konto usunięte

Temat: Opublikuj artykuł na fit.pl

Serwis FIT.pl osiągnął już znaczącą pozycję na rynku mediów internetowych. Nasza oglądalność i popularność stawia przed nami wciąż nowe wyzwania. Dlatego też chcemy uzupełniać nasz zespół osobami, dla których zdrowy styl życia to coś więcej niż tylko sposób na spędzanie czasu.

Interesujesz się zdrowym stylem życia, znasz się na fitnessie? Opublikuj swój artykuł!

Każda osoba, która interesuje się się sportem i zdrowym stylem życia może zostać redaktorem, a przesłany artykuł trafi do odpowiedniego działu tematycznego na stronie FIT.pl.

Zapraszamy do zdobywania dziennikarskiej praktyki!Anna Maria K. edytował(a) ten post dnia 14.05.10 o godzinie 17:06
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Opublikuj artykuł na fit.pl

A jakie jest honorarium za tekst w waszym serwisie? Spodziewam się, że adekwatne do tej "znaczącej pozycji na rynku mediów internetowych".
Sabina Stodolak

Sabina Stodolak HR Manager, Trener,
Gry miejskie w
Krakowie

Temat: Opublikuj artykuł na fit.pl

Nie ma honorarium. Sława jest, jak będziesz sławny to tez będziesz mógł tak robić. Na przykład zaprosisz chętnych do tego by ci okna umyli a ty w zamian będziesz ich przyjacielem na Facebook :)

A poważnie, to przynajmniej Pani Anna nie napisała że oferują pracę - a jedynie możliwość publikacji tekstów. Nie ma się więc o co zżymać. Chcesz - pisz, nie chcesz - nie pisz i już. To znacznie bardziej uczciwe niż praca za wątpliwą sławę, jak oferują niektóre serwisy, które też tu nie raz spotkaliśmy wszyscy :)
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Opublikuj artykuł na fit.pl

To po co te wstawki o tym, że "serwis osiągnął znaczącą pozycję na rynku"? Osiągnął znaczącą pozycję i nadal nie ma pieniędzy, by zapłacić usługodawcom za usługę?

Ciekawe, czy ten "znaczący serwis" oczekuje tylko od dziennikarzy dostarczanie usług za darmo? Rozumiem, że prąd, hosting, telefon, czynsz, usługi informatyka, praca sprzątaczki i księgowej również jest dostarczona temu serwisowi bez wynagrodzenia?

Interesuje mnie jeszcze jedna kwestia. Załóżmy teoretycznie, że napiszę tekst za darmo do tego serwisu, a on go opublikuje. Kto jest właścicielem majątkowych praw autorskich do utworu - ja czy serwis? A jeżeli ja ten tekst później skopiuję i opublikuję na http://porteuropa.eu bez podania źródła, to ten serwis będzie mnie ścigał za kradzież własności intelektualnej?

Kolejna sprawa: serwis otrzymuje prawa do dysponowania utworem, na którym następnie zarabia itp. Jak zakwalifikować bezpłatne przekazanie licencji serwisowi - jako darowiznę na cele charytatywne? Co na to Urząd Skarbowy? Serwis uzyskał bezpłatnie utwór mający pewną dodatnią wartość, więc jaki podatek zapłaci od tej transakcji?

To wszystko nie jest takie proste, jak się może wydawać. Nie ma nic za darmo na tym świecie.

