konto usunięte

Temat: Śmiech

Bogusław Bujała

Monolog z dogranym śmiechem


Mówisz żebym się uspokoiła
ty mi daj spokój
nie jakiś tam
o spokój prawdziwy chodzi
alimenty od ojca – też nie chcę
brzydzi mnie to papu
mogę pracować
najgorsze prace
byle nie w biurze
i nie przy pieleniu
stryj może by pomógł
kiedyś mnie wiózł nysą
działa w telekomunikacji
jako rewizor
mundur czapka
te sprawy, pistolet nawet
serio – w empekape
mogę pomagać, pójdę pod pośredniak
chociaż tam ludzie, no nie
mogę zbierać grzyby, myć okna
pójdę

konto usunięte

Temat: Śmiech

Adam Asnyk

Uśmiech


Na wstępie życia, przez dobre anioły
Zesłany w darze niewinnemu sercu,
Na ustach uśmiech zjawia się wesoły,
Igra jak motyl na łąki kobiercu

Tak łatwo leci, tak swobodnie wschodzi,
Nie potrzebując jeszcze nic dla siebie -
Sama go jasność chwil porannych rodzi
I świeżość wiosny rozlana po niebie

Później ten uśmiech głębsze bierze piętno,
Za marą szczęścia i piękności leci,
Melodią uczuć dźwięczy już namiętną,
Ogniem zachwytów i pożądań .świeci.

Utracił spokój niewinności błogi
I falą wzruszeń gwałtownych wybucha,
I na rozstajne wylatuje drogi
Wśród krwi podszeptów i porywów ducha.

A gdy się w ciemnych przepaściach zabłąka,
Przejdzie zawodów kolej i zwątpienia,
Wtedy, ach! dziwną goryczą przesiąka
l na szyderczy uśmiech się zamienia.

I twarz złośliwym wykrzywia wyrazem,
Którym chce dusza urągać zatruta...
I brzmi boleśnie i złowrogo razem,
Jak rozstrojonej harfy dzika nuta.

I.ecz i ten uśmiech, co swe rany smaga,
I świat wyszydza, i światu się skarży,
Rozwieje życia surowa powaga -
Nie da mu powstać na szlachetnej twarzy.

Wtedy znów ponad smutkami wszystkiemi
Litośny anioł, który nas osłania,
Przysyła uśmiech ostatni na ziemi,
Uśmiech dobroci, uśmiech pobłażania.

26 marzec 1879Krystyna Bielarczyk edytował(a) ten post dnia 19.11.09 o godzinie 20:54
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Śmiech

Halina Poświatowska

Trzeba


trzeba...
no uśmiechnij się jeszcze

trzeba uśmiechu
prosiłam cię o łzę przedwczoraj
wczoraj - o uścisk
dzisiaj - o uśmiech

nie próbuj zatrzymać w dłoni
wątłych skrzydeł motyla
choćby usiadł ci na sukni
nie próbuj zacisnąć w dłoni
pozwól mu wytchnąć chwilę
i pożegnaj uśmiechem

