konto usunięte

Temat: Tartufo - kto był?

Witam forumowiczów, czy ktoś dotarł do knajpki o nazwie Tarufo? Jeśli tak to jakie są Wasze opinie?
Barbara Miszczuk

Barbara Miszczuk z traffickera przez
plannera, do
analityka

Temat: Tartufo - kto był?

Byłam 2 razy.
Raz wkrótce po otwarciu, było pusto skromnie z wyborem dań, ale OK.
Potem byłam na koniec maja. Gdyby nie zarezerwowany stolik, to nie byłoby gdzie usiąść.

Jedzenie - dobre, co dzień coś innego, wszystko świeże, zróżnicowane. Do wyboru masz zupkę, makaron z sosem, pizze, sałatki.
Obsługa - czasem się gubią, ale w sumie nie mają za dużo do roboty, więc nie zwracałam na nich uwagi.
Ogólne wrażenie - wrócę tam, jak będę baardzo głodna, bo nie potrafię tam zjeść mało.

konto usunięte

Temat: Tartufo - kto był?

Dzięki za odpowiedź, swoją drogą myślałem że więcej ludzi tam trafiło. Nie pozostaje nic innego jak spróbować samemu.

Temat: Tartufo - kto był?

ja raz poszedłem, ale akurat zamykali :D jakoś jeszcze nei było okazjii żeby coś zjeść, ale słyszałem pochlebne opinie
Izabela Blum

Izabela Blum Nauczyciel muzyki,
rytmiki,
organizator,
manager wielu p...

Temat: Tartufo - kto był?

Byłam i zaspokoiłam w pełni mój głodek :-) Polecam

konto usunięte

Temat: Tartufo - kto był?

Byłam dzisiaj. Zdecydowanie nie należy liczyć na oszałamiający wybór dań - w ofercie jest makaron dnia + dania z bufetu do woli. W bufecie kilka rodzajów pizzy, sałatki i zupa z pieczywem. Skromny jest też wybór napojów, chociaż pół litra soku za piątaka to atrakcyjna opcja (a w barach "all you can eat" na Zachodzie niedrogiemu jedzeniu zwykle towarzyszą masakryczne ceny napitków). Przyjemny wystrój, niezbyt tłoczno.

Ogólnie jest to miejsce bardziej na szybki lunch bez martwienia się o proporcję kosztów do ilości, niż do delektowania się wymyślną kuchnią albo na romantyczne kolacje :)Magda B. edytował(a) ten post dnia 05.08.09 o godzinie 19:59
Kinga K.

Kinga K. są tacy, którzy
oddają się
marzeniom, i
tacy..którzy te m...

Temat: Tartufo - kto był?

też byłam <wczoraj>. Pomarudzę na pizze na cienkim spodzie, bo osobiście wolę grube ciasto, ale...w ogólnym zarysie jest ok. Wpadłam wściekle głodna (+pozdrawiam Anię K;)) = (nie jadłam nic od 8 rano!!!)i wyszłam najedzona całkiem przyzwoicie.

Aha-mało kiedy obsługa tak skacze nad klientem -> +++!!!

Następna dyskusja:

Kto lubi slodycze?:) - bard...




Wyślij zaproszenie do