konto usunięte

Temat: dziennikarski savoir vivre

Anna Mizikowska:
Fajny temat... Szczególnie dwie kwestie: włączone komórki na konferencji i wygląd dziennikarzy radiowych.

Przeciez wsrod dziennikarzy bardzo popularne jest okreslenie "uroda radiowa" oraz "wyglada jak radiowka" (tu juz chodzi o niezbyt estetyczny wyglad.

;)

konto usunięte

Temat: dziennikarski savoir vivre

co Wy tak się czepiacie tych radiowców ;) o Nas nie dbają gwardie stylistów ;) a zaznaczmy, że jeśli niespodziewanie wyskoczy Nam jakieś ważne spotkanie, to NIE ZAWSZE mamy czas aby zmienić wdzianko ;) i powiedzmy taki reporter w adidasach i w bluzie z kapturem pójdzie na spotkanie z Marszałkiem czy Prezydentem...bo musi. Materiał zrobi - zrobi! a łatkę nieogarniętego flejtucha ma - ma! i tyle... Trochę życzliwości dla innych ;) no fakt, jeśli ktoś notorycznie śmiga w podartych jeansach to wtedy można polemizować.

Co do włączonych tel komórkowych, to po prostu brak szacunku dla innych kolegów/koleżanek dziennikarzy ! I to powinien być jeden z ważniejszych punktów dziennikarskiego savoir vivre'u.

A co do fryzury na głowie. Ja mam artystyczny nieład ;) i nigdy nie pomyślałam, że inni to mogą odbierać za szpanerstwo ;)
Michał Z.

Michał Z. rzecznik prasowy

Temat: dziennikarski savoir vivre

Katarzyna Kozłowska:
Co do włączonych tel komórkowych, to po prostu brak szacunku dla innych kolegów/koleżanek dziennikarzy ! I to powinien być jeden z ważniejszych punktów dziennikarskiego savoir vivre'u.

Chyba brak szacunku dla gospodarzy konferencji w pierwszej kolejności. A potem dopiero kolegów.

A propos tematu; przypomniały mi się szarże operatorów kamer na radiowców i dziennikarzy gazetowych (agencyjnych) z kamerą lub statywem! To się dopiero nazywa styl!Michał Z. edytował(a) ten post dnia 27.04.10 o godzinie 12:33
Bartłomiej K.

Bartłomiej K. 100,5 FM @ Krk

Temat: dziennikarski savoir vivre

A tak w temacie ... co mi się ostatnio wydarzyło ... konferencja prasowa na AGH ... podpisali jakąś tam ważną umowę. Byłem tylko ja i jakiś gość z gazety ... pewnie z jakiegoś dziennika - dobrze go znali. Przychodzi czas na pytania, a gość wali coś zupełnie nie na temat ... zresztą zadał pytanie, które bardziej pasowałoby do konferencji, która się tam odbywała jakiś miesiąc wcześniej. Gość chciał ciągnąć temat, ale rzecznik prasowy grzecznie poprosił, żeby może wrócić do tematu, bo goście mają mało czasu. No to facet ostentacyjnie odłożył dyktafon, po czym zaczął napie*** mi migawką aparatu tuż obok mojego rekordera podczas gdy goście odpowiadali na moje pytania ... Zrobił tam chyba milion zdjęć ... dosłownie ... nagranie oczywiście ledwie emisyjne bo co chwilę 'cyk, cyk' ... Sala pusta - mógł stanąć w dowolnym miejscu, pewnie by nawet lepsze ujęcia zrobił ... ale w końcu musiał pokazać jak bardzo jest niezadowolony ... Pierwszy raz się z czymś takim spotkałem, następnym razem raczej się nie powstrzymam przed tym co mi chodziło po głowie ...
Marek Mazurczak

Marek Mazurczak www.wideokrakow.pl

Temat: dziennikarski savoir vivre

http://www.krak.tv/kategoria-9,film-1284.html

W linku powyżej materiał filmowy z prawdziwego poligonu konferencyjnego. Wszystko oparte na faktach.

