Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Poezja i malarstwo

Wisława Szymborska

Na wieży Babel

- Która godzina? - Tak, jestem szczęśliwa,
i brak mi tylko dzwoneczka u szyi,
który by brzęczał nad tobą, gdy śpisz.
- Więc nie słyszałaś burzy? Murem targnął wiatr,
wieża ziewnęła jak lew, wielką bramą
na skrzypiących zawiasach. Jak to, zapomniałeś?
Miałam na sobie zwykłą szarą suknię
spinaną na ramieniu. - I natychmiast potem
niebo pękło w stubłysku. Jakże mogłam wejść,
przecież nie byłeś sam. - Ujrzałem nagle
kolory sprzed istnienia wzroku. - Szkoda,
że nie możesz mi przyrzec. - Masz słuszność,
widocznie to był sen. - Dlaczego kłamiesz,
dlaczego mówisz do mnie jej imieniem,
kochasz ją jeszcze? O tak, chciałbym,
żebyś została ze mną. - Nie mam żalu,
powinnam była domyślić się tego.
- Wciąż myślisz o nim? - Ależ ja nie płaczę.
- I to już wszystko? - Nikogo jak ciebie.
- Przynajmniej jesteś szczera. - Bądź spokojny,
wyjadę z tego miasta. Bądź spokojna,
odejdę stąd. - Masz takie piękne ręce.
- To stare dzieje, ostrze przeszło
nie naruszając kości. - Nie ma za co,
mój drogi, nie ma za co. - Nie wiem
i nie chcę wiedzieć, która to godzina.


Obrazek


Pieter Brueghel (st.) Wieża BabelJolanta Chrostowska-Sufa edytował(a) ten post dnia 16.08.08 o godzinie 14:00
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i malarstwo

Marek Grechuta

ŚPIEWAJĄCE OBRAZY IV

Marcelle Lender tańcząca bolero


Jak namalować tańczącą bolero
Chyba, że z takiej pamięci
W której zostaje kwiecistą banderą
Kaskadą rytmów i chęci

Tak malowniczą, że każdy spamięta
Lender tańcząca bolero
Kiedy Toulouse-Lautrec się zapęta
On zapamięta dopiero

On wie, że tańczyć będą z czasem inne opętane rytmem damy
Ale dziś zachwyt i ochy nagminne trzeba wtopić w trwałe ramy

Bowiem w pamięci jak pochodni błyskiem
Jak z błyskawicy migania
Chwile pamięta się dłużej
Niż wszystkie wieczory przypominania

Z takiej pamięci można namalować
Jeśli się wie i pamięta
Jak ma figura wirować
I jak układać się pięta

Marcelle zna dziś dobrze cały taniec
I z niego rysunek ciała
Wszystko ułożył jej karzeł-przebraniec
I sława z nimi została

Sława jak sława, co to za sława
Gdy dziś inaczej się tańczy
A taniec to jest tylko zabawa
Do rytmu ukłon poddańczy

Ale do rytmu, ale do werbli
Do kantyleny Ravela
W której zostawił karzeł ślad wdzięku
jakim Ravel poniewiera (?).

Ale do rytmu, ale do werbli
Do kantyleny Ravela
W której zostawił karzeł ślad wdzięku
jakim Ravel poniewiera.

Obrazek
Henri de Toulouse-Lautrec “Marcelle Lender tańcząca bolero w operetce Chilpéric”, 1896

Marcelle Lender tańcząca bolero –
- słowa, muzyka i wykonanie Marek Grechuta


Las w Zakopanem

Wczesnym świtem kiedy ciemno
dziś do lasu pójdziesz ze mną
koszu pełen sztucznych barw
będę niósł cię jak ten garb
Z którym się trudniej przepychać
do ulotnego promyka
z którym się trudniej przymierzać
do barw natury przymierza
Pień przy pniu - drzewo przy drzewie
tonie w światłach tak jak śpiewie
szczelną ścianą las się kłania
pożegnania - powitania
Rozkładamy przy nich sztalugi
tak aby cień nie za długi
tam gdzie się gąszcz grzyw rozchylił
bym w lesie się nie pomylił
Oddycham głęboko oddycham
powoli płótno dotykam
wstrzymuję oddech i serce
bo nie chcę niczego więcej
Pień przy pniu....
Noc za oknem nad stolikiem
gdzie uczony myśli dręczy
wisi obraz w lampy świetle
widać jak ktoś też się męczył
By się skupić najwytrwalej
barwy dobrać doskonałej
dokonać wielkiego odkrycia
na miarę życia przeżycia
Pień przy pniu ...

