konto usunięte

Temat: woda sodowa czy soda water...

Obserwując forum patrzę też mimochodem na podpisy pod zdjęciami (miejscami gdzie zdjęcie powinno być).
Czytam: art director, PR director, CEO, COO, Board President.

Czy ludzie wstydzą się polskich odpowiedników tych określeń czy może po angielsku brzmią dostojniej i efektowniej?

(tak, wiem że podobny wątek już gdzieś był)

Paweł Tkaczyk

Paweł Tkaczyk Branding, marketing,
reklama i social
media. The Jedi way.

Temat: woda sodowa czy soda water...

To chyba zależy od stanowiska. "Prezes zarządu" to funkcja w spółce określona w kodeksie, więc zastępowanie jej przez CEO to jakaś tam fanaberia. Ale już niżej bywa różnie. Jeśli importujemy całą branżę, razem z jej "know how", to łatwiej używać nazw, do których się przyzwyczailiśmy :)
Piotr Michalak

Piotr Michalak 15 lat doświadczenia
w reklamie i
budowaniu wizerunku

Temat: woda sodowa czy soda water...

no i Art Director to jednak co innego niz Dyrektor Artystyczny
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: woda sodowa czy soda water...

Piotr M.:no i Art Director to jednak co innego niz Dyrektor Artystyczny
A z ciekawości Piotrze na czymze to ta różnica, poza angielskim, polega?
Paweł Tkaczyk

Paweł Tkaczyk Branding, marketing,
reklama i social
media. The Jedi way.

Temat: woda sodowa czy soda water...

Andrzej-Ludwik W.:
Piotr Michalak:no i Art Director to jednak co innego niz Dyrektor Artystyczny
A z ciekawości Piotrze na czymze to ta różnica, poza angielskim, polega?

Dyrektor w naszej nomenklaturze zarządza jakimś zespołem ludzkim. Art Director zarządza... sztuką :) Tradycyjnie współpracuje z copywriterem aby stworzyć jakiś projekt. Nie ma w tym wiele zarządzania ludźmi...
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: woda sodowa czy soda water...

Pawle - to co piszesz było u nas "od zawsze", a to czy miał kim zarządzać było raczej kwestią drugorzędną - byli solo i byli tacy co kierowali zespołem. Sam takim dyrektorem solo byłem krótko :) Zakres działań nie zmienił się ani na jotę. Zmiana z "dyrektora artystycznego" na "kreatywnego" rozumiem, silenia się na światowość via "art director" już nie.
Piotr Michalak

Piotr Michalak 15 lat doświadczenia
w reklamie i
budowaniu wizerunku

Temat: woda sodowa czy soda water...

ech, dyrektor artystyczny to w teatrze jest, a nie tam w agencji reklamowej, kaliber inny zupełnie., no i jaka tam on sztuką zarządza... to mówię ja, art director, juz były
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: woda sodowa czy soda water...

Piotrze, wybacz, nie odpowiedziałeś mi na pytanie o różnicę. Przywołałeś teatr zapominając o wielu innych instytucjach w których to funkcjonowało.
Piotr Michalak

Piotr Michalak 15 lat doświadczenia
w reklamie i
budowaniu wizerunku

Temat: woda sodowa czy soda water...

to znaczy? film rozumiem, animacja też, a o innych to bez bicia się przyznaję nie wiem bądź nie pamietam. A różnica to dla mnie taka, że w agencji to żaden tam dyrektor, grafik kreatywny i tyle, nawet jak byłem kiedyś takim artem, co to zarządzał całą kreacją w agencji, to juz nie miałem się za arta, za menedżera, szefa działu, czy jak to zwał tak to zwał, ale nie arta, jak artowałem, to zarządzanie siadało i vice versa, ale to może ja dupa jestem, że nie potrafiłem połączyć, bardziej to juz byłem wówczas jak kreatywny, bo idee mogłem kreować i zarządzać jednocześnie.
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: woda sodowa czy soda water...

Piotrze podpowiem że dyr. art. mialy wszystkie wydawnictwa i bodaj wiekszość tygodników i miesięczników.

Widzisz rozumiem przedkładanie nazw angielskich w zawodach/stanowiskach u nas nowych, często nieprzekladalnych lub źle przekladalnych na polski, aliści tu mamy do czynienia z czymś co było zakorzenione i spolszczone a teraz odchodzimy od tego na rzecz anglomanii językowej. Jest poza tym w tym kraju obowiązek uzywania języka polskiego i może warto to respektować
Piotr Michalak

Piotr Michalak 15 lat doświadczenia
w reklamie i
budowaniu wizerunku

Temat: woda sodowa czy soda water...

warto, warto, jesli chodzi o obowiązki dyr art w wydawnictwach fakt, jestem zieony, jesli jednak funkcje się pokrywają,to rzeczywiście uzywanie anglojęzycznych nazw zalezy już wyłącznie od kultury firmy. Może wynika to z dążenia do spójności, bo przyznaj, że spolszczenie account executive już kilka wątpliwości rodzi, bo bronia się przed opiekunemklienta jak mogą. zresztą wg normy językowej (nie żeby super aktualnej, tak z pamięci piszę) wwzędzi, gdzie to możliwe powinno się spolaszczać, nazwiska i imona też, choć to ju z dziś nieco kuriozalnie brzmi, np. wobec faktu używania jako form podstawowychj zdrobnień,Amerykanie w tym celują, no bo jak tuspolszczyć Bill, żeby Clintona nie ośmieszyć

Następna dyskusja:

[podyskutujmy] Marka korpor...




Wyślij zaproszenie do