konto usunięte

Temat: SYNOPSIS 2

JAN ZAJĄC - człowiek renesansu - napisał, więc poddajemy pod rozwagę :)

Zapraszam do nakładania poprawek.
Pokażcie, że umiecie lepiej :)
By uniknąć chaosu jaki wkradł się w poprzednim synopsisie krótka instrukcja, jak należy wprowadzać poprawki.

1. Wklejamy cały synopsis do nowej wiadomości.
2. Wątek, który chcemy usunąć zaznaczamy podkreśleniem (tekst podkreślony).
3. Nowe wątki dodajemy tekstem pogrubionym (tekst pogrubiony)
4. Pamiętamy, aby na względzie mieć zawsze pierwszą wersję synopsisu 2 dodając poprawki, a nie tylko ostatnią na liście. Unikniemy dzięki temu tego, iż WOJTKA porwą kosmici, a BEATA będzie miała nadprzyrodzone moce.
5. Autor Synopsisu 2 zostaje moderatorem, dlatego też on decyduje w ostateczności, które wątki - do kosza, a które - na tapetę

Owocnego nowego roku, co by się Wam. I Nam. I wszystkim :)

BEATA, doświadczona życiowo, ale bez obciążeń i zobowiązań i dumna ze swojej dojrzałej urody kobieta sukcesu bierze w pracy tydzień wolnego. Wyjeżdża na Hel, by tam uczcić swoje 39 urodziny. Noc przed wyjazdem zarywa jednak na imprezie, tak, że rano nie jest w stanie prowadzić. Ponieważ nie chce marnować dnia urlopu leżąc w łóżku, postanawia jechać nad morze pociągiem. Zaraz po zajęciu miejsca w przedziale zasypia. Budzi ją niezbyt głośny, ale dość natarczywy dźwięk – muzyka z iPoda drugiego pasażera przedziału, WOJTKA, który właśnie zdał maturę i jako zapalony surfer ma zamiar spędzić wakacje nad morzem.( WOJTEK, choruje na nieuleczalną, śmiertelną chorobę. Lekarze jasno określili czas jaki pozostał WOJTKOWI. Choruje na nią od 4 lat i dzięki pomocy psychologów pogodził się z nią. WOJTEK prowadzi normalne życie i nikt oprócz jego matki nie wie o jego problemach zdrowotnych. WOJTEK nie chciał, żeby ludzie patrzyli na niego z politowaniem i postanowił wykorzystać ten czas w pełni. ) BEATA próbuje zrobić wrażenie na młodym i atrakcyjnym sąsiedzie, ale niestety tego dnia nie może się pochwalić dobrą prezencją i samopoczuciem, więc dziękuje losowi, że mam na nosie wielkie ciemne okulary zakrywające jej twarz. WOJTEK zdaje się nie zwracać uwagi ani na jej wygląd ani na nią samą. BEATA inicjuje flirt, a WOJTEK próbuje nieudolnie go podchwycić. Podróż upływa im miło, choć WOJTEK rumieni się na każdy ostry i niewybredny żart BEATY. Na dworcu ona wyłudza od niego numer telefonu i tuż przed zaśnięciem wysyła WOJTKOWI dość dwuznacznego smsa. On jednak nie odpowiada ani tego wieczoru, ani następnego dnia.

BEATA rzuca się w wir rozrywek, choć jej ego jest nieco nadwątlone. Jeździ na wycieczki wypożyczonym samochodem, opala się, chodzi wieczorem do barów i kokietuje wszystko co się rusza. Z sukcesami. Już pierwszego wieczoru podrywa przystojnego i szarmanckiego szefa kuchni w jej ulubionej restauracji.BEATA popija drinki i słucha opowieści KUCHARZA. Po znacznej ilości drinków KUCHARZ, z bólem próbuje jej wytłumaczyć, iż musi już zamykać, ale chętnie ją odwiezie do hotelu, żeby nie musiała tułać się w takim stanie. BEATA przystępuje na propozycję, ale prosi o jeszcze jedną butelkę wina na wynos. KUCHARZ niechętnie daje jej tę butelkę i odwozi BEATĘ do hotelu. Ta nalega, żeby pomógł jej w dotarciu do pokoju. Następnego dnia BEATA budzi się u siebie w pokoju sama i nie pamięta kompletnie nic (urwany film) oprócz tego, że wczoraj wyszła się zabawić.

Dwa dni później BEATA i WOJTEK przypadkowo spotykają się na plaży. Umawiają się na wieczór w knajpie i po dość zakrapianej nocy lądują w hotelowym pokoju BEATY. Ale następnego dnia WOJTEK ucieka speszony. Znów nie odpisuje na jej smsy ani nie odbiera jej telefonów. BEATA nie rozumie tego co się dzieje. Jest wściekła, a swoje zdenerwowanie wyładowuje na KUCHARZU. KUCHARZ zszokowany jej zachowaniem, kończy spotkanie i postanawia się więcej do niej nie odzywać.

BEATA idzie na plażę, żeby go poszukać. Znajduje go w towarzystwie rówieśników. WOJTEK wita ją wesoło, ale traktuje jak starą dobrą znajomą, czym zupełnie niechcący bardzo ją rani. Właśnie tego dnia wypadają urodziny BEATY, która miała nadzieję, że spędzi je w towarzystwie WOJTKA i zabawi się z nim, tak jakby wciąż miała 20 lat. Idzie sama do klubu na plaży. Bawi się świetnie, dopóki nie spotyka tam WOJTKA i jego przyjaciół. WOJTEK macha do niej przyjaźnie, ale BEATA udaje, że go nie widzi. Siedzi sama przy barze i pije urodzinowe drinki. Przechodzący obok niej KUCHARZ, rzuca jej tylko obojętne spojrzenie. WOJTEK w tym czasie bawi się w najlepsze ze znajomymi i pokazuje naturę lwa salonowego. Widzi go otoczonego wianuszkiem kobiet w jej wieku. WOJTEK czuje się pośród nich jak ryba w wodzie, BEATA zaś uznaje, że jej zachowanie i zauroczenie chłopakiem było tak samo żałosne, jak tych kobiet. Pijana wybiega z baru i wsiada za kierownicę. Odpala samochód. W tylnym lusterku widzi, że KUCHARZ wybiega za nią. BEATA chce odjechać, ale pomyłkowo wrzuca wsteczny i potrąca KUCHARZA. BEATA jest przerażona tym, co się stało.
Z pomocą przychodzi jej WOJTEK.
KUCHARZ całe szczęście wygląda tylko na poturbowanego. Z radą chłopaka BEATA wzywa taksówkę, którą oboje jadą do szpitala. Na miejscu okazuje się, że KUCHARZ ma tylko siniaki i skręconą kostkę. WOJETK ku zaskoczeniu BEATY, sprzedaje w szpitalu historyjkę, która ratuje jej skórę.

Na drugi dzień oboje wracają wynajętym przez BEATĘ samochodem do Warszawy, gdzie mieszkają. Zaskakuje ich burza. Przystają więc na parkingu przy stacji benzynowej i tam BEATA postanawia urządzić ich zakończenie wspólnych wakacji. Każe WOJTKOWI traktować to jako podziękowanie za wybawienie z kłopotów. WOJTEK jest wściekły, bo czuje się przez nią wykorzystany. W odwecie opowiada jej zmyśloną historię o tym, jak łatwo podrywa się bogate i zdesperowane kobiety w jej wieku. BEACIE jest przykro, ale udaje obojętność. Odwozi WOJTKA do domu.

Trzy miesiące później BEATA podczas kontrolnej wizyty u ginekologa dowiaduje się, że jest w ciąży. Jest zaskoczona i przerażona. W końcu od lat brała tabletki i nigdy nie chciała mieć dzieci. W dodatku, po wakacjach z WOJTKIEM jakoś odechciało jej się przygód, w obawie, że znów dla kogoś będzie tylko podstarzałą, bogatą i naiwną lalunią. Nie ma jednak żadnych wątpliwości kto jest ojcem dziecka. Jest bardziej zła niż załamana. Myśli o usunięciu ciąży, która jej zdaniem skomplikuje jej życie, zablokuje karierę i zniszczy figurę. Lekarz ostrzega ją, że być może to jej ostatnia szansa na dziecko.