Pozdrawiam
Marek P.

Marek P. Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...

Temat: dziennikarski savoir vivre

Witajcie !
Niejaki Niki Lauda komentując dla niemieckiego RTL-u F1 z Monaco określił Roberta Kubicę jako cyt. w tłumaczeniu : "polskiego karalucha". Oczywiście wybuchł skandal. Nawet dziennikarz RTL się oburzył i zwrócił Laudzie uwagę.
Co na to nasi forumowicze ?
Mateusz W.

Mateusz W. Możesz sobie być
synem kogo tam
chcesz, ale dopóki
ja tu ...

Temat: dziennikarski savoir vivre

a o tym, że przeprosił to nie łaska napisać sz.p. savoir vivre zawodzi...
Marek P.

Marek P. Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...

Temat: dziennikarski savoir vivre

Niestety Mateuszu, nie przeprosił i na tym polega problem Laudy.
Masz niedokładne informacje. On całkowicie zbagatelizował sprawę i próbował się wyłgać w prostacki sposób !!!
A gdybyś znał pewne zasady, to nie pisałbyś w taki śmieszny sposób.
Mateusz W.

Mateusz W. Możesz sobie być
synem kogo tam
chcesz, ale dopóki
ja tu ...

Temat: dziennikarski savoir vivre

Ja nie jestem zakompleksionym bubkiem z nadwiślańskiego kraju, by noże wyciągać i potwarzy się dopatrywać w każdej sytuacji. Niki Lauda, tak jak ja Mateusz Witczyński i ty Marku Polakiewiczu mamy prawo do swojego zdania. Wbrew ogólnej propagandzie zakłamania, ja pozwalam Ci mieć mnie za ch... i jeśli tak mnie nazwiesz nie obrażę się, a już na 100 proc. nie wywoła to we mnie żadnych emocji. Dlaczego? Bo sam wiem, że ch... nie jestem.

Nawet jeśli tak powiedział, nawet jeśli tak uważa, nawet jeśli wszyscy dookoła niego tak uważają - mają do tego prawo. A to czy jesteśmy (my Polacy) mieszanką z karaluchami to już nasza narodowa kwestia. Albo swoim zachowaniem pokażemy, że nie. Albo jak karaluchy weźmie nas pod skrzydła greenpeace.

Co nie zmienia faktu, że sam Niki Lauda, wypowiadał się zwykle o Kubicy bardzo ciepło.

ps. Rzygać mi się chce jak słyszę ciągle, TEN napisał "polskie obozy zagłady", tamten znowu napisał "polskie obozy koncentracyjne" gdyby Rosjanie, chcieli się awanturować o każde nazwanie sowietów Rosjanami już mielibyśmy pewnie bombę atomową i to w prezencie ;)Mateusz W. edytował(a) ten post dnia 17.05.10 o godzinie 21:54

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Szczepan J.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Krzysztof K.

Krzysztof K. Robię swoje...

Temat: dziennikarski savoir vivre

Dziennikarz, nie dziennikarz, ale przywitam się w stosownym wątku :)
Anna D.

Anna D. Dziennikarz/repotrer

Temat: dziennikarski savoir vivre

Aleksandra P.:
Ewa Pokrywa:
Jedzie tramwajem studentka i informatyk.
- Jaka ładna studentka - myśli informatyk.
- Jaki młody bezdomy - myśli studentka...