I kolejne pytanie: czy jeżeli napiszę artykuł do tego serwisu "za darmo", czy serwis również "za darmo" udostępni mi powierzchnię reklamową? Chciałbym ją wykorzystać, by umieścić reklamę Hotelu Plus Bratysława (http://hotelyplus.sk), a skoro serwis "uzyskał już znaczącą pozycję na rynku mediów elektronicznych" to chyba warto spróbować?
Sabina Stodolak

Sabina Stodolak HR Manager, Trener,
Gry miejskie w
Krakowie

Temat: Opublikuj artykuł na fit.pl

Jakub Łoginow:
Kto jest właścicielem majątkowych praw autorskich do utworu -
Jeśli nie przekazałeś praw majątkowych na drodze umowy, to Ty masz prawa. Aby serwis na Tobie zarabiał sprzedając Twoje teksty MUSISZ przekazać autorskie prawa majątkowe. Oczywiście możesz się ich zrzec za darmo - ale na to tez musi być umowa.
I kolejne pytanie: czy jeżeli napiszę artykuł do tego serwisu "za darmo", czy serwis również "za darmo" udostępni mi powierzchnię reklamową? Chciałbym ją wykorzystać, by umieścić reklamę Hotelu Plus Bratysława (http://hotelyplus.sk), a skoro serwis "uzyskał już znaczącą pozycję na rynku mediów elektronicznych" to chyba warto spróbować?
Może warto zapytać zatem Panią Annę?

Podkreślam -informacja Pani Anny nie brzmi "poszukujemy dziennikarzy do pracy za darmo" tylko "znasz się na fitnesie - opublikuj artykuł" - w domyśle, bo chcesz. Oczywiście, serwis ma z tego tytułu profity w postaci kontentu ... A wstawki o znaczącej pozycji? Może mają Cie zachęcić, do tego byś swój artykuł opublikował właśnie na fit.pl zamiast jakimś innym.

Pani Anno - czekamy na polemikę :)
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Opublikuj artykuł na fit.pl

A ja dodam jeszcze jedno. Sam jestem właścicielem portalu tematycznego http://porteuropa.eu Jest jaki jest, nie twierdzę, że "osiągnął znaczącą pozycję na rynku mediów internetowych". Pieniędzy na biuro, sprzątaczkę i honorarium dla dziennikarzy nie mam, więc nikomu nie oferuję przekazywania mi licencji na tekst za darmo. Dlatego w serwisie są niemal wyłącznie moje teksty.

Gdybym jednak koniecznie chciał pozyskać teksty młodych dziennikarzy, to nawet z własnej kieszeni jako osoba fizyczna zarabiająca średnią krajową stać by mnie było na zapłacenie symbolicznych 50 zł za tekst i równocześnie przepraszałbym autora, że tylko tyle mogę zaoferować.

Oczywiście mógłbym zrobić inaczej. Żerować na naiwności młodych dziennikarzy i ogłaszać na GL, aby pisali oni dla mnie za darmo. Na pewno jakieś "jelenie" by się znalazły, a ja miałbym darmowy kontent i w ciągu roku serwis porteuropa.eu zyskałby "znaczącą pozycję na rynku".

Z tego względu właściciele serwisów, stosujących wątpliwe etycznie metody pozyskiwania kontentu za darmo, zdobywają "znaczącą pozycję na rynku", a właściciele nie stosujący takich metod (jak ja) nie mają szans konkurować z tą pierwszą grupą. Takie praktyki są więc z mojego punktu widzenia przejawem nieuczciwej konkurencji i nasze środowisko powinno moim zdaniem wyraźnie zapisać to w formie jakiegoś kodeksu etycznego branży. Skoro istnieje coś takiego jak etyka dziennikarska, to powinna być też "etyka wydawnicza".

konto usunięte

Temat: Opublikuj artykuł na fit.pl

Anna Maria K.:
Serwis FIT.pl osiągnął już znaczącą pozycję na rynku mediów internetowych. Nasza oglądalność i popularność stawia przed nami wciąż nowe wyzwania. Dlatego też chcemy uzupełniać nasz zespół osobami, dla których zdrowy styl życia to coś więcej niż tylko sposób na spędzanie czasu.

Interesujesz się zdrowym stylem życia, znasz się na fitnessie? Opublikuj swój artykuł!

Każda osoba, która interesuje się się sportem i zdrowym stylem życia może zostać redaktorem, a przesłany artykuł trafi do odpowiedniego działu tematycznego na stronie FIT.pl.

