Paweł M. Data Scientist
Temat: Pytanie z kim rozmawiać.
WitamMam zagadkę w głowie, i męczy mnie ona od listopada 2008 roku.
Wracałem wtedy z wesela kolegi, nie piłem, prowadziłem auto. Była 4 rano , trasa łazienkowska, kierunek od wisły do centrum, 200m przed Placem Na Rozdrożu, na jezdni leży kobieta, ludzie którzy chwile wcześniej ją potrącili w panice biegają, nie wiedzą co robić. Zatrzymuje auto, udzielam pomocy itd....
Przyjeżdża karetka, (to mały detal, ale zapadł mi w pamięci) lekarz pierwsze co mówi jeszcze będąc kilka metrów od leżącej kobiety "Ona już nie żyje". Ale ona żyje, bo ja trzymam ją za rękę, ma tętno i widzę, że oddycha. Zabierają ją.
Następny dzień , godziny popołudniowe. Jestem ciekawy czy dziewczyna przeżyła,zaczynam dzwonić, pogotowie, policja, podają mi numer do centrali, a tam mówią mi.... że nie odnotowali żadnego zgłoszenia w tych godzinach z takiego regionu....proszę jeszcze raz o weryfikacje, nie mają nic.
Być może jest na to wszystko prosta odpowiedź, w stylu "nie musieli odnotować bo dzwonił Pan na 112 a nie na 999", ale ja tego nie wiem. Chce to wiedzieć, bo nurtuje mnie to już od dawna. Niczego nie sugeruje, zwyczajnie zastanawiam się, co się stało tamtej nocy.
Może ktoś mi to wyjaśnić , jak to działa ?Paweł M. edytował(a) ten post dnia 25.03.10 o godzinie 10:37