Jakub J.

Jakub J. Public Relations |
Social Media

Temat: Poniedziałek więc co? Narzekamy?

No dobrze...

Przychodzi do Was klient. Kawa, herbata. Jest umowa, są uściski no i w końcu obsłużyć trzeba. Czy często zdarza się w Waszej karierze zawodowej „przedstawiciel”, który daje pieniądze na coś o czym nie ma zielonego pojęcia? Bo myślał, że PR to tak samo skuteczny jak kampania reklamowa tylko, że w PR robi się tak, żeby nie płacić za reklamę!
Jak myślicie kto jest odpowiedzialny za tego typu stan rzeczy? My sami? Piarowcy? Bo nie potrafimy powiedzieć, że na efekty się czeka, że to nie jest kampania reklamowa, że PR to nie tylko upychanie prasówek w mediach? A może to wina samego zainteresowanego? Bo nie wie czym jest jest sztuka tworzenia relacji z otoczeniem etc.?
Natalia Stankiewicz

Natalia Stankiewicz szukam ambitnych
zleceń (za pięć stów
nie wychodzę z domu)

Temat: Poniedziałek więc co? Narzekamy?

uwielbiam poniedziałki...! ostatnio wybrałam się w poniedziałek z moim klientem na pole golfowe i rozmawialiśmy o potrzebach jego firmy spacerując przez kilka kilometrów - od dołka do dołka :)

w sumie jak tu się dziwić, że sprawni menedżerowie chcą konkretów? (i to szybko!)

chcą konkretów? więc dajmy im je!
Malwina Ł.

Malwina Ł.
www.greenmedia.com.p
l www.malipa.pl

Temat: Poniedziałek więc co? Narzekamy?

oczekiwania są różne, czasem ich nie ma bo klient nie bardzo wie czego potrzebuje, a czasme oczekiwania są, na szybkie i konkretne efekty... kwestia dostosowania działań do potrzeb i uświadomienia, na co ile trzeba poczekać. Nie zawsze trzeba godzić się na życzenia klienta. Swoją drogą my sami ponosimy nieco winy, może źle tłumaczymy klientom co to jest, ten cały PR.
Monika B.

Monika B. Konsultant ds.
komunikacji
kryzysowej, CSR i
trener biznesu

Temat: Poniedziałek więc co? Narzekamy?

Jak zwykle "winne" są obie strony.
PR-owcy, którzy aby zdobyć klienta godzą się na wiele (żeby nie powiedzieć na wszystko), a potem, po podpisaniu umowy zaczynają się korekty do rzeczywistości... z różnym skutkiem.
Firmy/klienci (ci mniej wyedukowani PRowsko), którzy domagają się efektów już i dziwią się, że nie po to przecież zatrudnili agencję, żeby teraz musieć ciągle coś robić (akceptować, decydować, wypowiadać się, ujawniać dane, bywać etc.).

Zgadzam się z Natalią, że pewne konkrety można dać już (wszak dzienniki pracują z dnia na dzień :), ale warto klienta od początku uświadamiać (i nawet czasem pogrozić palcem!), czym tak naprawdę jest PR i po co się go uprawia. Klienta trzeba jednak przede wszystkim lubić i wzajemnie sobie zaufać i czasem też pochwalić :). Gwarantuję, że przy takiej współpracy nie ograniczymy się wyłącznie do upychania prasówek :).

Dzięki Kuba za kolejny temat do dyskusji :).
Jakub J.

Jakub J. Public Relations |
Social Media

Temat: Poniedziałek więc co? Narzekamy?

na zdrowie :)
Agnieszka D.

Agnieszka D. Koordynator Projektu

Temat: Poniedziałek więc co? Narzekamy?

Mnie się wydaje, że to od nas zależy co wie i czego spodziewa się klient. Jak ja zglaszam się do specjalisty, którego branża nie jest mi do końca znana to oczekuję od niego, że wszystko mi wyjaśni - tak żebym mogła podjąć jak najlepszą decyzję. My oczekujemy najwyższej jakości obsługi, możiwie wyczerpującej informacji więc to samo jesteśmy winni naszym klientom. Nie każdy musi wiedzieć czym jest PR, a każdy chce wiedzieć w co inwestuje swoje pieniądze i jakie będą tego efekty.
Pozdrawiam
Marta Kindeusz

Marta Kindeusz PR Manager - Project
Leader / LovPR owner

Temat: Poniedziałek więc co? Narzekamy?

Dokładnie. Jeśli przychodzi ktoś, kto na pierwszy rzut oka wygląda na osobę, która nie odróżnia PR od reklamy na wstępie trzeba go poinformować z czym to się je i jakie może dać to efekty. I nie wiem czy jest to wina drugiej strony - niewiedza naszego klienta jest jego przywilejem. My mamy za zadanie oświecić, przedstawić ofertę i pozwolić mu zdecydować czy pisze się na czekanie na efekty.
Agnieszka T.

Agnieszka T. Freelancer /
Consultant /
Psycholog Społeczny
/ wellness ...

Temat: Poniedziałek więc co? Narzekamy?

Tak jak istnieje dwoistość na świecie, czerń i biel, dobro i zło tak są też różni Klienci- cierpliwi niecierpliwi, zadowoleni i nienasyceni...
Przedstawiając, co możemy zrobić,dlaczego warto, po co dane działania PR rekomendujemy winniśmy zyskać ich szacunek i zaufanie.
Niecierpliwy klient to te żródło info dla nas samych, czy na pewno na to zaufanie i szacunek zasługujemy:)
Natalia Stankiewicz

Natalia Stankiewicz szukam ambitnych
zleceń (za pięć stów
nie wychodzę z domu)

Temat: Poniedziałek więc co? Narzekamy?

jeśli widzę, że ktoś nie ma do mnie szacunku i zaufania - to zwykle odpuszczam zlecenie



Wyślij zaproszenie do