Temat: Z Gorzowa pospieszny nie pojedzie....
PKP ogłasza: "to rozkład bliski ideału". Uwierzycie?
Nie wycinamy połączeń. Za te pieniądze, z tymi zasobami jesteśmy bliscy idealnego rozkładu - zachwala Grzegorz Dwojak z PKP Przewozy Regionalne. Pociągów lokalnych więcej nie będzie, ale mają być lepiej dopasowane.
Swoją część rozkładu dwa tygodnie temu przedstawiła już spółka PKP Intercity (zarządza połączeniami dalekobieżnymi). Z dworca w Gorzowie miał wyjeżdżać tylko jeden istotny pociąg - do Przemyśla. Na pospolite ruszenie zdecydowali się gorzowscy parlamentarzyści. Wypili hektolitry kawy z prezesem spółki PKP IC Krzysztofem Celińskim i z Gorzowa będzie jeszcze jeden pociąg bezpośredni - do Warszawy dojedzie w pięć godzin i 18 minut. Zielonogórzanie już z pierwszej odsłony nowego rozkładu mogli być zadowoleni. Do stolicy dojadą pociągiem Intercity "Lech" (wyjedzie z Zielonej Góry o godz. 4.23). Oprócz tego do Warszawy pojadą popołudniu. PKP IC dołoży też kolejny pociąg TLK do Trójmiasta.
Ma być tak samo, czyli lepiej
W tym tygodniu plan połączeń na krótkich trasach ma ogłosić spółka PKP Przewozy Regionalne. Cały rozkład wejdzie w życie w niedzielę 13 grudnia. PKP PR zapewnia, że Lubuszanie nie muszą się martwić. - Nie będziemy likwidować kluczowych połączeń w regionie. Na razie na tory nie wyjedzie też więcej pociągów. Ale planujemy w całym przyszłym roku przejechać w Lubuskiem 30 tys. kilometrów więcej - przyznaje Grzegorz Dwojak, dyrektor lubuskiego oddziału spółki PKP Przewozy Regionalne.
Zachwala nowy rozkład. - Nie będzie tam oczywiście żadnej rewolucji. Porządkujemy połączenia w regionie na bieżąco, podróżni mają do nas coraz mniej pretensji. Patrząc na nasz tabor i na pieniądze, na które możemy liczyć, ten rozkład jest już naprawdę bliski ideału. Dlatego w nowym planie będą tylko drobne przesunięcia - opowiada "Gazecie" Dwojak.
Dlaczego PKP Przewozy Regionalne triumfują, skoro nie uruchamiają nowych połączeń? - Wszyscy dookoła tną pociągi. My nie ograniczamy oferty. Skupiamy się na utrzymaniu połączeń na tym samym poziomie. I to uważam za duży sukces. My tniemy koszty, samorząd województwa nas rozumie, naprawdę mocno pomaga - argumentuje dyrektor PKP PR w Zielonej Górze. Spółka w przyszłym roku na połączenia regionalne ma dostać od marszałka ponad 30 mln zł.
Wszyscy zadowoleni?
W Lubuskiem jeździ obecnie 9 autobusów szynowych. Na trasie z Zielonej Góry do Jeleniej Góry w tym roku szynobus lubuski (wspierany także dolnośląskim) robił cztery kursy. Od 13 grudnia pojedzie tylko dwa razy. Na trasie z Gorzowa do Zbąszynka zmian nie będzie, zaplanowano pięć kursów w obie strony (trasę obsługują dwa szynobusy). Z Rzepina do Międzyrzecza też pojedzie tyle samo pociągów.
Zmiany czekają podróżnych na trasie Kostrzyn - Krzyż. Pierwszy pociąg z Kostrzyna do Gorzowa przyjedzie o godz. 6.32, do Krzyża z Gorzowa wyjedzie o 6.48 (w tegorocznym rozkładzie wyjeżdżał o 6.16). Ten odcinek nadal będą obsługiwały trzy szynobusy. Będzie tyle samo kursów. - Ale zmienimy skomunikowanie. W tym rozkładzie priorytetowym punktem na tej trasie był Kostrzyn. W nowej odsłonie postaramy się tak obdzielić stacje, aby także pasażerowie przesiadający się w Krzyżu byli zadowoleni. To szczególna linia i trudno wszystkim dogodzić. Ale zrobiliśmy wszystko, by osiągnąć kompromis. Myślę, że stworzyliśmy rozkład, który zadowoli wszystkich - podkreśla dyrektor Dwojak.
Taką nadzieję ma senator PO z Gorzowa Henryk M. Woźniak, który od kilku miesięcy z zacięciem tropi absurdy kolejowe. - PKP próbowało nas uszczęśliwić na siłę. A przecież nie można zmusić gorzowian, żeby na okrągło jeździli do Berlina [skomunikowanie w Kostrzynie - red.], albo w Polskę jeździli przez Zbąszynek [te dwa odcinki mają być od przyszłego remontowane - red.]. Dla nas od zawsze naturalną stacją przesiadkową był Krzyż i nikt tego sztucznie nie zmieni - zauważa gorzowianin.
Bezpośredni szynobus do Poznania, na który tak czekają gorzowscy studenci, może wyjechać na tory najwcześniej w lutym przyszłego roku. - Połączenie jest ważne dla marszałka. Jeszcze nie ogłosiliśmy jednak przetargu, bo dopinamy formalności w sprawie sfinansowania zakupu szynobusu - tłumaczy Eliza Gniewek-Juszczak, rzecznik marszałka lubuskiego. Trwają negocjacje z Urzędem Marszałkowskim w Poznaniu, ale dostaliśmy zapewnienie, że tym razem są już na finiszu. Jest szansa, że przetarg zostanie ogłoszony jeszcze w grudniu. Po jego rozstrzygnięciu, zwycięska firma na specjalne zamówienie wyprodukuje szynobus w czasie ok. 40 dni.
Za bilet w szynobusie zapłacisz kartą
Koleje regionalne czekają zmiany organizacyjne. Mają być bardziej przyjazne dla klienta. - Chcemy stopniowo wycofywać wagony z dawnych czasów. Będziemy dążyć do tego, aby za kilka miesięcy na wszystkich lokalnych trasach jeździły szynobusy - mówi Dwojak.
Do pociągów zawita też... fiskus. PKP PR wprowadzi kasy fiskalne w pociągach. Wcześniej za kasę robił tam konduktor. W pociągu regionalnym za bilet będzie można też zapłacić kartą płatniczą. Te udogodnienia w ub. roku koleje wprowadziły już w dworcowych kasach. Być może już w styczniu 2010 r. kartą zapłacimy też w szynobusie, co na pewno dla podróżnych będzie sporym udogodnieniem.
Szykuje się również zmiana szyldu. - W przyszłym roku wytniemy z nazwy PKP. Będziemy tylko "Przewozami Regionalnymi". Chcemy się trochę odciąć od złej sławy PKP. Ludzie mówią: wszędzie źle, ciągle źle. A przecież teraz za połączenia kolejowe odpowiadają różne spółki - opowiada dyrektor Dwojak.
kamil.sialkowski@gorzow.agora.pl
Źródło: Gazeta Wyborcza Gorzów