Obrazek
Leon Wyczółkowski „Las w Zakopanem w słońcu”, 1905

Elipsa słońca na drobnej fali

Elipsa słońca na drobnej fali
złocistą łuską wciąż się pokrywa
jej światłem rybak cały się smali
zbrojny w trzy wędki
Oswoił konia co daje siłę
krowy dla mleka wieprze dla ognia
psy dla węszenia koty bo miłe
i nad brzeg chodzi wieczorem co dnia
Gdzie woda skrywa takie stworzenie
co się oswoić inaczej nie chce
tylko przez długie chwile śledzenia
spławika który oczy połechce
Gdy zniknie w wodzie wtedy się zdarzy
zobaczyć wody złotą błyskotkę
tak sobie w elipsie słońca marzy
rybak wpatrzony w żyłki maskotkę

Obrazek
Leon Wyczółkowski „Rybak”Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 07.05.10 o godzinie 17:14
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i malarstwo

Stanisław Grochowiak

Gdy już nic nie zostanie


Kiedyś usadzę cię nagą wśród przepychu
Będą tam suknie ciężkie jak woda
Będą pończochy o zapachu jabłek
Będą na głowę nakrycia szerokie
I będzie metal

Chcę mieć cię nagą w krajobrazie ciemnym
Gęstym od brązów świeczników waz
Z których niech dymi waniliowy poncz
W rozdęte chrapy nieruchomych dogów

Czuł tę potrzebę Rembrandt kiedy Saskię
Malował coraz w śmierć swą odchodzącą
Jakby chciał wstrzymać ją wagą winogron
Przygnieść świeczników drogocennym światłem

Obrazek
Rembrandt Harmenszoon van Rijn “Saskia jako flora”, 1635Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 07.11.11 o godzinie 17:59
Zygmunt B.

Zygmunt B. Specjalista, PGNiG
SA Dolnośląski
Oddział Obrotu Gazem

Temat: Poezja i malarstwo

Roman Brandstaetter

Hieronim Bosch

Na okręcie głupców
Zbudowanym z łupiny orzecha
Odwrócił się porządek wartości.
Prawda stała się złudzeniem,
A złudzenie prawdą.
Ludzie,
Opici winem, obżarci ponad sytość,
Ryczą przy wtórze lutni
Pieśń radośnej rozpaczy,
Apokalipsę brzuchów.

Pomiędzy piekłem a piekłem
Jedzie lunatyczny wóz siana.
Człowiek zarzyna człowieka
O źdźbło, o włos babiego lata, o cień.
Walczy syty i walczy głodny.
I ten, co kocha, i ten, co nienawidzi -
Synowie tłustych i chudych lat,
Rzeźnicy dusz i ciał,
Ćwiartowani kołami losu.

Są ogrody z drutów kolczastych,
Kwiaty gwoździ, łodygi włóczni i mieczów,
Kłębowisko żelaznych żmij i jelit,
Gąszcze spalonych samolotów,
Trujące trawy i mchy ze stalowych wiór,
Na których wypasają się rogate czołgi,
Bawoły zagłady.

Wdowy po umarłych zmierzchach,
Zburzonych miastach i dymach krematoriów,
W płaczu jak w pokutnych workach na głowie,
Zstępują po stopniach stulecia
Na dno czasu,
Ze snem i rzeczywistością
Jak z dwoma krukami na ramionach.

W tę noc trupokupcy sprawują sądy
Nad majątkiem umarłych,
Pękają granitowe płyty, czaszki i szczęki,
W których lśnią złote zęby.

Twardy jest chleb wieczności.

Nad brzegami potoków
Tłuste kariatydy
Piorą skrwawioną bieliznę zbrodniarzy,
Wiotkich narcyzów i uśmiechniętych nimf.

