Wojciech Jakóbiec

Wojciech Jakóbiec Sinolog, tłumacz j.
chińskiego,
współzałożyciel
www.sina....

Temat: Pekin, ach ten Pekin...

Witam wszystkich, którzy zdecydowali się przyłączyć do tej grupy.

Na początek mam pytanie: Jakie są Wasze ulubione miejsca w Pekinie? (mogą być nawet te już nieistniejące - to w końcu Pekin...)
Łukasz Jasina

Łukasz Jasina kinomaniak...

Temat: Pekin, ach ten Pekin...

Wprawdzie nigdy nie byłem w Pekinie - ale bardzo chciałbym zobaczyć Mauzoleum Przewodniczącego Mao :-))))
Wojciech Jakóbiec

Wojciech Jakóbiec Sinolog, tłumacz j.
chińskiego,
współzałożyciel
www.sina....

Temat: Pekin, ach ten Pekin...

Tego na pewno nie zburzą w przewidywalnej przyszłości ;-)
Łukasz Jasina

Łukasz Jasina kinomaniak...

Temat: Pekin, ach ten Pekin...

Oby!

Temat: Pekin, ach ten Pekin...

Zdecydowanie najciekawsze są dzielnice hutongów: slamsowata zabudowa, i prawdziwy dziki kapitalizm w środku dumnego i komunistycznego państwa. Poza tym jedzenie jakie tam serwują jest doskonałe (o ile zapomni się o kwestjach higieny).
Obszary te zaczynaję się już 200 metrów za placem Niebiańskiego Spokoju i ciągną się kilometrami. Wbrew pozorom dla turystów są w miarę bezpieczne (to nie Brazylia).

Niestety z roku na rok, czy raczej z miesiąca na miesiąc wypierają je stawiane bez namysłu dzielnice wysokich budynków...warto pojechać tam jak najszybciej, za rok mogą już nie istnieć...
Wojciech Jakóbiec

Wojciech Jakóbiec Sinolog, tłumacz j.
chińskiego,
współzałożyciel
www.sina....

Temat: Pekin, ach ten Pekin...

Z tymi slumsami to chyba lekka przesada... Pamiętajmy, że kiedyś były to dzielnice zaludnione przez dobrze sytuowane rodziny urzędnicze, a dopiero komuniści rozkwaterowali je i umieścili po kilkanaście rodzin w jednym domu (dawniej zamieszkałym przez jedną, co prawda dużą, rodzinę). Stąd ich obecny wygląd. To jednak też się zmienia, gdyż okolice te stają się bardzo modne i wiele domów w hutongach przekształcane jest (po wykwaterowaniu dotychczasowych lokatorów) w luksusowe rezydencje. Klimat oczywiście ginie bezpowrotnie, ale przynajmniej zabudowa zostaje (z zewnątrz) zachowana.

Bezpiecznie rzeczywiście jest, ale niestety coraz mniej. Dotychczas cudzoziemcy padali ofiarą co najwyżej kieszonkowców. Jednak latem ubiegłego roku zamordowano na pekińskiej ulicy (akurat nie w hutongach) młodą sinolożkę z Włoch Paolę Sandri, co było wstrząsem dla wszystkich, którzy znają Pekin (dla mnie tym bardziej, że miałem okazję Paolę poznać jakieś dwa tygodnie przez śmiercią...). Niestety, teraz nawet w Pekinie trzeba uważać.
Tomasz Sajewicz

Tomasz Sajewicz korespondent w
Chinach, POLSKIE
RADIO SA / IAR

Temat: Pekin, ach ten Pekin...

Trzeba mieć niestety wyjątkowego pecha, żeby - będąc cudzoziemcem - narazić się Chińczykom. ( spluwam przezornie przez lewe ramię ) Większość zda(e)rzeń z udziałem Chińczyków i obcokrajowców w Pekinie ma miejsce, kiedy jedna lub druga CoolTura za dużo popije. Pekin to nie najrozsądniejsze miejsce do mieszkania, ale na pewno - nadal bezpieczniejsze dla cudzoziemca niż Warszawa. Pozdrawiam wiosennie, bo dziś po raz pierwszy stuknęło nam na termometrach prawie 20 stopni.
Wojciech Jakóbiec

Wojciech Jakóbiec Sinolog, tłumacz j.
chińskiego,
współzałożyciel
www.sina....

Temat: Pekin, ach ten Pekin...