BEATA jedzie do domu WOJTKA. Nadal chce pozbyć się ciąży, ale zanim to zrobi chce się zemścić na chłopaku i trochę go postraszyć. Ku jej radości, okazuje się, że WOJTEK mieszka cały czas pod tym samym adresem. Tyle, że ze swoją MATKA. To ona otwiera BEACIE drzwi. Okazuje się, że jego MATKA jest niemal rówieśniczką BEATY. BEATA chce się wycofać i udaje, że pomyliła adres. W samochodzie pisze liścik do WOJTKA, w którym oznajmia, że pilnie musi z nim porozmawiać. List wrzuca do skrzynki. Podczas spotkania WOJTEK wiedząc, że przeżyje jeszcze góra 2, 3 lata postanawia porozmawiać o tym z BEATĄ. Na początku BEATA jest w szoku, ale po przespaniu nocy z tym problemem, zauważa swoją życiową misję. Jej światopogląd się zmienia i postanawia zatrzymać i wychować dziecko chłopaka, który niebawem odejdzie z tego świata i jedyną rzeczą, którą po sobie pozostawi będzie ów dziecko. Razem z WOJTKIEM postanawiają razem zamieszkać. Początkowo WOJTEK ma się wprowadzić do BEATY, ale mieszkanie BEATY zostaje zalane, więc ta zmuszona jest przeprowadzić się do WOJTKA i jego MATKI.

WOJTEK przeprowadza bardzo poważną rozmowę z MATKĄ, w której opowiada jej wszystko i tłumaczy, iż to, że będzie miał dziecko, jest darem od Boga. MATKA z trudem godzi się na wprowadzkę BEATY. Jest w niej dużo sprzeczności. Z jednej strony chciałaby aby BEATA usunęła ciąże, jednak z drugiej widzi to o czym opowiadał jej WOJTEK. Nie może jednak pogodzić się z tym, że matką dziecka będzie jej równolatka. Mimo wielkiej miłości jaką darzy WOJTKA, nie potrafi żyć w zgodzie z BEATĄ.

BEATA nie najlepiej znosi ciążę, więc pracuje w domu. WOJTEK w tym czasie chodzi na uczelnię i piwo z kolegami. BEATA i MATKA WOJTKA zmuszone są do spędzania ze sobą wielu godzin. WOJTEK postanawia oświadczyć się BEACIE. Pod wpływem emocji kobieta zgadza się i postanawiają się pobrać. MATKA jest przeciwna. Rozumie, że WOJTEK chce mieć dziecko, ale uważa, że ślub to już za dużo. Cała sprawa ślubu jeszcze bardziej zaostrza konflikt między BEATĄ a MATKĄ. Rozpoczynają się przygotowania do ślubu i zimna wojna między kobietami. Gdy kończy się remont jej mieszkania, BEATA chce wrócić do siebie i na złość MATCE zabrać ze sobą WOJTKA. Stawia mu ultimatum –
albo MATKA zniknie z ich codziennego życia, albo ślubu nie będzie. WOJTEK zgadza się.

Dzień przed planowaną przeprowadzką BEATA znów spędza dzień z MATKĄ WOJTKA. Zaczyna się źle czuć. Kobiety próbują dodzwonić się do chłopaka, ale ten ma akurat egzamin i wyłączoną komórkę. MATKA WOJTKA wzywa pogotowie, nie może jednak połączyć się z dyspozytornią. Zawozi BEATĘ do szpitala. Na miejscu okazuje się, że to fałszywy alarm i dziecku nic nie grozi. Kobiety wracają do domu w świetnych nastrojach. Wieczorem WOJTEK zastaje je siedzące razem na kanapie, oglądające jego zdjęcia z dzieciństwa i chichoczące.

W dzień ślubu BEATA ma na sobie biała suknię, która uwydatnia jej wielki ciążowy brzuch. Pozują z WOJTKIEM do pamiątkowych zdjęć przed kościołem. MATKA przyjmuje gratulacje i rozdaje uśmiechy, choć nie kryje się z kąśliwymi uwagami pod kontem BEATY i tego, że jej zdaniem ani wiek, ani stan nie uprawnia jej do białej sukienki.

Podczas wesela BEATA siedzi sama przy stole, zaś WOJTEK tańczy z MATKĄ. MATKA czule przytula się do syna. Nie odstępuje go właściwie na krok. Do BEATY przysiada się KUCHARZ i zaczyna z nią rozmawiać, chcąc wyjaśnić sytuację z nad morza. BEATA nie ma pojęcia o czym on mówi. KUCHARZ opisuje jej, że po odprowadzeniu jej do hotelowego pokoju uwiodła go i przespali się ze sobą. BEATA blednie jakby zobaczyła ducha i wybiega z wesela. WOJTEK widząc to, udaje się w pogoni za BEATĄ. W końcu ją dogania. Zapłakana BEATA uświadamia sobie, że to KUCHARZ może być ojcem dziecka. Opowiada wszystko WOJTKOWI. Chłopak uśmiecha się z niedowierzaniem i odbiega. BEATA siedzi sama i zdaje sobie sprawę, że wszystko dla czego żył teraz WOJTEK, może się rozwiać. Wiedząc jaką radość w życiu chłopaka, stanowiła perspektywa pozostawienia po sobie potomstwa, nie dopuszcza do siebie myśli, że ojcem może być KUCHARZ.

Nie mogąc lekceważyć takiej okoliczności postanawia wszystko wytłumaczyć KUCHARZOWI. Ten, rozumiejąc powagę sytuacji, znajduje rozwiązanie. Chce przeprowadzić test na ojcostwo po narodzeniu się dziecka. Chce również przekupić lekarza w razie gdyby to on okazał się ojcem, aby ten poświadczył, iż to WOJTEK jest ojcem. W przypadku gdyby to on był ojcem, proponuje BEACIE, aby to WOJTEK początkowo wychowywał ich dziecko razem z BEATĄ. Jeśli jednak to WOJTEK faktycznie jest ojcem dziecka, obiecuje BEACIE, że zniknie z jej życia. Sądząc, że tak powinno być BEATA przystaje na tę propozycję.

Po narodzinach dziecka okazuje się, iż to KUCHARZ jest ojcem dziecka. Zgodnie z planem pozwalają cieszyć się WOJTKOWI "swoim" synem. KUCHARZ chcąc być blisko dziecka zaprzyjaźnia się z WOJTKIEM i BEATĄ, często ich odwiedzając. Niecały rok później objawy choroby WOJTKA nasilają się. 3 miesiące później WOJTEK umiera. W ostatniej scenie widzimy pogrzeb WOJTKA.Marcin K. edytował(a) ten post dnia 06.02.10 o godzinie 16:53

konto usunięte

Temat: SYNOPSIS 2

-Dagmara K. edytował(a) ten post dnia 29.08.11 o godzinie 16:13

konto usunięte

Temat: SYNOPSIS 2

Ulala... jestem pod wrażeniem, bo za pomocą małego zabiegu projekt przybrał zupełnie inne oblicze. Ubranie głównego bohatera w śmiertelną chorobę jest odważnym posunięciem, ale wydaje mi się, że jednocześnie wymaga bardzo drastycznych zmian. Co prawda bliższa mi była wersja komediowa tego projektu, w tym lekko absurdalnym kształcie, szczególnie ta w wykonaniu Niki (Niko, chylę czoła, przede wszystkim za demoniczną postać postać kucharza synestyka i wykręconego Poldka. Baaaardzo moje klimaty:)). Ale skoro ma to wyglądać w ten sposób, to jakoś nie wyobrażam sobie budowania na kanwie śmiertelnej choroby czegoś innego, niż dramat obyczajowy. W związku z tą zmianą cała reszta wg mnie przestała pasować, a niektóre sceny są teraz zupełnie bez sensu. Dlatego wywróciłam wszystko do góry nogami. Efekt kilku nocy (jakoś ostatnio nie mogę spać ;) znajdziecie poniżej. Napisałam wszystko od nowa swoimi słowami, bo zmian było za dużo. Czy to jest to? Nie mam pojęcia... Jeśli to raczej beznadziejny, niewiarygodny i banalny gniot, to oczywiście dzielnie przyjmę taką prawdę na klatę ;) Tylko proszę na mnie nie krzyczeć, że miejsce nie to, forma nie ta, czy cuś, bo to zabija zapał twórczy, myślę, że nie tylko u mnie ;) Oceniajcie, jeśli to nie o to chodzi, to może przynajmniej kogoś innego ukierunkuje.
Aaaa i bardzo się cieszę, że matka w końcu znikła ;)