Jak długo młyny będą mełły mąkę
Z popiołów człowieka?
Jak długo patrzeć będziemy na ogrody
Spoza zakratowanych dni?
Jak długo czerpać będziemy światło
Z potoków nocy?
Jak długo będzie się pochylać w płaczu
Łysa głowa ziemi, głowa galernika?

Opadamy w głębinę
Nieoznaczoną słowem i liczbą
Jak kotwica okrętu, którego nie znamy,
Hieronimie,
Magu wartości
Odwróconych do góry dnem.

1957
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Poezja i malarstwo

Zbigniew Herbert

Mona Liza


przez siedem gór granicznych
kolczaste druty rzek
i rozstrzelane lasy
i powieszone mosty
szedłem

przez wodospady schodów
wiry morskich skrzydeł
i barokowe niebo
całe w bąblach aniołów
do ciebie
Jeruzalem w ramach

stoję
w gęstej pokrzywie
wycieczki
na brzegu purpurowego sznura
i oczu

no i jestem
widzisz jestem

nie miałem nadziei
ale jestem

pracowicie uśmiechnięta
smolista niema i wypukła

jakby z soczewek zbudowana
na tle wklęsłego krajobrazu

między czarnymi jej plecami
które są jakby księżyc w chmurze

a pierwszym drzewem okolicy
jest wielka próżnia piany światła

no i jestem
czasem było
czasem wydawało się
nie warto wspominać

tyka jej regularny uśmiech
głowa wahadło nieruchome

oczy jej marzą nieskończoność
ale w spojrzeniach śpią ślimaki

no i jestem
mieli przyjść wszyscy
jestem sam

kiedy już
nie mógł głową ruszać
powiedział
jak to się skończy
pojadę do Paryża

między drugim a trzecim palcem
prawej ręki
przerwa
wkładam w tę bruzdę
puste łuski losów

no i jestem
to ja jestem
wparty w posadzkę
żywymi piętami

tłusta i niezbyt ładna Włoszka
na suche skały włos rozpuszcza

od mięsa życia odrąbana
porwana z domu i historii

o przeraźliwych uszach z wosku
szarfą żywicy uduszona

jej puste ciała woluminy
są osadzone na diamentach

między czarnymi jej plecami
a pierwszym drzewem mego życia

miecz leży
wytopiona przepaść


Obrazek


Leonardo da Vinci Mona Liza 1503–1505Jolanta Chrostowska-Sufa edytował(a) ten post dnia 12.09.08 o godzinie 22:04
Zygmunt B.

Zygmunt B. Specjalista, PGNiG
SA Dolnośląski
Oddział Obrotu Gazem

Temat: Poezja i malarstwo

Roman Brandstaetter

Po co tak się trudziłeś, Leonardo?

"O Leonardo, po co tak się trudzisz?"
Leonardo da Vinci: Z pism

"W dniu wczorajszym samoloty RAF dokonały
nalotu na obiekty wojskowe we Florencji".
Komunikat wojenny z roku 1943


Po co tak się trudziłeś, Leonardo?

Po co rysowałeś lot gołębi, Leonardo?

Po co rysowałeś ich skrzydła?

Po co rysowałeś ich lotki?

Spójrz na owoce twoich badań,
Spójrz na płonące domy
Po obu brzegach Arna.

Na te ruiny
Przypominające
Średniowieczny taniec śmierci.

Na mosty
Krwawiące
Jak odrąbane ręce.

Na Giocondę
Płaczącą po stracie męża.

A na to Leonardo"
"Szaleńcze,
Przecież tego nie mogły uczynić
Gołębie".