No i się uśmiałam ;)

Co do dress code dziennikarki- ja dobieram strój do artykułu i ewentualnych rozmówców. Piszę, dajmy na to, o przekrętach w spółdzielni mieszkaniowej dzielnicy X. Mam zamiar poznać dwie strony sporu- mieszkańców i kierownika spółdzielni. W takim wypadku na rozmowę z mieszkańcami zakładam ciuchy tzw. "zwyczajne" czyli np jeansy i kurtkę sportową (żeby rozmówcy wiedzieli, że mówią do równej sobie, która ich zrozumie), kiedy idę do tzw. "góry" zakładam już coś bardziej reprezentatywnego- spódnica, elegancki but, bluzka dopasowana do reszty itp (żeby dyrektor nie spojrzał na mnie, jak na wyrzut społecznego głosu, ale jak na osobę, która chce rzetelnych informacji). To naprawdę działa. Nikt nigdy nie peszył się na widok dyktafonu ani nie zamknął przede mną drzwi ;)
Nie mówię oczywiście, że to tylko kwestia ubioru, ale niewątpliwie ma on znaczenie. Pierwsze 5 sekund kontaktu potrafi decydować o tym, czy będziemy mieć wypowiedź czy nie.


Zgadzam się z A.P. :) Ja również dobieram strój do okazji, osób z którymi mam się spotkać. Odpowiedni "wierzch" może być pomocny w zdobyciu zaufania :) Jednak kalosze rozm. uniwersalny 44 ! (bo tylko takie mamy), sięgające do kolan, obłocone, wygrywają :D Jak masz takie kalosze, premia za rozkładówkę o rolnikach gwarantowana ;)
Anna D.

Anna D. Dziennikarz/repotrer

Temat: dziennikarski savoir vivre

Szczepan Maślanka:
Ewa Pokrywa:
Jedzie tramwajem studentka i informatyk.
- Jaka ładna studentka - myśli informatyk.
- Jaki młody bezdomy - myśli studentka...

Ten dowcip pokazuje jakie mamy społeczeństwo.
MImo wszystkich braków na rynku, to informatycy są jednymi z lepiej zarabiających.
Tutaj wychodzi pewna prawda. Studentka co żre chleb z musztardą (jak uda jej sie ukraść ją ze sklepu) dla poprawy humoru bedzie stroić się jak cieć w boże ciało. Informatyk, nie musi on ma pieniądze, i nie musi nikomu pokazywac, ze je ma.

To świadcze tylko o tym, ze nasze społeczeństwo nadal nie może przyswoić pewnej zasady, "nie oceniaj po wyglądzie" i "nie szata czyni człowieka".

MOim zdaniem im mniej strojących się tym lepiej dla nas wszystkich, bo w końcu zasady dress code`u zostaną nieco rozluźnione.

Prawdę mówiąc nie wiem jak wy, ale ja jak widze przedstawiciela handlowego wciśnietego w swój sztywny mundurek nie mam ochoty z nim rozmawiać, wolę pogadać z kolesiem w brudnym podkoszulku, bo wwzbudza wieksze zaufanie.

Panie Szczepanie,
a mi Pana "sztywny mundurek" na zdjęciu całkiem się podoba :) koszula biała jest i marynara leży jak należy :)

Co do informatyków, to oni wszyscy jacyś tacy inni są, niechlujni można powiedzieć. Przynajmniej ci z mojego otoczenia..

A może powinnam zmienić otoczenie... (?)

konto usunięte

Temat: dziennikarski savoir vivre

Wracając do tematu dress code wsrod dziennikarzy, oczywiście kaźdy ubiera się jak chce - wystawia w ten sposob swiadectwo sobie i swojej redakcji. Ktos chce garniak z kurwatką, niech nosi (choc sie z tym nie zgadzam), ktoś chce wyglądać jak sierściuch, teź jego sprawa.