Ale zaczynajmy. Przede wszystkim zmieniłam postać Beaty, a nawet przerysowałam trochę jej charakter. W ten sposób będzie widać wyraźnie przemianę, która powinna zajść w bohaterce w trakcie rozwoju akcji. Zatem:

Beata nie jest doświadczona życiowo, tylko jest rozpuszczoną jak dziadowski bicz, bardzo piękną i egocentryczną kobietą sukcesu, która zawsze dostawała wszystko, czego jej się zachciało. Podstawy sukcesu zapewniła jej fortuna tatusia, który nigdy córeczce nie odmawiał niczego, ale reszta już należała do niej samej. Bo Beata nie jest głupia, potrafi wykorzystać swoje atuty i świetnie się sprawdza na kierowniczym stanowisku w jakiejś tam firmie. Może być po rozwodzie, nawet dwóch, bo mężczyzn zmienia jak rękawiczki – kiedy jej zaczynają przeszkadzać, bez sentymentów zmienia na lepszy model. Zastanawiałam się też, czy nie powinna być 4 lata młodsza, żeby z tego nie wyszedł drugi "Absolwent". 35 urodziny też stanowią jakiś życiowy przełom, a 16 lat różnicy między nią a Wojtkiem to nie bagatela... ale się nie upieram przy tym. Na potrzeby ekspozycji tej postaci dodaję pierwszą scenę, która miałaby miejsce na divorce party przyjaciółki. Przyjaciółka jest raczej typem emocjonalnie rozchwianej płaczki, która w trakcie imprezy co chwila przechodzi od stanu euforii do całkowitej depresji z powodu zaistniałego stanu rzeczy. Pocieszająca ją (ale ostro) Beata może teraz objawić wszystkie swoje cechy i sposób myślenia, szczególnie na temat mężczyzn, rodziny, a także dzieci (zdecydowanie won, kariera najważniejsza). Aby odciągnąć zdruzgotaną rozwodem przyjaciółkę od czarnych myśli, snuje też wizje, jak doskonale będą się bawić nad morzem, w ekskluzywnym spa, dokąd już jutro się udają. Pretekstem do tych wakacji są też zbliżające się urodziny Beaty.

Nazajutrz, kiedy puka do drzwi przyjaciółki, otwiera jej świeżo upieczony eksmąż. Wychodzi na jaw, że się nawrócił i pożałował drastycznej decyzji. Przyjaciółka jest przeszczęśliwa z tego powodu, widać, że wczorajsze momenty euforii były nieco wymuszone. Oczywiście sytuacja jest trochę głupia, bo w związku z reaktywacji związku ze skruszonym mężem, przyjaciółka musi odwołać wyjazd do spa. Beata jest WŚCIEKŁA. Wyrzuca przyjaciółce od idiotek i największy nacisk stawia na to, że ta zostawia ją na lodzie. Do Beaty nie trafiają nieśmiałe próby tłumaczenia, że przyjaciółka nie może postąpić inaczej bo trzeba ratować rodzinę, myśleć o przyszłości etc. Beata wyrzuca z siebie, że ta marnuje życie z jakimś palantem, który hamuje jej rozwój i robi z niej kurę domową. Przyjaciółka uderza w płacz, a mocno urażona Beata w drzwi z przekonaniem, że i tak pojedzie, a co. Jest na kacu po wczorajszej imprezie, więc wybiera komunikację kolejową.

Na peronie jest z dużym wyprzedzeniem. Znajduje swój przedział. Po chwili z wielkim rumorem do przedziału wtacza się rodzina z dwójką bardzo hałaśliwych dzieci. Beata jest w dalszym ciągu wściekła na przyjaciółkę i z rosnącą irytacją obserwuje całe zamieszanie, związane z pakowaniem bagaży na swoje miejsce i potykaniem się rodziców o własne pociechy. Jedno dziecko zaczyna wyć z jakiegoś powodu, drugie swoim samochodzikiem zahacza o rajstopy Beaty, czym doprowadza ją do szału. Cała scena jest po to, żeby po raz kolejny wydobyć z Beaty jej nastawienie do takiego modelu życia. Można to podkreślić w jakiejś kąśliwej wymianie zdań pomiędzy zakochanymi w pociechach rodzicami a wściekłą Beatą.

Do przedziału wchodzi Wojtek i Beata natychmiast przenosi na niego swoją uwagę. Maturzysta wybiera się z przyjaciółmi na wakacje nad morze. Nie starczyło miejsc w przedziale i dlatego oddzielił się od znajomych. Wojtek jest śmiertelnie chory (warto by było wymyślić na co) od jakiegoś czasu. Teraz trzeba się porządnie zastanowić, jak ma wyglądać ekspozycja jego postaci, a przede wszystkim informacja o jego śmiertelnej chorobie. Ja bym nie oświecała widza tak wprost na tacy podaną wiadomością, tylko chociaż przez chwilę karmiła go przesłankami i pozwoliła mu się domyślać, że coś jest nie halo. Może to być podsłuchany kawałek rozmowy telefonicznej Wojtka, czy jakieś podejrzane osłabnięcie na korytarzu pociągu. W końcu widz dowiaduje się prawdy, ale Beata jeszcze nie. Oczywiście poza przesłankami, Wojtek jest zaprzeczeniem osoby umierającej. Przystojny, wysportowany, zabawny etc. Nie pasuje mi to, że jest pogodzony ze śmiercią, bo mimo wszystko tak dojrzały dziewiętnastolatek może wypaść niewiarygodnie. Bardziej wiarygodna byłaby wg mnie postawa wypierania się choroby i wmawiania sobie, że wszystko jest ok. Poddaję to pod dyskusję. Poza tym druga dość spora zmiana dotyczy czasu fabuły. Wydaje mi się, że lepiej będzie nie rozwlekać jej na ponad dwa lata. Czyli wg prognoz lekarzy, Wojtek ma o wiele mniej czasu. Można tylko lekko przedłużyć ten prognozowany czas, żeby dodać dramatyzmu akcji. O! W trakcie pisania przyszło mi do głowy, w jaki sposób można przedstawić te fakty. Wojtek mianowicie może uciec z domu przed nadopiekuńczą matką i całym otoczeniem lekarzy, szpitali, kuracji, czyli ogólnie przed swoją chorobą. Matka w obawie przed pogorszeniem jego stanu zdrowia, zabrania mu jechać z przyjaciółmi nad morze. A on stawia na swoim, wyjeżdżając pod chwilową nieobecność rodziców. Całą opowieść o Wojtku możemy w odpowiednim czasie włożyć w usta przerażonej matki, która odkrywa co się stało i jedzie za nim nad morze. Ojciec Wojtka próbuje ją zatrzymać i z ich rozmowy dowiadujemy się, co jest grane. Oczywiście po jakimś czasie i kilku przesłankach.