1963Zygmunt B. edytował(a) ten post dnia 13.09.08 o godzinie 04:29
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i malarstwo

Jonasz Kofta

Wiersz dla malarza Dudy Gracza


Starych komód rzęzi próchno
Stare baby śmiercią cuchną
Kaca ma garbaty anioł
Że się sprzedał był za tanio
Obszczywają ruń pod murem
Ludzie różne szarobure
Nie tłumaczą się przed nikim
Smarczą w chustkę Weroniki
No bo co im ma zależeć
Pili wódkę w dobrej wierze
W dobrej wierze pili wódkę
Bo to życie takie krótkie
Ciężko żyć na ziemi matce
Kiedy w podrobowej jatce
Przy wołowej siwej nerce
Leży Jezusowe serce
Leży sobie, leży, leży
Towar tani bo nieświeży
Znowu Doda nas ubędzie
Upodlonych w miłosierdzie
Ja tam robię za poetę
Ty szpagatem łatasz sweter
Nieboszmatę z mokrej wełny
Całun ślepy
Byt zupełny

Obrazek
Jerzy Duda-Gracz "Walc nr 1 As–dur op. posth. 69 "(Z cyklu „Chopinowi”)Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 07.11.11 o godzinie 17:59
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Poezja i malarstwo

Anna Frajlich

Z Bergsona


Czas nie jest sznurem pereł
tylko jedną perłą
nanizaną
na ziarno niepojętej rany
sączy się płynną masą
odwieczną i zmienną
i bezmiar nienazwany
wypełnia
swym trwaniem.

Układamy po kolei jedne za drugimi wyodrębnione byty niczym perły naszyjnika, a żeby trzymały się razem, potrzebujemy nitki, która nie jest ani jednym, ani drugim, nie przypomina ani pereł, ani tej pustej jednostki, prostego słowa. Intuicja daje nam rzecz, inteligencja podchwytuje tylko metaforyczny przekład.
Henri Bergson


Obrazek


Jan Vermeer Ważąca perły (Kobieta z wagą)

Jacek Kaczmarski

Kobieta trzymająca wagę (Vermeer), ok. 1664


Chwila, kiedy podnosisz
niewidoczne dwie szale
(blask za oknem ciemnieje,
wewnątrz jest jeszcze mroczniej),
trzysta lat trwa, jak trwała
i jak trwać będzie dalej
pewność ręki i spokój
cechujący Wyrocznię.

Lamowany futerkiem
aksamitny kaftanik,
biała chusta na głowie
(cień przejrzysty i mleczny) -
moment, gdy Równowagę
uzyskałaś, o, Pani,
wiedząc wszak, że nad Tobą
wisi Sąd Ostateczny.

Szereg pereł na stole
lustro liczy bezwiednie -
Ty opuszczasz powieki,
dłoń podnosisz - na chwilę...
A te krople perłowe,
to planety zaledwie
z mgławic, które czekają
na swą kolej i wyrok.

Osowa, 23.4.2003

Jacek Kaczmarski Kobieta trzymająca wagę
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Poezja i malarstwo

Złoto Holendrów

spotkanie w muzeum - Rembrandtowi

Cieniem rzuconym przy sykomorze
I w gaju oliwkowych ran
Złotawych brązów wyszeptanych
Powitał mnie Samarytanin

Dostojnie pochylił się nad losem
Z miłości do człowieka

Mistrz pędzla słowa życia
Na płótnie w światłach barokowych
Objął moje udręczone ciało
Gdy liść opadał na drodze do Jerycha

Spotkałem postać cichą
I blaskiem otoczoną

Człowiek ukryty w rudych włosach
W dolinie drzew dokoła rozciągniętych
Podał mi chleb na oczyszczenie snu
I wino najsłodsze dziecię tego lata

Bym w ranach mógł doczekać świtu
Zatopić się w pamięci
Na poddaszu swojego atelier
Jak twórca ksiąg i przypowieści
Który konstrukcję pejzażu zakreślił ciszą

Wiatr tylko szumiał oliwkowego popołudnia
Zza okna kropelką wieków deszcz


Obrazek
Rembrandt - "Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem"
(fot. Michał Maczubski)
Michał M. edytował(a) ten post dnia 05.02.11 o godzinie 15:28
Beata Aleksandra Gutocka

Beata Aleksandra Gutocka Życie jest piękne

Temat: Poezja i malarstwo

Przepiękny wiersz Michale.
Pozdrawiam - Beata
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Poezja i malarstwo

Ja także się zaczytałam i zapatrzyłam...
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i malarstwo

Tadeusz Śliwiak

Zielony skrzypek

(wolny przekład z Chagalla)

