Miłosz M.

Miłosz M. PAD, nadejdzie dzień
sznura

Temat: aaa!

Iwona Gawryś:
Miłosz M.:
Iwona Gawryś:
Podana przez Ciebie alternatywa - jedna :) - jest możliwa, jak najbardziej.
Tylko jedna ;)? Służę przykładami również na tę drugą, obawiam się.
Yyyy, chodziło mi o to, że podałeś jedną alternatywę z dwiema możliwościami, a nie dwie alternatywy :)
My mistake :). Nie zrozumiałem składni z wyodrębniającymi myślnikami. Jedna alternatywa, oczywiście. Chwalić bogów, nie zmienia to sensu ;).
Magdalena Kielska

Magdalena Kielska dyrektor, Centrum
Edukacji i
Wychowania Młodzieży
KANA

Temat: aaa!

Miłosz M.:
Iwona Gawryś:
Czekajcie, ale mylimy dwie rzeczy.
Przecież obie dotyczą tej samej firmy: produkt i promocja (czy jak to nazwiemy). Czyli mamy dwie alternatywy: nie wie prawica, co czyni lewica - znaczy się, firma jest tragicznie zarządzana; firma wie i ma to w głębokim poważaniu, bo powtórzę, "ciemny lud wszystko kupi". Obie niesympatyczne...

Miłoszu - przy okazji dyskusji dotyczącej poprawności językowej nie mogę darować Ci "dwóch alternatyw" - masło maślane czyli pleonazm :)

Pozdrawiam serdecznie!Magdalena Kielska edytował(a) ten post dnia 26.08.10 o godzinie 14:07
Miłosz M.

Miłosz M. PAD, nadejdzie dzień
sznura

Temat: aaa!

Magdalena Kielska:
Miłosz M.:
Iwona Gawryś:
Czekajcie, ale mylimy dwie rzeczy.
Przecież obie dotyczą tej samej firmy: produkt i promocja (czy jak to nazwiemy). Czyli mamy dwie alternatywy: nie wie prawica, co czyni lewica - znaczy się, firma jest tragicznie zarządzana; firma wie i ma to w głębokim poważaniu, bo powtórzę, "ciemny lud wszystko kupi". Obie niesympatyczne...

Miłoszu - przy okazji dyskusji dotyczącej poprawności językowej nie mogę darować Ci "dwóch alternatyw" - masło maślane czyli pleonazm :)

Pozdrawiam serdecznie!Magdalena Kielska edytował(a) ten post dnia 26.08.10 o godzinie 14:07
Chwalić bogów, nie zmienia to sensu, powtórzę.
Agata B.

Agata B. Content marketer(ka)
zaskakująca
kreatywnością,
właścicie...

Temat: aaa!

Dominika Cieśla-Szymańska:
To tak w ramach piątkowej rozrywki. Oto wiadomość, którą dostałam dziś od pewnego całkiem poważnego wydawnictwa, specjalizującego się w książkach naukowych:

"Witam serdecznie!!
Mam przyjemność poinformować że ruszylismy z profilem naszego wydawnictwa na facebook'u :)
Bierzące wydarzenia z naszej wydawniczej działalności będziemy tu umieszczać, tak by nic Państu nie umknęło.
Z naszą nową stroną zejdzie się jeszcze "krótka chwilka" więc wszystkich chętnych zapraszam do zostania na fb naszym fanem!!
dzięki śliczne

i do "zobaczenia" na fb"

Obezwładniło mnie to cokolwiek, a właściwie nie powinno, bo to wytwór chyba dość typowy.Dominika Cieśla-Szymańska edytował(a) ten post dnia 26.03.10 o godzinie 18:20

Bierzące? Zdębiałam...tak, że musiałam sięgnąć po słownik. Na szczęście nie oszalałam...
Małgorzata Olszewska

Małgorzata Olszewska Redaktor, kierownik
projektów
wydawniczych,
dziennikarz

Temat: aaa!

Dominika Cieśla-Szymańska:
Miłosz M.:
Magdalena M.:
Dominiko, zapodaj na prywatnej wiadomości nazwą wydawnictwa tego, bo mnie aż skręca z ciekawości i chorej uciechy jakiejś takiej...
Ja bym się dołączył do prośby :). Niestety, z tych samych powodów ;))

No to macie tu jeszcze jeden stający w gardle kąsek, tej samej produkcji, a kto będzie chciał, ten znajdzie :)

"Dwanaście miesięcy z archeologią"
Andrzeja Kokowskiego to jego opozycja do potocznego widzenia archeologii jako nauki o "garach", "kościach" i "kamieniach". Książka jest pisana barwnym i potoczystym językiem pozbawionym naleciałości naukowego slangu. Porusza najważniejsze problemy archeologii: rabowanie archeologicznych stanowisk, dyskusja o pochodzeniu Słowian i miejsce badań nad starożytnością we współczesnej świadomości historycznej. Teksty są odpowiednio zilustrowane i poprzekładane rysunkami emigranta, artysty Jerzego Faczyńskiego oraz Sławomira Mrożka i Szymona Kobylińskiego.
Ta milutka i zwięzła pozycja dostępna jest już w księgarniach. Zapraszamy absolutnie wszystkich, bo to urocza pozycja naprawdę dla każdego."

