Milena Poniewierska

Milena Poniewierska właściciel,
Pracownia Projektowa

Temat: Gdzie rodzić w Krakowie?? Wasze doświadczenia...

a czy ktoraś z pań ,która rodziła na Ujastku mogłaby polecić stamtąd jakiegoś lekarza?

konto usunięte

Temat: Gdzie rodzić w Krakowie?? Wasze doświadczenia...

Zofia M.:
A ja polecam Żeromskiego. Od paru lat szczyci się dobrą renomą. Sama mam za sobą tam 2 porody i bardzo sobie chwalę chociaż nie ma tam rózowych zasłonek:). Opieka dla dziecka i matki jest bardz dobra;).
Warto za czym sięna coś zdecydujeszp odowiedzać konkretne szpitale i poogladać. Wydaje mi sięzę w każdym sa jakieś dni otwarte. Napewno jest tak w Żeromskim.

Przyznam się, że przecinałem pępowinę mojego synka właśnie na "Bocianówce" u Żeromskiego i zdaniem matki mojego synka jest tam w miarę OK.
Sylwia Starzyńska

Sylwia Starzyńska diagnosta
laboratoryjny,
Diagnostyka Sp. z
o.o.

Temat: Gdzie rodzić w Krakowie?? Wasze doświadczenia...

Narutowicz- rodziłam we wrześniu, było ok- sam poród super, byłam na sali z łazienką sama z mężem, mogłam robić co tylko chciałam- wanna z hydromasażem, wygodne łóżko, brakowało tylko telewizora :) Opieka podczas porodu super, w najważniejszym momencie na sali było chyba z 10 osób- położne, lekarz, anestezjolog i wszyscy pomagali, tak że ostatnia faza porodu trwała dosłownie 15 min. Potem na oddziale poporodowym też było dobrze, warunki hotelowe, jedynie pielęgniarki bardzo zabiegane więc nie przybiegały do sali na każdy krzyk dziecka pytać co się dzieje. Ale na każde pytanie spokojnie odpowiadały. Dziecko też można było zostawić, ja z tego przywileju nie korzystałam. Brakowało mi tylko lepszej opieki laktacyjnej, bo jak się okazało karmienie piersią nie jest takie proste na samym początku. Generalnie polecam.
Karolina Nowaczyńska

Karolina Nowaczyńska Specjalista d/s
Obsługi Klienta
Indywidualnego,
Biuro Pod...

Temat: Gdzie rodzić w Krakowie?? Wasze doświadczenia...

Ja rodziłam 2 lata temu na Siemiradzkiego i szpital szczerze polecam. Opieka fantastyczna! Lekarki, pielęgniarki, panie sprzątające - wszyscy bardzo mili i pomocni. Dodam, że nie miałam opłaconej położnej, ani nie miałam tam lekarza. Leżałam w sali 2osobowej, płatnej, z łazienką. Jak dobrze pamiętam 150zł/dobę. Jak rodziłam to jeszcze porodówka była przed remontem, ale ja miałam poród rodzinny w osobnej sali, więc nie miało to dla mnie znaczenia. Kolejne dziecko na pewno też tam będę rodzić! :)
Wioletta W.

Wioletta W. SDS Authoring Team
Lead

Temat: Gdzie rodzić w Krakowie?? Wasze doświadczenia...

Najświeższe wieści z lipca-października:
- Żeromski - bezkonkurencyjny, obecnie w remoncie i to jedynie lekka niedogodność, ale to co ważne na najwyższym powziomie.
- Siemiradzki - kobieta tydzień przed porodem stawia się w szpitalu z gorączką - bez badań, bez wywiadu zostaje odesłana do domu "bo ma grypę" i "ma zażyć paracetamol"
- Kopernik - skandal nad skandalem, brak słów by opisać tragizm i niechlujstwo tam panujące.
Katarzyna J.