Tomasz Sajewicz .:
Pozdrawiam wiosennie, bo dziś po raz pierwszy stuknęło nam na termometrach prawie 20 stopni.

No a teraz będzie już tylko cieplej i cieplej...
Katarzyna Argasińska (Barańska)

Katarzyna Argasińska
(Barańska)
Operations Director,
A-Team Health
Recruitment

Temat: Pekin, ach ten Pekin...

W Pekinie spedzilam jedynie dwa dni (byly to dla mnie w ogole pierwsze dwa dni w Chinach) - zbyt malo czasu, aby poznac miejsca "mniej znane", ale na tyle duzo czasu, aby zachwycic sie Pekinem i zakochac w Chinach. Nadal jestem pod wrazeniem wszechobecnego "Kontrastu" - chociaz to nie z kategorii "miejsc", jednak dla mnie to wlasnie Pekin - dwa rozne swiaty zamkniete w jednym miescie.

Nadal przed oczami mam pozne popoludnie w Palacu Letnim - oj chcialoby sie wrocic...
Wojciech Jakóbiec

Wojciech Jakóbiec Sinolog, tłumacz j.
chińskiego,
współzałożyciel
www.sina....

Temat: Pekin, ach ten Pekin...

Ja bym nawet powiedział, że co najmniej cztery światy ;-)

Jest Pekin "prawdziwych pekińczyków" - dumnych mieszkańców stolicy uważających się za najbardziej kulturalnych i zorientowanych politycznie Chińczyków.
Jest Pekin pekińczyków "napływowych", który składa się z dwóch światów: odnoszących sukcesy i ustawionych życiowo (coś w stylu yuppies) i taniej siły roboczej ze wsi (tych ludzi widuje się na budowach, jako kelnerów w restauracjach i przy innych podobnych zajęciach).
No i jest wreszcie Pekin cudzoziemców, trochę kolonialny może, ale bardzo kosmopolityczny i nadający ton wielu miejscom w tym mieście.
Tomasz Sajewicz

Tomasz Sajewicz korespondent w
Chinach, POLSKIE
RADIO SA / IAR

Temat: Pekin, ach ten Pekin...

Pozwalam sobie zamieścić tutaj ogłoszenie, bo może ktoś z Was - będzie przypadkiem w Pekinie latem i będzie cierpiał na nadmiar wolnego czasu :)

Tomek

Redakcja Polska Chińskiego Radia Międzynarodowego (China Radio International)

http://polish.cri.cn

poszukuje aktualnie kandydatów na płatny staż na stanowiska

Edytor tekstów w języku polskim

Oferta skierowana jest do obywateli Polski.

Wymagania:

- umiejętność korekty i edycji tekstu,
- ogólna wiedza na temat chińskich realiów i stosunków chińsko-polskich,
- wysoka kultura osobista,
- preferowane doświadczenie dziennikarskie.

Oferujemy:

- ciekawą pracę w największej stacji radiowej w Chinach,
- możliwość poznania pracy w chińskich mediach,
- pogłębienie wiedzy o Chinach i lepsze poznanie języka chińskiego.

Oferty – krótki list motywacyjny i CV prosimy kierować na adres:

pol@cri.com.cn

do 15 czerwca. Staże odbędą się w okresie lipiec-wrzesień 2007.

konto usunięte

Temat: Pekin, ach ten Pekin...

ja jade do pekinu wlasnie w lipcu, powiedzcie cos, co trzeba koniecznie zobaczyć, jedziemy z koleżanką same w podróż po chinach, mongolii i rosji i zaczynamy w Pekinie. Cieszy mnie, że piszecie że to bezpieczne miasto, ostatecznie będziemy tylko we dwie. A poza tym Panie Tomaszu, może możemy zwiedzić siedzibę polskiego radia w Peknie?
pozdr
o.
Andrzej Budnik

Andrzej Budnik linencjonowany pilot
dronów UAV, pilot
wycieczek
incentiv...

Temat: Pekin, ach ten Pekin...

A mi najbardziej podobała się droga dla rowerów wokół Tien'anmen! Dla tych, którzy nie widzieli lub nie jechali nią, poweim tyle - polskie dwupasmówki mogą się schować ;)

A tak serio, to uliczki, uliczki i jeszcze raz uliczki... oczywiście te w slumsach i takie z jedzeniem... rety, jakie tam pyszne jedzenie było... ech...
Sylwia Michalska

Sylwia Michalska adiunkt, IRWiR PAN

Temat: Pekin, ach ten Pekin...

