Temat: Praca w Kielcach

Witajcie

Od jakiegoś czasu się zastanawiam gdzie się podziali wszyscy bezrobotni mieszkańcy świętokrzyskiego...
Obawiam się, że muszę uwierzyć w to, że wyjechali do Anglii.... Irlandii.. Szkocji...
No cóż, świetna kadra, super wykształceni ludzie nas opuścili.
Ja pracuję w firmie rekrutacyjnej powołanej przy grupie kapitałowej należącej do M. Sołowowa.
Właściciel przeniósł siedziby, biura handlowe już prawie wszystkich swoich spółek do Kielc tworząc nowe miejsca pracy..... a tu.... nie ma kto u nas pracować.
Byłam przekonana,że Cersanit, Echo Investment, Barlinek, North Fish będą super kąskami dla młodych ludzi, absolwentów z potencjałem, ambitnych chcących osiągnąć sukces, jednak życie weryfikuje takie nadzieje :)
Cóż, bardzo się cieszę, że na GL pojawiają się jeszcze osoby, dla których ważne są Kielce, i MOCNO wierzę, że Ci najlepsi potencjalni pracownicy wcale nie musieli wyjeżdżać za granicę naszego kraju!!!!

No, tak rozpisałam się i wyżaliłam,
Zapraszam do kontaktu z Centrum Kariery
Firmy, dla których pracuje CK to spółki o mocno ugruntowanej pozycji na rynku, ale i prężnie rozwijające się. Poszukuję ludzi różnych, przeróżnych. Z wykształceniem technicznym i humanistycznym.
Zawsze aktualne oferty na http://centrumkariery.pl

Martyna Milewska

(lokalna patriotka)
Marcin P.

Marcin P. VP/Board Member

Temat: Praca w Kielcach

Martyna, masz 100% racji ludzie sa tylko ze wyjechali z Kielc...Jesli ktos nie ma obowiazku w postaci rodziny i jest np osoba konczaca liceum i zastanawia sie co dalej robic to z reguly wybiera mista, gdzie mozna studiowac na dobrej uczelni np UW, UJ, SGH i takie tam. Jak ktos pomieszka pare lat w Krakowie lub Warszawie czesto zapuszcza korzenie i nie ma za bardzo dokad wracac. Umowmy sie, oferta pracodawcow w Kielcach nie jest na tyle konkurencyjna zeby zachecic ludzi do powrotu. Jestem tego przykladem. Skonczylem Zeromskiego pozniej wyjechalem i mozliwosci sie znalazly takie w innym miescie, ktorych nie widzialem w Kielcach. Reasumujac, po pierwsze nie ma uniwersytetu lub innej uczelni dajacej mocne dokumenty ( poza politechnika - stad sa dobrzy fachowcy) a dyplom dobrej uczelni szczegolnie w firmach zagranicznych ma przewage nad dyplomem np z uczelni prywatnej. Od tego trzeba by zaczac, za duzo mlodych ludzi wyjezdza juz na studia i nie wraca. Temat jest bardzo szeroki ale moze ciekawy do dyskusji....
Ewelina J.

Ewelina J. Jeśli nie ustalasz
celów dla siebie,
jesteś skazany na
pr...

Temat: Praca w Kielcach

Witam, ano z tych bezrobotnych to zostałam ja....i własnie poszukuje czegoś, co dałoby mi satysfakcje,ale znależc w kielcach trudno cokolwiek...ostatnio usłyszałam :dlaczego dziennikarstwo a nie handel??!!" - co mnie załamało....cóz szukam do wakacji, jeśli nic sie nie zmieni....- tak jak inni czeka mnie podróż do Irlandii
Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Praca w Kielcach

gratulacje dla Martyny za piękny patriotyczny tekst

Temat: Praca w Kielcach

Przyznam Wam szczerze, że nie wiem jak musiałoby mnie życie przycisnąć, żebym wyjechała za granicę...
Nie wyobrażam sobie zostawić rodzinę, przyjaciół, Kielce...
Nie ma takiej możliwości. I już!