Katarzyna J. Specjalista ds.
Logistyki
Zaopatrzenia i
Obsługi klienta

Temat: Gdzie rodzić w Krakowie?? Wasze doświadczenia...

Ewa W.:
Moja koleżanka rodziła na Galla dwa tygodnie temu i jest zachwycona!

Potwierdzam z własnego doświadczenia. Warunki jak to w szpitalu starej daty, ale czysto, żywienie- góry chleba :)

Ale opieka bez zarzutu. Sale małe 4osobowe, miałam komfort i przez 2 dni byłam sama w sali, cały oddział mieści z tego co pamiętam 16- 20 łóżek także położne znają każdą rodzącą po nazwisku.
Odwiedziny dla tatusiów- nieograniczone, w każdym razie nie są wyrzucani.
więcej informacji mogę wysłać na priv.

Jeszcze dodam, że zastanawiałam się na opłaceniu położnej, taka usługa istnieje, w efekcie nie wykupiłam, i nie było to potrzebne.

I ważna informacja: można rodzić tylko od 37 tyg.Katarzyna J. edytował(a) ten post dnia 04.11.11 o godzinie 13:52
Katarzyna J.

Katarzyna J. Specjalista ds.
Logistyki
Zaopatrzenia i
Obsługi klienta

Temat: Gdzie rodzić w Krakowie?? Wasze doświadczenia...

Szczepan Maślanka:
Lepsza opinią cieszy się już szpital w Myślenicach. Choc jak mówie to opinia zasłyszana :>

tylko jak się rodzi to trudno planować wyjazd do Myślenic, a nie jest prawdą że żadem szpital nie zasługuje na uwagę.... proszę nie straszyć przyszłej mamy ! ;)
Katarzyna J.

Katarzyna J. Specjalista ds.
Logistyki
Zaopatrzenia i
Obsługi klienta

Temat: Gdzie rodzić w Krakowie?? Wasze doświadczenia...

Krzysztof Wojtach:
MSWiA - nie bez powodu jest zwany umieralnią.

a dlaczego to? proszę odpowiedzieć na priv bo jestem ciekawa (na priv żeby negatywnie nie nastawiać i nie stresować przyszłej mamy)

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Katarzyna J.

Katarzyna J. Specjalista ds.
Logistyki
Zaopatrzenia i
Obsługi klienta

Temat: Gdzie rodzić w Krakowie?? Wasze doświadczenia...

Szczepan Maślanka:

No nie przesadzajmy, jednak o tyle o ile można ustalić kiedy wybuchnie "beczka prochu". ;-)

tak jeśli planowane jest cięcie cesarskie, nie jeśli siłami natury :)

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Katarzyna J.

Katarzyna J. Specjalista ds.
Logistyki
Zaopatrzenia i
Obsługi klienta

Temat: Gdzie rodzić w Krakowie?? Wasze doświadczenia...

Szczepan Maślanka:

No dobra wiem, ze i tak mi wszystko zostanie wmówione z uwagi na płec odmienną, ale... jeśli sie nie myle to lekarzom udaje sie wyznaczyć termin z jakas dokładnością i dlatego niektóre Panie udaja sie do szpitala prze4d terminem, aby potem nie dzwonić jak już zaczną rodzić.
Ależ nic Ci nie zostanie wmówione i płeć nie ma tu nic do rzeczy. Zresztą mój mąż, który siedzi koło mnie, zaproponował, że jako płeć odmienna może Ci to wszystko wytłumaczyć- on zrozumiał i przeżył, Ty możesz także ;)

To, że lekarz wyznacza termin z dokładnością do dnia- bo tak jest- to i tak data ta jest orientacyjna. I dobrze, że jest. Ale jest to tylko orientacja.
Nie wiem skąd masz tą informację, że kobiety udają się przed terminem, żeby nie dzwonić potem. Takie kobiety są odsyłane do domu. Dlatego problemem jest przyszła mama, która mieszka 50km od dużego miasta bo jak już się pojawi to trudno ją odsyłać z powrotem. Jedynie jak jest już 7 dni po terminie orientacyjnym to zostawia się kobietę w szpitalu bo pojawia się ryzyko przenoszenia.

