Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wędrówki po śladach historii

Barbara Sadowska*

Dom wschodzącego słońca

(komisariat na Żytniej 1982)

to granatowe ciało
o odbitych nerkach
ten worek którego nie chce
przyjąć więzienie kobiece
śpiewa nam ze strachu
przed sierżantem Markowskim
dom wschodzącego słońca

sierżant słucha i wie
że po kilku dniach
zewnętrzne ślady pobicia Marysi
znikną
zostaną tylko sznyty
jej nieszczęśliwego losu
i alt
i wieczne odsiadki
za nic

*matka Grzegorza Przemyka,
zamordowanego w stanie wojennym przez funkcjonariuszy MO
Michał Maczubski edytował(a) ten post dnia 09.08.09 o godzinie 01:04
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wędrówki po śladach historii

Julian Kornhauser

Na ulicy mojego dzieciństwa


dla Wolfganga Bittnera

Czy mojego?
A może dzieciństwa nie są naszą własnością,
tylko czasu, który nas spłodził i nazwał?
Jeszcze słyszę gwar olch i agrestu,
słodkiego kurzu rozgryzanego w ustach,
ale czy jestem jego posiadaczem
bezwzględnym i jedynym?
Nasze dzieciństwa,
przedzielone zaledwie pięcioma latami,
zderzają się na gliwickiej ulicy
jak dwa szybkie samochody.
Kindheit i dzieciństwo, Gleiwitz und Gliwice
giną w mroku dziejów,
pozostawiając po sobie
gorzki smak historii,
zupełnie jak ów pęk kluczy niemieckich uciekinierów,
wiszący teraz wraz z tysiącem innych
w śląskim muzeum w Görlitz.

Wiersz znajduje się także w temacie "Wspomnienia".Michał Maczubski edytował(a) ten post dnia 09.08.09 o godzinie 01:32
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wędrówki po śladach historii

Sierpniowy wieczór w Górach Sowich

Otulone zewsząd miłością do ziemi
Wielobarwne motyle siadały na dachach
Nagłym pędem historii poderwane do lotu
Zostawiły w pamięci ogrody dzieciństwa

Ich miejsca zajęły już pszczoły od wschodu
Gwar w ulach pod lasem na miedzy
Aż po kres życia pokoleń przyszłości
Zmieszane barwami smaki, zapachy i dźwięki

Z oddali miasteczka snują się wierzchołki
Do nieba sięgają przymierzem wieczności
Jakże miłe dla oka spokojne pejzaże
Przedwrześniowe pola dymią mleczną wstęgą

Rozwinięty welon zielonego wzgórza
Na wesele przyrody szykuje pacierze
Sierpniowy wieczór skąpany złocieniem
Majaczy wśród pereł wysokich Gór Sowich

Śpi już cała okolica, śpią poeci wędrowni
Potężni i dumni w swojej pięknej twierdzy

(fragm. Poematu sowiogórskiego)
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wędrówki po śladach historii

Krystyna Bielarczyk:
Michale, jestem pełna uznania, jak szybko i głęboko wczułeś się w nasze sowiogórskie klimaty. Będę czekać z niecierpliwością na dalsze części Twojego poematu. Pozdrawiam gorąco - Krystyna

A ja, podzielając opinię Krysi, dodam jeszcze, że jestem pełen uznania dla Twojej przedsiębiorczości w odnalezieniu w Górach Sowich dostępu do internetu, skąd sobie teraz nadajesz, Stary Mrówkojadzie! Piwo już się chłodzi, czekamy na Was.

