Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

[i]Ministerstwo Sprawiedliwości w lutym rozpisało przetarg na zorganizowanie dostępu elektronicznego do wydziałów Krajowego Rejestru Sądowego, Krajowego Rejestru Karnego, Biura Monitora Sądowego i Gospodarczego.

O kontrakt za blisko 22 miliony złotych ubiegały się wielkie firmy informatyczne. Do ostatniego etapu resort dopuścił tylko konsorcjum stworzone przez jedną z wrocławskich firm i jej spółkę zależną. Tylko zgłoszeni w tej ofercie specjaliści z różnych dziedzin informatyki spełniali wymagania przetargowe.

Jak ustaliła "Rzeczpospolita", jednym ze specjalistów zespołu zgłoszonego przez konsorcjum jest Paweł D., który współpracował z ministerstwem w pracach nad przetargiem. Opracowywał analizy, na podstawie których resort sformułował wymagania dotyczące dziewięciu specjalistów potrzebnych do wykonania zlecenia.

- Na rzecz Ministerstwa Sprawiedliwości opracowywałem ogólne analizy - mówi D. "Rzeczpospolitej". - Faktycznie pewne wnioski resort wziął pod uwagę, ale podobne stanowisko przedstawili także inni eksperci. Nie mogłem więc ustawić wymagań przetargu pod siebie - zapewnia.[i/] (źr. http://m.wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,106024,9778...

To proste: analityk opracowujący wymagania powinien się zrzec udziału w ich implementacji... bez tego to patologia...
Mateusz Kurleto

Mateusz Kurleto Szukamy wybitnych
talentów do
świetnego zespołu IT
w Gdańsku

Jarek Żeliński:
To proste: analityk opracowujący wymagania powinien się zrzec udziału w ich implementacji... bez tego to patologia...
Kwestia dyskusyjna. Oczywiście w tak organizowanym przetargu to bzura, ale moim zdaniem powinien być dostępny do konsultacji dla wykonawcy, natomiast jako osoba ze strony zamawiającego.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Mateusz Kurleto:
Jarek Żeliński:
To proste: analityk opracowujący wymagania powinien się zrzec udziału w ich implementacji... bez tego to patologia...
Kwestia dyskusyjna. Oczywiście w tak organizowanym przetargu to bzura, ale moim zdaniem powinien być dostępny do konsultacji dla wykonawcy, natomiast jako osoba ze strony zamawiającego.

ale to się nazywa nadzór autorski a nie wykonanie ;) i faktycznie płaci klient a nie wykonawca... i sam tak robię... nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy po jako autor OPZta miał bym brać pieniądze za implementację ...

dlatego sugeruję kupującym: wymagajcie w umowach z waszymi konsultantami deklaracji o rezygnacji z udziału w projekcie w roli wykonawcy, lub jawnego podziału w projekcie na projektanta i dostawcę. Jarek Żeliński edytował(a) ten post dnia 15.06.11 o godzinie 15:04
Adam Kalinowski

Adam Kalinowski konsultant, systemy
planowania i analiz,
erp

Jarek Żeliński:

O kontrakt za blisko 22 miliony złotych ubiegały się wielkie firmy informatyczne

Zastanawiam sie skad sie bierze ta kwota?? Czy ktos sie orientuje?
Chyba wiekszosc projektow IT finansowanych z budzetu kosztuje 21 mln z groszami.
Lub wielokrotnosc

Czy to moze takie puszczanie 'oczka' do spoleczenstwa? Cos na zasadzie: my wiemy, wy wiecie, mozecie nie placic podatkow, ale wtedy przyjdzie pan z US i wezmie was za d...
Jarosław Postawa

Jarosław Postawa Właściciel,
Dorvin.Net

Jarek Żeliński:
dlatego sugeruję kupującym: wymagajcie w umowach z waszymi konsultantami deklaracji o rezygnacji z udziału w projekcie w roli wykonawcy, lub jawnego podziału w projekcie na projektanta i dostawcę.
To już mamy w ustawie o zamówieniach publicznych i przeciwdziałaniu nieuczciwej konkurencji. Firma lub osoba przygotowująca przetarg nie może w nim startować. Niestety mało kto się tym przejmuje, a coś takiego ciężko udowodnić.

Inna sprawa, że dziennikarzom z definicji nie wierzę, więc nie oceniam, czy tutaj była sytuacja korupcyjna, czy nie. Trzeba by się było zapoznać z przetargiem, ofertami i wtedy wyciągać wnioski. Od tego mamy prokuraturę.

Wyślij zaproszenie do