Temat: Zimowe igrzyska olimpijskie w Karpatach

Jakub Łoginow:
To są autokary dalekobieżne. To nie są autobusy, którymi można sobie pojechać na takiej zasadzie jak z Krakowa do

To na jakiej zasadzie funkcjonuje np. to:

http://www.sbb-deutschland.de/regio-s-bahn.php
http://www.vrt-info.de/uebergangstarif-luxemburg.php
http://www.vbb.de/de/article/ausflugsziele-polen/szcze...

W Zgorzelcu jest linia autobusowa do Goerlitz... itd.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Zimowe igrzyska olimpijskie w Karpatach

Andrzej Pieniazek:
Jakub Łoginow:
To są autokary dalekobieżne. To nie są autobusy, którymi można sobie pojechać na takiej zasadzie jak z Krakowa do

To na jakiej zasadzie funkcjonuje np. to:

http://www.sbb-deutschland.de/regio-s-bahn.php
http://www.vrt-info.de/uebergangstarif-luxemburg.php
http://www.vbb.de/de/article/ausflugsziele-polen/szcze...

W Zgorzelcu jest linia autobusowa do Goerlitz... itd.

No właśnie, z Niemcami się da, z Ukrainą się da, z Białorusią też, ale na polsko-słowackim pograniczu się nie da. Czynnik mentalny - zawiść góralska po obu stronach granicy. "Nie będzie nam tu pan Marian wywoził turystów na Słowację" - mówią nasi. "Nie będą nam tu się pałętać ci hosztaplerzy, cinkciarze i cwaniaki Polacy, wożą ludzi za półdarmo i nam klientów podbierają, przez to nasi przewoźnicy bankrutują. Sme Slovaci, sme tu doma!!!" - mówią drudzy. W efekcie zdobycie licencji udało się tylko jednemu przedsiębiorcy - Marianowi Stramie. Jemu się chciało, a poza tym ma na tyle mocną pozycję, że jest ponad to. Ale też były pogróżki pod jego adresem, że co on turystów wywozi na Słowację, niech to przemyśli bo jak nie to go ciupaską... Tak wygląda ta "przyjaźń" ze Słowakami.

Temat: Zimowe igrzyska olimpijskie w Karpatach

Jakub Łoginow:
... bo jak nie to go ciupaską... Tak wygląda ta "przyjaźń" ze Słowakami.

No nie wiem jak to naprawdę bo znam kogoś ze Starej Lubowny, który jest bardzo z tego dumny, że dziadek jest z Nowego Sącza... Tam jest bardzo przemieszane i jak jakaś zawiść istnieje to raczej w "rodzinie góralskiej", a nie między Polakiem, a Słowakiem.

Temat: Zimowe igrzyska olimpijskie w Karpatach

Andrzej Sawa:
Słowacy tak mówią.

Nie tylko Słowacy, chodzi o stok na Chopoku.

http://www.youtube.com/watch?v=MItkAGt-Z9A

Temat: Zimowe igrzyska olimpijskie w Karpatach

Krzysztof Chałupczak:
... minimum 1000 m różnicy wzniesień, a takich możliwości oprócz Tatr Wysokich nie mają ani ukraińskie Karpaty, ani Tatry Niżne.

Musi mieć od 800 do 1100 m, o długości regulamin nic nie mówi ale z reguły jest to ok 3 km... Chopok ma 1074 m.

http://www.fis-ski.com/data/document/ICR04.pdf
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Zimowe igrzyska olimpijskie w Karpatach

Andrzej Pieniazek:
Chopok ma 1074 m.
>
Gdzie ?
Chopok (2004), Srdlecko (1216), Jasna (1150), Zahradky (1080)
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Zimowe igrzyska olimpijskie w Karpatach

Andrzej Pieniazek:
Jakub Łoginow:
... bo jak nie to go ciupaską... Tak wygląda ta "przyjaźń" ze Słowakami.

No nie wiem jak to naprawdę bo znam kogoś ze Starej Lubowny, który jest bardzo z tego dumny, że dziadek jest z Nowego Sącza... Tam jest bardzo przemieszane i jak jakaś zawiść istnieje to raczej w "rodzinie góralskiej", a nie między Polakiem, a Słowakiem.

Też tak myślałem, dopóki nie poznałem historii dotyczącej wojny polsko-słowackiej, sprawy "Ognia" i na koniec gdy nie zamieszkałem w Bratysławie w 2010-11 latach. Polacy mają na Słowacji opinię cinkciarzy, cwaniaków i ulicznych handlarzy. Generalnie Polska i Ukraina to najmniej znane kraje-sąsiedzi, Słowacy się nami kompletnie nie interesują. Gdy wejdziemy do księgarni, znajdziemy tylko JEDNĄ książkę o Polsce (nie mówię o przewodnikach turystycznych), podczas gdy książek o Węgrzech jest multum. W słowackich mediach nasz kraj praktycznie nie istnieje, chyba że dzieje się coś naprawdę ważnego - tymczasem o wydarzeniach na Węgrzech czy w Czechach pisze się codziennie. Pod względem turystycznym Polska również nie istnieje. Kraków jest tak blisko, ale Słowacy w ogóle tu nie jeżdżą na wycieczki (z wyjątkiem wycieczek szkolnych). Totalna obojętność. Wyjątkiem są wyłącznie wyjazdy na zakupy - do pierwszej mniejszej lub większej miejscowości i z powrotem (bez zwiedzania). Smutne to, ale tak wygląda nasza "przyjaźń". W drugą stronę też to działa - dla Polaków Slowacja to góry, narty, aquaparki, Janosik, tranzyt do Austrii/Węgier/nad Adriatyk - i tyle. To dziwne, niby Polska i Słowacja to takie podobne kraje, podobne języki, powinniśmy się lepiej znać i przyjaźnić, powinny być wymiany studenckie, wspólne biznesy, mieszane małżeństwa, oddolne kontakty - a jak Polak ze Słowakiem się nie poznają gdzieś na emigracji w Irlandii, to nie poznają się i nie zaprzyjaźnią w ogóle.