Obrazek

Rysio - stary muflon pieszyckiRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 21.08.09 o godzinie 12:14
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wędrówki po śladach historii

Krystyna Bielarczyk:
Michale, jestem pełna uznania, jak szybko i głęboko wczułeś się w nasze sowiogórskie klimaty. Będę czekać z niecierpliwością na dalsze części Twojego poematu. Pozdrawiam gorąco - Krystyna

Dziękuję pięknie, Krysiu, za Twoje miłe przyjęcie mojego "Poematu sowiogórskiego". Niezwykły klimat spotkania i urok gór zostawił ślad w pamięci. Kolejne części będą ukazywać się sukcesywnie w innych tematach.
Szkoda tylko, że czas ma swoje prawa i pędzi w jedną stronę.
Pozdrawiam serdecznie, Michał.
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wędrówki po śladach historii

Ryszard Mierzejewski:

A ja, podzielając opinię Krysi, dodam jeszcze, że jestem pełen uznania dla Twojej przedsiębiorczości w odnalezieniu w Górach Sowich dostępu do internetu, skąd sobie teraz nadajesz, Stary Mrówkojadzie! Piwo już się chłodzi, czekamy na Was.

Witaj Rysiu! Stary Muflonie Pieszycki!
Jak widać, internet jest wszędzie, znaleźć go można nawet w grotach, a co dopiero w Górach Sowich, gdzie pełno nadajników, mniejszej lub większej mocy. Złocisty nektar zielonej nocy pozwolił łatwiej znieść trudy rozstania z urokliwym regionem. Do zobaczenia - wkrótce.
Pozdrawiam pięknie, Misiek.
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wędrówki po śladach historii

Duchy Gór Sowich

pamięci Richarda Tamma i Hermana Henkla

Wychodzą co dzień z księgi śmierci
Niosą na plecach ciężar gór
Zapracowane dłonie
Dźwigają srebro nocy
Odcisk zgubionych dawno ścieżek
Wśród lasów niedostępnych
Rysują skargi niepamięci

Bez kresu
Bez oddechu
Bez głodnych oczu

Wędrują z piorunami
Pośród drapieżnych burz i lawin
Wołają ciszą słowa

Za lasem
Za wodą
Za marzeniem

By nowy zastęp duchów
Ostrożnie przejął władzę
I w chwale śpiewał górom
Elegię wieków przeszłych

(fragm. Poematu sowiogórskiego)Michał Maczubski edytował(a) ten post dnia 24.08.09 o godzinie 16:39
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wędrówki po śladach historii

Stanisław Baliński

Rozmaryn


Ogień rozwinął skrzydła. I teraz nie gaśnie,
Bo od tej pieśni nagle zrobiło się jaśniej.
A za nią idą inne, weselsze i żywsze,
Wróżąc noce jaśniejsze i świty szczęśliwsze.

I oto – od gościńców, od pól i od traktów,
Zasypanych poranku malinowym złotem,
Słychać śpiew. Najpierw cichy, lecz głośniejszy potem,
Pełen rytmów niezwykłych i żołnierskich taktów.
To idą pierwsi strzelcy, od Kielc i Krakowa,
Przerzucając przez Polskę – do Wilna, do Lwowa –
Bukiety rozmarynu, jak gałązki sławy,
Które się rozsypują pod drzwiami Warszawy.

Ta pieśń o rozmarynie, chyba że najstarsza
Z legionowych melodyj, brzmi sentymentalnie.
Ale jeśli ją śpiewać, maszerując drogą,
Dźwięki mogą po drodze zamienić się w marsza,
I nagle tak niezwykłej siły nabrać mogą,
Że kończą się akordem, co brzmi tryumfalnie.

Pierwszy powiew tej pieśni, nadzieją wezbrany,
Doszedł nas w Sienieżycach, u schyłku wakacji.
Była to młoda jesień. Wieczór. Po kolacji.
Ktoś przyjechał z Warszawy, czy z Kielc – ktoś nieznany,
I w pożółkłym salonie przy wiśniowym stole,
Pod lampą abażurem przybraną bogato,
Objaśniał coś rodzicom ze zmarszczką na czole.
Nawet ciotka przestała czytać Trędowatą
I przysiadła się bliżej, by słuchać, co powie
Ten gość i zwiastun wielkich i niezwykłych nowin.

Zaszyty razem z braćmi – wśród mebli – w ukryciu,
Patrzyłem, jak szeptali w papierosów dymie,
I wtedy usłyszałem po raz pierwszy w życiu,
Wymówione po cichu, po ciemku – to Imię.