Lecę jutro do Pekinu na tydzień.
Jakieś rady, sugestie, zalecenia? ;). Będę na konferencji, ale mam nadzieję także pozwiedzać i zrobić zakupy prezentowe (duuużo prezentów).

I jak po chińsku powiedzieć: jestem wegetarianką, nie jem mięsa/ryb/owoców morza???

Pomocy!
Wojciech Jakóbiec

Wojciech Jakóbiec Sinolog, tłumacz j.
chińskiego,
współzałożyciel
www.sina....

Temat: Pekin, ach ten Pekin...

Sylwia M.:

I jak po chińsku powiedzieć: jestem wegetarianką, nie jem mięsa/ryb/owoców morza???
Wo shi sushizhe [czyli mniej więcej: ło szy suszydże]
albo:
Wo chi su [czyli: ło cz'y su]
Sylwia Michalska

Sylwia Michalska adiunkt, IRWiR PAN

Temat: Pekin, ach ten Pekin...

Dzięki :)
Na szczęście okazało się, że staropolska gościnność przy chińskiej wysiada i nie musiałam zupełnie martwić się o jedzenie "ortodoksyjne".

Pekin mnie z lekka przytkał, zachwyt to nie jest chyba, raczej zdumienie, bo mimo podziwu dla rozmachu żal mi bardzo tego wszystkiego, co zostało zniszczone.

Mam wrażenie, tak na gorąco, że nie jest to miasto do życia. Odległości, hałas, korki, jakich nie widziałam nigdzie w Europie, no i niestety zaczepki - mam 1,80 i jestem jasną blondynką. To, ze robili zdjecia, to luz, ale chcialabym wiedziec, co mi mowili?
Eh, trzeba się uczyć języków.
Wojciech Jakóbiec

Wojciech Jakóbiec Sinolog, tłumacz j.
chińskiego,
współzałożyciel
www.sina....

Temat: Pekin, ach ten Pekin...

Sylwia M.:

Mam wrażenie, tak na gorąco, że nie jest to miasto do życia.

Jakoś tutaj jednak żyjemy ;-)

Fakt, że rozmiary miasta i jego zakorkowanie doprowadzają czasem do szału, ale jest w Pekinie tyle rzeczy fascynujących i przyjemnych, że można "przymknąć oko" nawet na rozliczne niedogodności.
Mariusz B.

Mariusz B. Wykładowca

Temat: Pekin, ach ten Pekin...

Witam,
mnie się wydaję, iż Pekin ma więcej 'dogodności' niż niedogodności zestawiając go z innymi miastami ChRL- Szanangajem, Xi'an, Nanjing, czy moim faworytem - Qingdao... Jedna duża wada - smog, który sparawia, że słońce jest niczym we mgle, że nawet latem unosi się odrobina jesieni w powietrzu (ciężkim powietrzu).
A to jedna z nowości:
http://www.bryla.pl/bryla/1%2c85299%2c4529992.html

Mam pytanie do p. Wojciecha - tak w ogóle to się spotkaliśmy na konferencji Orientalistw w Ciążeniu (miałem referat tuż po pana reflekcji na temat prawa chińskiego- ciekawe są losy publikacji pokonferencyjnej, która chyba umarła w zarodku)...
Pytanie- jak określa się chiński spsób zawierania transakcji, polegający na wręczaniu drogich prezentów, zabieraniu interesariuszy na drogie kolacjie itp.? wypadło mi z głowy...
pozdrawiam,
Mariusz B.
Wojciech Jakóbiec

Wojciech Jakóbiec Sinolog, tłumacz j.
chińskiego,
współzałożyciel
www.sina....

Temat: Pekin, ach ten Pekin...

Mariusz B.:

Pytanie- jak określa się chiński spsób zawierania transakcji,
polegający na wręczaniu drogich prezentów, zabieraniu interesariuszy na drogie kolacjie itp.? wypadło mi z głowy...

Może chodzi o budowanie tzw. 'guanxi' (czyli osobistych relacji/powiązań), które potem odgrywają znaczącą rolę w prowadzeniu interesów, a niekiedy są lepszą gwarancją transakcji niż umowy na piśmie... Nic innego nie przychodzi mi w tej chwili do głowy.
Krzysztof Jacewicz

Krzysztof Jacewicz CTO @Sounder
Technology, Taipei

Temat: Pekin, ach ten Pekin...