To tyle pokrótce, jeśli chcesz wiedzieć na czym polega wyznaczanie terminu porodu, związane z owulacją itd itd. - to w internecie powinieneś znaleźć mnóstwo materiałów, albo popytaj koleżanki, o których wspomniałeś wcześniej.Katarzyna J. edytował(a) ten post dnia 04.11.11 o godzinie 18:59
Agnieszka Pluta

Agnieszka Pluta Specjalista ds.
roszczeń (FIDIC),
Specjalista w Dziale
Um...

Temat: Gdzie rodzić w Krakowie?? Wasze doświadczenia...

mirka sojda:
a ja rodziłam w listopadzie na Ujastku(zero znajomości)i bardzo polecam-przyjemnie leżeć w czystym łóżku i kąpać się w czystej łazience,szczególnie po porodzie.
Ja tez polecam Ujastek

Temat: Gdzie rodzić w Krakowie?? Wasze doświadczenia...

Zdecydowanie nie polecam !!!!
Ja nie mam do nich pytań. Gdy moja żona w lipcu miała zagrożoną ciążę i w końcu się ktoś zorientował, że nie dadzą tam rady, to jedyne wyjście jakie zaproponował mi dyrektor, ordynator w jednym to przewiezienie, żony własnym samochodem do Łodzi, do Centrum Matki Polki. Żona była w 7 miesiącu. Myślałem, że mnie krew zaleje. Człowiek płaci składki do zasranego Zus i po co? Dopiero jak powiedziałem mu, że zapłacę za transport to łaskawie załatwił samolot medyczny. Zapłaciliśmy 1500 zł Ale przecież nie o pieniądze tu chodzi prawda?,
tylko o podejście do pacjenta, którego tam nie ma. Żona urodziła 3 dni później. Niestety nasz syn miał obrzęk ogólny i zmarł jeden dzień po urodzeniu. Najsmutniejsze jest to, że człowiek jest bezsilny, wobec niedbalstwa i braku zainteresowania. Choc jestem facet to wierzcie, nie raz miałem łzy w oczach patrząc jak żona cierpi.
Pomijając nasz przypadek, to proponuję położną z polecenia. Weźmie kasę, ale przynajmniej się wami zajmie.
Pozdrawiam
Jerzy K.:
Siemiradzkiego

Ja sie tam urodzilem - mama chwalila.

Obaj synowie urodzeni - zona chwalila.

(no chyba ze jestes zneurotyzowana histeryczka :P)

:)
Katarzyna J.

Katarzyna J. Specjalista ds.
Logistyki
Zaopatrzenia i
Obsługi klienta

Temat: Gdzie rodzić w Krakowie?? Wasze doświadczenia...

ale to piszesz o ujastku czy o siemieradzkim? nie jest to jasne.
a przede wszystkim to szczerze współczuję.

konto usunięte

Temat: Gdzie rodzić w Krakowie?? Wasze doświadczenia...

Michał Czerwonka:
Zdecydowanie nie polecam !!!!
Jerzy K.:
Siemiradzkiego

Po pierwsze Michał - chyle głowę przed Twoją źoną i Tobą.
Współczucie.
Bez kitu.
Podobną rzecz przeźyłem /przezylismy.
Stąd wiem, co czuliście.
:((((


Po drugie jednak - co sam napisales - chodzilo Ci w Twoim wpisie nie tyle o poród (naturalny, w 9 miesiącu, a o to chyba chodzilo zakładającemu wątek) co o problemy z ciąźą w 7 (!) miesiącu. Niezaleźnie od tragedii która Was spotkała, mam wielu znajomych w wieku, gdzie info o szpitalach są na topie i nie spotkałem sie z Takim zdaniem jak Twoje. Nie znaczy to, źe się z Tobą nie zgadzam czy coś, ale opinie o zwykłych porodach w Siemieradzkim są zwykle pozytywne, co zresztą widać nawet na tym forum (a nie tylko ja chwaliłem).