Poza tym trochę mnie oburza podejście
1 "Bo tu nie ma pracy" albo
2 "Zarobki beznadziejne" albo
3 "Co mi ten kraj oferuje" lub
4 "Jaka tu mnie przyszłość czeka..."

Bez urazy ale:
Po pierwsze:
praca jest i to całkiem niezła tylko czasem trzeba się ugiąć przed pracodawcą... niestety on nam daje możliwości rozwoju, awansu - Nie od razu Rzym zbudowano.
Po drugie
To samo co w po pierwsze, Absolwenci chcieliby od razu zarabiać 2500 netto... staż??? Jaki staż??? 500 złotych??? Wyzysk!! No w porządku lepiej wyjechać pracować na przysłowiowym zmywaku i za 3 lata nie mieć nic (szczególnie doświaczenia) no ale mieć idiotyczne poczucie że się wykołowało trochę własny kraj.
Lepiej wybrać Anglię niż 6 miesięcy pracy za 500 zł, potem samodzielny specjalista, potem koordynator....a potem... wszystko zależy od nas... jak pokierujemy swoim życiem zależy od nas!!

Po trzecie:
(to samo co po drugie)
pewnie! można się obrazić... ale po co?
Im nas tu będzie mniej tym mniej kraj będzie oferował... proste :)
pewnie! można się obrazić....ale co będzie za kilka lat "odobrażą" się wszyscy pseudopolakoirlandczycy i jak już my lokalni patrioci zrobimy im ładny teren to wrócą na gotowe?? Akurat!!

Po czwarte!
Przyszłość będziemy mieli taką jaką sobie wypracujemy teraźniejszością!!
I tak ten odsetek emigrantów za kilka lat (a nawet w tej chwili) będzie wpisywał w cv....
kierownik restauracji
kierownik zmiany
recepcjonista/ka
kelner/ka
kierowca
bileter
i wiele wiele innych....
Kilkuletnia emigracja to nie to samo co wakacyjny wyjazd - wszak podróże kształcą - podróże pracodawcy cenią.

I to mają być łakome kąski dla pracodawcy??
Ehh mam czasem wrażenie, że mało kto sie nad tym zastanawia.
Ja dotykam tej sprawy codziennie kilkakrotnie, i widzę jakie są reakcje pracodawcy na emigrantów.
Już bowiem nie jest tak, że tylko ten co był 3 mce za granicą może poszczycić sie super znajomością języka i może pracować w exporcie.
Dla mnie emigracja Polaków po otwarciu granic to troszkę dzikość narodu (bo wyglądało to tak, jakby co najmniej do tej pory nas tu pozamykanych trzymali i paszporty pozabierali i nagle WOLNOŚĆ!!!)
A troszkę taka może hipokryzja, egoizm, naiwność... a nawet czasem głupota...
Że co?? Że lepiej tam jest???? Nigdzie nie jest lepiej jak w domu - prawda sprzed wieków!
Jeśli ktoś mysli, że robi na złość Polsce....no na Boga nikomu innemu nie robi na złośc tylko sobie!!


ooo jeju jeju
to już był esej... Uff zmęczyłam się
W każdym razie ja odradzam z punktu widzenia człowieka, kielczanki, no i przedstawiciela pracodawców!

konto usunięte

Temat: Praca w Kielcach

proponuje abyś dokładnie przeczytała profile ludzi pracujących za granicą, nie wydaje mi się aby oni pracowali przy garach; coraz więcej ludzi wyjeżdża pracować w swoim zawodzie; polscy łowcy głów zaczęli szukać pracowników za granicą – chyba nie tych od garów :); a obcy łowcy szukają w Polsce?
Marcin P.

Marcin P. VP/Board Member

Temat: Praca w Kielcach

Martyna M.:Przyznam Wam szczerze, że nie wiem jak musiałoby mnie życie przycisnąć, żebym wyjechała za granicę...
Nie wyobrażam sobie zostawić rodzinę, przyjaciół, Kielce...
Nie ma takiej możliwości. I już!