Ale pamietam, jakie toczylem boje z dziennikarzem gospodarczym (do dzis w tym dziale w GW) ze chodzil w garniturze z krawatem. Wg mnie, przeginał. Wyglądał jak oni - krawaciarze. A dziennikarz powinien dystansować się takze swoim wyglądem.
I druga strona medalu: impreza plenerowa (ale z konfpresem i kamerami), ale prezydent, obstawa, wojewody, ministry, Urzad Miasta i inne takie. I dziennikarze (glownie) radiowi - brudne buty, brudne jeansy, jakies zmiete i przepocone T-shirty, jednym slowem, obciach. Ja bym z taka osoba nawet na piwo do pubu nie poszedl.
Trzecia strona medalu (juz o tym kiedys pisalem): stazystka (wtedy jeszcze, potem znana w GW potem w Rzepie dziennikarka oswiatowa), studentka 2 roku. Ale roznila sie od swoich kolezanek nie tylko wygladem (ladna, piekielnie zgrabna {ten noooogi!!!} no i - przede wszystkim - ubrana LADNIE. No nie jak studentka, ale mloda kobieta {miala 22 lata}) W tym dniu miala pisac o problemach z nowym mostem, bo jakies opoznienie, prosila mnie o podwiezienie. Podwiozlem i... zwijałem sie na masce auta ryczac ze smiechu...
Dziewczyna byla ubrane w czolenka bez obcasow (nie musiala przy jej zabojczej dlugosci lydek), klasyczna, acz elegancka minisukienka (lato w koncu), elegancka torebusia i parasolka-laska (zwinieta, nie padalo). Musiala przejsc przez zablocony i rozjedzony kolami i gasiennicami teren do pakamery z inspektorami budowy. Tak z 300 m.
Stapajac uwaznie, ale coraz wolniej, w pewnym momencie zastygla z uniesiona noga w powietrzu, bo nie miala juz gdzie nogi postawic (takie bloto). No efekt komiczny, bo nie potrafila juz wrocic. Do dzis zaluje, ze nie mialem aparatu (w telefonach jeszcze nie bylo w standardzie) :)))))
Oczywiscie tak nienaturalnie rozpaczliwa poza, zgrabne nogi az po szyje oraz ELEGANCKI ubior wywolal reakcje juz po kilkudziesieciu sekundach ze strony budowlancow. Niektorzy lecieli biegiem. Z dziesieciu. Gdy dowiedzieli sie o celu wizyty, natychmiast dwóch "pania redachtór" wzieli na "stołeczek" zrobiony z zaplecionych dloni... I tak, dyndając dlugachnymi nogami "zajechala" do pakamery.
Dobrze, źe miałem wówczas mocne zwieracze...

... inna rzecz, ze kilka lat pozniej na pozarze jakiegos zabytku (niedziela, godz 21, prostro z dyzuru mialem isc na koncert, wiec najlepsze ciuchy z jasnymi spodniami od Hugo Bossa wlącznie i w PLASZCZU :P) tez mnie noszono - strazacy z OSP z drogi do komandira z PSP na gorce, oddzielonej kilkunastometrowym rowem zalanym blotem ;)

Czwarta strona: kumpel po pilaku ogolil sie na zero. W jego przypadku wyglądał... dziwnie. Obstawial glownie magistrat. Naczelny kazal mu ubierać bejspolowke, ale na najwazniejsze imprezy przez ponad miesiac wysylal innych repo.

No i moje osobiste spostrzezenia z kilkunastoletniej reporterskiej roboty...

Wiedzac, ze mam dyzur i najwyzej polece na wypadeczek/powodz/pozar/inne trupeczki albo pierdy w stylu nowa inwestycja za 150 mln zl w miescie, nawet w wieku 40 lat pozwalalem sobie na frymuśne adidasy i krotkie spodnie do T-shirta. Ale na konfpresy, spotkania z ludzmi itd staralem sie wygladac jako tako, choc bez przesady. Skorzane czarne buty, czarne jeansy, marynarka i - ulubione moje - biale koszule (najchetniej ze stójkami). Jesienia czy wczesna wiosna czasami zamiast marynarki + kurtka/płaszcz wdziewałem... flajerkę. Ale byłaczysta, nieprzecierana, niezniszczona itd. Oczywiście na "luzackie" wyjścia.
Dlatego twierdze, ze MOZNA sobie pofolgować, ale z głową.
A brud, niewyprasowane czy zniszczone ciuchy i w ogóle wszelka bylejakość w doborze ciuchów nie jest przejawem "luzu", tylko FLEJOWATOŚCI a nawet gówniaźerii.