Zapraszamy do zdobywania dziennikarskiej praktyki!

Więcej na: http://www.fit.pl/debiuty/porady_dla_autorow/1146,1,0.htm

A ja byłbym zainteresowany :) co prawda nie mam doświadczenia dziennikarskiego, ale pozostałe kryteria spełniam :)

konto usunięte

Temat: Opublikuj artykuł na fit.pl

Jeśli chodzi o publikację artykułów w dziale debiuty to portal FIT.pl nie płaci za teksty.
Podpisywana jest natomiast umowa o przekazaniu autorskich praw majątkowych.

Dlaczego nie płaci? Bo to propozycja dla osób bez doświadczenia dziennikarskiego, za to ze znajomością sportu i innych aspektów zdrowego stylu życia. To szansa na debiut w mediach, zdobycie doświadczenia i ewentualnych referencji.

Sami gdzieś musieliście zaczynać pracę i pewnie wiecie, jak ciężko jest o ten pierwszy wpis w cv. Gdzie ma zdobywać doświadczenie młodzież z licealnych klas dziennikarskich czy studenci AWF zainteresowani dziennikarstwem sportowym?

Płacimy osobom, które mają już doświadczenie, dobrze piszą i nie trzeba poświęcać czasu na poprawianie ich tekstów.
Nie uważam, że jest to żerowanie na naiwności, ani wątpliwa etycznie metoda. Sekcja debiutów to jeden dział portalu, większość kontentu to artykuły specjalistów branży fitness.
Czy uważasz, że portale bazujące jedynie na praktykantach są w stanie osiągnąć znaczącą pozycje na rynku?
Marny kontent = marna oglądalność.

Jakubie - jeśli napiszesz dobry artykuł do naszego serwisu to możemy porozmawiać o barterowym udostępnieniu powierzchni reklamowej. Nie widzę problemu.

Michał - zapraszam zatem do współpracy :)

Pozdrawiam!
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Opublikuj artykuł na fit.pl

Owszem, każdy gdzieś zaczynał, ja również. I za swój pierwszy artykuł, jak i kolejne, otrzymałem honorarium adekwatne do jakości tekstu, mimo że też ktoś musiał po mnie poprawiać.

Debiutem można pochwalić się wtedy, jeśli mimo trudności związanych z byciem debiutantem, ktoś zdecyduje się opublikować artykuł, poświęcić czas na jego zredagowanie i za niego zapłacić. Wtedy jest to osiągnięcie i satysfakcja, a publikowanie za darmo daje tylko złudzenie sukcesu.

Każdy, kto zaczyna pierwszą pracę po studiach, oprócz wypłaty otrzymuje coś cennego - doświadczenie i staż pracy, pozwalający rozwijać się zawodowo. Nie oznacza to jednak, że należy pracować za darmo.

Początkujący dziennikarz może bez problemu iść na staż do mediów typu Gazeta Krakowska czy Dziennik Bałtycki, gdzie nie tylko starsi koledzy nauczą go prawdziwego dziennikarstwa, ale też dostanie honorarium (skromne, ale zawsze) za opublikowany tekst. Inaczej mówiąc - tam młody dziennikarz napisze 10 tekstów, które się nie przebiją, nie pójdą do druku i za które nie dostanie ani grosza. Ale na fali tych prób i błędów debiutant w końcu nauczy się i napisze jedenasty artykuł, które wydrukują i za który dostanie chociaż symboliczne 30 zł. I to jest prawdziwe osiągnięcie debiutanta i powód do satysfakcji, a nie opublikowanie słabego tekstu za darmo.

Jest jeszcze jeden sposób na zaistnienie - założenie własnego bloga i strony internetowej.

konto usunięte

Temat: Opublikuj artykuł na fit.pl

Nie spotkałam się z płatnymi studenckimi praktykami.
Studiowałam akurat na AWF i przykładowo spędziłam 3 miesiące na praktykach w szkole i nikt nie zamierzał za nie płacić studentom.