Poza tym trochę mnie oburza podejście
1 "Bo tu nie ma pracy" albo
2 "Zarobki beznadziejne" albo
3 "Co mi ten kraj oferuje" lub
4 "Jaka tu mnie przyszłość czeka..."

Bez urazy ale:
Po pierwsze:
praca jest i to całkiem niezła tylko czasem trzeba się ugiąć przed pracodawcą... niestety on nam daje możliwości rozwoju, awansu - Nie od razu Rzym zbudowano.

Mozna sie ugiac, ale nie trzeba.Wolny kraj i swoboda wyboru. Jak wpomnialem w poprzednim poscie to rowniez rynek w tym przypadku reguluje rzeczywistosc.
Na to wplywa wiele roznych czynnikow tj nie tylko kasa, ale rowniez styl zarzadza firma, kultura organizacyjne i podejscie ludzi jak i ich zadan ktore wykonuja

Po drugie
To samo co w po pierwsze, Absolwenci chcieliby od razu zarabiać 2500 netto... staż??? Jaki staż??? 500 złotych??? Wyzysk!! No w porządku lepiej wyjechać pracować na przysłowiowym zmywaku i za 3 lata nie mieć nic (szczególnie doświaczenia) no ale mieć idiotyczne poczucie że się wykołowało trochę własny kraj.
Lepiej wybrać Anglię niż 6 miesięcy pracy za 500 zł, potem samodzielny specjalista, potem koordynator....a potem... wszystko zależy od nas... jak pokierujemy swoim życiem zależy od nas!!

nie zgodze sie w tym przypadku. Pracuje dla przynajmniej dwoch klientow, ktorzy w sytuacji zatrudnienia utalentowanego absolwenta, z ktorym mozna wiazac przyszlosc i zaplanowac jego rozwoj w organizacji sa w stanie zaproponowac 6-8 tys na poczatek. Przypominam ze chodzi o absolwentow.


Po trzecie:
(to samo co po drugie)
pewnie! można się obrazić... ale po co?
Im nas tu będzie mniej tym mniej kraj będzie oferował... proste :)
pewnie! można się obrazić....ale co będzie za kilka lat "odobrażą" się wszyscy pseudopolakoirlandczycy i jak już my lokalni patrioci zrobimy im ładny teren to wrócą na gotowe?? Akurat!!

Po czwarte!
Przyszłość będziemy mieli taką jaką sobie wypracujemy teraźniejszością!!
I tak ten odsetek emigrantów za kilka lat (a nawet w tej chwili) będzie wpisywał w cv....
kierownik restauracji
kierownik zmiany
recepcjonista/ka
kelner/ka
kierowca
bileter
i wiele wiele innych....
Kilkuletnia emigracja to nie to samo co wakacyjny wyjazd - wszak podróże kształcą - podróże pracodawcy cenią.

I to mają być łakome kąski dla pracodawcy??
Ehh mam czasem wrażenie, że mało kto sie nad tym zastanawia.
Ja dotykam tej sprawy codziennie kilkakrotnie, i widzę jakie są reakcje pracodawcy na emigrantów.
Już bowiem nie jest tak, że tylko ten co był 3 mce za granicą może poszczycić sie super znajomością języka i może pracować w exporcie.
Dla mnie emigracja Polaków po otwarciu granic to troszkę dzikość narodu (bo wyglądało to tak, jakby co najmniej do tej pory nas tu pozamykanych trzymali i paszporty pozabierali i nagle WOLNOŚĆ!!!)
A troszkę taka może hipokryzja, egoizm, naiwność... a nawet czasem głupota...
Że co?? Że lepiej tam jest???? Nigdzie nie jest lepiej jak w domu - prawda sprzed wieków!
Jeśli ktoś mysli, że robi na złość Polsce....no na Boga nikomu innemu nie robi na złośc tylko sobie!!


Odbiegamy troche od tematu, bo chodzilo o Kielce w sumie.

Jak ktos ma ochote poczytac cos o emigracji to polecam:

http://www.goldenline.pl/thread.php?tid=1418&gid=48
Wojciech Z.

