konto usunięte

Temat: jak to jest z wydawaniem?

Jest tutaj nas (że sobie pozwolę dołączyć mą skromną osobę do tego szacownego Grona) troszeczkę, płodnych (podejrzewam i bez urazy - stwierdzam), wesołych i pełnych zapału pisarzy (o! to duże słowo, ale przecież nam się należy).
Rodzi się zatem pytanie - wydawać czy nie wydawać?
Ktoś może ma już jakieś doświadczenie?
A jak to jest potem z uwolnioną szufladową twórczością? Rwie się na skrzydłach wesołych podskoków i dąży do wdarcia się w umysły nowych czytelników, czy raczej stagnacja, brak chętnych, człowieczeństwo dzisiejszego dnia nie czyta i czytane być nie chce?
Artur Pruziński

Artur Pruziński Artysta i Marketer

Temat: jak to jest z wydawaniem?

Jak najbardziej wydawać,
Ja już próbowałem pół roku temu, wysłałem moje wypociny do 4 wydawnictw, niestety nie udało się, ale teraz tworzę coś innego - myślę, że lepszego i znowu będę próbował
pozdrawiam
Artur

konto usunięte

Temat: jak to jest z wydawaniem?

A tak bardziej samodzielnie?
Może coś na własną rękę?
Artur Pruziński

Artur Pruziński Artysta i Marketer

Temat: jak to jest z wydawaniem?

Na własną rękę też można, najlepiej w internecie, niekoniecznie na stronie internetowej lub na blogu, można samemu wydać książkę chociażby w "my book", tyle, że trzeba za to zapłacić i wątpliwe, żeby przeczytało ją więcej osób niż zwyczajny blog, na reklamę też nie ma co liczyć

konto usunięte

Temat: jak to jest z wydawaniem?

Weronika Świerzewska:
Jest tutaj nas (że sobie pozwolę dołączyć mą skromną osobę do tego szacownego Grona) troszeczkę, płodnych (podejrzewam i bez urazy - stwierdzam), wesołych i pełnych zapału pisarzy (o! to duże słowo, ale przecież nam się należy).

Mnie jeszcze nie ;-)
Jonathan Carroll dopiero po bodaj 3 książce zaczął mówić o sobie pisarz ;-), to że się pisze, nie czyni z nas pisarzy ;-)
Rodzi się zatem pytanie - wydawać czy nie wydawać?

Ależ oczywiście :-) Koniecznie!
Inaczej po co pisać? Dla siebie? niby można, ale to nie to samo, nie ma dreszczu emocji ;-) czytelnika, życia.
Ktoś może ma już jakieś doświadczenie?

Tak, chwilowo bezskutecznie, ale to było dawno i mało prawdziwe. Szybciej coś dziennikarskiego wyjdzie, wywiady z pisarzami fantastyki ;-)
Wysyłasz do wydawcy, najlepiej druk, streszczenie, dane o sobie i czekasz ok 3 miesięcy co będzie dalej. Najczęściej piszą TAK lub NIE czasem zdanie więcej ;-)
Generalnie należy próbować do bólu, jak nie w tym roku, to później, może coś przerobić? Dopisać? zawsze warto!
A jak to jest potem z uwolnioną szufladową twórczością? Rwie się na skrzydłach wesołych podskoków i dąży do wdarcia się w umysły nowych czytelników, czy raczej stagnacja, brak chętnych, człowieczeństwo dzisiejszego dnia nie czyta i czytane być nie chce?

Społeczeństwo czyta czyta ;-) całe szczęście, pokazują to takie grupy jak ta, czy książki na GL, generalnie nie zginie książka ;-) nie dam jej! ;-)

konto usunięte

Temat: jak to jest z wydawaniem?

Tak zwane e-booki są ciężkie do czytania, jeśli się jest miłośnikiem książek. Przynajmniej ja osobiście nie znoszę czytać na kompie dłuższych rzeczy jak 5 stron. Poza tym e-booka ciężko jest utrzymać jako oryginał, szybciej może się rozmnożyć ;)

A teraz muszę się pochwalić, jestem w trakcie wydawania swojej książki, na własny koszt, niewielki nakład, ale jest :)
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: jak to jest z wydawaniem?

Ja wydałam nawet dość pokaźny tomik poezji. Oczywiście za własne pieniądze. Miejscowe wydawnictwo, lokalna prasa oraz oficjalne strony internetowe związane z moim miastem zrobiły co mogły w zakresie promocji.
Sprzedaje się w zasadzie tylko podczas imprez o charakterze literackim i spotkań autorskich... :)
W sumie chyba więcej rozdałam niż sprzedałam. Ale... czyż o zarobek tutaj chodzi? :)

Temat: jak to jest z wydawaniem?