EDIT: cięcię zaczętego i niedokończonego zdania ;)

To samo dotyczy zasad SV.
W dziennikarstwie nie ma ŹADNYCH wyjątków (może prócz dozwolonego przerwania wypowiedzi przed kamerą czy sitkiem, gdy zawiał wiatr, przesterowała się fonia, czy rozmówca coś zabełkotał).


;)

Dziennikarz/reporter to taki sam czlowiek jak inny.

I jego strój i zachowanie świadczy o czlowieku.
Ale o redakcji teź ;)Jerzy K. edytował(a) ten post dnia 30.08.11 o godzinie 19:07

konto usunięte

Temat: dziennikarski savoir vivre

I jeszcze dwie (bardzo źyciowe) sytuacje mi sie przypomniały:

1. Zima, bez sniegu, temperatura ok. 0 stopni. Nie wiem czemu, chcialem sie ubrac ladnie, wiec skorzane buty, czarne jeansy, czarna marynarka, biala koszula, szalik, czarny dlugi plaszcz. Impreza: oddanie obwodnicy miasta (jakies tam marne seteczki milionow) - minister, wojewoda, marszalek, prezydent jakiegos Brzeska czy Tarnowa (nie pamietam), ksiadz, inne miejscowe wipy. Zawiezli nas busami, wszystko klawo. Jeno trzeba bylo czekac (do dzis nie wiem czemu) z 45 minut, potem przemowienia, a kaźdy chcial se palnac kazanko (najdluzsze ksiadz, z 20 min, nawet "zlotousty" śp. marszalek Nawara mowil JEDYNIE 7 min [w jego przypadku to jakis rekord!)). Jednym slowem od stania 1,5 godz. na asfalcie, wystwiony na wiatr zmarzlem strasznie (wtedy zrozumialem określenie "przemarznąć do szpiku kości").
Wygłupiłem się, jednym słowem, ale tak samo zmarzli WSZYSCY.

2. Objazd po terenach popowodziowych z prezydentem (wtedy byl nim Kwasniewski).
NIKT, nawet BOR i sam el presidente nie przestrzegał zasad dresss code (kurtki sztormiaki i buty typou górskiego miala nawet "glowa narodu").
Nikt siue nie wyglupil, jednym slowem wszyscy ubrali się MĄDRZE.

:)
Jacek M.

Jacek M. przedsiębiorca

Temat: dziennikarski savoir vivre

witam mam pytanie bo nie wiem . na filmiku jest maciej Janiszewski czy Ciechański bo padło hasło Upychanie Ciechana ......

http://www.youtube.com/watch?v=HHt6df6ZFro&list=UUnMsp...

Temat: dziennikarski savoir vivre

Pospieszalski do dziennikarki TVN: Ty idiotko!

http://www.youtube.com/watch?v=ZmJAcm15qdU

http://www.fakt.pl/Pospieszalski-do-dziennikarki-TVN-T...

konto usunięte

Temat: dziennikarski savoir vivre

Wiele osób zastanawiało się w przeszłości, czym właściwie jest dziennikarstwo oraz jaki powinien być prawdziwy dziennikarz. Z czystej ciekawości postanowiłem wdrożyć się w ten temat przedstawiając interpretację tego niezwykle popularnego zawodu. Czym jest dziennikarstwo? O tym w poniższym linku

http://patrykgesicki.blog.pl/2013/07/17/czym-jest-dzie...

Następna dyskusja:

dziennikarski savoir vivre ...




Wyślij zaproszenie do