Wojciech Z. Konsultant
IT/Biznesowy

Temat: Praca w Kielcach

Ech... jak "zagraniczny" się wypowiem...

"Po pierwsze:
praca jest i to całkiem niezła tylko czasem trzeba się ugiąć przed pracodawcą... niestety on nam daje możliwości rozwoju, awansu - Nie od razu Rzym zbudowano."

Jest - ale chodzi o jej jakość. Perspektywy awansu w porównaniu z dużymi firmami w innych miastach są małe. Polecam Tekst "Jest praca w Polsce" na GW - i sekcję "Województwo Świętokrzyskie. Jak dla mnie bolesny jest brak dużych pracodawców - firmy rodzinne przez swoją strukturę bardzo blokują rozwój kariery.

"Po drugie
To samo co w po pierwsze, Absolwenci chcieliby od razu zarabiać 2500 netto... staż??? Jaki staż??? 500 złotych??? Wyzysk!! No w porządku lepiej wyjechać pracować na przysłowiowym zmywaku i za 3 lata nie mieć nic (szczególnie doświaczenia) no ale mieć idiotyczne poczucie że się wykołowało trochę własny kraj.
Lepiej wybrać Anglię niż 6 miesięcy pracy za 500 zł, potem samodzielny specjalista, potem koordynator....a potem... wszystko zależy od nas... jak pokierujemy swoim życiem zależy od nas!!"

Ja w piperwszej pracy jeszcze studiując dostałem więcej niż 2500 netto - tyle że nie w Kielcach... Stażyści np. w Krakowie w Sabre Holding albo Motoroli dostają ok. 2k. Niemożliwe?" A jednak...
Nie wiem czemu tak pokutuje ten zmywak... bo to obowiązek stać na zmywaku. Poza tym - nie nabijałbym się (to A)) a B) różne zawody są potrzebne i uwierzcie że w tej chwili w Polsce lepiej operować układarką asfaltu niż zrobić doktorat z etnologii.

"Po trzecie:
(to samo co po drugie)
pewnie! można się obrazić... ale po co?
Im nas tu będzie mniej tym mniej kraj będzie oferował... proste :)
pewnie! można się obrazić....ale co będzie za kilka lat "odobrażą" się wszyscy pseudopolakoirlandczycy i jak już my lokalni patrioci zrobimy im ładny teren to wrócą na gotowe?? Akurat!!"

Skąd tyle agresji? Nikt się nie obraża - po prostu ludzie liczą - gdzie chleb tam ojczyzna. Swją drogą zastanawiające że ludzie wściekają się na młodych jadących do Lądka ale nie na wujka który w '73 wyjechał do USA. CZemu - przecież też emigrant. Nie wmawiajmy sobie komuny - gros ludzi wyjeżdżających przed 89 to była ucieczka do lepszego świata. Gdzie chleb tam ojczyzna.
Poza tym - jak będą chcieli to wrócą - i nikt nie zatrzyma. Na tym polega swobodny przepływ osób w UE. I nie będzie tu nic do gadania. Tak jest dobrze.


"Po czwarte!
Przyszłość będziemy mieli taką jaką sobie wypracujemy teraźniejszością!!
I tak ten odsetek emigrantów za kilka lat (a nawet w tej chwili) będzie wpisywał w cv....
kierownik restauracji
kierownik zmiany
recepcjonista/ka
kelner/ka
kierowca
bileter"

And again... co jest złego w byciu kierownikiem zmiany? Po drugie: lepiej w Polsce wpisać sobie w CV młodszy konsultant albo sprzedawca w sklepie niż kelner w Londynie? Nie przesadzajmy.

I w końcu - ci co zostaną za granicą już nie są najważniejsi, natomiast ci którzy wrócą jakoś sobie poradzą, pewnie nie gorzej od innych. Swoją drogą mam wrażenie że takie myślenie o emigracji jest dziwne - człowiek od którego wynajmuję mieszkanie w życiu pracował i żył w 5 krajach i nie robi z tego powodu halo - może my też nie powinniśmy ?

konto usunięte

Temat: Praca w Kielcach

Co nam daje takowy wyjazd, moze tez zapytajmy co daje Kielcą?