Często bywa tak, że aby chcieć pieniądze za swoją pracę najpierw trzeba zrobić coś za darmo.

Sytuacja jest jasna - jak ktoś nie chce publikować za free to nie musi, nikogo przecież nie zmuszamy.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Opublikuj artykuł na fit.pl

Owszem, nie zmuszacie (jeszcze tego by brakowało), ale obiecujecie perspektywę korzyści, które nie nastąpią (udany debiut dziennikarski, otwierający świetlaną karierę).

Otóż ja już tą drogę od debiutanta do praktyka w branży dziennikarskiej przeszedłem i co nieco mogę młodszym kolegom poradzić. Mianowicie - nic wam nie da publikowanie za darmo dla kogokolwiek, chyba że na własnym blogu lub stronie www - to jak najbardziej. Oznaką tego, że napisaliście dobry tekst jest to, że jakieś medium jest gotowe wydrukować / opublikować właśnie wasz tekst, a nie 100 konkurencyjnych i wam za to zapłacić. Stawki w dziennikarstwie są niskie, możecie liczyć na kilkadziesiąt złotych - ale przynajmniej pokryje to wydatki, które ponieśliście przy przygotowaniu tekstu (nie ma nic za darmo, przygotowanie artykułu też kosztuje - chyba że jest napisany na kolanie). Jeżeli "znaczące medium" nie jest w stanie / nie chce zapłacić wam nawet 30 zł honorarium, to radziłbym się dobrze zastanowić nad całą sprawą.

Publikowanie za darmo nie wzbogaca doświadczenia dziennikarskiego. Doświadczenie zdobywa się również poprzez takie nieprzyjemne sytuacje, kiedy redakcja waszego tekstu nie opublikuje - i wtedy należy się zastanowić dlaczego i popracować nad tekstem, wyciągnąć wnioski. Redakcja, która płaci za teksty, robi taką zdrową selekcję, dzięki czemu rzeczywiście można się czegoś nauczyć. Publikowanie za darmo tę selekcję wyklucza.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Opublikuj artykuł na fit.pl

Polecam lekturę podobnego wątku:

http://www.goldenline.pl/forum/dziennikarze-graficy-fo...

konto usunięte

Temat: Opublikuj artykuł na fit.pl

Każdy ma wolną wolę, to prawda, i też prawdą jest, że niektórzy piszą dla samej przyjemności pisania i zobaczenia swojego nazwiska pod swoim tekstem, ot choćby dziennikarze obywatelscy - piszą, bo mają poczucie misji, lub przekonanie, że to dobry start w mediach.

Ale jeśli się zaczynało inaczej, to pisanie za free zdaje się być rzeczywiście dziwacznym rozwiązaniem dla początkujących dziennikarzy. Po pierwsze, nikt ich nie prowadzi, nie radzi im i trochę to takie jest nieporadne wszystko, że niejednokrotnie można palcem wskazać, co pisał amator za "free". Po drugie, niektóre redakcje faktycznie nie dość, że płacą żółtodziobom wierszówkę, to jeszcze szkolą, uczą fachu, pomagają przejść przez wszelkie chrzty bojowe. I to jest chyba rzeczywiście najuczciwszym i najbardziej efektywnym podawaniem ręki początkującemu dziennikarzowi.

