konto usunięte

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna- pytanie o zarobki, nasze ulubione ;)

Jak odpowiadacie? Zakładacie sobie jakas taktyke negocjacji, czy wychodzcie na spontan, na zywioł? Podajecie konkretną sumę od razu? Może macie jakies konkretne przebiegi rozmów z firmą X, warte przytoczenia ? ;) Zakładam ten temat, bo nie lubię tego pytania, byłem na razie na paru rozmowach w zyciu, chciałbym poznać Wasze opnie..

Pozdrawiam :)
Rafał Hostyński

Rafał Hostyński Ten od
pozycjonowania

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna- pytanie o zarobki, nasze ulubione ;)

Zacznij zatem chodzić częściej... nic tak dobrze nie wpływa na Twoją kondycje, jak częste wizyty u HH.
Jesteś studentem, więc żywioł i spontan jest jeszcze u Ciebie zrozumiały.
Jeżeli w ofercie o pracę nie ma podanych "widełek" warto czasem spytać się wcześniej, czy Twoje wstępne oczekiwania nie będą się gryzły z propozycją pracodawcy.

A kasa to nie wszystko, tym bardziej, że jesteś dopiero na początku długiej drogi. Weź to pod uwagę.

Naucz się pytania o kasę!!! Wiedz także jak możesz być maksymalnie elastyczny, bo to najważniejsze pytanie.
Codziennie dostaję zapytanie: "A ile to będzie kosztowało?" - w odniesieniu do usług, jakie oferuję i codziennie przechodzę "rozmowy kwalifikacyjne", z potencjalnymi Pracodawcami ;))

konto usunięte

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna- pytanie o zarobki, nasze ulubione ;)

Ja uważam, że do takiej rozmowy trzeba się dobrze przygotować (czasami odpowiedzi na swoje pytania poznaje się dopiero na rozmowie, a wtedy trzeba isc na żywioł).
Po pierwsze: dobrze poznajesz swój przyszły zakres obowiązków i firmę - na tej podstawie szacujesz, ile wg Ciebie warta jest Twoja praca (także w kontekście możliwości firmy). Zakładasz, ile chciałbyś zarabiać i na rozmowie podajesz kwotę wyższą niż chcesz - prawie zawsze negocjują z Tobą niższe wynagrodzenie, więc musisz mieć z czego schodzić. Załóż też sobie kwotę minimum, poniżej której nie zejdziesz, żeby potem nie przeżywać frustracji związanych z pracą charytatywną. Oczywiście minimum też powinno być uzależnione od doświadczenia, czy desperacji do znalezienia pracy itp (jeżeli zaczynasz, to na pewno watro czasami przebiedować dla doświadczenia).
Rozmowa o kasie wygląda różnie, w zależności od motywów szukania pracy. Inaczej negocjuje specjalista podkupowany przez headhuntera, inaczej osoba, która zmienia pracę tylko dla lepszych warunków finansowych, inaczej osoba, która zaczyna...ile sytuacji, tyle sposobów rozmowy.
Ja np na ostatniej rozmowie spodziewałam się dużo niższego wynagrodzenia na starcie, od tego, które miałam (specyfika kształtowania płac w firmie), ale zgodziłam się na takie zarobki, ze względu na znakomity socjal (III filar, prywatna opieka medyczna, dodatki szkodliwe itp), duże możliwości szkoleniowe i spokój pracy w zawodzie, który lubię, bez stresu, nadgodzin i wrzodów na żoładku. Wszystko zależy od tego, czego akurat szukasz.

A propos częstego chodzenia do HH - grunt, to się nie frustrować. Niedobrze jest, kiedy załamany rezultatami rozmów, z dnia na dzień zaniżasz swoje oczekiwania. HRowcy to wyczuwają - 'przestraszony człowieczek, który już 7 miesięcy szuka pracy i zgodzi się na każde pieniądze'. Nie daj się.
Gracjana M.