Od tej chwili minęło lat trzydzieści blisko.
Ach, burzą, sławą, chmurą było to nazwisko.
A ja słyszę je zawsze jak dawniej, jak przedtem,
Jak w ten wieczór dzieciństwa, późny, nowogródzki,
Kiedy je obcy przybysz wypowiedział szeptem,
Od którego dreszcz poszedł. To Imię! - "Piłsudski!"

z tomu "Postój w Paryżu"
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wędrówki po śladach historii

Wisława Szymborska

Obóz głodowy pod Jasłem


Napisz to. Napisz. Zwykłym atramentem
na zwykłym papierze: nie dano im jeść,
wszyscy pomarli z głodu. Wszyscy? Ilu?
To duża łąka. Ile trawy
przypadło na jednego?
Napisz: nie wiem.
Historia zaokrągla szkielety do zera.
Tysiąc i jeden to wciąż jeszcze tysiąc.
Ten jeden, jakby go wcale nie było:
płód urojony, kołyska próżna,
elementarz otwarty na nikogo,
powietrze, które się śmieje, krzyczy i rośnie,
schody do pustki zbiegającej do ogrodu,
miejsce niczyje w szeregu.

Jesteśmy na tej łące, gdzie stało się ciałem.
A ona milczy jak kupiony świadek.
W słońcu. Zielona. Tam opodal las
do żucia drewna, do picia spod kory -
porcja widoku codzienna,
póki się nie oślepnie. W górze ptak,
który po ustach przesuwał się cieniem
pożywnych skrzydeł. Otwierały się szczęki
uderzał ząb o ząb.
Nocą na niebie błyskał sierp
i żął na śnione chleby.
Nadlatywały ręce z poczerniałych ikon,
z pustymi kielichami w palcach.
Na rożnie kolczastego drutu
chwiał się człowiek.

Śpiewano z ziemią w ustach. Śliczną pieśń
o tym, że wojna trafia prosto w serce.

Napisz, jaka tu cisza.
Tak.Michał M. edytował(a) ten post dnia 02.09.09 o godzinie 19:28
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wędrówki po śladach historii

Anka Kowalska *

Gryps niewysłany


Zza drzwi ze szkła zamkniętych na żelazną kłódkę
zza przydzielonego mi przez panów generałów i przez sejm
pejzaż
na którego betonie rosną żołnierze z karabinami
za plecami policmajstrów i klawiszów
którzy wzywają mnie na reglamentowany spacer
pod szerokim niebem przyznanym mi na godzinę
przez niesamotną samotność w trzy siedem
jedenaście dwadzieścia dwie

przez brudny koc który kładę czasem na uszach i czole
aby przez chwilę pojedynczo i cicho spojrzeć na jakieś wspomnienia

przez hurgot kołchoźnika wyznającego wierność i szacunek
obłąkanemu przywódcy i jego armii zbawienia
ocalającej ojczyznę przed kością z jej kości i krwi z jej krwi
w ten sposób
że druzgocze kość i wytacza krew

pod bramą gdzie pierwsi wartownicy
którym niech Bóg wybaczy
ponad wszelkimi murami ogrodzeniami i drutami
gdzie polski żołnierz dzielnie broni dostępu polskim kobietom
do ich polskich mężów kochanków rodziców i dzieci

ponad wszelkim możliwym i niemożliwym
co mogą każdemu i mnie
a czego nie mogę przewidzieć

pod maską twarzopodobną
która całodzienną wartę na moich wargach i oczach

- pamiętasz? całowałeś je kiedyś -

mówię ci
miły
najmilszy
o którym nie wiem nic

że cię kocham

maj 1982

z tomu "Racja stanu. Wiersze z lat 1974-1984" (II obieg wydawniczy; Przedświt Warszawska Niezależna Oficyna Poetów i Malarzy 1985)

* notka o Autorce i inne wiersze w temacie Listy poetyckie - M.M.Michał M. edytował(a) ten post dnia 10.09.09 o godzinie 01:05
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wędrówki po śladach historii