Ale to jest coś. Nawet rozdane, ale ktoś to widzi. Czyta. Po pewnym czasie może być wielkie BUM i będą znać wszyscy! Ilu takich było poetów? Czy Norwida nie dostrzeżono dopiero po dłuższym czasie? ;) Mnie się marzy wydanie własnej książki. Jakiś miesiąc temu skończyłem pisać swój drugi twór. Pierwszy spłodziłem w gimnazjum, takie moje dzikie fantazje inspirowane Władcą Pierścieni z ekranu :D Publikowałem to na blogu, miałem mnóstwo czytelników w swoim wieku. Dużo pochlebnych recenzji. Ale teraz, patrząc na ten twór z perspektywy kilku lat - wstydzę się okropnie! Jak takie dziwadło mogło wyjść z mojej głowy! Ale frajda z pisania była. I nadal jest.
Julia Pinkiewicz

Julia Pinkiewicz kierownik Działu
Wydawnictw i
Promocji

Temat: jak to jest z wydawaniem?

dopiero Kraszewski zaczął zarabiać na pisaniu, Norwid za to bardzo szybko zyskał sławę (ale później o nim zapomniano, ponieważ zaczął żyć według tego co pisał) - taka uwaga na marginesie do wypowiedzi Sławomira :).

Temat: jak to jest z wydawaniem?

Dziękować za uwagę. Zapamiętam ;)
Agnieszka Minota

Agnieszka Minota Asystentka
nauczyciela

Temat: jak to jest z wydawaniem?

jeśli ktoś tworzy, pisze poezje i/lub prozę do szuflady i chce mieć namacalny dowód swej twórczości w postaci książki to wg mnie powinien spróbować wydać nawet na własną rękę te kilkanaście/kilkadziesiąt egz. -tak choćby nawet dla samego siebie i najbliższych. Od czegoś trzeba zacząć, a i pokazać jest potem co :D - wiem po sobie
(tu sory za autoreklamę, jakby co posta usuńcie ;))
znam małe wydawnictwo, które drukuje w małych nakładach, już nawet od 50 egz. Jeśli mają wolne terminy z pewnością szybko zrealizują wasze marzenia o wydaniu tomików i książek za stosunkowo niewielkie pieniądze. Dystrybucją i reklamą sie nie zajmują - tylko skład,druk itp. Cena zależy oczywiście od kilku czynników [ile stron, format, jaka okładka itp. itd] i jest ustalana indywidualnie.
zapytania proszę kierować na erida@erida.com.pl

powodzenia

konto usunięte

Temat: jak to jest z wydawaniem?

Ja piszę opowiadanie, najpierw było tylko dla przyjaciela, by w wesoły sposób ukazać mu w jak tragicznym związku tkwi.. później, kiedy spodobało mu się, zaczęłam publikować to na jednym forum. Męczył mnie fakt, że mogłabym o tym pisać naprawdę dużo i śmiesznie, ale jak to na forum internetowym, nie ma ludków, tórzy chcą czytać parnaście stron, więc wklejałam tylko swoje takie jakby "zajawki" pomysłu jaki mam. Wszystkim na około się podobało tak, że "umierali ze śmiechu", a niektórzy jak się przyznali "pluli ze śmiechu herbatą na monitor"... no i namówili mnie abym spróbowała to wydać... moje marzenie, żeby wydać to tak, aby ludzie mogli czytać, odnajdywać w tym cząstki własnego życia i uśmiechać się jak najczęściej. Narazie spisuję to powoli.. ale i tak błąka się po głowie pytanie "czy jest sens?" albo "a co jeśli nikt nie zechce tego wydać?","co jeśli to tak naprawdę jest do niczego?"... i wciąż nie wiem jak pozbyć się tych pytań z głowy.
Leszek L.

Leszek L. Wastelands
Interactive

Temat: jak to jest z wydawaniem?

Justyna Zborowska:
ale i tak błąka się po głowie pytanie "czy jest sens?" albo "a co jeśli nikt nie zechce tego wydać?","co jeśli to tak naprawdę jest do niczego?"... i wciąż nie wiem jak pozbyć się tych pytań z głowy.


póki nie spróbujesz to się nie dowiesz

konto usunięte

Temat: jak to jest z wydawaniem?