Gracjana M. Coach, HR Business
Partner

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna- pytanie o zarobki, nasze ulubione ;)

Trzy zdania z punktu widzenia osoby, która takie pytanie zadaje:
Po pierwsze nie znosze , kiedy ze strony kandydata pada odpowiedź w stylu nie zastanawiałem się albo inne wymigujące - po prostu to ściema:) Lubię takich , którzy wiedzą, czego chcą ( nawet jeśli chcą za dużo:))
Po drugie: nawet jesli obawiasz się, że zbyt wygórowane oczekiwania mogą Cie zdyskwalifikować zaznacz, ze jest to kwota do negocjacji...
Po trzecie: określ sobie własne widełki, wylicz sobie ile potrzeba Ci na utrzymanie plus drobne wydatki i ustal to minimum za jakie jestes gotowy pójść do pracy. Jeden pójdzie za 900 na rękę , bo mieszka z rodzicami i nie płaci za mieszkanie, a inny tyłka nie ruszy za 3000 netto, bo tyle to on płaci za ratę kredytu za mieszkanie:) Jesli po jakims czasie uznasz, ze twoja praca jest warta więcej po prostu pojdziesz po podwyżkę...
Rafał Hostyński

Rafał Hostyński Ten od
pozycjonowania

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna- pytanie o zarobki, nasze ulubione ;)

Anna L.:
A propos częstego chodzenia do HH

Odniosłem się do tego, żeby Kolega sam siebie im sprzedał. HH'ów jest niczym grzybów po deszczu i każdy chce mieć jak najwięcej kontaktów z osobami, które poszukują pracy. Rozmowa z HH'ami z cala pewnością jest dobrą inwestycją ;)
I potem się zdziwisz - jeśli poprawnie przygotujesz się do rozmów, jak sami zaczną do Ciebie dzwonić ;) - jeśli w międzyczasie nie zmienisz 5 razy nr telefonu.
Nie każ się szukać - pozwól się znaleźć.
Paulina T.

Paulina T. corporate & brand
communication

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna- pytanie o zarobki, nasze ulubione ;)

Gracjana Marzec:
Trzy zdania z punktu widzenia osoby, która takie pytanie zadaje:
Po pierwsze nie znosze , kiedy ze strony kandydata pada odpowiedź w stylu nie zastanawiałem się albo inne wymigujące - po prostu to ściema:) Lubię takich , którzy wiedzą, czego chcą ( nawet jeśli chcą za dużo:))
Po drugie: nawet jesli obawiasz się, że zbyt wygórowane oczekiwania mogą Cie zdyskwalifikować zaznacz, ze jest to kwota do negocjacji...
Po trzecie: określ sobie własne widełki, wylicz sobie ile potrzeba Ci na utrzymanie plus drobne wydatki i ustal to minimum za jakie jestes gotowy pójść do pracy. Jeden pójdzie za 900 na rękę , bo mieszka z rodzicami i nie płaci za mieszkanie, a inny tyłka nie ruszy za 3000 netto, bo tyle to on płaci za ratę kredytu za mieszkanie:) Jesli po jakims czasie uznasz, ze twoja praca jest warta więcej po prostu pojdziesz po podwyżkę...


Uzupełnię, że (mam nadzieję, iż Gracjana to miała na myśli), wyliczenia 'po trzecie' kandydat zachowa dla siebie. W nosie mam jego wydatki miesięczne.
Nie lubię również, gdy ktoś zaznacza, że kwota, którą podaje jest do negocjacji. To taka cholerna asekuracja na wzór 'jestem prawie w ciąży' dla ludzi bez siły i przekonania co do własnych umiejętności.
Paulina T.

Paulina T. corporate & brand
communication

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna- pytanie o zarobki, nasze ulubione ;)

Rafał Hostyński:
Anna L.:
A propos częstego chodzenia do HH

Odniosłem się do tego, żeby Kolega sam siebie im sprzedał. HH'ów jest niczym grzybów po deszczu i każdy chce mieć jak najwięcej kontaktów z osobami, które poszukują pracy. Rozmowa z HH'ami z cala pewnością jest dobrą inwestycją ;)
I potem się zdziwisz - jeśli poprawnie przygotujesz się do rozmów, jak sami zaczną do Ciebie dzwonić ;) - jeśli w międzyczasie nie zmienisz 5 razy nr telefonu.
Nie każ się szukać - pozwól się znaleźć.