Gro młodych ludzi faktycznie zachłysnęło się "wielkim" światem. Jednak nie możemy na to patrzeć przez pryzmat tego iż każdy chce się rozwijać i zdobywać interesujące go umiejętności a wyjechali w większości studenci i inteligencja. Jest to całkowitą bzdurą. Faktycznie zagranica "zabiera" naszych fachowców bo wynagrodzenie jest wielokrotnie większe często niż w rodzimym kraju. Jednak jest to niewieki procent osób które wyjechały. Większość to ci któży po prostej kalkulacji stwierdzili:
"... tu mi daja 800 zł. tam mi dadzą 1200 euro..."
Nawet ci niewykwalifikowani jako pracownicy są postrzegani często jako złote rączki.

Powracając teraz do samej kwestji Kielc i młodzieży. Jako jej przykład muszę stwierdzić, że też czeka mnie taki wyjazd. Otóż niemoge sobie pozwolić na studia w innym mieście a nie mam zamiaru skończyć mgr na Akademii Świętokrzyskiej. Potrzebny mi kapitał na około 2 letni okres studjowania w obcym mieście. Jak go zdobyć. Wyjechać na rok czasu i stać przy przysłowiowym już zmywaku.
Kocham Kielce i niechce się wyprowadzać z tego wspaniałego miasta. Jednak dopiero powili w Kielcach rusza wielka machina zmian. Tworzymy niesamowicie prężnie rozwijające się miasto, a ci młodzi którzy wyjechali kolekcjonują właśnie kapitał który maja zamiar zainwestować w Kielcach. Bo właśnie taki plan często im przyświeca.

Temat: Praca w Kielcach

Martyna M.:Przyznam Wam
To samo co w po pierwsze, Absolwenci chcieliby od razu zarabiać 2500 netto... staż??? Jaki staż??? 500 złotych??? Wyzysk!! No w porządku lepiej wyjechać pracować na przysłowiowym zmywaku i


Weź kiedyś to 500 złotych i wynajmij mieszkanie i żyj pół roku.
Wcale sie nie dziwie że ludzie wola wyjechać.

Temat: Praca w Kielcach

Rzeczywiście mój post zabrzmiał zdecydowanie bardziej agresywnie niż chciałam żeby brzmiał.
Przepraszam jeśli kogoś uraziłam.
Uwierzcie mi, że spotykam się z ludźmi, którzy wracają z pracy na stanowiskach przeróżnych za granicą, ale nie daje im to wymaganego doświadczenia tu na miejscu. To jest problem, bo jak ktoś już ma 28 lat to nie zdobędzie tego doświadczenia na stażu praktyce. Przecież człowiek w tym wieku zasługuje już na awans a nie zdobywanie doświadczenia.
Aha, pisaliście, że oferty dla absolwentów w Polsce 2500 netto są! (uff) To co mam rozumieć, że jak nie dostanie się takiej kasy to już trzeba wyjechać za granicę?
Rzeczywiście są takie oferty nie tylko w Krakowie w Kielcach też :) na szczęście.
Nie widzę nic złego w byciu kierownikiem restauracji, ale jak się ma na Boga takie doświadczenie do pracy w dziale np. eksportu...?
Przepraszam uniosłam się, emocje mną pokierowały i ten poprzedni post poszedł w zupełnie odwrotną stronę.
Pisałam tam przede wszystkim o moich doświadczeniach z ludźmi, więc uwierzcie mi, że moje spostrzeżenia nie są wyssane z palca.
Natomiast absolutnie nie chcę umniejszać Waszym powodom wyjazdu za granicę.

Jednak podejście do naszego kraju, województwa, zarobków jest u wielu wyjeżdżających i powracających podobne i ja z takimi osobami miałam do czynienia czy Wam się to podoba czy nie ;)

No wracając do początku tematu:


PRACA W KIELCACH JEST!!!!

