rozumiecie.
Ale z ja to doskonale rozumiem i wielokrotnie dawałem to wyraz w swoich wypowiedziach!
To wy wciąż na Ukrainie że próba cofania się wzorców z XIX i XX wieku dziś zupełnie nie ma sensu i do niczego dobrego , i konstruktywnego nie prowadzi.
By dogonić kogoś kto tez cały czas biegnie albo musiałbyś biec wielokrotnie szybciej od niego ( co nie jest możliwe) albo biec na skróty, bez powtarzania całej długiej drogi którą on dotąd już pokonał, a jeszcze lepiej z góry przewidzieć gdzie kraje UE będą biegły po 2020 i już się intensywnie do tego przygotowują ( np Niemcy wybudowali właśnie w Dreźnie olbrzymią i super nowoczesna fabrykę ogniw fotovoltanicznych zupełnie nowej generacji które niewątpliwie wkrótce mogą być światowym przebojem eksportowym Niemiec!

I dlatego tak Niemcy w UE lansują "klimatyczna mapę drogowa 2050" bo są już do tego przygotowani, a inni nie wiec to Niemcy na tym zarobią!
A kto na tym nieuchronnie straci starci ...nie goniąc już teraz Niemiec w tym kierunku tylko rozpraszając swoja uwagę na dyskusje jakim to kontrowersyjnym bohaterem był Bandera?
Nie kto inny jak właśnie polskie i ukraińskie zagłębia węglowe i całe nasze przestarzałe" gospodarki narodowe"!

Więcej piszę o tym na UKRAIŃSKO.POLSKA ALTERNATYWA
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Idee dla Ukrainy: "Walka bez przemocy" czy "skrajny...

Szanowny Panie Jakubie proszę wiec zobaczyć jak to co się stało 1.01.2014 tzn 15 tysięczny przemarsz w rocznice 105 urodzin Bandery jest odbierany w Polsce - ja muszę przyznać ze bardzo podobnie to oceniam, choć nie tracę nadziej ze nastąpi w społeczeństwie Ukrainy opamiętanie że
dalsze uleganie propagandzie nacjonalistycznej to droga do osamotnienia Ukrainy Zachodniej i dawanie argumentów zwolennikom kierunku prorosyjskiego na Wschodneij Ukrainie...

Andrzej C.:
Jerzy C.:
A wy co myślicie o 1.styczniowej 15-tysięcznej nocnej manifestacji w Kijowie z pochodami i obrazami bandery orz kapłanami greko katolickimi na czele pochodu?

No niestety tym razem i ja nie mogę
już powiedzieć że to tylko taka "kontrkultura ukraińska"....
http://wyborcza.pl/1,75477,15211487,Tysiace_osob_skand...
http://www.wykop.pl/ramka/1800984/ukraina-marsz-z-poch...
http://static.polskieradio.pl/files/d24b5ffd-d24f-44bd...

Ja myślę ze propaganda nacjonalistów ukraińskich i ich strategia powinna być wzorem (to tak jak z propaganda Goebbelsa). Wykorzystali niezadowolenie społeczne, aby po raz kolejny wzmocnić swoja pozycje. Myślę też, ze jednak ten kraj pęknie..nie da się pogodzić wschodu z zachodem...to tylko kwestia czasu. Byle tylko Polska trzymała się od tego z daleka.
Andrzej C.:
Andrzej S.:
Powtarzam co pisze się o wiedzy historycznej Ukraińców - podobno niewielka,zresztą gorsza niż w Polsce.Tak więc możliwe jest,że wiedzą tylko tyle - Bandera walczył z sowietami,a w czasie wojny ginęli rozmaici ludzie - Polacy i Ukraińcy.Owszem,trudno nam sobie wyobrazić,że Ukraińcy nie wiedzą co naprawdę działo się na Wołyniu,ale zadajmy sobie pytanie - czy Polacy /w wieku maszerujących Ukraińców/ mają wystarczającą wiedzę.

Może ktoś ma wyniki badań wiedzy historycznej Ukraińców?

Andrzeju masz racje...ale powtórzę po raz setny...jak my jako Polacy nie sprzeciwimy się temu własnie teraz to nacjonaliści wychowają kolejne pokolenie w takiej przekłamanej wersji historii. Zamiast bezmyślnie popierać tłum (a mieliśmy już nauczkę po pomarańczowej) edukujmy i pokazujmy pozytywnych bohaterów. Ukraińcy to w większości naprawdę fajni ludzie ale nie popierajmy ruchów antypolskich (niezależnie czy tłum robi to świadomie czy tez nie). Wracając do wydarzeń na majdanie ..po włączeniu do protestu nacjonalistycznych haseł Polacy już dawno ostentacyjnie powinni opuścić Ukrainę. Może brak wsparcia pod takimi sztandarami ze strony obywateli polskich dałby Ukraińcom do myślenia.
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Idee dla Ukrainy: "Walka bez przemocy" czy "skrajny...