Wiesz, co myślę? Na naszym niedojrzałym rynku, jest tyle specjalistów ds. HR, co specjalistów ds. PR. Problem w tym, że zarówno jedni, jak i drudzy 'specjaliści' mimo, że zostają wyposażeni przez managerów w zaledwie tabelki do uzupełnienia - sugerują wszelakie opinie na Twój temat w ramach takiego grantu za rozmowę z nimi. Żenada, żenada, żenada. Biedni ci aplikanci, biedni.
Rafał Hostyński

Rafał Hostyński Ten od
pozycjonowania

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna- pytanie o zarobki, nasze ulubione ;)

I co tam Wojtku?

konto usunięte

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna- pytanie o zarobki, nasze ulubione ;)

Wojciech Łyskawa:
Jak odpowiadacie? Zakładacie sobie jakas taktyke negocjacji, czy wychodzcie na spontan, na zywioł? Podajecie konkretną sumę od razu? Może macie jakies konkretne przebiegi rozmów z firmą X, warte przytoczenia ? ;) Zakładam ten temat, bo nie lubię tego pytania, byłem na razie na paru rozmowach w zyciu, chciałbym poznać Wasze opnie..

Pozdrawiam :)
zawsze mowie ile chce
jak im sie nie podoba to trudno, trzeba sie cenic :))
narazie mi sie wsio udaje, ale po nowym roku znowu rozmowa i juz mam plan obmyslony :D
Anna K.

Anna K. Reporting Specialist
@ Credit Suisse

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna- pytanie o zarobki, nasze ulubione ;)

Nawiązując do powyższych wypowiedzi.
1. Widełki sa formą bezpieczną - minimum ktore powinno sie podawac z mojego punktu widzenia to minimum ktore jest dla mnie do zaakcepotwania plus 15% nadwyzki ( taki bufor bezpieczenstwa) a max to juz jak kto uwaza , ale tez bez przesady zeby widelki nie wyszly po pare tys pln.
2. Widelki tez daja szanse pracodawcy na rozwazenie twojej aplikacji.- w tym sensie czy w ogole go stac i czy miesci sie to w jego kalkulacjach.
3. Poza tym mierzmy sily na zamiary :) - za czesto slysze ostatnio ze jest rynek pracownika :) ale nie przesadzajmy ze czlowiek bez doswiadczenia przychodzi i rzuca takie kwoty ze wychodza ludzie z interview i sie smieja :)

po prostu KASA powinna byc adekwatna do twoich kwalifikacji a nie do widzi mi sie :)
Arkadiusz Piotr Z.

Arkadiusz Piotr Z. sticky business

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna- pytanie o zarobki, nasze ulubione ;)

Anna Kowalska:
Nawiązując do powyższych wypowiedzi.
1. Widełki sa formą bezpieczną - minimum ktore powinno sie podawac z mojego punktu widzenia to minimum ktore jest dla mnie do zaakcepotwania plus 15% nadwyzki ( taki bufor bezpieczenstwa) a max to juz jak kto uwaza , ale tez bez przesady zeby widelki nie wyszly po pare tys pln.
2. Widelki tez daja szanse pracodawcy na rozwazenie twojej aplikacji.- w tym sensie czy w ogole go stac i czy miesci sie to w jego kalkulacjach.
3. Poza tym mierzmy sily na zamiary :) - za czesto slysze ostatnio ze jest rynek pracownika :) ale nie przesadzajmy ze czlowiek bez doswiadczenia przychodzi i rzuca takie kwoty ze wychodza ludzie z interview i sie smieja :)

po prostu KASA powinna byc adekwatna do twoich kwalifikacji a nie do widzi mi sie :)


a co rozumiesz przez adekwatna? jak sądzisz ile ja mogę wołać za stanowiko KAM w międzynarodowej firmie, żeby było ok? ja twierdzę, że 7-8 tys. zł/m-c brutto to minimum absolutne. przesadzam?

BTW
fajna fota :)

konto usunięte

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna- pytanie o zarobki, nasze ulubione ;)

Arkadiusz Piotr Z.:
Anna Kowalska:
Nawiązując do powyższych wypowiedzi.
1. Widełki sa formą bezpieczną - minimum ktore powinno sie podawac z mojego punktu widzenia to minimum ktore jest dla mnie do zaakcepotwania plus 15% nadwyzki ( taki bufor bezpieczenstwa) a max to juz jak kto uwaza , ale tez bez przesady zeby widelki nie wyszly po pare tys pln.
2. Widelki tez daja szanse pracodawcy na rozwazenie twojej aplikacji.- w tym sensie czy w ogole go stac i czy miesci sie to w jego kalkulacjach.
3. Poza tym mierzmy sily na zamiary :) - za czesto slysze ostatnio ze jest rynek pracownika :) ale nie przesadzajmy ze czlowiek bez doswiadczenia przychodzi i rzuca takie kwoty ze wychodza ludzie z interview i sie smieja :)

po prostu KASA powinna byc adekwatna do twoich kwalifikacji a nie do widzi mi sie :)


a co rozumiesz przez adekwatna? jak sądzisz ile ja mogę wołać za stanowiko KAM w międzynarodowej firmie, żeby było ok? ja twierdzę, że 7-8 tys. zł/m-c brutto to minimum absolutne. przesadzam?