Nancy Burke

Pola bitwy


co słyszysz
kiedy odwiedzasz pole bitwy
z przeszłości -
Termopile, Borodino,
Gettysburg, Normandy,
La Somme lub Passchendaele?

cisza!

szeroka pustka
gdzie żaden ptak nie śpiewa
gdy wiatr się wzmaga
można usłyszeć
stłumione strzały i krzyki
w oddali.

i nagle cisza!

stoisz na ziemi pełnej zbłąkanych dusz
ziemi świętej
kiedyś zabarwionej czerwienią
zardzewiałej krwi.

kiedy dymy
rozwiały się
a ciała zostały zabrane
lub uległy rozkładowi
co było zwycięstwem
a co przegraną?

po wielu latach
czy miało to w końcu
znaczenie?

na polach wielkich bitew
na ziemi ochrzczonej
przez śmierć
cisza jest posępna.

przeł. Autorka
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wędrówki po śladach historii

Laco Novomeský*

Rysunek z wycieczki


Zmurszały na wzgórzu zamek tonie w nudzie,
jak my u stóp jego na leśnym rozstaju.
Piękna biała pani tędy już nie pójdzie
i już jej nie porwie rycerz z obcych krajów.

Dawno już utracił świetność swoją zamek,
można iść spokojnie pod mury i wieże.
Inne już porządki, inne rządy mamy,
z bram już nie wypadną najemni żołnierze.

W pustej baszcie hula swobodnie wichrzysko,
oczy strzelnic w dawne czasy zapatrzone.
Spoglądam, jak inni, ma to rumowisko,
widzę zęby stare, zżółkłe, wyszczerbione.

tłum. Antoni Brosz

*notka o autorze w temacie Spacery poetów
wiersz jest też w temacie Ruiny - dosłownie i w przenośni
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 29.09.09 o godzinie 09:47
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wędrówki po śladach historii

Reiner Kunze

pomnik w Poznaniu
1956/68/70/76/80/81


Dwa krzyże
połączone liną,
zacumowane na niebie:

Poznań i Gdańsk

Ale mnie się zdawało,
że robią ten znak krzyża wspólnie
Polska i Niemcy,

a polski orzeł
rozpościera skrzydło
nad nimi

przeł. Jakub Ekier
(w tomie - "Remont poranka")


Wiersz znajduje się również w temacie Pomniki - M.M.Michał M. edytował(a) ten post dnia 25.11.09 o godzinie 00:00
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wędrówki po śladach historii

Artur Międzyrzecki

Podróż


Ciepłych romańskich miast, pachnących jabłkami i winem,
Pamiętam lepki brzask i zmierzchu zieloną godzinę,

I ziemię - tak dobrze jak tych, którzy polegli na niej -
Skaliste brzegi Apulii i pagórki Toskanii.

Pamiętam też wielbłądy ciągnące u stóp piramid,
I babilońskie ogrody królowej Semiramis,

I dumny Memfisu gruz, i kraj ojczysty Hafisa,
I niego nad Getsemani, złożone na cyprysach.

Wracam, gdy tylko zechcę, w pustynny szlak greckich legii,
W księgozbiór klinowych gwoździ i w asyryjskie cegły,

I w muzealnych gablotek ciężkie brązowe miecze
Lub w wielobarwne dywany w damasceńskim meczecie.

Dźwięczy mi jeszcze w uszach gardłowa, drżąca piosenka,
Którą śpiewają w zadumie wnukowie Timur-Lenka,

I widzę auł, co czeka powrotu hordy złotej,
A horda nie wróci nigdy i muezin wie o tym.

Więc płacze pieśniarz na wieży, nad miastem o zachodzie,
A ja go słucham przez chwilę i pośpiesznie odchodzę.

I później, w żółtym hotelu albo na głuchej stacji,
Nie umiem sobie przypomnieć szumu dawnej akacji;

Akacji, co przed podróżą, u okien jakże bliskich,
Szumiała wiatrom i była prosta jak kraj ojczysty.

