Temat: metropolia bydgosko-toruńska
Sebastian Błaszkowski:
Maciej K.:
Widać było te rozbieżności choćby przy lokalizacji specjalnej strefy ekonomicznej w Łysomicach. Bydgoszcz nie mogła tego przeboleć, choć jako miejsce prowadzenia biznesu i rynek pracy stoi znacznie lepiej od Torunia.
Jeżeli usprawnimy komunikację pomiędzy naszymi miastami, lokalizacja takich stref czy poszczególnych firm nie będzie miała już takiego znaczenia i nie będzie wywoływała takich emocji.
No to zacznijmy od konkretnych przedsięwzięć, a nie od administracyjnej czapy.
Nie można zbawić całego świata.. Ja porostu myślę, że mocne "jądro" jakim by było Dwumiasto, może być siłą napędową całego województwa, wpływając pozytywnie na jego rozwój.
A masz na to konkretny pomysł, czy tylko - wybacz mocne słowa, ale trzeba nazwać rzecz po imieniu - biurokratyczny, ogólnikowy bełkot?
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale w Toruniu lotnisko już jest ;P
Swego czasu (bodajże w 2000 roku) wylądował na nim omyłkowo pasażerski Boeing 737.
No tak lotnisko, ale nie port lotniczy. I jak słusznie zauważyłeś, ten Boeing wylądował tam omyłkowo...mógłby on też pewnie wylądować w paru innych miejscach...
Port lotniczy, lotnisko - jak zwał, tak zwał. Liczy się to, że jest już kawałek infrastruktury komunikacyjnej, którego nie trzeba budować od zera. I niekoniecznie musi on być konkurencją dla lotniska/portu lotniczego w Bydgoszczy - a raczej jego uzupełnieniem, przystankiem dla lotniczych taksówek, które mogą podrzucić bydgoskiemu lotnisku kilku dodatkowych pasażerów. Na nadmiar tych ostatnich chyba Szwederowo nie cierpi?
Odległości rzędu 50 km pomiędzy niewielkimi lotniskami nikomu jakoś nie przeszkadzają. Działają tam nie tylko wielkie linie lotnicze, ale i mali, lokalni przewoźnicy, pozwalający skrócić dotarcie do małych miejscowości.
Na Zachodzie jest jeszcze wiele innych rzeczy, których my nie mamy, a my się obracamy w naszych realiach. Moim zdaniem lepiej mieć jedno "zachodnie" lotnisko w województwie niż dwa "wschodnie".
Czyli co proponujesz? Zaorać oba pasy startowe w Toruniu? W imię czego?
Prezentujesz właśnie owo krótkowzroczne myślenie - fajnie, jak będzie duży port lotniczy (w domyśle - byle był u nas w Bydgoszczy).
A ja tłumaczę jeszcze raz - jedno drugiemu nie przeszkadza i nie stanowi konkurencji! Dla pasażerów i komunikacji dwa lotniska są lepsze niż jedno.
No właśnie "mówmy", na razie na mówieniu się kończy. Do zarządzania jakimś obszarem potrzebna jest administracja.
I co ta administracja robi? Buduje coś "tymi ręcami"?
Chodzi tylko o jej sprawność.
Tak, tylko o to chodzi. A właściwie o to, że każda odgórna administracja jest niesprawna i niczego w gruncie rzeczy nie załatwia.
No chyba, że jest się anarchistą i się w takie rzeczy nie wierzy.
Ja "w takie rzeczy" nie wierzę. Anarchistą nie jestem, raczej zwolennikiem państwa, które jest silne tam, gdzie jest skuteczne, i nie pakuje nosa tam, gdzie kompletnie sobie nie radzi - czyli do gospodarki.
Mi chodzi tylko o to, że Bydgoszcz, Toruń wraz z przyległymi zurbanizowanymi obszarami zaczynają powoli tworzyć jeden obszar, o wspólnych interesach.
Po raz kolejny pytam - jakich konkretnie?
Więc warto by było, żeby taki obszar był sprawnie zarządzany.
Przez kogo? W jakim konkretnie celu? W jaki sposób zarządzany?
A tej sprawności nie będzie dopóki, dopóty nie będzie on jednolicie administrowany. Oczywiście nie w każdym zakresie, tylko tam gdzie interesy są wspólne.
I znowu biurokratyczno-bełkotliwe ogólniki.
Uroiłeś sobie - jak każdy etatysta - że jak się powoła nowy urząd, to on rozwiąże wszystkie problemy. Nie rozwiąże...
To powinno przypominać trochę Unię Europejską.
... tak, z pewnością miasteczko urzędnicze z ambicjami prostowania bananów i klasyfikowania marchewki jako owocu postawiłoby region na nogi ;P
W jakim obszarze ta Unia się tak sprawdziła?
A propos sprawności różnego rodzaju administracji i Unii:
http://www.rp.pl/artykul/182403,249743.html
Rafał Z.:
Lotniska na miarę Heathrow nie zbudujemy, ale po co wydawać kasę na dwa lotniska,
Napisałem powyżej.
probując na siłę zbudować coś w Toruniu,
Panowie, brak dobrego okulisty czy zła wola? Przecież lotnisko tam już jest, niczego nie trzeba
budować!
Jakby nie patrząc z Bydgosczy już odlecimy do Dublina
No i co z tego, że odlecimy do Dublina? Zresztą kolejne linie co chwila likwidują połączenia z Wyspami.
Zastosowania lotniska w T. opisałem już częściowo. Do tego można doliczyć małe cargo, ruch krajowy, niewielkie czartery. Wszystko na miejscu, bez konieczności dojazdu na Szwederowo, co zajmie co najmniej godzinę.
Co do uczelni to też uważam, że budowanie trochę na siłę uniwerku w Bydgoszczy było pomyślem nietrafionym.
Oj, trafionym, trafionym ;-)
kierunki itp. Przenoszenie kadry z UMK do Bydzi (wielu moich profesorów z Fizyki tam dojeżdza wykładać) jest żenujące.
Jakie przenoszenie? Dla kogo żenujące?
Poziom nauczania też pozostanie wątpliwy, a na reputację uniwersytet w Bydgoszczy będzie musiał długo pracować.
Tu się w pełni zgadzam. Jeśli ktoś stracił na stworzeniu osobnych uczelni w B., to na pewno nie UMK.
Gdyby UMK połączyło się z AB i ATR, to dziś byłoby hipermolochem, trudno zarządzalnym i wielkim w czasach kryzysu demograficznego i spadku liczby studentów. W tych warunkach na pewno UMK mniej odczuje ten kryzys..
Maciej K. edytował(a) ten post dnia 17.01.09 o godzinie 14:48