trzeba...
tak to wiem
że dużo trudniej o uśmiech

konto usunięte

Temat: Śmiech

Charles Bukowski*

robotnicy


bez przerwy się śmieją
nawet kiedy
spadnie deska
i zniszczy komuś twarz
albo zniekształci
ciało
nie przestają szczerzyć zębów,
słabe oświetlenie
zmiana koloru oczu
w przestraszoną bladość
a oni się śmieją;
przedwcześnie
pomarszczenie i głupkowaci
żartują z siebie samych:
facet który wygląda na
sześćdziesiątkę powie:
mam 32 lata, wtedy
znowu wybuchają śmiechem
wszyscy bez wyjątku;
czasami wypuszczani są T a m
aby zaczerpnąć powietrza
ale łańcuchy których nie potrafiliby
przerwać
nawet gdyby chcieli
szybko zmuszają ich do powrotu;
wypuszczeni poza zakład chodzą
pośród wolnych ludzi
i śmieją się dalej,
idą powłócząc bezmyślnie
nogami
jak gdyby pomieszało się im
w głowach; na wolności
przeżuwają kromki chleba
targują się śpią liczą grosz w kieszeni,
gapią się na zegar
i wracają;
zdarza się im w tym uwięzieniu
utrzymać powagę,
mówią wtedy o świecie T a m,
o tym
jak strasznie
musi być
kiedy się jest zamkniętym na zawsze
T a m, nigdy nie wpuszczonym
z powrotem tutaj;
tu przy pracy jest ciepło
i trochę się tutaj
pocą,
pracują ciężko i
dobrze, tak ciężko
że puszczają im nerwy
i cali drżą,
ale to nic przecież często
chwała ich ci
którzy dzięki nim wznieśli się
wysoko
jak gwiazdy,
teraz gwiazdy
czujnie obserwują
badają czy
aby ktoś może nie
usiłuje pracować
wolniej albo pracuje
bez przekonania, może
ktoś udaje
chorego
aby trochę
odpocząć (na odpoczynek
trzeba zasłużyć i wykorzystać
go by wykonywać
pracę lepiej).
czasami jeden z nich umiera
albo popada w obłęd
wtedy S t a m t a d
przychodzi ktoś nowy
i dostaje swoją szanse.

byłem wśród niech
przez wiele lat;
na początku ich praca
wydawała mi się
monotonna, nawet
głupia
ale teraz widzę
że wszystko ma sens,
że pracujący
bez twarzy
nie są wcale tacy
brzydcy, że głowy
bez oczu –
teraz wiem że te oczy
też widzą
że potrafią
robić to co robią.
pracujące kobiety
są często najlepsze,
przystosowują się do tego naturalnie,
z niektórymi z nich
kochałem się w czasie przerw;
z początku kojarzyły mi się
z małpami w kobiecym ciele
ale potem kiedy
zrozumiałem więcej
zdałem sobie sprawę
że są tak samo żywe
i prawdziwe
jak ja.
parę nocy temu
stary pracownik
siwy i ślepy
a więc już bezużyteczny
odszedł na rentę
odszedł T a m.
przemowy! chcemy przemowy!
krzyczeliśmy.

to było prawdziwe
piekło, powiedział.

wybuchliśmy śmiechem
wszyscy, a było nas
4000:
zachował poczucie
humoru
do samego
końca.

przełożył Piotr Madej

*notka o autorze, inne wiersze i linki w temacie Poezja anglojęzyczna

wiersz jest również w temacie Zawody i profesje widziane okiem poety
Krzysztof Adamczyk edytował(a) ten post dnia 11.07.10 o godzinie 11:01

konto usunięte

Temat: Śmiech

Leopold Staff

Śmiech sowy


Cichy ptaków jednostajnym gwarem
Park wilgocią tchnie zmierzchowej pory.
Po kryjomu, ukradkiem jak złodziej
Wzeszedł księżyc na blednicę chory.

Podejrzliwy mrok skrył się pod drzewa,
Głuchoniema cisza osowiała
Tak upiornie, że w swej czarnej dziupli
Nawet sama sowa się zaśmiała.

z tomu „Wiklina”, 1954
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Śmiech

ks. Jan Twardowski

O uśmiechu w kościele


W kościele trzeba się od czasu do czasu uśmiechać
do Matki Najświętszej która stoi na wężu jak na wysokich obcasach
do świętego Antoniego przy którym wiszą blaszane
[wota jak meksykańskie maski
do skrupulanta który stale dmucha spowiednikowi w pompkę ucha
do mizernego kleryka którego karmią piersi teologii
do małżonków którzy wchodząc do kruchty pluszczą
[w kropielnicy obrączki jak złote rybki
do kazania które się jeszcze nie rozpoczęło a już skończyło
do tych co świąt nie przeżywają ale przeżuwają
do moralisty który nawet w czasie adoracji chrupie kość morału
do dzieci które się pomyliły i zaczęły recytować:
Aniele Boży nie budź mnie niech ja najdłużej śpię
do pięciu pań chudych i do pięciu pań grubych
do zakochanych którzy porozkręcali swoje serca na części czułe
do egzystencjalisty który jak rudy lis przenosi
[samotność z jednego miejsca na drugie
do podstarzałej łzy która się suszy na konfesjonale
do ideologa który wygląda jak strach na ludzi

z tomu "Znaki ufności"

konto usunięte

Temat: Śmiech

Tadeusz Gicgier*

Śmiech


Nie błysk, nie blask: łagodne lśnienie
i głowy lekkie odchylenie,
drgająca fala ciepła: tak
drga oddech ziemi w dzień lipcowy
i tak odchyla głowę ptak,
do lotu zerwać się gotowy.