Paryż 1946

z tomu "Strofy przydrożne", 1949
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wędrówki po śladach historii

Bogdan Czaykowski

Zdobycie Berdyczowa

pamięci Jerzego Stempowskiego

Wynieśli na pikach jarzący się miesiąc
I jarem pomknęli nad rzeką ku baszcie,
W tajnym komuniku pośpieni na koniach,
Kamienieją rycerze Berdyczowa na warcie.

Oni, co wyrastając,zdobywali miasto
Uśpione ich snami, z porannym kogutem,
Ulicą żydowską, karczmą i białymi duchami
Schodzącymi łagodnie ku rzece
Po stopniach oszlifowanych kości.

Zdobyczne mieli w ręku,
Lustro ziemi, wody i nieba
Pod korcem głuchej prowincji,
Nawiedzała ich gołębica języka w murach ciasnych
Przez wąsko sklepioną bramę raju.

Zdobywali jeszcze, idąc z niego,
Miesiąc wynosząc na patykach
Za miesiącem; układała im się mozaika
Z pracą czasu naniesionych kamyków,
Nie budowali, a mieli dom,
Nie tkali, a jak lilie polne
Byli, ptaki niebieskie.
Nawet w burzę, od której rozpierzchli,
Podbili berdyczowskim obcasem
Wyślizganą stopę Europy -
Nie ruszając stopy, skąd ruszyli,
Wrośli
W igłę w stogu siana,
W oś z oszlifowanych kości.

On szykuje wojska, zatacza działa,
Szturmy przypuszcza, biczuje kopytami ulice;
A nad rzeką rozłożony wrzącym obozem
Gnębi się, czy nie ominął go Rubikon.

Z wykopalisk wznosi struktury miast,
Gdzie ludzie posnęli pod lawą.
Zamieć kogutów po nocach budzi do z krzykiem.
Bezwstydny, szydercze plamy nosi na czole,
Szpiegując za tajnym komunikiem.

Oto oś. Oto kości z ich kości. Tobie
Budować jak artyście. Z powietrza czasów,
Z trzciny własnych palców, łamanych za murami,
Szaniec przeciw miastu.

Berdyczów - miasto w ob. żytomierskim, dziś - na Ukrainie. W 1793 r. miasto było siedzibą konfederacji targowickiej, przeniesionej z Tulczyna. Z ciekawostek: w 1850 r. odbył się w miejscowym kościele św. Barbary ślub Honoré de Balzaca z Eweliną Hańską. 3 grudnia 1857 r. w Berdyczowie (lub jak mówią inne źródła: w sąsiednim Terechowie) przyszedł na świat Teodor Józef Konrad Korzeniowski (1857– 1924), znany potem jako Joseph Conrad, wybitny pisarz angielski.

Miasto zrobiło ogromną karierę wraz z popularnością poematu "Beniowski" Juliusza Słowackiego; fragm. I Pieśni:
„Lecz pan Beniowski liczył lat dwadzieścia,
O doświadczenie jak o grosz złamany
Nie dbał - wolałby mieć wioskę i teścia,
To jest ślubem być dozgonnym związany
Z panną Anielą. - Téj sztuka niewieścia
Sprawiła, że był srodze zakochany;
Na gitarze grał i rym śpiewał włoski,
I wszystko dobrze szło - dopóki wioski
Nie stracił... wtenczas po włosku: addio!
Po polsku: pisuj do mnie na Berdyczów.
Okropne słowa! jeśli nie zabiją,
To serce schłoszczą tysiącami biczów.”


Wiersz Czaykowskiego odwołuje się do zdobycia miasta przez 62 pułk piechoty Wielkopolskiej w czasie wojny polsko-bolszewickiej, w marcu 1920 r. (Pułk powstał w marcu 1919 jako 8 Pułk Strzelców Wielkopolskich, w czasie Powstania Wielkopolskiego, z jednostek, które wówczas walczyły na froncie.)