Justyna Zborowska:
Ja piszę opowiadanie, najpierw było tylko dla przyjaciela, by w wesoły sposób ukazać mu w jak tragicznym związku tkwi.. później, kiedy spodobało mu się, zaczęłam publikować to na jednym forum. Męczył mnie fakt, że mogłabym o tym pisać naprawdę dużo i śmiesznie, ale jak to na forum internetowym, nie ma ludków, tórzy chcą czytać parnaście stron, więc wklejałam tylko swoje takie jakby "zajawki" pomysłu jaki mam. Wszystkim na około się podobało tak, że "umierali ze śmiechu", a niektórzy jak się przyznali "pluli ze śmiechu herbatą na monitor"... no i namówili mnie abym spróbowała to wydać... moje marzenie, żeby wydać to tak, aby ludzie mogli czytać, odnajdywać w tym cząstki własnego życia i uśmiechać się jak najczęściej. Narazie spisuję to powoli.. ale i tak błąka się po głowie pytanie "czy jest sens?" albo "a co jeśli nikt nie zechce tego wydać?","co jeśli to tak naprawdę jest do niczego?"... i wciąż nie wiem jak pozbyć się tych pytań z głowy.

Podstawowe pytanie zadaj sobie sama, czy chcesz wydać? czy podoba Ci się to, co napisałaś? możesz coś jeszcze poprawić?
Jak sobie odpowiesz na to, zastanów się jakie wydawnictwo Ci się marzy, a kiedy poznasz odpowiedzi na pytania drukujesz, wkładasz do koperty, naklejasz znaczek i wysyłasz dmuchając na szczęście :-)
Czekasz kilka miesięcy na odpowiedź i po sprawie.
Spróbuj, nie bój się, jeśli odrzucą, napiszesz nowe, lepsze, cały czas się człowiek rozwija.
Powodzenia!

konto usunięte

Temat: jak to jest z wydawaniem?

Bardzo chcę wydać i bardzo podoba mi się to co piszę. Sama śmieję się często z własnych pomysłów, które zamieszczam w tym opowiadaniu, więc chcę aby inni też się mogli śmiać. Ale właśnie takie rozmyślania dopadły mnie, gdy byłam w EMPiKu i zobaczyłam całą półkę z książkami Pratchetta(czy jak się pisze jego nazwisko, wybaczcie nie pamiętam) i jak dla mnie jego książki są nudne totalnie i nie widzę w nich nic śmiesznego..raptem pare tekstów..a tylu ludzi uważa je za coś genialnego..i wtedy pytanie mnie dopadło "jak coś co ja, a uważam że mam specyficzne poczucie humoru podobne do tego, którym ponoć cechuje się Pratchett, napiszę może odnieść sukces, jeśli to co mnie w ogóle nie śmieszy->Pratchett i jego książki, odniosło sukces tak wielki?".
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: jak to jest z wydawaniem?

Ja wręcz "panicznie" chciałam wydać (teraz już nie mam podobnych ciągot). Oczywiście zrobiłam to na koszt własny! Tylko 500 sztuk. Ale nie żałuję. O to mi właśnie chodziło, by wszystko to, co "wyszło ze mnie" nie pozostało tylko na luźnych kartkach w szufladzie...
Obecnie już mam więcej chętnych do zakupu (trochę autoreklamy w necie, a jeszcze więcej dawnych, realnych na portalu NK). Powtarzam - WARTO wydać za własne pieniądze.
Krzysztof Jurasik

Krzysztof Jurasik prawnik, kancelaria
prawna

Temat: jak to jest z wydawaniem?

Witam!
Oczywiście - wydawać!
Jestem w trakcie negocjacji z kilkoma wydawnictwami, wszyscy oczywiście żądają maszynopisów, a wydrukować 300 stron razy kilka:) to nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej.
Jeżeli jest dobre, zostanie wydane. Sam inwestował nie będę...
Problem jest inny: Polacy, niestety, nie czytają literatury: brak czasu, pieniędzy, chęci. Czy warto się dla nich spalać? A w innym niż polszczyzna języku pisać nie chcę. Zacytuje siebie: "Dziki kraj, ale nie mój".
A pisanie mnie uskrzydla, rozluźnia, relaksuje...Jeden wspina się po skałkach, inny zbiera znaczki - ja piszę, tworzę historie, kreuję światy, ożywiam postaci, opowiadam...
Nie rozumiem poezji...

konto usunięte

Temat: jak to jest z wydawaniem?

Mnie się udało. Przeszłam maraton z różnymi wyadwnictwami, aż trafiłam do DO. Robi małe nakłady i całe serce wkłada w wygląd książki. Polecam Wydawnictwo http://do.com.pl. Trochę trzeba w siebie zainwestować, ale Marek to Właściwy człowiek na Właściwym miejscu.

konto usunięte

Temat: jak to jest z wydawaniem?

a ja już mam i.. http://www.allegro.pl/item356288557_dzis_slowa_literac...
:)
jak na razie, teraz negocjuję z empikiem i merlinem :)
Marika Krajniewska

Marika Krajniewska właścicielka
wydawnictwa,
redaktorka naczelna,
dziennikar...

Temat: jak to jest z wydawaniem?

Witam wszystkich, też próbuję wydawać :)

Weroniko, jak tam negocjacje? Dobrze poszło z merlinem i empikiem?



Wyślij zaproszenie do