Wyladowalem 2 pazdziernika, trafilem na tydzien, w ktorym przypadalo swieto narodowe, wiec do 8mego mialem wolne od pracy i moglem troche rozkminic przynajmniej moja okolice, dokladniej okolice Duiwai Jingmao Daxue, w Pn-Wschodniej czesci miaste, miedzy 3 a 4 ringiem :-) Pierwsze wrazenie: niezly ruch i wysoka zabudowa. Drugie wrazenie: kiepskie powietrze. Mieszkam z koreanczykiem na 21 pietrze w wiezowcu w calkiem przecietnej dzielnicy Pekinu, poza centrum. Zycie tutaj jest zdecydowanie inne niz to, ktore poznalem w Europie. Ale czy gorsze lub lepsze? Teraz jeszcze nie mam zdania, moze po pol roku, albo po roku odwaze sie sformulowac jakies pierwsze sady. Znalazlem swoja metode na zycie w tym miescie: nie zaczynaj od oceniania, ale od proby adaptacji. Tak czy owak przyjdzie mi tutaj spedzic rok. Pracuje ze mna jeden Polak, ale poza tym stale obracam sie w towarzystwie Chinczykow i Koreanczykow, unikam cudzoziemcow, chyba, ze poprostu na nich wpadne na ulicy. W ten sposob wsiaka we mnie atmosfera zycia w Pekinie i z dnia na dzien czuje sie coraz lepiej przystosowany, coraz mniej rzeczy mi przeszkadza. Mieszkanie z Koreanczykiem, poza tym, ze zmusza mnie do uzywania chinskiego, pozwala mi poznac jego ciekawy spostrzezenia na wiele spraw. Z pewnoscia jest w stanie rozmawiac bardziej otwarcie niz Chinczyk, a jednoczesnie prezentuje odmienny punkt widzenia od bialych obcokrajowcow, nawet jezeli Ci tez maja spore doswiadczenie z Chinami. Poza tym najladniejsze dziewczyny jakie tutaj spotykam to zazwyczaj koreanki, kupilem sobie nawet xiazke do nauki koreanskiego :-p Po prawie miesiacu przywyklem juz (nie wiem czy to dobrze czy zle) do powietrza w Pekinie, ale zawsze jak wracam z biegania na uczelnianym stadionie, i z zadyszka wracam do domu glowna ulica w dzielnicy, wyzbywam sie kpiacej postawy z chinczykow, ktorzy chodza po ulicach w maskach na twarzy. Teraz zaczyna juz byc chlodno, i powietrze jest bardziej przejrzyste, gdy wstaje rano nawet jestem w stanie dostrzec szczyty gorskie na krancach Pekinu. Osobiscie bardzo lubie obcowac z najzwyklejszymi, najprzyziemniejszymi miejscami, jak np moja dzielnica, zdala od interesujacych z punktu widzenia turystyki atrakcji. Zapraszam do obejrzenia zdjec na moim albumie google: http://picasaweb.google.co.uk/QinXuesi/
Moj znajomy ostatnio pisal w mailu do znajomych o tym, jakiz to straszny jest tutaj ruch drogowy, jak to ustannie ignorowane sa wszelkie zasady, znaki i swiatla, i ze pieszy walczy o zycie gdy tylko wejdzie na jezdnie, nawet pomimo zielonego swiatla. Osobiscie bardzo podoba mi sie tutejszy ruch drogowy i pieszy, jest ciekawiej niz w Polsce, i czerpie z niezla rozrywke z przeciskania sie miedzy zderzakami. Swiatla i znaki mam gdzies, nawet jesli dookola pelno gliniarzy. Ostatnio przechodzilem przez 4 pasmowke, i znalazlem sie miedzy autobusem i ciezarowka, po 40 cm od kazdego z pojazdow. Jak sie rozjechali poszedlem dalej. Proba nerwow? jakich nerwow, tutejsi kierowcy to mistrzowie zen, inaczej trafiliby do psychiatryka :-P
Miasto jak miasto, olbrzym, ktory rzadzi sie swoimi prawami. Jestem tutaj gosciem, wiec ucze sie od innych, a nie staram sie nawracac na swoje przekonania i poglady. Wybierasz sie do Pekinu? Nie dasz rady zmienic tego miasta, mozesz sie tu spalic, albo pozwolic aby miasto zmienilo Ciebie ;-)
Pozdrawiam



Wyślij zaproszenie do