Jerzy Stempowski (1893-1969), (któremu Autor dedykuje "Zdobycie Berdyczowa") - eseista, krytyk literacki, wolnomularz. Pochodził z zamożnej rodziny osiadłej pod koniec XIXw. na Ukrainie. W 1920 r. wziął udział w wojnie polsko-bolszewickiej. W latach 1921–1925 był korespondentem zagranicznym Polskiej Agencji Telegraficznej. W latach 20. XX w. był Wielkim Mistrzem Wielkiej Loży Narodowej Rytu Szkockiego.
We wrześniu 1939 r. przekroczył granicę węgierską i wiosną 1940 r. dotarł do Berna. Od 1941 r. mieszkał w Muri, gdzie przebywał na emigracji. Współpracował z Paryską Kulturą - w latach 1954–1969 publikował w niej Pamiętnik niespiesznego przechodnia. Prowadził korespondencję m.in. z Marią Dąbrowską.
Opublikował szereg esejów, m.in.: Europa w 1938-1939 (1939), Dziennik podróży do Austrii i Niemiec (listopad-grudzień 1945) (Rzym, 1946), Ziemia berneńska (La Terre bernoise, Genewa, 1954, wydanie polskie 1990), Od Berdyczowa do Rzymu (Paryż, 1971), oraz Listy do Jerzego Giedroycia (1991).

(przyp. M.M.)
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wędrówki po śladach historii

Zbigniew Herbert

Fotografia


Z tym chłopcem nieruchomym jak strzała Eleaty
chłopcem wśród traw wysokich nie mam nic wspólnego
poza datą narodzin linią papilarną

to zdjęcie robił mój ojciec przed drugą wojną perską
z listowia i obłoków wnioskuję że był sierpień
ptaki dzwoniły świerszcze zapach zbóż zapach pełni

w dole rzeka na rzymskich mapach nazwana Hipanis
dział wód i bliski grom doradzał by schronić się u Greków
ich nadmorskie kolonie nie były zbyt daleko

chłopiec uśmiecha się ufnie jedyny cień jaki zna
to cień słomkowego kapelusza cień sosny cień domu
a jeśli łuna to łuna zachodu

mój mały mój Izaaku pochyl głowę
to tylko chwila bólu a potem będziesz
czym tylko chcesz - jaskółką lilią polną

więc muszę przelać twoją krew mój mały
abyś pozostał niewinny w letniej błyskawicy
już na zawsze bezpieczny jak owad w bursztynie
piękny jak ocalała w węglu katedra paproci

z tomu "Raport z oblężonego Miasta", 1983
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Wędrówki po śladach historii

Zofia Borkowska-Uzdowska

Ściana Płaczu


przy Ścianie Płaczu
w szczelinę
wkłada karteczkę
sędziwy człowiek

skarży się
w modlitwie
tańczyć nie mogę
myśl mi ucieka
żona i dzieci u Ciebie

Boże zabierz mnie
mur coraz wyższy
będę czekał

ramiona
splecione modlitwą
tańczą

młody Żyd
zanosi dziękczynienia
inny zdaje rachunek
ktoś prosi o łaskę

Mur żyje

24.08.1994

z tomu "Ścieżka spotkań"

Wiersz jest także w temacie Mury, ściany, granice - M.M.Michał M. edytował(a) ten post dnia 06.03.10 o godzinie 19:20
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Wędrówki po śladach historii

Rzym - miasto otwarte

zawsze wracam by sprawdzić
obecność świeżych kwiatów dla Cezara
dokładnie w miejscu zbrodni

rana zdrady niezagojona

Brutusie! cieniem twym pokolenia
karmią w słoneczne poranki
zatybrzańską nędzę

wznoszą modły
w Panteonie do bóstw wszelakich
o zagojenie ran
ciszę gorejącego sztyletu

w Idy Marcowe
znoszą kwiaty nabrzmiałe
zadośćuczynieniem

potem w lustrze metra chowają twarze
wśród ofiarnych woni współsprawców

wszystko na nic

Rzym – miasto otwarte
otwartą raną płynie twe imię Brutusie

nieodmiennie krwawię
na tym małym pagórku w ruinach forum
et tu contra me?Zofia H. edytował(a) ten post dnia 07.06.10 o godzinie 13:27
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wędrówki po śladach historii