Ale wracamy do przedziału. Dzieci wrzeszczą, para nawiązuje kontakt wzrokowy. Beata postanawia poprawić sobie humor flirtem. Jak pokazać to myślenie? Może przez wizytę w toalecie, gdzie poprawia makijaż i coś do siebie gada. Autorozmowy też do niej pasują:) Nie ma czarnych okularów, bo jak zwykle uważa, że wygląda zjawiskowo. Pewna siebie wraca do przedziału i spotyka na korytarzu nieco zmęczonego wyciem dzieci Wojtka. Mają wspólny temat, Beata inicjuje flirt, Wojtek go nieśmiało podchwyca, ale bez pożądanego przez Beatę entuzjazmu. Kontynuują rozmowę w warsie, a Beata znowu zaczyna być wściekła z powodu braku odzewu. Jest przyzwyczajona, że nie musi się za bardzo wysilać, a faceci szaleją na jej punkcie z automatu. Nie poddaje się, ale zaczyna to wychodzić coraz gorzej. Ale im gorzej wychodzi, tym bardziej chce postawić na swoim. Z rozmowy wynika, że jadą w to samo miejsce, jest więc szansa na kontynuację flirtu i na pożądany efekt. Tuż przed końcem podróży pod jakimś słabym pretekstem wyłudza jego numer telefonu, a wieczorem pisze dwuznacznego smsa, na którego Wojtek nie odpowiada. Beata znowu jest wściekła, bo tego dnia nic nie idzie po jej myśli.

I tu po scenie pociągowej, okraszonej dwoma-trzema przesłankami, wypada przeprowadzić ekspozycję postaci Wojtka. A zatem:
Tymczasem rodzice Wojtka wracają do domu i budują scenę, którą opisałam parę linijek wyżej, a która ma przybliży postać Wojtka i objawić jego chorobę. Ojciec próbuje stanąć po stronie syna, matka histeryzuje, kłócą się, ona się w pośpiechu pakuje. Z jakiegoś telefonu do matki kolegi dowiaduje się, gdzie pojechał Wojtek i jedzie za nim.

Następnego dnia Beata zapomina o wczorajszych porażkach i rzuca się w wir rozrywek. Jedzie na jakąś krótką wycieczkę (a może płynie np), potem opala się na plaży, przyciągając wzrok tabunów mężczyzn, następnie korzysta z jakiejś oferty spa (wszystko w jednym dniu, tylko bez przesady, żeby to nie wyglądało na maraton:)). Wieczorem trafia do tawerny i bez większego wysiłku kokietuje wszystkich facetów w okolicy. Jej łupem pada także przystojny i szarmancki szef kuchni (mniej więcej w jej wieku). Wieczór upływa mocno zabawowo i topi się w dużych ilościach alkoholu. Piją oboje, do hotelu jest blisko, w końcu pora robi się już bardzo nieprzyzwoita, więc Beata postanawia zakończyć dzień. Szarmancki kucharz upiera się, że odholuje ją pod drzwi. Wchodzą razem do pokoju i nie wiadomo co się dzieje, bo w następnej scenie Beata budzi się tylko w towarzystwie okropnego bólu głowy i nie pamięta, co się działo poprzedniej nocy. Ale oczywiście średnio się tym przejmuje.

Dwa dni później spotyka Wojtka na plaży (dzień urodzin Beaty). Tutaj przywróciłabym całą scenę z gry Wojtka i przyjaciół w ziemniaka, nieumyślne obsypanie piaskiem Beaty i oliwkę. Wojtek przeprasza, Beata jest wściekla, ale jej mija, kiedy rozpoznaje sąsiada z pociągu. Jest szansa na podjęcie niedokończonego wyzwania oraz zrobienie sobie małego prezentu urodzinowego w postaci opornego amanta. Mówi, że przestanie się gniewać, jeśli Wojtek wysmaruje jej plecy oliwką. Zakłopotany Wojtek nieśmiało wykonuje zadanie, ale nagle robi mu się słabo i bez słowa przerywa. Na jej pytania, co się stało, reaguje złością i odchodzi. Zdezorientowana Beata znajduje go w barze, kładzie na stole oliwkę i czyni propozycję hotelową (tak jak było wcześniej). Wojtek waha się, rzuca monetą i ląduje w hotelu Beaty. Krótka scena łóżkowa, okazuje się, że Wojtek jest prawiczkiem. Beata mile zdziwiona odnajduje się w roli doświadczonej nauczycielki. Po scenie wszyscy są zadowoleni, bo Beata dopięła swego, a Wojtek przełamał swoje bariery. Leżą w łóżku rozmarzeni i tu jest dobry moment na ponowne wprowadzenie kucharza, który puka do drzwi. Otwiera mu Wojtek owinięty prześcieradłem. Kucharz patrzy zszokowany na Beatę, kojarzy fakty, rzuca w powietrze bardzo złośliwą i gorzką uwagę na temat wieku Wojtka i odchodzi. Konsternacja i zepsuty nastrój u wszystkich. Wojtek w pośpiechu narzuca ubranie i zmieszany wychodzi z pokoju. Beata jest wściekła, ale też jest jej trochę głupio i po raz pierwszy zaczyna się nad sobą zastanawiać. Możemy to zobaczyć na przykład dzięki kolejnej rozmowie z lustrem, tylko krótkiej i celnej.

W międzyczasie przebitka na matkę, która dotarła do celu, wychodzi z pociągu i ogólnie jest w stanie roztrzęsienia, zapłakania itp. Pyta się kogoś jak trafić do hotelu, w którym mieszka Wojtek.

Beata, po jakimś czasie od feralnego zakończenia sceny łóżkowej, nie wiedząc za bardzo, jak postąpić w tej zupełnie dla niej nowej sytuacji, idzie na plażę poszukać Wojtka. Dostrzega go w otoczeniu znajomych. Idąc z pewnego oddalenia obserwuje ich grę w ziemniaka. Wszyscy się śmieją, a nastoletnie dziewczyny podrywają Wojtka (typowe końskie zaloty). Ten widok też jej daje do myślenia, dopiero teraz zdaje sobie sprawę, jak młody jest Wojtek. Nagle na scenę wkracza matka Wojtka, przerywając jednym cięciem wesoły nastrój wszystkich. Nie zważając na znajomych i obcych ludzi wokół, robi Wojtkowi straszliwe wyrzuty, przy okazji objawiając jego chorobę. Wszyscy są zszokowani (nikt nie wiedział). Wojtek czuje się strasznie, bo wyjawiła jego sekret i w jego mniemaniu upokorzyła i zdyskredytowała go na forum publicznym. Patrzy na znajomych, widzi Beatę - są przerażeni i mają litość w oczach. A potem burzliwie kłóci się z matką, pokazując cały dramat, związany z jego podejściem do choroby. Kłótnia w stylu, że jak ona mogła mu zrobić coś takiego, że nie chce już szpitali, ma wszystkiego dosyć, nie chce litości i obchodzenia się z nim, jak z jajkiem etc. W końcu wzburzony biegnie gdzieś, pozostawiając resztę statystów w totalnej konsternacji.

Przybita Beata wraca do pokoju. Po drodze jednak spotyka gdzieś kucharza. Jest urażony, ale po Beacie widać, że coś jest bardzo nie tak, więc zaczynają rozmawiać. Beata otwiera się przed nim trochę (co przychodzi jej z trudem, bo to też dla niej nowość). W rozmowie musi też wyjść, że zaczyna delikatnie weryfikować swoje dotychczasowe postępowanie w obliczu ostatnich wydarzeń. Oczywiście totalna zmiana charakteru będzie zbyt niewiarygodna i za szybka, więc nie może tu być przesady. Na koniec rozmowy Beata postanawia skrócić wyjazd i wrócić do domu, co też czyni.

Po powrocie wraca do codziennego życia, ale jednak jest już nieco inaczej (jak to pokazać? jakieś pomysły, może dodatkowa scena?).
Po miesiącu czy dwóch z przerażeniem odkrywa, że jest w ciąży. Przecież nigdy i stanowczo nie chciała mieć dzieci! Co z jej karierą, życiem, figurą? Postanawia pozbyć się problemu, jest zdeterminowana, wraca nastawienie starej Beaty. Umawia wizytę u lekarza za jakiś czas.