JEST WIELE PRZEDSIĘBIORSTW SPÓŁEK W NASZYCH KIELCACH
ROZWIJAJĄCYCH SIE I STWARZAJĄCYCH MOŻLIWOŚCI SWOIM PRACOWNIKOM!!!

Oczywiście, kto chce znaleźć sobie powód by wyjechać znajdzie go i wyjedzie :)

Pozdrawiam,
Martyna


Martyna Milewska edytował(a) ten post dnia 15.03.07 o godzinie 09:58
Hanka Bilińska

Hanka Bilińska Trener, ORKE

Temat: Praca w Kielcach

zgadzam sie w 100% !
Ewelina J.

Ewelina J. Jeśli nie ustalasz
celów dla siebie,
jesteś skazany na
pr...

Temat: Praca w Kielcach


Dlaczego zapotrzebowanie zawsze jest na młodych, niedoświadczonych? Dlatego że im można płacić najmniej! I zgoda. Cały ubiegły rok sie na to zgadzałam i nie narzekałam.Jestem młoda, byłam niedoswiadczona kiedy zaczynałam dlatego wymagań finansowych nie stawiałam. Wierzyłam w zapewnienia o lepszej umowie i wynagrodzeniu.Teraz mam rok doswiadczenia....uczyłam się przez caly ten rok...i po co???Zrezygnowałam, ponieważ nie stać mnie na pracę.....absurd prawda?? Nie stac mnie na to zeby zdobywać doswiadczenie!!!! Tak jak większości kileczan/polaków...
Na moje miejsce zostali przyjęci ludzie tacy jak ja, sprzed roku!Bez doswiadczenia,młodzi, ambitni, naiwni !Po co ten rok pracy za free ,skoro firmy ludzi z doświadczeniem firmy nie przyjmują!!!! A dlaczego? Bo łatwiej non stop zatrudniac młodych, którzy nie będą się domagać wiekszego wynagrodzenia, bo przecież dopiero się uczą!!!! A Ci z doswiadczeniem....niestety wiem z autopsji.....słyszą teksty pracodawców, sugerujące, ze mamy za duzo doswiadczenia i za wysokie wykształcenie.....PARANOJA!!!!Nie mówcie więc, ze jest inaczej! Pracodawcy w dzisiejszych szasach znaja ciekawe sztuczki


Ewelina Jamróz edytował(a) ten post dnia 15.03.07 o godzinie 10:13
Ewelina J.

Ewelina J. Jeśli nie ustalasz
celów dla siebie,
jesteś skazany na
pr...

Temat: Praca w Kielcach

Dlatego perspektywa wyjazdu to dla mnie jedyna nadzieja! Owszem, NIE CHCE stad wyjeżdzac, nie chce opuszczac rodziny i przyjaciół!!!!! Nie myslcie ze jest inaczej!
Wiem jedno, z własnego doswiadczenia. Jeśli chce się dojść do czegoś w Polsce, bez znajomosci i z czystym sumieniem, to trzeba się przygotować na wielki trud! Wole zarobic za granicą nawet na przysłowiowym zmywaku, żeby pozniej tutaj spełniać swoje marzenia. Bo bez pieniędzy się tutaj nie da.
Wnioski?
Tylko ludzie których stać na to zeby pracować w Polsce tutaj zostają......
O Z.

O Z. specjalista

Temat: Praca w Kielcach


Jako przyszła Pani magister, która za kilka miesięcy stanie przed poważnym dylematem co dalej...mogę powiedzieć, że już w chwili obecnej zaczęłam aktywne poszukiwanie pracy w Kielcach.
Odradzałabym jednak zdawanie się wyłącznie na Urząd Pracy i instytucje państwowe do tego stworzone a radziłabym samemu powalczyć o swoje stanowisko pracy.
Nie umiem wytłumaczyć faktu dlaczego tak mało osób zgłasza się do Akademickich Biur Karier- przecież tam najszybciej student może znaleźć potencjalnego pracodawce i ofertę pracy czy stażu skierowaną specjalnie dla niego. I z tego co wiem, nie są to byle jakie propozycję a szansa na rozwój w renomowanych firmach czasem międzynarodowych.
Tym czasem informacja o istnieniu Akademickich Biur Karier np. na Akademii Świętokrzyskiej nadal jest bardzo słaba i wielu po prostu nawet nie zdaję sobie sprawy z sensu ich działania.
Najlepiej chyba studentom narzekać, ze nie ma pracy i nic nie można zrobić w Kielcach...