Henri Meschonnic*

* * *


historia jest wtedy historią
gdy nie wie
co mówi nie wie nic
o tym co wydarzyło się wcześniej
nie rozumie
o co wtedy poszło
ona tylko może
przewidzieć
z nadchodzących zdarzeń
to co sama opowie
a wtedy coś
z tych rzeczy
się dzieje
i dlatego opowiadamy
przeglądając się w historiach
bez wytchnienia

z tomu „Je n’ai pas tout entendu”, 2000

tłum. Krystyna Rodowska

*notka o autorze, jego wiersze w oryginale i linki
do innych przekładów w temacie W języku Baudelaire’a
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 15.08.10 o godzinie 22:00
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Wędrówki po śladach historii

Lekcja historii na murze
           
           

                                  Miastu Bielawa

Idę wzdłuż muru
z wymalowaną historią miasta
naprzeciw biegnie
dziewczyna młoda wysportowana
mijamy się około XVII wieku
i każde podąża dalej w swoją stronę
ale wracam
za dziewczyną do pierwszych
zapisów o osadzie
do 1288 roku
mijam 1428-my widzę jak Husyci
bezwzględnie i krwawo grabią osadę
a ja mogę temu jedynie przyglądać się
bezradnie
przyspieszam kroku mijam
szybko średniowiecze może i dobrze że
niczego szczególnego tam
nie widziałem
wchodzę w wiek XIX osada pięknie się
rozwija powstają
fabryki przemysłu włókienniczego
ale pogłębiają się gwałtownie podziały
w 1844-tym wychodzą na ulice
zbuntowani tkacze niosą na plecach
głodne dzieci
w ustach okrzyki niezadowolenia
i rewolucyjne pieśni
i kładą się na ziemię jak
skoszone zboże
pod gradem policyjnych kul
twarze ich czarne ziemiste
stają się jeszcze bardziej czarne
a życie toczy się dalej budują
nowy kościół
i kolej sowiogórską chlubę całej okolicy
w 1924-tym wielkie oczekiwane
od dawna święto
Langenbielau otrzymuje prawa miejskie
mały krok do przodu i widzę tłumy
obok ratusza odsłaniają
fontannę z wizerunkiem sowy
patronki okolicznych gór
ale co to
słyszę miarowy ponury warkot
wojskowe samoloty lecą
zrzucać bomby na sąsiednią Polskę
jest 1 września 1939 roku
a teraz słyszę jęki pracujących
więźniów warczenie
i ujadanie psów wartowników krzyki
i odgłosy świstającej nahajki
spadającej na przygięte plecy
nieszczęśników
to Gross Rosen mroczny obóz pracy
w 1946-tym pierwszy polski burmistrz
polska nazwa miasteczka
polskie obyczaje
budzi się życie po śnie śmiertelnym
nowe tęsknoty nadzieje miłości
normalność
stare kominy fabryczne jak
dawniej
wypluwają w niebo kłęby dymu
huczą tkackie krosna
zbuntowani tkacze znów wychodzą
na ulice ale tym razem
tylko na scenie teatru robotniczego
życie toczy się dalej mimo
zakrętów
wzlotów i upadków
w 2008-mym
umiera przemysł włókienniczy
ale przyjeżdżają coraz liczniej turyści
wędrują po górach kąpią się w zalewie
śpiewają wesoło przy namiotach
dźwięki reggae rapu bluesa hard rocka
a w tle poezja śpiewana
na wieżę kościoła wbiegają sportowcy
mijam się z dziewczyną
coraz bardziej rozgrzaną widać że
biegnie coraz szybciej coraz bardziej
spontanicznie uśmiecham się
do ciebie Bielawo


Obrazek
Langenbielau, Marketplace 1930/Bielawa, Rynek 1930Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.06.13 o godzinie 05:28

Następna dyskusja:

Literatura historii kontrfa...




Wyślij zaproszenie do