Prof. dr hab. Andrzej Kokowski, dyrektor Instytutu Archeologii UMCS, ucieszy się zapewne, że napisał książkę nie dość, że "milutką i zwięzłą", to jeszcze "uroczą", i pozbawioną "naukowego slangu". Brawo, profesorze!

I jeszcze "buziaczki, papa!" na koniec...
Anna Florentyna P.

Anna Florentyna P. Scriptoris.pl —
redakcja, korekta,
skład

Temat: aaa!

Małgorzata Olszewska:
Dominika Cieśla-Szymańska:

Prof. dr hab. Andrzej Kokowski, dyrektor Instytutu Archeologii UMCS, ucieszy się zapewne, że napisał książkę nie dość, że "milutką i zwięzłą", to jeszcze "uroczą", i pozbawioną "naukowego slangu". Brawo, profesorze!

I jeszcze "buziaczki, papa!" na koniec...

„Papatki” pasowałyby jeszcze „bardziej optymalnie” ;)

Temat: aaa!

nadal tak robią :)
Dominika Cieśla-Szymańska:
Iwona Gawryś:
Ale wiecie oczywiście, że takie rzeczy to na ogół wypisuje dział marketingu czy inny handlowy i najczęściej nie przechodzi to przez ręce jakiegokolwiek redaktora czy korektora, a nawet przez autokorektę w Wordzie?...

Bardzo dobrą praktykę stosowało kiedyś (nie wiem jak teraz) WAB: wszelkie teksty (okładkowe, dla dziennikarzy, do katalogu) pisał redaktor prowadzący we współpracy z redaktorem, a czasem też autorem lub tłumaczem książki. Akceptowało je i szlifowało kilkuosobowe kolegium redakcyjne, a ostateczną wersję musieli klepnąć jeszcze szefowie. Ale takie wielopoziomowe sito to raczej rzadkość, zresztą przy dużej liczbie tytułów trudno się tak bawić, a szkoda, bo jak coś się rozpełznie po sieci i mediach, to już koniec...

Temat: aaa!

Dla prowadzenia tego typu kanałów, poprzez które firma się promuje, powinno się wynajmować osobnego pracownika w dziale marketingu albo PR w wydawnictwie (albo odpowiednika). Najprawdopodobniej jest tak, że ta funkcja zostaje powierzona któremuś z młodszych pracowników, jednocześnie nie myśląc o tym, jak potężne jest to narzędzie, nie doceniając skutków - takich jak niekonsekwencja w budowaniu wizerunku firmy, jak w tym przykładzie.

Ale za jakiś czas to się zmieni, moim zdaniem.

P.S. Za ewentualne błędy ortograficzne i gramatyczne przepraszam, jako obcokrajowiec zastrzegam sobie pewny margines pomyłek :)Lilia Sokołowska edytował(a) ten post dnia 21.02.11 o godzinie 15:23
Mariusz Z.

Mariusz Z. Tłumacz tekstów
specjalistycznych,
redaktor, technik
elek...

Temat: aaa!

To ja chyba zacznę używać innego języka. może zostanę zauważony

I żartobliwie: "Jestem se człekiem co se pracy szukać i może udać się znaleźć. wykształcenie mieć dobre i poszukiwać pracy dobrej za dobra kasa"

Podkreślam: W cudzysłowie mój żart.
Mariusz Z.

Mariusz Z. Tłumacz tekstów
specjalistycznych,
redaktor, technik
elek...

Temat: aaa!


No to macie tu jeszcze jeden stający w gardle kąsek, tej samej produkcji, a kto będzie chciał, ten znajdzie :)

"Dwanaście miesięcy z archeologią"
Andrzeja Kokowskiego to jego opozycja do potocznego widzenia archeologii jako nauki o "garach", "kościach" i "kamieniach". Książka jest pisana barwnym i potoczystym językiem pozbawionym naleciałości naukowego slangu. Porusza najważniejsze problemy archeologii: rabowanie archeologicznych stanowisk, dyskusja o pochodzeniu Słowian i miejsce badań nad starożytnością we współczesnej świadomości historycznej. Teksty są odpowiednio zilustrowane i poprzekładane rysunkami emigranta, artysty Jerzego Faczyńskiego oraz Sławomira Mrożka i Szymona Kobylińskiego.
Ta milutka i zwięzła pozycja dostępna jest już w księgarniach. Zapraszamy absolutnie wszystkich, bo to urocza pozycja naprawdę dla każdego."

Prof. dr hab. Andrzej Kokowski, dyrektor Instytutu Archeologii UMCS, ucieszy się zapewne, że napisał książkę nie dość, że "milutką i zwięzłą", to jeszcze "uroczą", i pozbawioną "naukowego slangu". Brawo, profesorze!

O rety! Do czego zmierzamy? Im gorsza polszczyzna tym lepiej? A może jak w pewnym kabarecie "Chłit marketingowy"? Nie sądzę.

Następna dyskusja:

MIGRENA...aaa...




Wyślij zaproszenie do