Temat: Czy „Tęczowy elementarz” Roberta Biedronia zostanie...

Znany działacz organizacji gejowskich i były parlamentarzysta został autorem „Tęczowego elementarza” – publikacji poznaczonej dla młodzieży szkolnej, w której wskazuje m.in. w jaki sposób dziecko może poinformować rodziców, że jest gejem. Autor zapowiedział wystąpienie do Ministerstwa Edukacji Narodowej z wnioskiem o zakwalifikowanie jego książki jako lektury uzupełniającej. „Czy to się komuś podoba, czy nie, geje i lesbijki są w każdej szkole. Szukają wiedzy o swojej seksualności. A "Tęczowy elementarz" to jedyny tego rodzaju podręcznik na rynku - przekonuje Biedroń. Zapowiadany wniosek ma złożyć jeszcze w grudniu.
Co na to ministerstwo oświaty? "Kiedy zobaczę tę książkę i zasięgnę merytorycznych opinii na jej temat, wtedy będziemy mogli na ten temat rozmawiać" – zapewniła Katarzyna Hall, urzędująca szefowa resortu. A wiceminister Krystyna Szumilas dodaje: "Odejdziemy od praktyki czasów ministra Giertycha, który osobiście zatwierdzał każdą książkę. Nie politycy a eksperci ocenią, czy książka Biedronia powinna się znaleźć w kanonie lektur".

Z kolei jak pisze dziennik „Polska”: „Empik nie chce, by Robert Biedroń, autor książki "Tęczowy elementarz", spotykał się z czytelnikami w salonach tej sieci. Sieć uznała bowiem książkę za nazbyt kontrowersyjną”. Według autora rozmowy dystrybutora z Empikiem skończyły się na jednym mailu. „Strategia komunikacji platformy Empik zakłada wspieranie tylko i wyłącznie projektów oraz promocję dzieł, które nie naruszają niczyjego dobrego imienia czy uczuć religijnych. (...) Boimy się tego, że scena w Empiku może być wykorzystana jako platforma agitacji na rzecz takiej, a nie innej postawy społecznej, politycznej czy nawet sfery seksualności" – tłumaczy w mailu do dystrybutora Monika Marianowicz, dyrektor działu PR.
„Tęczowy elementarz” ukazał się nakładem wydawnictwa AdPublik.
(pw) http://onet.pl