Temat: Praca w Kielcach

To prawda, Biura Karier to świetne miejsce na znalezienie pracy. W tej chwili wielu pracodawców wysyła ogłoszenia do biur karier.
Ja też to robię, mimo że odpowiedzi jest niewiele. Zazwyczaj po sesji letniej pojawiają się aplikacje.
Również zachęcam do współpracy z biurami karier, kandydatów oraz pracodawców.
Ewelina J.

Ewelina J. Jeśli nie ustalasz
celów dla siebie,
jesteś skazany na
pr...

Temat: Praca w Kielcach

ja oczywiscie korzyustam z takowych. szukam pracy każdymi sposobami bo naprawde CHCE PRACOWAĆ!!!
Wojciech Z.

Wojciech Z. Konsultant
IT/Biznesowy

Temat: Praca w Kielcach

Martyna M.:
Uwierzcie mi, że spotykam się z ludźmi, którzy wracają z pracy na stanowiskach przeróżnych za granicą, ale nie daje im to wymaganego doświadczenia tu na miejscu. To jest problem, bo jak ktoś już ma 28 lat to nie zdobędzie tego doświadczenia na stażu praktyce. Przecież człowiek w tym wieku zasługuje już na awans a nie zdobywanie doświadczenia.

Różnie z tym bywa - badania mówią (źródło - Gazeta Wyborcza") iż ok. 40% pracodawców mówi iż chętniej zatrudnią osobę z doświadczeniem za granicą...

Aha, pisaliście, że oferty dla absolwentów w Polsce 2500 netto są! (uff) To co mam rozumieć, że jak nie dostanie się takiej kasy to już trzeba wyjechać za granicę?
Rzeczywiście są takie oferty nie tylko w Krakowie w Kielcach też :) na szczęście.

Mogę spytać gdzie? Bez złośliwości. Prawda jest taka że 2000 to taki próg by myśleć o mieszkaniu samemu i o przyszłości (wynajem kawalerki + rachunki + utrzymanie np. samochodu)

Nie widzę nic złego w byciu kierownikiem restauracji, ale jak się ma na Boga takie doświadczenie do pracy w dziale np. eksportu...?

Fakt, nijak. Ale do zarządzania zespołem ?

Przepraszam uniosłam się, emocje mną pokierowały i ten poprzedni post poszedł w zupełnie odwrotną stronę.
Pisałam tam przede wszystkim o moich doświadczeniach z ludźmi, więc uwierzcie mi, że moje spostrzeżenia nie są wyssane z palca.
Natomiast absolutnie nie chcę umniejszać Waszym powodom wyjazdu za granicę.

Widzisz - ja też doskonale rozumiem osoby zostające... Po prostu - myli się ten który sądzi że zarobki stanowią choćby 50% czynników dających zadowolenia z życia.

Jednak podejście do naszego kraju, województwa, zarobków jest u wielu wyjeżdżających i powracających podobne i ja z takimi osobami miałam do czynienia czy Wam się to podoba czy nie ;)

My natomiast znamy takich, których jest inne ;)

PRACA W KIELCACH JEST!!!!

JEST WIELE PRZEDSIĘBIORSTW SPÓŁEK W NASZYCH KIELCACH
ROZWIJAJĄCYCH SIE I STWARZAJĄCYCH MOŻLIWOŚCI SWOIM PRACOWNIKOM!!!

