Hanna N.

Hanna N. Agencja Reklamowa
Midea

Temat: Prośba o poradę

Witam Państwa!

Wątki pojawiające się na forum dla "korektorów", śledzę od dłuższego czasu. Wszystko dlatego , że od jakiegoś czasu myślę nad podjęciem pracy właśnie w tym zawodzie. Pomimo wielu wątpliwości, na które już zdążyli Państwo odpowiedzieć, pozostało kilka kwestii, które nadal mnie nurtują.

Przede wszystkim wspólnie z koleżanką zastanawiamy się nad otworzeniem firmy (biura?) korektorskiego, ale zwyczajnie nie wiemy, czy jest to sprawa opłacalna i - zwyczajnie, czy da się z tego wyżyć? Zwłaszcza, że większość z Państwa z tego co zdążyłam się zorientować, pracami korektorskimi tylko dorabia, podczas gdy pracuje gdzieindziej. Czy zatem nie jest to zwykłe porywanie się z motyką na słońce? Tym bardziej że doświadzcenie zawodzie dopiero zdobywamy i zdajemy sobie sprawę, że na początku o zlecenia nie byłoby łatwo.

Stąd moja prośba o radę. Czy z Państwa doświadczenia wynika, że takie przedsięwzięcia mogą się udać? I ewentualnie co by Państwo mogli doradzić młodym filolożkom, chcącym spróbować swoich sił w korekcie?:)

Z góry dziękuję za odpowiedź,
H.
Łukasz M.

Łukasz M. Redaktor, korektor,
copywriter -
eKorekta24.pl

Temat: Prośba o poradę

Hanna N.:
I ewentualnie co by Państwo mogli doradzić młodym filolożkom, chcącym spróbować swoich sił w korekcie?:)

Z całym szacunkiem dla Pani zapału, chęci, ambicji i kreatywności doradziłbym w pierwszej kolejności, bo o to Pani prosi, lekturę zasad interpunkcyjnych. Z góry przepraszam za ten oziębły ton. Sam dopiero zaczynam, poznaję tę branżę, więc wiele doradzić nie mogę. Co najwyżej staram się stać na straży czystości naszego języka. To prawda, wszyscy popełniamy błędy, ale dobrze chyba jest najpierw poznać środowisko, ucząc się u boku lepszych, niż samemu porywać się z motyką na słońce. Nie znaczy to bynajmniej, że odradzałbym wszelkie działania związane z otwarciem własnej działalności, bo sam po roku siedzenia w branży powoli się za to zabieram. Doświadczenie jednak - rzecz niezbędna. Chyba tyle więc mogę doradzić. Może więc najpierw warto by wykonać próbki redaktorskie (korektorskie) dla wydawnictw, spróbować złapać zlecenia, rozeznać się w branży, a potem działać?

Tyle ode mnie. Inni siedzą w tym dłużej, więc na pewno powiedzą coś mądrzejszego poza tymi ogólnikami, o których wspomniałem :)

Pozdrawiam i przepraszam jeszcze raz za zwrócenie uwagi,
ŁM

konto usunięte

Temat: Prośba o poradę

Zgadzam się z Łukaszem.
Pani tekst to nie jest tekst korektora. Bo wymaga korekty...

Dobrze jest nawiązać najpierw współpracę z jakimś wydawnictwem, na ogół kandydat na korektora dostaje najpierw testy sprawdzające jego znajomość zasad językowych, a kiedy je przejdzie - dokładne wytyczne co do korekty, a także opiekuna-kapo ;), który czuwa nad pracą młodego korektora i wyłapuje jego błędy. W ten sposób można się wiele nauczyć.

Nie zakładałabym firmy, nie mając pojęcia o korekcie, tak samo jak nie inwestowałabym w zakład fryzjerski czy kosmetyczny bez uprzedniej praktyki...Ida K. edytował(a) ten post dnia 23.06.09 o godzinie 21:04
Dorota S.

Dorota S. małpa
człekokształtna

Temat: Prośba o poradę

Zgadzam się z Łukaszem i Idą - najpierw trzeba zdobyć doświadczenie, klientów, kontakty, opublikować trochę swoich rzeczy, żeby mieć co pokazać, czym się pochwalić, proszę mi wierzyć ukończenie filologii często nie wystarczy...

A ja od siebie dodam tylko, jako małą podpowiedź, z samej korekty nie da się wyżyć, trzeba "wzbogacić" swoją pracę o redakcje, pisanie artykułów na zamówienie, broszur, itd. - ale to też ciężka kromka chleba, nawet w W-wie. No chyba, że złapie się kilku stałych klientów i będzie miało się stały dochód miesięczny, dajmy na to ze 2 tys. A najlepiej to do tego wszystkiego zająć się szeroko pojętą reklamą, copywritingiem, a nawet marketingiem bezpośrednim - i może będzie z tego ładny dochód - a nawet na pewno :)

Następna dyskusja:

Prośba o wskazówki




Wyślij zaproszenie do