Także ja się tutaj muszę skłonić ku poglądowi pana Jakuba.
Jarosław Zieliński

Jarosław Zieliński politolog,
dziennikarz,
informatyk

Temat: Opublikuj artykuł na fit.pl

Deprecjonowanie darmowego publikowania wydaje mi się z lekka elitarne.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Opublikuj artykuł na fit.pl

Do darmowego publikowania służą własne blogi i strony internetowe. Wtedy to ma sens i można zaprezentować światu swoją twórczość. Ja też czasem publikuję za darmo na zasadzie: najpierw opublikuję artykuł na MOIM portalu porteuropa.eu, a później rozsyłam go mediom z informacją, że mogą sobie za darmo opublikować (jako przedruk) POD WARUNKIEM PODANIA ŹRÓDŁA: "źródło: http://porteuropa.eu". I wtedy to też ma sens. Ktoś, kto publikuje za darmo dla kogoś innego na wyłączność jest dla mnie zwykłym łosiem, ale z drugiej strony też psuje rynek i wspiera cwaniactwo - a to już nie jest tylko jego sprawa, ale działanie antyspołeczne.

Temat: Opublikuj artykuł na fit.pl

Polska to naprawdę piękny kraj. Chcąc spróbować swoich sił w dziennikarstwie, można od razu założyć własny serwis albo stawiać wymagania znanym portalom "płać albo nie napiszę". Nie wiem, może Tobie, Jakubie, tak cudownie utorowała się ścieżka zawodowa. Ja nie widzę nic złego w pisaniu za darmo do jakiegoś podrzędnego (choć niekoniecznie) portalu. Nie widzę w tym ani "łosiostwa", ani psucia rynku. Co innego, gdyby ktoś pchał się na siłę do większego portalu i zabierał innym pracę sprzed nosa, oferując swoje usługi za darmo. Ale coś takiego raczej nie ma miejsca.

Ja sama pierwsze swoje teksty pisałam zupełnie za friko. I wcale nie czułam się z tym źle. Wręcz przeciwnie - chciałam się sprawdzić, czy potrafię pisać, czy to, co piszę, spodoba się czytelnikom, a równocześnie nie czułam presji, że olaboga jak się nie spodoba to mi podziękują za współpracę.

Trochę się rozpisałam, więc podsumuję - nie pamięta wół, jak cielęciem był.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Opublikuj artykuł na fit.pl

Owszem, swój pierwszy artykuł napisałem za kasę, nawet do teraz widnieje on w Internecie: http://postup.brama.com/usual.php?what=35385
Dostałem za niego 100 hrywien, czyli wtedy równowartość 70 złotych.

I nie życzę sobie uwag w stylu "nie pamięta wół, jak cielęciem był". Owszem, bardzo dobrze pamiętam trudności, jakie mnie spotykały na początku i dlatego młodszym kolegom mogę poradzić: jak macie jakieś wątpliwości czy pytania to piszcie śmiało do mnie na priv, w miarę możliwości postaram się każdemu pomóc, doradzić, zupełnie bezinteresownie. I nie wierzcie naciągaczom, którzy pod pretekstem "pomocy młodym adeptom dziennikarstwa" chcą się nieuczciwie dorobić.

Temat: Opublikuj artykuł na fit.pl

A ja Jakubie nie życzę sobie uwag, że jestem łosiem.

Podtrzymuje swoje zdanie napisane powyżej. Poza tym - nie twierdzę, że powinieneś przyklaskiwać pisaniu za darmo, ale uważam, że też nie powinieneś mieszać z błotem takich osób i traktować ich niemal jak podrzędny gatunek dziennikarzy. Łosiami możesz nazywać osoby, które piszą za darmo mimo wieloletniej praktyki dziennikarskiej, ale nie osoby, które dopiero zaczynają.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Opublikuj artykuł na fit.pl

Za "łosia" przepraszam, nie powinienem był tak mówić.
Jadwiga M.

Jadwiga M. dziennikarz,
Etnosystem.pl

Temat: Opublikuj artykuł na fit.pl

Kolejna dyskusja o tym samym i nie prowadząca do nikąd. Moja znajoma robi wolontariat w jednym-urzędzie bo potrzebuje doświadczenie, żeby moc potem szukać pracy. Bywa. Każdy Panem swego losu. Jak ktoś nie jest zainteresowany pisaniem za darmo - niech nie pisze. Nie rozumiem ciągłego mącenia wody na ten temat.



Wyślij zaproszenie do