W tzw międzyczasie dużo się dzieje. Najpierw jakiś szczegół, przedmiot, cokolwiek przypomina jej pobyt nad morzem, Wojtka etc. Sama łapie się na myśleniu o nim z sentymentem. Odpędza te myśli. Innego dnia znów wahanie. Zamyślona Beata bezwiednie gładzi brzuch. Nagły impuls - dzwoni do Wojtka. Odbiera matka. Beata przedstawia się jako znajoma ze szkoły i pyta o Wojtka. Od roztrzęsionej matki dowiaduje się, że Wojtek ma nawrót choroby i leży w szpitalu. Zmieszana Beata kończy rozmowę. Następne dni to znowu walka myśli i nastrojów. I w końcu kolejny impuls - idzie do szpitala odwiedzić Wojtka. Ten jest osowiały, załamany, nie chce z nią rozmawiać. Nie chce też walczyć z chorobą, całkowicie się poddał. Beata mięknie i wyznaje mu prawdę o ciąży. Chłopak nie może uwierzyć (ale nie w to, że jest ojcem, tylko w ogóle w taki obrót sytuacji ;)). Beata zmieszana własnym wyznaniem kończy wizytę. Po jakimś czasie dzwoni do niej Wojtek i z rozmowy wynika, że traktuje to dziecko jako cud, który nadaje sens jego istnieniu na tym globie. Błaga Beatę, żeby nie usuwała ciąży. Beata w odruchu obronnym (generalnie nie poznaje sama siebie, nie ma pojęcia co robić, ale strasznie ciężko jest jej zaakceptować inne rozwiązanie) zimno mówi, że to niemożliwe i rzuca słuchawką.

Jakiś tam czas później (trzeba tam to wszystko pomierzyć, żeby była konsekwencja czasowa między dowiedzeniem się o ciąży, ustaloną wizytą u lekarza i realnymi możliwościami usunięcia ciąży. Ale potrzebujemy też jakichś sensownych przerw pomiędzy wydarzeniami) ktoś dzwoni do jej drzwi. Otwiera i poznaje matkę Wojtka. Ta jest nieco zszokowana wiekiem Beaty, myślała, że będzie mieć co czynienia z nastoletnią dziewczyną. Ale wchodzi do środka. Z ich rozmowy dowiadujemy się, że cudowna wieść poprawiła nie tylko nastawienie Wojtka, ale też jego wyniki. Próbuje namówić Beatę na utrzymanie ciąży, która najwyraźniej utrzyma jednocześnie przy życiu Wojtka. Po wizycie Beata ma totalny mętlik w głowie, ale coraz bardziej skłania się do zmiany decyzji. Można przywrócić na scenę wyklętą przyjaciółkę, która pomoże jej podjąć decyzję o utrzymaniu ciąży.

I teraz tak - ponieważ piszę to już dość długo, mam wrażenie, że sama się zamotałam. Dlatego końcówkę już potraktuję skrótowo, do rozwinięcia może przez kogoś innego, o ile całość ma ręce i nogi. Wyrzuciłam z końcówki zarówno ślub, jak i postać kucharza. Dlaczego? Bo ta jego postawa wydaje mi się całkowicie niewiarygodna. Ni w pięć ni w dziewieć znajduje się na ślubie, żeby oświecić wszystkich, kto jest ojcem dziecka? A potem heroicznie rezygnuje ze wszystkiego na rzecz obcych przecież ludzi, odsuwa się na bok i bierze na przeczekanie? Pozostaje nam tylko w ostatniej scenie wręczyć mu nagrodę za poświęcenie dla ludzkości. Ale to, że jest właściwym ojcem dziecka wydaje mi się ok. Zastanawiałam się długo, jak to się ma okazać i przyszło mi do głowy coś takiego - kiedy już się wszystko uspokaja, wszyscy są szczęśliwi, Beata w ciąży regularnie odwiedza Wojtka w szpitalu, może nawet się w nim trochę zakochuje, jemu się poprawia, ciąża sobie rośnie, teściowa zaczyna patrzyć na nią przychylnie itp wtedy nagle dowiadujemy się, że Wojtek nie może być ojcem tego dziecka. A to objawienie znów można włożyć w usta matki, która od lekarzy dowiaduje się, że skutki uboczne kuracji wykluczają taką możliwość. Potem obie mogą podjąć decyzję, żeby nie oświecać na ten temat Wojtka, no ale już wszystko jest inaczej i sielanka się kończy. Beata w wyniku głębokiego procesu myślowego wpada na pomysł, że ojcem dziecka może już być tylko kucharz. Ale czy wprowadzać go jeszcze na scenę? No i generalnie jaki ma być koniec tej historii. Myślę, że tragiczne zakończenie jest jak najbardziej ok w takiej sytuacji, czyli pogrzeb Wojtka, ale kiedy? Po urodzeniu dziecka? I czy pogorszenie stanu zdrowia następuje samoistnie, czy w wyniku ujawnienia prawdy o ojcostwie? Na koniec Beata powinna zostać zupełnie sama z dzieckiem, bez ojca (nagła miłość między nią a kucharzem i związane z nią szczęśliwe zakończenie też mi się wydają zbyt niewiarygodne i naiwne).

A zatem jeśli całość się podoba, jest robota w skleceniu sensownego zakończenia :) Czekam na komentarze i przyznaję się bez bicia, że jestem ich strasznie ciekawa :) Jeśli natomiast całość jest do śmieci, to trudno. Może przydam się, jak powrócimy do absurdalnych klimatów ;)
Jan Z.

Jan Z. Liquid Studio

Temat: SYNOPSIS 2

Podczas przyjęcia z okazji 30-lecia firmy ojca BEATY, honorowym gościem, jest poważny inwestor. Ojciec BEATY chce wyswatać swoją córkę z synem inwestora. Gdy BEATA dowiaduje się o tym, robi ojcu wielką awanturę po czym ucieka z przyjęcia.

BEATA udaje się na imprezę do przyjaciółki, która parę dni temu wzięła rozwód. BEATA próbuje namówić koleżankę, na wspólny wyjazd nad morze. W trakcie ich rozmowy, do drzwi dzwoni eksmąż przyjaciółki. Okazuje się, że decyzja o rozwodzie była zbyt pochopna. Świeżo upieczeni rozwodnicy chcą ze sobą porozmawiać i wszystko wyjaśnić. BEATA wraca do domu wiedząc, że nad morze będzie musiała pojechać sama.

Następnego dnia skacowana BEATA jedzie w przedziale z przystojnym WOJTKIEM, którego próbuje nieudolnie uwieść. Obydwoje wysiadają na tej samej stacji po czym BEATA udaje się do hotelu.

Kolejny dzień mija BEACIE spokojnie, korzysta ze SPA. W saunie spotyka ponownie WOJTKA. Podczas rozmowy, chłopak zaprasza BEATĘ na zawody w kitesurfingu.

BEATA spędza wieczór w restauracji gdzie poznaje KUCHARZA. Pijaną BEATĘ, KUCHARZ odwozi do hotelu.

Następnego dnia BEATA kibicuje WOJTKOWI na zawodach. Po sportowych zmaganiach zaprasza go na wieczornego drinka.

WOJTEK spędza czas ze znajomymi, którzy wypytują go o BEATĘ. Po rozmowie z mamą, idzie na spotkanie z BEATĄ. Po romantycznej kolacji i spacerze po plaży, ląduje w pokoju BEATY, gdzie uprawiają sex.

Rano BEATA budzi się sama. WOJTEK nie daje znaku życia. BEATA jest rozdrażniona. Swoje zdenerwowanie wyładowuje na KUCHARZU podczas obiadu.

Wieczorem BEATA postanawia się zabawić i wychodzi na dyskotekę. Na miejscu widzi WOJTKA w towarzystwie innych kobiet. Smutna BEATA popija drinki. Obok siedzi KUCHARZ, który ignoruje BEATĘ. W końcu BEATA wybiega, a KUCHARZ udaje się za nią w pogoń. Goniąc ją, zostaje potrącony przez samochód. Kierowca samochodu ucieka z miejsca wypadku. BEATA jest przerażona, ale na miejscu jest już WOJTEK. Karze BEACIE iść do pokoju, a sam zawozi KUCHARZA do szpitala. Po kilku godzinach WOJTEK przyjeżdża do BEATY żeby ją uspokoić. Chcąc dać jej tabletki na uspokojenie, omyłkowo dał jej leki nasenne. BEATA zasypia. Rano budzi się obok WOJTKA, który mówi jej, że to wszystko nie powinno było się wydarzyć po czym żegna BEATĘ i wychodzi.