Michał - moźe patologów mają do kitu i Twoj/Wasz przypadek jest tego najlepszym przykładem, ale same porody-porody w Siemiradzkim nie mają aź tak zlych opinii...

PS: Mam nadzieję, źe kolejny poród (gdziekolwiek na swiecie) poprawi Wasze myslenie o szpitalach polozniczych :)

Temat: Gdzie rodzić w Krakowie?? Wasze doświadczenia...

Witaj Jerzy
Ja wyrażając swoją opinie miałem na myśli podejście do pacjenta. Naprawdę może dwie Panie salowe w tym szpitalu można mile wspominać. Reszta to ciężko cokolwiek się odezwać, bo odpowiedź jest na zasadzie po coś tu przyszedł.
Powiem Ci, że przyszliśmy do tego szpitala na zabieg założenia szwu( z dzieckiem do tej pory było wszystko dobrze) Trzy dni po zabiegu żonę wypisali do domu nie robiąc jej nawet żadnych badań kontrolnych typu echo serca dziecka czy Usg dokładnie w poniedziałek. I choć żona mówiła, że ma problem z nadmiarem wód płodowych i że czuje skurcze to co tam, dla nich wszystko było dobrze. Dodam jeszcze, że jak krwawiła dość mocno po zabiegu to problem był, żeby podpaskę zmienić, więc robiłem to sam. A jak szliśmy się kopać to też jaka procedura, żeby kroplówkę odpiąć na chwilę. Wiesz ja rozumiem że nie byliśmy tam sami i tym pracownikom niejednokrotnie też nie jest łatwo. Ale umówmy się to jest ich praca mimo wszystko.
Wracając do tematu wróciliśmy z żoną do szpitala następnego dnia, bo w nocy nie przespaliśmy nawet minuty. Robią żonie USG i co się okazuje ?? za dużo wód, co więcej naglę się ktoś ocknął i zobaczył że mały ma obrzęk. Drugie badanie i co ? Nie damy sobie z tym rady co wy tu w ogóle robicie?? wasz przypadek nadaje się na patologię ciąży. Kurcze też mi odkrycie. Powiem Ci, że jak usłyszałem to od żony, której nowine przekazał ordynator to mnie zatkało. Dalej idąc wysyłają nas do Łodzi co jak się później okazuje, równie dobrze mogliśmy jechać do Kopernika, bo i tak już nic nie dało się zrobić. Do tego wszystkiego jeszcze to hasło od dyrektora który mówi mi, że mam zawieźć żonę samochodem.... A ja się pytam co z opieką medyczną w tym czasie??? I tu bynajmniej nie chodzi o pieniądze mówi Pan dyrektor. Po czym jak mu powiedziałem, że zapłacę za transport, to samolot medyczny jednak się dało załatwić.
Powiem tak. Nasz syn miał Limfagiektazję płuc. Jest tylko 5 takich przypadków opisanych w literaturze medycznej i wszystkie niestety śmiertelne. Dlatego nie mogę i nie mam pretensji, że zmarł. Chodzi mi o to, że nastawienie do kobiet tam przebywających jest takie a nie inne. Wierz mi napatrzyłem się przez kilka dni na warunki jakie tam panują i nie raz widziałem jak kobiety tam płakały z bezsilności.
Trzeba jasno powiedzieć sytuacja w polskich szpitalach jest zła !!!
Nawet o porodówce w Łodzi nie mogę powiedzieć nic dobrego, tam też z żoną przeszliśmy chwile o których wolę szybko zapomnieć.
Jedynie co mogę polecić to odział Neonatologii w Łodzi. Gdy zobaczyłem jak tam pracują lekarze, jaką opiekę mają dzieciaczki to naprawdę byłem w szoku. W ciągu dnia miałem 3 razy relację zdaną co się dzieję z naszym synem i co dalej zamierzają zrobić. I pomimo tego, że przegraliśmy tę walkę to wiedziałem, że lekarze zrobili wszystko by uratować naszego syna.
Podsumowując naszą historię to naprawdę, gdy nie macie problemów z ciążą to proponuję by opłacić położną która się wami zajmie. W końcu i tak lekarz nie przyjmuje porodu chyba, że jest to cesarka.