BTW
fajna fota :)

Może popiszę się teraz totalną niekompetencją, ale...co to jest KAM? ;)
Rafał Hostyński

Rafał Hostyński Ten od
pozycjonowania

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna- pytanie o zarobki, nasze ulubione ;)

Weźcie pod uwagę, iż rozmawiamy o studencie, który do tej pory nie popracował zbyt wiele. (Bez obrazy WŁ).

Należy się cenić, jednakże trzeba też wziąć pod uwagę realia. To że brakuje rąk do pracy, to jedno ale brać kogoś tylko dlatego, żeby dać mu etat i potem martwić się, że pracownik jest zbędnym balastem to drugie.

-----------------
Pytanie do Wojtka.
Na ilu rozmowach byłeś i jak bardzo różniły się do tej pory Twoje oczekiwania finansowe, w odniesieniu do propozycji potencjalnych pracodawców?Rafał Hostyński edytował(a) ten post dnia 10.12.07 o godzinie 08:41
Marek K.

Marek K. Senior Technical
Specialist, R&D
Excelence Poland,
Networ...

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna- pytanie o zarobki, nasze ulubione ;)

Anna L.:
Może popiszę się teraz totalną niekompetencją, ale...co to jest KAM? ;)
Key Account Manager
Gracjana M.

Gracjana M. Coach, HR Business
Partner

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna- pytanie o zarobki, nasze ulubione ;)

Paulina T.:
Gracjana Marzec:
Trzy zdania z punktu widzenia osoby, która takie pytanie zadaje:
Po pierwsze nie znosze , kiedy ze strony kandydata pada odpowiedź w stylu nie zastanawiałem się albo inne wymigujące - po prostu to ściema:) Lubię takich , którzy wiedzą, czego chcą ( nawet jeśli chcą za dużo:))
Po drugie: nawet jesli obawiasz się, że zbyt wygórowane oczekiwania mogą Cie zdyskwalifikować zaznacz, ze jest to kwota do negocjacji...
Po trzecie: określ sobie własne widełki, wylicz sobie ile potrzeba Ci na utrzymanie plus drobne wydatki i ustal to minimum za jakie jestes gotowy pójść do pracy. Jeden pójdzie za 900 na rękę , bo mieszka z rodzicami i nie płaci za mieszkanie, a inny tyłka nie ruszy za 3000 netto, bo tyle to on płaci za ratę kredytu za mieszkanie:) Jesli po jakims czasie uznasz, ze twoja praca jest warta więcej po prostu pojdziesz po podwyżkę...


Uzupełnię, że (mam nadzieję, iż Gracjana to miała na myśli), wyliczenia 'po trzecie' kandydat zachowa dla siebie. W nosie mam jego wydatki miesięczne.
Nie lubię również, gdy ktoś zaznacza, że kwota, którą podaje jest do negocjacji. To taka cholerna asekuracja na wzór 'jestem prawie w ciąży' dla ludzi bez siły i przekonania co do własnych umiejętności.


Pisząc co powyżej wzięłam pod uwagę, że osoba , która poprosiła o radę nie ma 10 letniego stażu i nie była w stanie sprawdzić sie na tyle , aby adekwatnie ocenić swoje kwalifikacje i krótko mówiąc swoją cenę.
Mnie tez nie obchodzi na co ta osoba zamierza wydać zarobione pieniądze i to sobie i tylko sobie musi odpowiedzieć za jakie minimum podejmie pracę. A co do zarzutu o asekurację...zakładam że ciągle jesteśmy przy naszym przykładzie niedoświadczonego kandydata - myślę ze nie ma nic złego w tym, że próbuje się zabiezpieczyć.
Oczywiście wolę osoby zdecydowane, które wiedzą czego chcą, ale nie wszyscy są jednakowi, nie wszyscy są w jednakowej sytuacji i choć to dziwne i rzadkie nie wszyscy będą kruszyc kopie o np.: 200 zł brutto- w sensie przejdą z firmy do firmy bez wyraźnej poprawy sytaucji finansowej, ale licząc , że wreszcie uwolnią się np od pełnego frustracji szefa....