BEATA już do końca pobytu nie spotyka WOJTKA i nie może się z nim skontaktować. Po powrocie do domu, wraca do swojego normalnego życia i uznaje swój wyjazd za totalną klapę. Podczas kontrolnej wizyty u ginekologa BEATA dowiaduje się, że jest w ciąży.

BEATA jest przekonana, że chce usunąć ciążę. Postanawia zemścić się na WOJTKU i jedzie, żeby mu to oznajmić. Drzwi otwiera jego matka. Udając pomyłkę, BEATA speszona, wraca do samochodu. Tam pisze liścik do WOJTKA, że koniecznie musi się z nią skontaktować.

Po spotkaniu WOJTKA z BEATĄ, ta dowiaduje się o chorobie WOJTKA. WOJTEK chce, aby zatrzymała dziecko. Na początku BEATA jest w szoku, ale po przespaniu nocy z tym problemem, zauważa swoją życiową misję. Jej światopogląd zmienia się totalnie. Po kilku dniach, postanawiają razem zamieszkać. WOJTEK przeprowadza poważną rozmowę z mamą. Mieszkanie BEATY zostaje zalane, więc obydwoje muszą się wprowadzić do WOJTKA. Mama WOJTKA jest niezadowolona. Nie akceptuje BEATY i całej tej sytuacji. BEATA większość czasu spędza w domu z matką WOJTKA. WOJTEK oświadcza się BEACIE, co zaostrza konflikt pomiędzy kobietami.

Podczas fałszywego alarmu, BEATA z przyszła teściową musi jechać do szpitala. Kobiety zbliżają się do siebie i zakopują topór wojenny.

W dniu ślubu wszystko przebiega zgodnie z planem. Do siedzącej podczas wesela BEATY przysiada się KUCHARZ. Opowiada BEACIE o ich wspólnie spędzonej nocy. BEATA wybiega.

Na zewnątrz spotyka ją WOJTEK. Zapłakana BEATA uświadamia sobie, że to KUCHARZ może być ojcem dziecka. Opowiada wszystko WOJTKOWI. Chłopak uśmiecha się z niedowierzaniem i odbiega.

Nie mogąc lekceważyć takiej okoliczności wszystko tłumaczy KUCHARZOWI. Ten, rozumiejąc powagę sytuacji, znajduje rozwiązanie. Chce przeprowadzić test na ojcostwo po narodzeniu się dziecka. Chce również przekupić lekarza w razie gdyby to on okazał się ojcem, aby ten poświadczył, iż to WOJTEK jest ojcem. W przypadku gdyby to on był ojcem, proponuje BEACIE, aby to WOJTEK początkowo wychowywał ich dziecko razem z BEATĄ. Jeśli jednak to WOJTEK faktycznie jest ojcem dziecka, obiecuje BEACIE, że zniknie z jej życia. Sądząc, że tak powinno być BEATA przystaje na tę propozycję.

Po narodzinach dziecka okazuje się, iż to KUCHARZ jest ojcem dziecka. Zgodnie z planem pozwalają cieszyć się WOJTKOWI "swoim" synem. KUCHARZ chcąc być blisko dziecka zaprzyjaźnia się z WOJTKIEM i BEATĄ, często ich odwiedzając. Niecały rok później objawy choroby WOJTKA nasilają się. 3 miesiące później WOJTEK umiera. W ostatniej scenie widzimy pogrzeb WOJTKA.

THE ENDJan Z. edytował(a) ten post dnia 07.02.10 o godzinie 19:20
Zbigniew K.

Zbigniew K. Researcher, Jato
Dynamics Ltd.

Temat: SYNOPSIS 2

No to i moja wersja...na dokładkę:

BEATA, po 30tce, samodzielna, ustawiona życiowo businesswoman udaje się na imprezę do przyjaciółki, która parę dni temu wzięła rozwód. BEATA próbuje ją pocieszyć i namówić koleżankę, na wspólny wyjazd do uroczego ośrodka SPA, położonego na totalnym odludziu, żeby się zrelakować. W trakcie ich rozmowy, do drzwi dzwoni eksmąż przyjaciółki. Okazuje się, że decyzja o rozwodzie była zbyt pochopna. Świeżo upieczeni rozwodnicy chcą ze sobą porozmawiać i wszystko wyjaśnić. BEATA wraca do domu wiedząc, że do ośrodka będzie musiała pojechać sama.

Następnego dnia skacowana BEATA jedzie w przedziale z przystojnym WOJTKIEM, studentem ASP, który ma zamiar malować krajobrazy i podreperować zdrowie w tymże ośrodku. BEATA próbuje go nieudolnie uwieść. Oboje wysiadają na tej samej stacji, po czym ich drogi się rozchodzą. BEATA musi coś jeszcze załatwić, a WOJTEK jedzie bezpośrednio do ośrodka.

Kolejny dzień mija BEACIE spokojnie, korzysta ze SPA. Na korytarzu spotyka WOJTKA, udaje jej się namówić go na wspólną saunę i jacuzzi. Pomimo usilnych zabiegów BEATY w saunie i jacuzzi WOJTEK planuje samotnie spędzić resztę popołudnia, malując krajobraz.

Zawiedziona BEATA, która jest typem kobiety, co wszystko ma na jedno skinienie
, je samotnie kolację w restauracji, mocno zakrapiając winem gdzie poznaje KUCHARZA. Pijaną BEATĘ, KUCHARZ odprowadza do pokoju.

Następnego dnia BEATA budzi się z mocnym bólem głowy. Usiłuje sobie przypomnieć, czy coś się wydarzyło między nią i KUCHARZEM, po przyjściu do pokoju. Idzie na spacer, chwilę kibicuje WOJTKOWI, który maluje krajobraz. W końcu BEATA, znudzona gapieniem się na pracę WOJTKA, namawia go na wieczornego drinka i idzie się położyć do pokoju.

Wieczorem wypijają kilka drinków w barze ośrodka i lądują w pokoju BEATY, gdzie uprawiają sex.

Rano BEATA budzi się sama. WOJTKA już nie ma w pokoju, na poduszce leży tylko naszkicowany ołówkiem jej portret. BEATA jest rozdrażniona. Swoje zdenerwowanie wyładowuje na KUCHARZU podczas obiadu. KUCHARZ obraża się na nią.

Wieczorem BEATA postanawia się zabawić i wychodzi na dyskotekę. Na miejscu widzi WOJTKA w towarzystwie innych kobiet. Smutna BEATA popija drinki. Przysiada się KUCHARZ, który początkowo udaje, że ignoruje BEATĘ. W końcu BEATA wybiega zła na WOJTKA, a KUCHARZ udaje się za nią w pogoń. Goniąc ją, potyka się na schodach i spada w dół. BEATA jest przerażona, biegnie po WOJTKA. WOJTEK sprawnie organizuje pomoc dla KUCHARZA, wzywa pogotowie. BEATĄ jest zrozpaczona, zła na siebie i WOJTKA. WOJTEK zostaje u niej na noc. Rano budzi się obok WOJTKA, który mówi jej, że to wszystko nie powinno było się wydarzyć, po czym żegna BEATĘ i wychodzi.

BEATA już do końca pobytu nie spotyka WOJTKA i nie może się z nim skontaktować. Próbuje odwiedzić KUCHARZA w szpitalu, ale nikt jej nie wpuszcza na salę. Po powrocie do domu, wraca do swojego normalnego życia i uznaje swój wyjazd za totalną klapę. Podczas kontrolnej wizyty u ginekologa BEATA dowiaduje się, że jest w ciąży. Jest wściekła i przekonana, że to WOJTEK jest ojcem dziecka.