Oczywiście, kto chce znaleźć sobie powód by wyjechać znajdzie go i wyjedzie :)

Z pewnością. Zgadzam się że jest lepiej niż było jeszcze te 2 lata temu. Jednak nadal nie można mówić (co ostatnio próbował uskuteczniać mój znajomy) że w Kielcach zarabia się jak w Wawie - bo to po prostu kłamstwo, nawet w relacji do cen. Natomiast nie samymi pieniędzmi człowiek żyje :) - i tu też jest bardzo wiele prawdy.

Ps. W ostatnich dniach dwóch kolejnych moich kolegów opuściło CK - w Kierunku 3city i Wawy - w tym brat jednego z użytkowników forum.

Temat: Praca w Kielcach

Słuchaj, traktujesz co piszę, jakbym była w opozycji.
Nie jest tak, ja po prostu widzę jak pracodawcy sie zapatrują na kandydatów w Kielcach obecnie.
Może Ci sie to nie podobać, nie powiem też do niedawna miałam inne zdanie... byłam po tej drugiej stronie... ale wiele się zmienia w zależności, z którego miejsca sytuację obserwujesz.

I może dla Ciebie stwierdzenie:
(Nie widzę nic złego w byciu kierownikiem restauracji, ale jak się ma na Boga takie doświadczenie do pracy w dziale np. eksportu...?)

Fakt, nijak. Ale do zarządzania zespołem ?

ma sens
ale dla mnie nie bardzo,
jak masz pracować w eksporcie na stanowisku specjalisty to po czorta potrzebne Ci umiejętności zarządcze??
Natomiast jeśli szukasz pracy na stanowisku kierownika w dziale eksportu to co?? myślisz że po byciu kierownikiem restauracji wytłumaczysz pracodawcy, że nie masz zielonego pojęcia o eksporcie ale się świetnie sprawdziłeś w roli menedżera??
Przepraszam ale jest wysoce prawdopodobne, że taka aplikacja odpadnie na samym wstępie.
Oczywiście te sytuacje są hipotetyczne.
Ja rozumiem, że może nie podobać Ci się taka rzeczywistość (nie powiem najbardziej kolorowa ona nie jest) ale niestety trzeba nauczyć się z pokorą ją przyjmować. I krytykę też ;)


Wojciech Z.

Wojciech Z. Konsultant
IT/Biznesowy

Temat: Praca w Kielcach

Dobrze - podszedłem do tego trochę jak do opozycji - ale to może przez to pisanie o "patrzeniu z drugiej strony biurka" ;) - (naturalnie jako że pojawiają się "dwie strony" w tym zdaniu obecna jest pewna opozycja, prawda?)

Jeśli chodzi o managerów, szczególnie w usługach/sprzedaży, to naprawdę branża jest ważna ale nie najważniejsza - w gruncie rzeczy zarządzanie np. call center TP SA i call center BPH różni się niewiele - tak czy inaczej jet to osoba z udokumentowaną umiejętnością zarządzania zespołem ;)

Nie wiem skąd założenie że ludzie wracający będą szukać pracy w eksporcie - a jak ten nieszczęsny kierownik restauracji zacznie organizować bankiety w Holiday Inn ? (zarabiając grubą kasę)

Jeśli chodzi o rzeczywistość - mi się ona bardzo podoba :D.


Przepraszam - nie traktuj tego ofensywnie, ale:

Piszesz że macie problemy ze znalezieniem ludzi, rzuciłem okiem na ogłoszenia, widzę że m. in. chodzi o architektów. Tak się składa że mam brata ciotecznego, właśnie świeżo upieczony magister, z półrocznym stażem zawodowym, ostatnio był wyróżniony w konkursie na przebudowę jednego z muzeów w Lyonie (niezły jest, to nie jedyny konkurs gdzie odnosił sukcesy). Niedawno wyjechał do Danii i tam pracuje (w zawodzie). Pytanie - czemu nie w Kielcach? miałby tu nawet rodzinę, byłby w Polsce, wasze ogłoszenie mógł znaleźć w necie. jednak jest w Danii. Czemu?


Wojciech Z. edytował(a) ten post dnia 15.03.07 o godzinie 14:27

Następna dyskusja:

Praca w Kielcach i jej posz...




Wyślij zaproszenie do