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna- pytanie o zarobki, nasze ulubione ;)

z tymi szefami to róznie bywa...nie bez powodu mowi sie, "szanuj szefa swego, mozesz miec gorszego"..:)

ALe zgodze sie z Rafałem, Student bez doswiadczenia żądajacy pensji dyrektora nie zostanie potraktowany poważnie.
Z tym brakiem rak do pracy tez bym nie przesadzał, moze ich brakuje, ale raczej w budownictwie , w placowkach handlowych i usługowych, na wyzszych szczeblach zarzadzania oraz wsród inzynierow i specjalistow nie ma takiego problemu.Tomek S. edytował(a) ten post dnia 11.12.07 o godzinie 21:03

konto usunięte

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna- pytanie o zarobki, nasze ulubione ;)

Ja podejde do watku z innej strony i uwazam pytania o wynagrodzenie w Polsce za dziwne. W Wielkiej Brytanii w kazdym ogloszeniu o prace jest podane wynagrodzenie i jesli ono Tobie nie odpowiada, zarowno Ty jak i potencjalny pracodawca macie problem z glowy. Po prostu nie wysylasz dokumentow.
Z drugiej strony ciezko sie w Polsce rozmawia o pieniadzach, nawet jesli zapytasz ile przeznaczacie w budzecie na stanowisko o ktore ubiegasz sie, nie otrzymasz odpowiedzi. Jakas taka nieufna mentalnosc, zamiast spokojna negocjacja, konwersacja jak partner z partnerem (oczywiscie biznesowy;))

konto usunięte

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna- pytanie o zarobki, nasze ulubione ;)

Uważam podobnie jak Dominik, w Polsce kwotę za jaką sie szuka pracownika utrzymuje sie w tajemnicy az do któregoś etapu postępowania,wręcz pytanie na wstępnych rozmowach uważa sie za neistosowne, pomijając już ze część pośredników nie podaje nawet nazwy firmy do której sie aplikuje ;) . Gdyby ogłoszenia podawały przedział płacowy to nie byłoby potem tematu tabu, tylko konkretne negocjacje i ocena kwalifikacji w stosunku do oferowanych stawek

konto usunięte

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna- pytanie o zarobki, nasze ulubione ;)

A potem są kwiatki, takie jak Manager IT w dużym koncernie warszawskim za... 5k brutto. Trzy wycieczki do Warszawki po to, żeby poznać grand finale.

:) :) :)

konto usunięte

Temat: Rozmowa kwalifikacyjna- pytanie o zarobki, nasze ulubione ;)

Anna Kowalska:
Nawiązując do powyższych wypowiedzi.
1. Widełki sa formą bezpieczną - minimum ktore powinno sie podawac z mojego punktu widzenia to minimum ktore jest dla mnie do zaakcepotwania plus 15% nadwyzki ( taki bufor bezpieczenstwa) a max to juz jak kto uwaza , ale tez bez przesady zeby widelki nie wyszly po pare tys pln.
2. Widelki tez daja szanse pracodawcy na rozwazenie twojej aplikacji.- w tym sensie czy w ogole go stac i czy miesci sie to w jego kalkulacjach.
3. Poza tym mierzmy sily na zamiary :) - za czesto slysze ostatnio ze jest rynek pracownika :) ale nie przesadzajmy ze czlowiek bez doswiadczenia przychodzi i rzuca takie kwoty ze wychodza ludzie z interview i sie smieja :)

po prostu KASA powinna byc adekwatna do twoich kwalifikacji a nie do widzi mi sie :)
Widełki są o tyle słabe, że pracodawca słyszy ich dolną granicę, Ty mówisz górną... Podając widełki trzeba od razu powiedzieć przy jakich warunkach jesteś skłonny/a zaakceptować niższą kwotą a kiedy będziesz zainteresowany/a wyższą stawką. Trzeba to robić z głową, podając konkretne dopasowane do sytuacji warunki.
Jeśli nie wiesz ile żądać polecam raporty płacowe, można darmowe wygooglować, porównać do siebie i do pracy którą masz wykonywać.

Następna dyskusja:

Rozmowa kwalifikacyjna - pr...




Wyślij zaproszenie do