Postanawia zemścić się na WOJTKU i jedzie, żeby mu to oznajmić. Drzwi otwiera jego matka. Udając pomyłkę, BEATA speszona, wraca do samochodu. Tam pisze liścik do WOJTKA, że koniecznie musi się z nią skontaktować.

Po spotkaniu WOJTKA z BEATĄ, ta dowiaduje się o chorobie WOJTKA. WOJTEK oznajmia, że dlatego się wtedy wycofał, wyjechał, bo nie chciał się w to wszystko dalej angażować, żeby jej jeszcze bardziej nie zranić. Na początku BEATA jest w szoku, ale po przespaniu nocy z tym problemem, zauważa swoją życiową misję. Jej światopogląd zmienia się totalnie. Po kilku dniach, postanawiają razem zamieszkać. Mama WOJTKA początkowo nie akceptuje BEATY. Kiedy dowiaduje się, że BEATA jest z WOJTKIEM w ciąży, między kobietami nawiązuje się przyjaźń.

Z WOJTKIEM jest coraz gorzej, kobiety go wspierają jak mogą.

W dniu ślubu wszystko przebiega zgodnie z planem. Do siedzącej podczas wesela BEATY przysiada się KUCHARZ, który jak się okazuje, jest odpowiedzialny za catering. Opowada jej o wspołnej nocy w ośrodku i że nie ma żalu do BEATY, że wybrała WOJTKA. BEATA jest w szoku, udaje przed WOJTKIEM, że nic się nie stało.

BEATA uświadamia sobie, że KUCHARZ też może być ojcem dziecka. Opowiada wszystko WOJTKOWI. Chłopak uśmiecha się z niedowierzaniem i nie chce tego słuchać.

Nie mogąc lekceważyć takiej okoliczności wszystko tłumaczy KUCHARZOWI. KUCHARZ ją wyśmiewa i nie chce z nią rozmawiać o tym co było.

Niecały rok później objawy choroby WOJTKA nasilają się. 3 miesiące później WOJTEK umiera. W ostatniej scenie widzimy pogrzeb WOJTKA. Stoją zapłakane mama, BEATA, która na rękach trzyma małą dziewczynkę. Nagle, w tłumie ludzi dostrzega KUCHARZA…

Już jakiś czas po śmierci WOJTKA, mama WOJTKA, BEATA i córka BEATY siedzą przy stole, z kuchni wychodzi z półmiskiem jedzenia KUCHARZ, wygłupia się, kobiety się zaśmiewają, córka BEATY klaszcze w ręce.Zbigniew K. edytował(a) ten post dnia 24.02.10 o godzinie 12:26

konto usunięte

Temat: SYNOPSIS 2

Zbigniew K.:
No to i moja wersja...na dokładkę:

przypominam o regułach czyli podkreśleniach i boldowaniu bo się bałagan zaczyna robić!!!!!

hough!
Jan Z.

Jan Z. Liquid Studio

Temat: SYNOPSIS 2

BEATA, po 30tce, samodzielna, ustawiona życiowo businesswoman udaje się na imprezę do przyjaciółki, która parę dni temu wzięła rozwód. BEATA próbuje ją pocieszyć i namówić koleżankę, na wspólny wyjazd do uroczego ośrodka SPA, położonego na totalnym odludziu, żeby się zrelakować. W trakcie ich rozmowy, do drzwi dzwoni eksmąż przyjaciółki. Okazuje się, że decyzja o rozwodzie była zbyt pochopna. Świeżo upieczeni rozwodnicy chcą ze sobą porozmawiać i wszystko wyjaśnić. BEATA wraca do domu wiedząc, że do ośrodka będzie musiała pojechać sama.

Następnego dnia skacowana BEATA jedzie w przedziale z przystojnym WOJTKIEM, studentem ASP, który ma zamiar malować krajobrazy i podreperować zdrowie w tymże ośrodku. Krajobrazy maluje najczęściej nocą w latarni morskiej. (WOJTEK łączy pracę, ze swoją pasją) BEATA próbuje go nieudolnie uwieść. Oboje wysiadają na tej samej stacji, po czym ich drogi się rozchodzą. BEATA musi coś jeszcze załatwić, a WOJTEK jedzie bezpośrednio do ośrodka.

Kolejny dzień mija BEACIE spokojnie, korzysta ze SPA. Na korytarzu spotyka WOJTKA, udaje jej się namówić go na wspólną saunę i jacuzzi. Pomimo usilnych zabiegów BEATY w saunie i jacuzzi WOJTEK planuje samotnie spędzić resztę popołudnia, malując krajobraz.

Zawiedziona BEATA, która jest typem kobiety, co wszystko ma na jedno skinienie, je samotnie kolację w restauracji, mocno zakrapiając winem gdzie poznaje KUCHARZA. Pijaną BEATĘ, KUCHARZ odprowadza do pokoju.

Następnego dnia BEATA budzi się z mocnym bólem głowy. Usiłuje sobie przypomnieć, czy coś się wydarzyło między nią i KUCHARZEM, po przyjściu do pokoju. Idzie na spacer, chwilę kibicuje WOJTKOWI, który maluje krajobraz spotyka WOJTKA, który popija kawę w beachbarze. Chłopak wygląda na zmęczonego i niewyspanego. BEATA domyśla się, że pewnie WOJTEK ostro imprezował zeszłej nocy. W końcu BEATA, znudzona gapieniem się na pracę WOJTKA, Zauroczona młodzieńcem, namawia go na wieczornego drinka i idzie się położyć do pokoju.

Wieczorem wypijają kilka drinków w barze ośrodka, następnie udają się na spacer po plaży. Pod latarnią WOJTEK prosi BEATĘ, żeby zaczekała, bo musi coś załatwić. WOJTEK wchodzi do latarni. Zaintrygowana i znudzona czekaniem wchodzi na górę gdzie widzi WOJTKA, domalowującego postać kobiety, na swoim obrazie. BEATA jest zaskoczona. WOJTEK kończy i wychodzą z latarni. Odprowadzając BEATĘ do hotelu, opowiada jej o swoich zainteresowaniach i pracy. Ta, proponuje chłopakowi, że może by ją kiedyś namalował. WOJTEK niechętnie, ale godzi się po czym umawiają się na następny dzień w nocy, podczas gdy on będzie pracował. i lądują w pokoju BEATY, gdzie uprawiają sex.

Następnego dnia wieczorem, WOJTEK siedzi już w latarni i dokańcza swoje poprzednie prace. Wchodzi BEATA. Jest ubrana w płaszcz. WOJTEK ją wita i pyta jak ma ją namalować. BEATA zrzuca płaszcz i staje przed nim zupełnie naga. Po zakończeniu dzieła, WOJTEK odprowadza ją do pokoju. BEATA nalega, aby wpadł do niej, napić się wina. WOJTEK zgadza się. BEATA bierze prysznic i wychodzi z łazienki w szlafroku. Po upływie butelki wina, BEATA dopada WOJTKA i zaczyna go całować. Uprawiają sex.

Rano BEATA budzi się sama. WOJTKA już nie ma w pokoju, na poduszce leży tylko namalowany przez WOJTKA akt. [u]naszkicowany ołówkiem jej portret.[/] BEATA jest rozdrażniona. Swoje zdenerwowanie wyładowuje na KUCHARZU podczas obiadu. KUCHARZ obraża się na nią.

Wieczorem BEATA postanawia się zabawić i wychodzi na dyskotekę. Na miejscu widzi WOJTKA w towarzystwie innych kobiet. Smutna BEATA popija drinki. Przysiada się KUCHARZ, który początkowo udaje, że ignoruje BEATĘ. W końcu BEATA wybiega zła na WOJTKA, a KUCHARZ udaje się za nią w pogoń. Goniąc ją, potyka się na schodach i spada w dół. BEATA jest przerażona, biegnie po WOJTKA. WOJTEK sprawnie organizuje pomoc dla KUCHARZA, wzywa pogotowie. BEATĄ jest zrozpaczona, zła na siebie i WOJTKA. WOJTEK zostaje u niej na noc. Rano budzi się obok WOJTKA, który mówi jej, że to wszystko nie powinno było się wydarzyć, po czym żegna BEATĘ i wychodzi.

