konto usunięte

Temat: Język angielski w Szwecji

Jak wiadomo w Szwecji jak i całej skandynawii, oprócz języków ojczystych, duży procent społeczeństwa posługuje się językiem angielskim.

Chciałem się dowiedzieć jaki certyfikat z języka angielskiego jest najpowszechniejszy i najbardziej wartościowy podczas emigracji (praca).

Posiadam TELC B2, ale planuję zdać certyfikat na poziomie wyższym C1 i nie wiem co wybrać:

TELC C1 czy CAE ?

konto usunięte

Temat: Język angielski w Szwecji

Tak naprawdę, to żaden. Po angielsku musisz się umieć porozumieć na tyle swobodnie, aby móc pracować i przejść rozmowę kwalifikacyjną. Podczas rekrutacji zawsze patrzyli tylko w moje CV i doświadczenie, nikt nie pytał mnie o certyfikaty.

Co innego jeśli chcesz studiować - z reguły w wymaganiach do podania na studia trzeba dołączyć jakiś certyfikat poświadczający znajomość języka. Ja mam CAE i to wystarczyło.

Temat: Język angielski w Szwecji

Rafał, jeżeli zamierzasz pracować w wyuczonym zawodzie to bym szukała informacji czy w Szwecji w branży ochroniarskiej nie jest wymagany podstawowy szwedzki i lokalne uprawnienia...?

konto usunięte

Temat: Język angielski w Szwecji

No język szwedzki na pewno i wiem że lokalne uprawnienia też, ale pytałem tylko o angielski :)
Poza tym, nie wiem czy będę pracował w wyuczonym zawodzie i biorę pod uwagę nauczyć się jakiegoś drugiego zawodu dla jakiejś elastyczności i większych możliwości.

konto usunięte

Temat: Język angielski w Szwecji

Rafal, nie ma co sobie robic planow na przyszlosc w Szwecji. Jak tu trafisz, wtedy rob wszystko, by sie zaczepic, a jak jestes w PL, probuj w innym kraju. Szwedzki to nie kanapka z maslem, a bez niego nie ma co mowic o jakiejkolwiek pracy na bialo.
Tu nikt nie czepia sie szczegolow, nikt nie zaglada w zeby na rozmowie kwalifikacyjnej. Liczy sie to, ze wymagania firmy spelniasz i tyle. No i... rekomendacje lub zaczepienie sie na praktyki/staz w Szwecji, najlepiej przy pomocy urzedu pracy. No, ale jesli juz jestes tu i masz wszystkie formalnosci zwiazane z pobytem za soba.

Pojawienie sie za praca w Szwecji to jest czesto jak wyskoczenie z tortu. Przy takkim nakladzie pracy, jaki wlozylam w adaptacje, przyswojenie sobie speyfiki, wzmocnienie jezyka itd - w kraju anglojezycznym bym juz dawno zdazyla zmienic prace na lepsza. Tu - po 2 latach dostalam prace, fakt - duzy koncern.

Jak nie masz nic wspolnego ze Szwecja, nie rzucaj sie na ten kraj, bo wysilek nie musi niczym zaowocowac. Wejsc tu na rynek pracy 'znikad' jest ciezko. Mozesz zaliczyc etap pracowania na czarno przy pomocy polskich posrednikow, ale to ryzykowne pod wieloma wzgledami.

Jak sa tu lekarze na sali ;) to powiem, ze na studia medyczne jest tu jak zwykle zbyt wielu chetnych niz miejsc. Jednoczesnie jest tu duzy niedobor lekarzy, wiec... jak kts chce... Polscy, arabscy, iranscy, niemeiccy czy rosyjscy lekarze maja bardzo dobra opinie, bo zagladaja wszedzie i nie ograniczaja sie do przepisywania panadolu i lekow przeciwdepresyjnych na wszystkie bolesci ;)
Dominika B.

Dominika B. våga drömma stort

Temat: Język angielski w Szwecji

Magda, czy Ty tez po wizycie w szwedzkiej przychodni docenilas nasza polska sluzbe zdrowia? :D

konto usunięte

Temat: Język angielski w Szwecji

Dominika B.:
Magda, czy Ty tez po wizycie w szwedzkiej przychodni docenilas nasza polska sluzbe zdrowia? :D

Coz... dawno sie nie leczylam panstwowo, bo jak pracowalam w PL to mialam Luxmed albo Medicover i nie narzekalam.
Jak potzrebna mi byla szybka recepta, mialam pod reka 2 siostry lekarki.
W Szwecji... coz, szybki i sprawnie tylko co z tego, jak na bakteryjne zapalenie zatok dostaje syrop morfinowy, a na problem ze snem (tu wszyscy przybysze dlug takie maja) - antydepresanty.
Chwala, ze siostra z Hiszpanii wysyla mi leki, ktore kupuje na siebie, bo bym padla. W Pl z bardziej sie juz czepiaja recept i mocniej sprawdzaja.

Jak ktos wie, co mu trzeba, chce zwyczajnie wykupic taki sam lek w takiej samej sytuacji zdrowotnej - mozna to zrobic np w legalnych aptekach brytyjskich. Sporo rzeczy receptowych w SE czy PL, a stosunkowo bezpiecznych (wzglednie 'idiotoodpornych') mozna kupic wlsnie w UK. Sporo taniej, wypelnia sie tylko dlugi druk - wywiad. Kwalifikuja lub odrzucaja. No i wysylaja do calej EU.

Nie.... nigdy wiecej szwedzkich lekarzy. Ginekolog nie zmacal mi biustu, a uwazam, ze powinien, bo przeciez sama nie wiem, czy mnie cos tam nie gryzie. Nie pobral wszystkich standardowych badan, za to od razu chcial mnie brac na wszelkie choroby weneryczne. Absurd. Poszlam do Rosjanki i ona od razu sie spytala: mezatka? Ja: tak. A ona: cytologia i stopien i wystarczy. Szwed szuka hiv, hpv i wszelkiego liszaja nawet u nastolatek, a nie sprawdzi hormonow.

Podsumowujac: rosyjska ruletka. Radze prytwatna wizyte u lekarza Zyda polskiego pochodzenia, Polaka, Niemca, Rosjanina, wszelkich nacji arabskich, Hindusa - jak jest. Zaplaci sie niemal tyle samo, co w panstwowce, a czlowiek wychodzi pewny i nie uspiony opium, morfina i mega dawka paracetamolu.

Polska opieka? Dobra, ale tylko prywatnie w kraju lub za granica, chocby w zagranicznej panstwowce. W Polsce nawet skierowania sie nie da wyzebrac. Moja siostra lekarka ma ten problem, ze pacjenci przychodza do niej ze skierowaniem, a bez pelnych wynikow badan, ktore sa warunkiem dalszego leczenia.

Sad but true. :/

Dodam, ze moj maz chial sobie zrobic pelne badanie krwi ze wszystkimi mozliwymi wskznikami typu: cukier, cholestero,elektrolity, morfologia z rozmazem, proby watrobowe, cytomegalie i toksoplazmoze, poza tym zrobic sobie testy na alergie pokarmowa i kontaktowa - ot tak, raz a dobrze. Dostal to w PL, jak zaplacil. W Szwecji, nawet jak chcesz zaplacic, to Ci nie zrobia, bo po co... Pacjent nie powinien nic wiedziec, tylko sie sluchac. Moze to i dobrze w niektorych przypadkach, zwlaszcza, ze pewne kraje maja problem z naduzywaniem lekow.Magdalena S. edytował(a) ten post dnia 23.04.12 o godzinie 23:15



Wyślij zaproszenie do