Temat: Ulubiona Grochowska piekarnia.
Hoho ale dyskusja rozgorzała :)
Ja się tu dołączę do frakcji piekarni ze Stasia Augusta :)
W Grzybkach, a i owszem, też kupowałem pieczywo ale jakoś tak ze Stasia Augusta mi lepiej podchodzi...
To chyba podlega pod to powiedzonko "des gustibus non disputandum est" czy jakoś tak ;)
Poza tym więcej sentymentów mam z okolicami Stasia Augusta, Międzyborską i Grenadierów niż z tym niegdysiejszym klepisko-trawnikiem gdzie Grzybki wyrosły i inne późniejsze budowle ;)
A Wiatraczna... mały byłem jeszcze jak tam w kolejce stałem po ichni pachnący chlebek. Potem już nie mieli swojego tylko w Lubelskiej i to już nie to samo było.