Bezdźwięczny dźwięk, dalekie echo
czegoś, co kiedyś musi przyjść,
nie było, mogło tylko być...

Śmiej się, płyń do mnie falą śmiechu!

A ty się śmiej

Czemu zasłaniasz twarz paprocią, kiedy
gorący sekret wycieczki szepczesz kochankowi
i swym śmiechem pociągasz jego śmiech?

Nie wybaczą wam nigdy
waszej młodości rozrzutnej jak letnie południe,
złotej jak orzech
i na pół dzielonej –
kobieta, która w takt kołysze się pociągu,
aby ukryć drżącą ją zawiść,
mąż jej, który spogląda na ciebie pokornie,
jakby przepraszał za śmiałość tak późną,
ani inni podróżni, jak oni samotni.

A ty się śmiej,
ty śmiej się, nie zasłaniając twarzy!

z tomu „Przypowieść o podróży”, 1983

*notka o autorze w temacie Poezja kolei żelaznych

konto usunięte

Temat: Śmiech

Anna Podczaszy*

Śmiech


Jeszcze w zasięgu ręki, jeszcze go widzę i mogłabym
palcami pochwycić wydłużający się cień.
Ale wzrokiem nie zatrzymam niknącego
zakrętu. Więc - go to hell - ta droga prowadzi

mnie za nos, ręce bezładnie trzepocą w powietrzu.
Mijam setki ludzi. Wystarczy, by dostrzec,
jak nie widzimy. Ludzie pogrzebani

jak psy, pilnujący swoich własności i nicości.
Zrywam się czasem ze śmiechu w środku
nocy, przerażona, pościel jest zimna,

gdy śmieje się, śmieję najpierw przez sen,
potem już przez ciebie, chwilę i nic, zasypiam
cała czarna.

z tomiku "Wte i nazad", 2003

*notka o autorce, inne jej wiersze oraz linki w temacie
Współczesna poezja polska - najmłodsze pokolenie
Anna B. edytował(a) ten post dnia 15.03.10 o godzinie 21:14

konto usunięte

Temat: Śmiech

Vladas Šimkus*

Uśmiech


Przodownicy uśmiechnięci na plakatach.
A my – wszędzie. W deszczu. W domu. Wśród kaktusów.
W starannych pozach przed obiektywami.
Ucieszni i swobodni – przed zagładą.

Lecz najważniejsze przestać w porę,
Nie nadwerężać nerwu uśmiechu.

Bo człowiek wali kułakami w ścianę,
Oddziera uśmiech zastygły od twarzy.
Ale już uśmiech przyrósł, nie odchodzi,
Nie zmywa się od mydła ani wody.

Czyż tak jaśniejąc niby talerz
Ma paradować aż do śmierci?

Jeszcze wśród ludzi łatwo chodzić w masce,
Jeszcze się cisną różne myśli śmieszne,
Lecz w samotności – co ma czynić wtedy
Z twarzą uśmiechem wiecznym spotworniałą?

Jakże tu wracać wieczorem do domu,
Jakże tak łyżką nabierać herbatę,
Bębnic palcami i jakże się starzeć,
Ciągle z uśmiechem na skrzywionych wargach?

