Temat: Zaginęła dziewczyna!!! Do wszystkich...
Człowiek, który latami cierpi zatraca obiektywne spojrzenie na rzeczywistość. Szczególnie młoda dziewczyna może rzucić się w objęcia faceta, który łatwo może nią manipulować. Jeśli nie czuła się kochana, łatwo mogła uwierzyć w czyjeś uczucie. 20 lat to nie wiek, który daje stuprocentową pewność, że taka dziewczyna jest w pełni dojrzała do podejmowania samodzielnych decyzji. Poza tym wszystko zależy od wychowania w domu. Ja raczej byłam wychowywana w dyscyplinie oraz poczuciu twardej ziemi. Uczono mnie, co jest bezpieczne a co nie, kiedy nie należy ufać a kiedy można. Poza tym miałam zaufanie do rodziny, może nie stuprocentowe, ale raczej staram się rozmawiać. Nie robię ze swojego życia tajemnicy z filmu o szpiegach. Być może ta dziewczyna nie miała tyle szczęścia i nie mogła zaufać rodzicom. Jeśli coś złego dzieje się z dzieckiem to jest to niestety wizytówka rodziców. Moja matka od razu widzi, jeśli cokolwiek jest nie tak, bo mnie zna. Zdarza się niestety, że rodzice mało wiedzą o swoich dzieciach, ale to świadczy o tym, że gdzieś popełnili błąd. Skoro Kasia tak postąpiła, oznacza, że mało ma w sobie poczucia przyzwoitości a to oznacza, że rodzice jej tego nie nauczyli. Można ją tłumaczyć cierpieniem, buntem, marzeniami, ale to nie wystarczy, by wytłumaczyć to, że skrzywdziła nie tylko rodzinę, ale wszystkich bliskich jej ludzi, którzy tracą swój cenny czas na szukanie dziewczyny, która być może ma to gdzieś. Ludzie się o nią martwią: przyjaciele, znajomi, koleżanki. Co by nie powiedzieć, takie zachowanie jest niewątpliwie objawem małej dojrzałości i egoizmu, bo co innego potrzeba zmiany życia a co innego zatracenie przy tym resztek rozumu, by przynajmniej kogoś powiadomić o swoich zamiarach odejścia z domu.
P.S. Do Jerzego: jest jedna opcja zaburzeń psychicznych w tym przypadku. Są ludzie, którzy robią takie rzeczy po prostu, by zwrócić na siebie czyjąś uwagę, np. rodziców. Uciekają celowo, by ich szukano. Nie biorą jednak pod uwagę, że prócz rodziny szuka jej policja, psychologowie są do tego zatrudniani, inni ludzie. Wszyscy tracą czas, organizują, robią ogłoszenia, opisują...itd...po nic tak właściwie. Tylko po to, by zaspokoić czyjąś potrzebę zaistnienia. W takim przypadku jak najbardziej można podejrzewać zaburzenia w sferze psychiki.
Gośka J. edytował(a) ten post dnia 28.06.11 o godzinie 21:20