Temat: Zimowe igrzyska olimpijskie w Karpatach

Krzysztof Chałupczak:
Andrzej Pieniazek:
Chopok ma 1074 m.
>
Gdzie ?
Chopok (2004), Srdlecko (1216), Jasna (1150), Zahradky (1080)

No "vertical drop"...

Temat: Zimowe igrzyska olimpijskie w Karpatach

Jakub Łoginow:
To dziwne, niby Polska i Słowacja to takie podobne kraje, podobne języki, powinniśmy się lepiej znać i przyjaźnić, powinny być wymiany studenckie, wspólne biznesy, mieszane małżeństwa, oddolne kontakty - a jak Polak ze Słowakiem się nie poznają gdzieś na emigracji w Irlandii, to nie poznają się i nie zaprzyjaźnią w ogóle.

O to chodzi, że wcale nie musi być, a tej przyjaźni nie można wymusić. Podobnie jest np. w stosunkach niemiecko-holenderskich, a tam nawet ulice mają wspólne ale do wielkiej "przyjaźni" nie dochodzi.


Obrazek
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Zimowe igrzyska olimpijskie w Karpatach

Andrzej Pieniazek:
Krzysztof Chałupczak:
Andrzej Pieniazek:
Chopok ma 1074 m.
>
Gdzie ?
Chopok (2004), Srdlecko (1216), Jasna (1150), Zahradky (1080)

No "vertical drop"...
Podałem wysokości, wystarczy odjąć od 2004 (górna stacja na Chopoku) i mamy różnicę wysokosci. Ale jeżeli 800 m wystarcza, to Chopok jest ok. To zresztą najlepsza góra do rozegrania konkurencji alpejskich.

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Zimowe igrzyska olimpijskie w Karpatach

Jakub Łoginow:

"Nie będzie nam tu pan Marian wywoził turystów na Słowację" -

Ten argument zaczyna się dezaktualizować. Bo odkąd z Warszawy i Gdańska uruchomiono loty do Popradu to najszybsza droga do Zakopanego wiedzie przez Poprad :-)

konto usunięte

Temat: Zimowe igrzyska olimpijskie w Karpatach

Jakub Łoginow:
Słowacy się nami kompletnie nie interesują. Gdy wejdziemy do księgarni, znajdziemy tylko JEDNĄ książkę o Polsce (nie mówię o przewodnikach turystycznych), podczas gdy książek o Węgrzech jest multum. W słowackich mediach nasz kraj praktycznie nie istnieje,

Może nie jest tak źle.
Jak byłem w Czerwonym Klasztorze w Pieninach po słowackiej stronie (całkiem fajne miejsce), to zauważyłem, że Słowacy bardzo często słuchają naszego RMFu.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Zimowe igrzyska olimpijskie w Karpatach

Paweł Michalski:
Jakub Łoginow:
Słowacy się nami kompletnie nie interesują. Gdy wejdziemy do księgarni, znajdziemy tylko JEDNĄ książkę o Polsce (nie mówię o przewodnikach turystycznych), podczas gdy książek o Węgrzech jest multum. W słowackich mediach nasz kraj praktycznie nie istnieje,

Może nie jest tak źle.
Jak byłem w Czerwonym Klasztorze w Pieninach po słowackiej stronie (całkiem fajne miejsce), to zauważyłem, że Słowacy bardzo często słuchają naszego RMFu.

Tak, to wszystko prawda, ale o czym tu mówimy - o małej wiosce leżącej przy samej granicy. Jasne, że w gminach graniczących z Polską interesują się naszym krajem i znają nasz język, ale to margines.

Myślę, że problemem polsko-słowackich stosunków jest to, że nie mamy tu podzielonych miast jak Cieszyn/Tesin, Zgorzelec/Goerlitz czy Terespol/Brześć. Gdyby np. Poprad był metropolią półmilionową, to miałby jakąś siłę oddziaływania, tak jak Lwów, Brześć, Grodno czy Kaliningrad wobec sąsiednich terytoriów Polski. A tak mamy po obu stronach granicy tylko małe miasteczka, nieatrakcyjne biznesowo. A to nie służy współpracy.

Temat: Zimowe igrzyska olimpijskie w Karpatach

Paweł Michalski:
Może nie jest tak źle.
Jak byłem w Czerwonym Klasztorze w Pieninach po słowackiej stronie (całkiem fajne miejsce), to zauważyłem, że Słowacy bardzo często słuchają naszego RMFu.


A tutaj zdjęcie dwóch "bliźniaczek", wczoraj w Bratysławie, jedna z nich to moja córka. Poleciała do Wiednia na jeden dzień ażeby "siostrę" Słowaczkę odwiedzić. Nie jest tak źle.. :)


Obrazek

Temat: Zimowe igrzyska olimpijskie w Karpatach

Jakub Łoginow:
A tak mamy po obu stronach granicy tylko małe miasteczka, nieatrakcyjne biznesowo. A to nie służy współpracy.

No ale nic na to nie poradzimy bo większych miast nie zbudujemy. Faktem jest, że w Polsce nikt ze Słowacją nie walczy, tak jak poniektórzy "walczą" z innymi krajami. Austriacy i Niemcy też nie mają wielu podzielonych wspólnych miast bo geografia nie pozwala, a żyją zgodnie ale bez wielkiej przesadnej miłości.

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Następna dyskusja:

Zimowe Igrzyska Olimpijskie...




Wyślij zaproszenie do