Tymczasem bez uśmiechu płyną rzeki,
I bez uśmiechu jest nocne czuwanie,
I gwiazda zwisa sama pośród wichrów
Tak bez uśmiechu – że aż śmiech!...

z litewskiego przełożyła Anna Kamieńska
*Vladas Šimkus (1936-2004) – litewski poeta, tłumacz i krytyk literacki, ukończył filologię litewską na Uniwersytecie Wileńskim, debiutował w 1958 r., opublikował tomy poezji: „"Gražiausioji sekundė" (1960), "Kranto kontūrai" (1963), "Geležis ir sidabras" (1968), "Bitės pabėgėlės" (1973), "Nusileisk, dangau, ant žemės" (1982). Współpracował z teatrem, operą, operetką i telewizją. Jego wiersze przetłumaczono na angielski, niemiecki, polski, czeski, bułgarski, węgierski, rosyjski, łotewski oraz mołdawski.Marta K. edytował(a) ten post dnia 04.10.10 o godzinie 04:09
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Śmiech

Henri Meschonnic*

* * *


także odgłosy śmiechu
pozostały w powietrzu
wdychamy je bezwiednie
to one przydają barw
rzeczom
i przechodzą z oddechu
w oddech
stąpamy na palcach
ostrożnie
aby ich nie przeoczyć
dzięki nim
przemieszaliśmy się z powietrzem

z tomu „Infiniment à venir”, 2004

tłum. Krystyna Rodowska

*notka o autorze, jego wiersze w oryginale i linki
do innych przekładów w temacie W języku Baudelaire’a
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 15.08.10 o godzinie 21:58

konto usunięte

Temat: Śmiech

Machi Mouzaki

Nasz śmiech


Wstaliśmy i zaczęliśmy szukać.
Na próżno
przejrzeliśmy wszystkie kąty
opróżniliśmy pokoje.
Może gdzieś się zatrzymali? –
Sprawdzaliśmy ręce,
zarys warg,
jeden drugiemu zaglądał w oczy.
W głębi snu
szukaliśmy znaków.
Sto czterdzieści dziewięć wieków*
na próżno!
Jego ślady zniknęły
w hieroglifach milczenia.

z greckiego przełożył Nikos Chadzinikolau

*W 1976 roku Grecja obchodziła 140 rocznicę
wyzwolenia spod panowania tureckiego – przyp. tłumacza
Krzysztof Adamczyk edytował(a) ten post dnia 27.08.10 o godzinie 21:09

konto usunięte

Temat: Śmiech

Vilém Závada*

Śmiech


Śmiech skrywają kobiety w sercu swoim na dnie
tak że z oczu kwitnących jak szałwie nie zgadniesz
czy błysk w nich czy nagłe cienie

Cóż tam zagadki i cóż tam szarady
noce nad książką aż po ranek blady
od pragnień myśli wyższe dla nich jest łona pragnienie

Choćbym nad siebie wzbił się jeszcze wyżej
Choćbyś wzbił w serce drzazgi z drzewa krzyża
przed płomieniem miłości ich się nie ukryjesz

Śmiech kobiety skrywają na dnie w sercu swoim
i cóż pragnienia myśli cóż złudy urojeń
wobec nadziei co pod sercem bije

przełożył Andrzej Czcibor-Piotrowski

*notka o autorze w temacie Świecie nasz
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Śmiech

Fernando Pessoa

* * *


Głośny śmiech dziewczyny rozbrzmiewa w powietrzu na ulicy.
Ona śmieje się z tego, co powiedział ktoś, kogo nie widzę.
Pamiętam jeszcze, że słyszałem.
Lecz jeśli powiedzielibyście do mnie teraz coś o głośnym śmiechu dziewczyny na ulicy,
Odpowiem: nie, góry, ziemia w słońcu, słońce, dom tutaj,
I ja, który słyszy tylko ciche szemranie krwi pulsującej w mym życiu po obu stronach głowy.

z tomu "Poemas de Alberto Caeiro", 1946

tłum. z portugalskiego Wojciech Charchalis

wersja oryginalna pt. „***[Uma gargalhada de raparigas soa do ar da estrada... ]”
w temacie Poezja iberyjska i iberoamerykańska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 22.08.12 o godzinie 12:23

konto usunięte

Temat: Śmiech

Maria Komornicka

* * *

Uśmiechasz się z studziennej głębi moich snów -
Wykwita ku mnie, z otchłani dookolnych, uśmiech twój -
W zaklętym uśmiechu twego kole stoję niema -
Na dnie mej duszy leży, jak słońce w jeziorze -
Otchłani jestem dziecko: czarnej, smutnej;
W niebie szczęśliwym nie umiem kochać słońca.
Kocham słońce w jeziora mrocznej głębinie -
Uśmiech Twój -Krystyna B. edytował(a) ten post dnia 15.09.11 o godzinie 18:13
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Śmiech