Pozdrawiam


Jerzy K.:
Michał Czerwonka:
Zdecydowanie nie polecam !!!!
Jerzy K.:
Siemiradzkiego

Po pierwsze Michał - chyle głowę przed Twoją źoną i Tobą.
Współczucie.
Bez kitu.
Podobną rzecz przeźyłem /przezylismy.
Stąd wiem, co czuliście.
:((((


Po drugie jednak - co sam napisales - chodzilo Ci w Twoim wpisie nie tyle o poród (naturalny, w 9 miesiącu, a o to chyba chodzilo zakładającemu wątek) co o problemy z ciąźą w 7 (!) miesiącu. Niezaleźnie od tragedii która Was spotkała, mam wielu znajomych w wieku, gdzie info o szpitalach są na topie i nie spotkałem sie z Takim zdaniem jak Twoje. Nie znaczy to, źe się z Tobą nie zgadzam czy coś, ale opinie o zwykłych porodach w Siemieradzkim są zwykle pozytywne, co zresztą widać nawet na tym forum (a nie tylko ja chwaliłem).

Michał - moźe patologów mają do kitu i Twoj/Wasz przypadek jest tego najlepszym przykładem, ale same porody-porody w Siemiradzkim nie mają aź tak zlych opinii...

PS: Mam nadzieję, źe kolejny poród (gdziekolwiek na swiecie) poprawi Wasze myslenie o szpitalach polozniczych :)

konto usunięte

Temat: Gdzie rodzić w Krakowie?? Wasze doświadczenia...

Moja siostra rodziła w szpitalu Rydygiera i była bardzo zadowolona. Byłem u niej i stwierdziłem, że jakby moja żona rodziła, to byłoby dobre miejsce dla niej, także wydaje mi się, że można chyba to miejsce polecić... :)Darek J. edytował(a) ten post dnia 09.11.11 o godzinie 16:18

Temat: Gdzie rodzić w Krakowie?? Wasze doświadczenia...

Mam 2 synkow (5 i 3 latka), jeden urodzil sie na Siemiradzkiego, drugi na Ujastku, obydwa porody naturalne.
Na Siemiradzkiego mialam oplacona polozna, w sumie bylo milo, ale NIE do konca NATURALNIE. Zeby bylo szybciej (dla nich), proponowano mi oksytocyne,choc nie bylo zadnego powodu!! Porod odbywal sie zupelnie prawidlowo, po malu rozwijala sie akcja (a wlasciwie to nawet szybko, bo urodzilam moze w 3 godz.). Zeby nie bolalo po oksytocynie, przy 6cm rozwarcia proponowano mi nieustannie znieczulenie (to bylo w 2007 r., chyba wtedy jeszcze sie placilo za znieczulenie), no i oczywiscie porod na fotelu porodowym, w pozycji pollezacej, naciecie, szycie..
Po porodzie lezalam w oplaconej 2-osobowej sali z wlasna lazienka. To bylo bardzo mile. Godne pochwaly jest rowniez to, ze maz moze sobie tez zjesc z zona obiad za niewielkie pieniadze :)

