Magdalena
J.
Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna
Temat: NIE PYTAM CZY, PYTAM KIEDY LUDZIE WYJDĄ NA ULICE?
Każdy z nas miał okazję zapoznać się z expose Premiera.Cięcia, oszczędności, wydłużenie wieku emerytalnego do 67 roku życia, podwyższenie składki rentowej, likwidacja ulg itp, itd....
Nic na temat obniżenia wysokości diet poselskich. Kabaret!
Natomiast, są podwyżki dla wojska i policji!.
Przy jednoczesnym pominięciu straży pożarnej i służb granicznych. Czyżby Tusk przeczuwał, że będzie wojna domowa? Komu, jak komu ale jeżeli się należą podwyżki, to wyłącznie straży pożarnej, za ratowanie życia ludziom i bardzo ciężkiej pracy z dala od medialnych fleszy.
W Tusku dostrzegam drugiego Kadafiego. Przy czym Kadafi płacił za własną ochronę 1000$ dziennie a Tusk rzucił ochłap w postaci 300,00 PLN na bliżej nieokreśloną przyszłość. Podobieństwo jednak dostrzegalne gołym okiem. Za ochrona własnego tyłka - należy płacić.
Tusk wybiega w przyszłość i przeczuwa nasilające się niezadowolenie społeczne. On wie, że ludzi mogą wyjść na ulicę a on sam może skończyć, jak Mubarak. Dlatego też, zawczasu należy kupić sobie tych, którzy będą go w tych trudnych chwilach bronić...
Moje pytanie brzmi, kiedy ludzie wyjdą na ulice?