BEATA już do końca pobytu nie spotyka WOJTKA i nie może się z nim skontaktować. Próbuje odwiedzić KUCHARZA w szpitalu, ale nikt jej nie wpuszcza na salę. Po powrocie do domu, wraca do swojego normalnego życia i uznaje swój wyjazd za totalną klapę. Podczas kontrolnej wizyty u ginekologa BEATA dowiaduje się, że jest w ciąży. Jest wściekła i przekonana, że to WOJTEK jest ojcem dziecka.

Postanawia zemścić się na WOJTKU i jedzie, żeby mu to oznajmić. Drzwi otwiera jego matka. Udając pomyłkę, BEATA speszona, wraca do samochodu. Tam pisze liścik do WOJTKA, że koniecznie musi się z nią skontaktować.

Po spotkaniu WOJTKA z BEATĄ, ta dowiaduje się o chorobie WOJTKA. WOJTEK oznajmia, że dlatego się wtedy wycofał, wyjechał, bo nie chciał się w to wszystko dalej angażować, żeby jej jeszcze bardziej nie zranić. Na początku BEATA jest w szoku, ale po przespaniu nocy z tym problemem, zauważa swoją życiową misję. Jej światopogląd zmienia się totalnie. Po kilku dniach, postanawiają razem zamieszkać. Mama WOJTKA początkowo nie akceptuje BEATY. Kiedy dowiaduje się, że BEATA jest z WOJTKIEM w ciąży, między kobietami nawiązuje się przyjaźń.

Z WOJTKIEM jest coraz gorzej, kobiety go wspierają jak mogą.

W dniu ślubu wszystko przebiega zgodnie z planem. Do siedzącej podczas wesela BEATY przysiada się KUCHARZ, który jak się okazuje, jest odpowiedzialny za catering. Opowada jej o wspołnej nocy w ośrodku i że nie ma żalu do BEATY, że wybrała WOJTKA. BEATA jest w szoku, udaje przed WOJTKIEM, że nic się nie stało.

BEATA uświadamia sobie, że KUCHARZ też może być ojcem dziecka. Opowiada wszystko WOJTKOWI. Chłopak uśmiecha się z niedowierzaniem i nie chce tego słuchać.

Nie mogąc lekceważyć takiej okoliczności wszystko tłumaczy KUCHARZOWI. KUCHARZ ją wyśmiewa i nie chce z nią rozmawiać o tym co było.

Niecały rok później objawy choroby WOJTKA nasilają się. 3 miesiące później WOJTEK umiera. W ostatniej scenie widzimy pogrzeb WOJTKA. Stoją zapłakane mama, BEATA, która na rękach trzyma małą dziewczynkę. Nagle, w tłumie ludzi dostrzega KUCHARZA…

Już jakiś czas po śmierci WOJTKA, mama WOJTKA, BEATA i córka BEATY siedzą przy stole, z kuchni wychodzi z półmiskiem jedzenia KUCHARZ, wygłupia się, kobiety się zaśmiewają, córka BEATY klaszcze w ręce.Jan Z. edytował(a) ten post dnia 24.02.10 o godzinie 13:20

konto usunięte

Temat: SYNOPSIS 2

-Dagmara K. edytował(a) ten post dnia 29.08.11 o godzinie 16:27

konto usunięte

Temat: SYNOPSIS 2

decydujecie razem tugeder - poprzez dyskusję, której tu nie widzę
zacznijcie rozmawiać, to nie boli :)
Adam Tucholski

Adam Tucholski inżynier
audiowizualny

Temat: SYNOPSIS 2

Chyba do dyskusji to jest wątek : DYSKUSJA - nie???

konto usunięte

Temat: SYNOPSIS 2

no jest, ale tam jakoś dyskusji nie widzę ;)
zatem zakasać rękawy i brać się do roboty
pamiętajcie, że jest już jeden sponsor, który się przygląda

:)
Zbigniew K.

Zbigniew K. Researcher, Jato
Dynamics Ltd.

Temat: SYNOPSIS 2

Dagmara K.:
Co się tak uparliście na ten pogrzeb w ostatniej scenie?
A zresztą jak w ostatniej to nie ma potem klaskania czy śmiechu ;)

Na razie jestem cicho, bo tak naprawdę nie wiem, co jeszcze można zmienić. Napisałam, jak uważałam za słuszne, teraz w zasadzie ktoś musi zadecydować, jaka wersja przechodzi dalej.

Pozdrawiam.
Pogrzeb to jest scena przedostatnia, a klaskanie i smiech to może byc po roku, dwóch, 10...nie nappsane, że po powrocie z cmentarza :)

konto usunięte

Temat: SYNOPSIS 2

-Dagmara K. edytował(a) ten post dnia 29.08.11 o godzinie 16:29

konto usunięte

Temat: SYNOPSIS 2

oooo zaczyna się dyskusja

:)
Agnieszka Grzywaczewska

Agnieszka Grzywaczewska marketing manager,
strategie
marketingowe,
działania on-l...

Temat: SYNOPSIS 2

a ja mam takie małe pytanko... jakie jest przesłanie tego filmu? czy tylko chcemy pokazać że zawsze się jakoś ułoży?
Zbigniew K.

Zbigniew K. Researcher, Jato
Dynamics Ltd.

Temat: SYNOPSIS 2

Ptiotr Werśniak i inni mądrzy ludzie od scenopisania twierdzą, że: "Główny bohater musi czegoś chcieć. Najlepiej jeśli chce czegoś o co musi walczyć w filmie. Niech cały czas stają mu na drodze przeszkody, niech to czego chce wciąż mu umyka, niech osiągnięcie tego będzie niemożliwe. Cały czas niech będzie zmuszony do dokonywania trudnych wyborów." więc pytanie Koleżanki jest jak najbardziej zasadne i musimy sobie na nie odpowiedzieć. Czy nasza główna bohaterka jest bezwolną ofiarą różnych zbiegów okoliczności, czy może ma w życiu jakiś cel, potrzebę...miłości, akceptacji? moze ten wyjazd do SPA, podrywanie małolata w pociagu i przelotny romans z Kucharzem, to własnie próba znalezienia w życiu czegoś, czego głownej bohaterce baaaardzo brakuje?

Agnieszka Grzywaczewska:
a ja mam takie małe pytanko... jakie jest przesłanie tego filmu? czy tylko chcemy pokazać że zawsze się jakoś ułoży?
Jan Z.

Jan Z. Liquid Studio

Temat: SYNOPSIS 2

Odpowiadam tu, jako, że widocznie dyskusja znalazła nowe miejsce na forum... ;] Wg mnie to WOJTEK jest głównym bohaterem i jego cel jest początkowo taki "chce maksymalnie wykorzystać czas, który mu pozostał" to on jest protagonistą w tym filmie. W momencie kiedy dowiaduje się o ciąży BEATY jego cel się klaruje "Chce być ojcem i nacieszyć się dzieckiem póki czas mu na to pozwoli".
Zbigniew K.

Zbigniew K. Researcher, Jato
Dynamics Ltd.

Temat: SYNOPSIS 2

A to ciekawe :) <szok>

konto usunięte

Temat: SYNOPSIS 2

bez złośliwości proszę
Zbigniew K.

Zbigniew K. Researcher, Jato
Dynamics Ltd.

Temat: SYNOPSIS 2

Broń Boże, jestem tylko w lekkim szoku, że to Wojtek będzie tu głownym hiroł. Zatem z komedii romantycznej robi się dramat, czy melodramat (bohater umiera) no i mój pomysł na synopsis też już chyba do tej bajki nie pasuje...:(Zbigniew K. edytował(a) ten post dnia 19.03.10 o godzinie 09:03



Wyślij zaproszenie do