Na Ujastku bylo gorzej! Uwazam, ze jest to szpital-fabryka, gdzie mechanicznie wykonaywane sa cesarka po cesarce, porod po porodzie, byle jak najwiecej porodow sie tam odbylo! Wybralam ten szpital, ze wzgledu na to, iz na ich stronie internetowej chwalili sie naturalnymi porodami, w dowolnych pozycjach, maja nowoczesne fotele. I rzeczywiscie. Bardzo ladny fotel. Nad fotelem wisi wielki plakat ze wszystkimi mozliwymi pozycjami, w ktorych mozna rodzic. Moja polozna, ktorej imienia niestety nie znam, powiedziala mi, ze NIE ZGADZA sie porod w pozycji wertykalnej, ze ona nie bedzie sie klasc na podlodze, a wywieszony plakat pokazuje jedynie pozycje do pierwszej fazy porodu. O ironio losu!!! Jak mozna takie kity wciskac! No i mimo wielkich skurczy w lydkach i cierpniecia rak (uwazam ze to przez fakt uciskania przez dziecko na jakis nerw w kregoslupie w dolnym odcinku przy pozycji pol siedzacej) urodzilam z nogami na podporkach, i to bylo tragiczne.
A jeszcze gorsze bylo to, jak pan doktor przyszedl mnie pozszywac (przepraszam za brutalnosc tego opisu). Znieczulil mnie i od razu zaczal szyc, myslalam, ze go kopne, i zaluje, ze tego nie zrobilam. Szarpal i szarpal, az maz tez mu cos powiedzial. A wszystko dlatego tak szybko, bo przeciez juz musieli szybko posprzatac sale do nastepnego porodu. Rodzilam w lipcu 2009 r., nie bylo juz miejsca na salach, wiec do rana lezalam w pokoju dyzurnych poloznych. Mialam tam okazje posluchac i zobaczyc, ile cesarek bylo jeszcze tej nocy (6!).
Na sali lezalam z dziewczyna, ktora byla po cesarce, strasznie bolaly ja plecy od znieczulenia zewnatrzoponowego, miala cesarke , bo spodziewali sie duzego dziecka, ponad 4 kg, a urodzila sie dziewczynka wazaca 3,3 kg.

Sale poporodowe maja w porzadku, estetycznie ladne, choc takie malutkie..!! Plusem jest lazienka w pokoju i dosc dobre i obfite jedzenie. Ale to i tak nie zastapi dobrego, NATURALNEGO porodu, spokojnego, takiego, jakiego rodzaca kobieta potrzebuje w danym momencie, w dowolnej pozycji..
Po drugim porodzie powiedzialam, ze juz nigdy wiecej nie bede rodzic!! Teraz jednak swiadomosc lekarska podobno wzrasta, wiec moze jeszcze kiedys uda mi sie urodzic tak jak bym chciala, chyba sprobuje w domu :))

Pozdrawiam wszystkie mamy!
Agnieszka C.

Agnieszka C. Szukam pracy/stażu
jako tester
automatyczny.

Temat: Gdzie rodzić w Krakowie?? Wasze doświadczenia...

Witam,
Ja rodziłam w marcu w szpitalu Ujastek. Sporo czytałam na temat tego miejsca... Moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. Opieka jest b. dobra, sale przyjemne. Spędziłam tam 9 dni po porodzie (córka była na neonatologii) i mogę powiedzieć, że szpital jest przyjazny matce. Domena 3xB (bez bólu, bezpiecznie, bezpłatnie) jest prawdziwa - nie poniosłam żadnych kosztów związanych z porodem i pobytem w szpitalu. Na życzenie dostawałam środki przeciwbólowe, personel się mną opiekował.
Jeszcze jedno - miałam okazję przyglądać się personelowi na patologii. Zaskoczyło mnie podejście pań ("cioć"), które opiekowały się noworodkami. Były bardzo miłe, dzieci traktowały jak swoje własne - ze spokojem opuściłam szpital (zostawiając tam dziecko jeszcze na jakiś czas).

Różne historie przydarzają się przy okazji porodu - ja mam dobre skojarzenia. Tego też życzę wszystkim przyszłym mamom.

Pozdrawiam :)

Następna dyskusja:

Gdzie w Krakowie spotkania ...




Wyślij zaproszenie do