To oczywiste że odwoływanie się opozycyjnej SWOBODY do wzorów przemocy z przeszłości, to doskonały pretekst pretekst do wzrostu agresji milicji i władza.
Bo wiedzą że przecież nikt w świecie nie będzie stawał w obronie zwolenników BANDERY!
W ten sposób poprzez chwyt ( znany Polakom z okresu stanu wojennego) z napadami przez nieznanych sprawców na zwolenników Swobody ,siły porządkowe maja teraz doskonały pretekst do zastraszania całego społeczeństwa !

Aż dziwię się ze opozycjoniści tego nie rozumieją!

Mało tego najwyraźniej wszystko wskazuje że władze już w listopadzie przewidziały że warto wstrzymać się z represjami do czasu nie trudnego do przewidzenia wyjątkowo licznym tego roku "marszem pamięci przywódcy ukraińskich nacjonalistów Stepana Bandery"...

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,152224...

Około dziesięciu nieznanych sprawców napadło i pobiło w centrum Kijowa opozycyjnego posła do Rady Najwyższej Ukrainy Andrija Ilienkę i jego adwokata Sydora Kizina. Do zdarzenia doszło, gdy mężczyźni wychodzili z przesłuchania w komisariacie milicji.
Nacjonalistyczna partia Swoboda, do której należy Ilienko, oceniła jego pobicie jako "zamach na życie działacza państwowego". Batkiwszczyna, która współpracuje ze Swobodą w parlamencie, uznała, że odpowiedzialność za to ponosi minister spraw wewnętrznych Witalij Zacharczenko.

"Była to zaplanowana akcja, w której bandyci i milicja działali we wspólnej koalicji" - czytamy w komunikacie Swobody. "Pobicie parlamentarzysty przed komisariatem oznacza, że albo bandyci całkowicie lekceważą milicjantów, albo że bandyci i milicja to ci sami ludzie" - napisała służba prasowa Batkiwszczyny.

W zeszłym tygodniu kilku młodych ludzi pobiło 34-letnią dziennikarką śledczą

Ilienko i Kizin byli w piątek przesłuchiwani w związku z niedzielnym marszem pamięci przywódcy ukraińskich nacjonalistów Stepana Bandery, którego uczestnicy obrzucali płonącymi racami jeden z najdroższych kijowskich hoteli. Swoboda poinformowała po tym, że usunęła ze swych szeregów dwóch swoich członków, uczestniczących w zajściu.

Ilienko jest drugą znaną z telewizyjnych ekranów osobą z kręgów opozycyjnych zaatakowaną fizycznie od początku trwających od listopada protestów przeciwników ukraińskich władz. W zeszłym tygodniu kilku młodych ludzi brutalnie pobiło 34-letnią dziennikarką śledczą Tetianę Czornowoł, która pisała o bogactwie na szczytach władz. Kobietę czeka kilka operacji.

Opozycja twierdzi, że prawie każdego dnia na Ukrainie dochodzi do wielu podobnych wydarzeń, których ofiarami padają lokalni aktywiści tzw. Euromajdanu, mieszkający na prowincji. Alarmują oni o pobiciach i podpaleniach samochodów dokonywanych przez "nieznanych sprawców", nękaniu przez milicję i problemach w pracy.

"Ludzie sowicie opłacani działają na zlecenie władz"

Ukraińskie władze podjęły od początku protestów kilka brutalnych akcji rozpędzenia protestów na Majdanie Niepodległości z pomocą milicji, w których rannych zostało łącznie ponad 300 osób. Kiedy na Zachodzie zaczęto mówić o sankcjach wobec odpowiedzialnych za to osób, władze w Kijowie przeszły do innych metod walki z przeciwnikami. Media i opozycja wskazują, że wykorzystywani są w tej walce tzw. tituszkowie, młodzi, wysportowani mężczyźni z prowincji, nazywani tak od nazwiska chuligana, który wiosną 2013 roku na oczach milicji pobił dwójkę dziennikarzy. Według powszechnej opinii ludzie ci są sowicie opłacani i działają na zlecenie władz.Ten post został edytowany przez Autora dnia 04.01.14 o godzinie 21:07

Następna dyskusja:

Nowe technologie dla Polski...




Wyślij zaproszenie do