Lothar Herbst*
        
        
Śmiech


w pomieszanej
                       wykrzywionej
                                            plamie
ręce łapią początek
zamierzają się w głąb

szukają
             nie widząc
jak w wykrzywionej
                               plamie

tańczy śmiech

(„Agora” 1965 nr 6)

z tomu „Wiersze zebrane”, 2008

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki
w temacie Być poetą...
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 15.12.11 o godzinie 13:12
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Śmiech

Dieter Treeck

Śmiech w Auschwitz


Śmiejące się dzieci w Auschwitz.
Dzisiaj. Dzieci dalekie
od tamtego szyderczego śmiechu
gorliwych biurokratów zabijania,
które los postawił po fałszywej
stronie. Śmiech
zwiększający wątpliwość,
komu zawdzięczam szczęście
przeżycia.
„To byli faszyści”,
Powiedział stary człowiek,
który stracił tutaj brata i syna.
Lecz ja nie czułem się wyzwolony.
Myślałem o piekle czyhającym
w rakietowych wyrzutniach,
myślałem o swastykach
malowanych na ścianach
mojego miasta.

z tomu „Dziura w świetle”, 1987

tłum. Stefan Papp

wersja oryginalna pt. „Lachen in Auschwitz”
w temacie A może w języku Goethego?

Wiersz jest też w temacie Dlaczego zabijamy?
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 28.12.11 o godzinie 15:36

konto usunięte

Temat: Śmiech

Tadeusz Różewicz

Pochowany w śmiechu


pochowany w śmiechu
w śmiechu cichym
jak śnieg

stygnący w śmiechu
wygaszonym

zgrzytający zębami
roześmiany do nagiej kości

śmieję się
zanoszę
umieram ze śmiechu
pokazując zęby

obnażony

zepsuty przez nieuważnych
przechodniów
pochowany
w mechanicznym śmiechu
automat

mój cień
bez uśmiechu
idzie
za moim ciałem
krok w krok

z tomu „Poezje zebrane”, 1976

konto usunięte

Temat: Śmiech

Tadeusz Różewicz

Błazen


Ten błazen
był zbyt mądry
aby śmiać się
z innych

zbyt mądry
czyli smutny

więc się śmiali z niego

tylko Króla Starego
miał za równego
sobie
Stary Król go rozumiał
więc wyśmiewał Króla

z tomu „Zielona róża”, 1961

konto usunięte

Temat: Śmiech

Julia Hartwig

Śmiech w ciemności


Kiedy zadał główne pytanie
podniosło się kilka rąk
Ja też podniosłam rękę

Zdawało się jakby mnie znał
I jakby liczył na moją odpowiedź

Kiedy nadeszła moja kolej nagle zrozumiałam
że to mnie właśnie powierzono
bym wyjawiła rzecz najważniejszą

Panika która mnie wówczas ogarnęła była tak wielka
że zerwałam się ze snu uderzając głową o ścianę

Uwolniona od koszmaru
roześmiałam się głośno
w ciemności

z tomu „To wróci”, 2007

Wiersz jest też w temacie Co się poetom śni...?

konto usunięte

Temat: Śmiech

Nóra Ružičková*

* * *


nie śmiesz się śmiać
nie chcę się śmiać ale czuję
jak przepływa mną rzeka
i nie mogę inaczej

z języka słowackiego przełożył Miłosz Waligórski

*notka o autorce, inne jej wiersze w wersji oryginalnej, polskich przekładach
oraz linki do innych przekładów w temacie Poezja czeska i słowacka

Następna dyskusja:

Śmiech po pachy...




Wyślij zaproszenie do