Temat: Czytamy sobie, recenzja z 23 września 2014

http://czytamysobie.pl/2014/09/23/1497/

W “Mary­narce” Mirosława Tomaszewskiego akcja toczy się w 2005 roku. Poz­na­jemy losy bohaterów, których his­to­rie się przeplatają.
Jedną z głównych postaci jest Adam — punk o pseudon­imie “Smutny”. Przeżywa on kryzys, nie układa mu się w życiu pry­wat­nym jak i zawodowym, brakuje mu motywacji do dzi­ała­nia. Spo­tyka na swo­jej drodze dzi­en­nikarkę Ninę, która daje mu nadzieję, że jeszcze nie wszys­tko jest stra­cone oraz Karola, biz­nes­mena, który ofer­uje mu pomoc i zatrud­nie­nie. Każdy z bohaterów, których Adam spo­tyka na swo­jej drodze ma własną his­torię, własne wspom­nienia, tajemnice.
Nina to dzi­en­nikarka pracu­jąca w “Głosie Bał­ty­ckim”. Nie lubi przyz­nawać się do swo­jej pracy, chci­ałaby zatrud­nić się w redakcji o więk­szej renomie. Kiedy pojawia się jej szansa i ma w końcu okazję się wykazać i napisać własną książkę, szef, który na początku ofer­uje jej pomoc, przyp­isuje sobie zasługi Niny. W jaki sposób bohaterka poradzi sobie z prze­ci­wnoś­ci­ami? W jaki sposób może jej pomóc Adam?
Karol to szanowany bizmes­men, ma córkę Magdę, która wychodzi za Witka. Karol jest prze­ci­wny związkowi córki, nie ufa jej mężowi. Sprawy kom­p­likują się, gdy dziew­czyna zachodzi w ciążę. Jaką tajem­nicę skrywa Witek i w jaki sposób może zaszkodzić szanowanemu bizmesmenowi?
Jeśli chce­cie dowiedzieć się więcej o bohat­er­ach, ich planach i tajem­ni­cach, zapraszam do lek­tury. Książka zaw­iera ele­menty his­to­ryczne, w wyniku ret­ro­spekcji cofamy się do roku 1970 i wraz w bohat­erami powracamy do wydarzeń z tam­tych lat. “Mary­narka” Mirosława Tomaszewskiego opowiada o his­to­ri­ach pełnych intryg, tajem­nic, niewy­jaśnionych sytu­acji. Wydarzenia, które miały miejsce dawno temu, w roku 1970, prześladują bohaterów. Tomaszewski pokazuje nam, że błędy popełnione w przeszłości trudno jest naprawić i cza­sem całe życie trzeba borykać się z prob­le­mem, próbu­jąc zapom­nieć o pewnych zdarzeni­ach. W “Mary­narce”, najbardziej poruszyła mnie his­to­ria Karola, który w ciągu jed­nej chwili przekreślił całe swoje życie, jed­nym rozkazem zamienił je w kosz­mar. Z książki wynika, że był dobrym człowiekiem, starał się poma­gać innym, dzielił się pieniędzmi, które posi­adał, próbował odpoku­tować za swoje czyny.. ale czy można nazwać “dobrym” osobę, przez którą zginęli inni ludzie? Cza­sem jeden czyn potrafi przekreślić całe życie, a wtedy nie sposób zagłuszyć wyrzutów sumienia.
Warto przeczy­tać “Mary­narkę” Tomaszewskiego, poz­nać his­torię bohaterów, którzy po wielu lat­ach nadal pamię­tają, cier­pią i nawet w ostat­nich chwilach, przed śmier­cią nie potrafią wymazać z pamięci obrazów z 1970 roku.