W Witebsku mróz
i szklane drogi

modlą się krzywe odmrożone palce
w karczmie
przed złotą cerkwią samowara

zaraz tu przyjdzie stary Żyd
z zieloną twarzą
przechyli głowę
i będzie grać
a tak ładnie
a tak cienko
że aż w całym Witebsku
śnieg się zatrzyma w powietrzu
i ukażą się na niebie
rude i białe konie
w długim aż do ziemi
weselnym welonie

Obrazek

Marc Chagall „Skrzypek”, 1912-1913Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 16.06.09 o godzinie 20:12
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i malarstwo

Blaise Cendrars*

Portret


On śpi
On się zbudził
Naraz maluje
Bierze kościół i maluje kościołem
Bierze krowę i maluje krową
Głowami ramionami nożami
Maluje bykowcem
Ciemnymi pasjami żydowskiego miasteczka
Nabrzmiałą erotyką rosyjskiej prowincji
Dla Francji
Bez wrażliwości
Maluje lędźwiami
Ma oczy na zadku
I nagle to wasz portret
To ty czytelniku
To ja
To on
To jego narzeczona
To sklepikarz z rogu
Dojarka
Babka położna
Są niecki pełne krwi
Po przemyciu noworodków
Nieba obłędu
Usta nowoczesności
Wieża korkociąg
Dłonie
Chrystus
Chrystus to on
On przebył dzieciństwo na Krzyżu
On codziennie popełnia samobójstwo
Nagle przestał malować
Był przebudzony
Teraz śpi
Dusi się swoim krawatem
Chagall się dziwi że jeszcze żyje

październik 1913

tłum. Adam Ważyk



Obrazek
Marc Chagall "Autoportert z siedmioma palcami", 1912-1913

*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki do polskich
przekładów w temacie W języku Baudelaire'a
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 15.11.11 o godzinie 07:35

Temat: Poezja i malarstwo

Mickiewicz:
Burza

Zdarto żagle, ster prysnął, ryk wód, szum zawiei,
Głosy trwożnej gromady, pomp złowieszcze jęki,
Ostatnie liny majtkom wyrwały się z ręki,
Słońce krwawo zachodzi, z nim reszta nadziei.

Wicher z tryumfem zawył, a na mokre góry,
Wznoszące się piętrami z morskiego odmętu,
Wstąpił jenijusz śmierci i szedł do okrętu,
Jak żołnierz szturmujący w połamane mury.

Ci leżą na pół martwi, ów załamał dłonie,
Ten w objęcia przyjaciół żegnając się pada,
Ci modlą się przed śmiercią, aby śmierć odegnać.

Jeden podróżny siedział w milczeniu na stronie
I pomyślił: szczęśliwy, kto siły postrada,
Albo modlić się umie, lub ma się z kim żegnać.

i obraz: El Greco " Burza"

moze byc? pasuje?
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i malarstwo

Arthur Rimbaud

Głowa fauna


Pośród gąszczy zieleni, okwieconej, wiotkiej,
Jak w szmaragdowym pudrze nakrapianym złotem,
W bujnym kwieciu, gdzie drzemie pocałunek słodki,
Przez misterną koronkę, tkaną liści splotem,

Wygląda faun zbłąkany, ukryty gęstwiną,
Gryzie czerwone kwiaty białymi zębami,
A wargi ciemnozłote i krwiste jak wino
Parskają pod gałęźmi śmiechem-chichotami.

Potem znikł; jak wiewiórka czmychnął w las zielony
I jeszcze na listowiu drżą jego chichoty,
I widać go, jak zmyka, przez gila spłoszony:
Zadumanego lasu pocałunek złoty.

tłum. Julian Tuwim

Obrazek

Marianne Stokes „Faun żywiąca się wiewiórka”Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 16.06.09 o godzinie 20:12

konto usunięte

Temat: Poezja i malarstwo

Lawrence Ferlinghetti*

Wracam do Paryża z obrazem Pissarro


Jestem na obrazie Camille'a Pissarro
Place du Théâtre Français
Paryż w Deszczu 1898
tylko że to nie jest 1898
Jest 1948
mała sztuczka s cyframi
i żadnych powozów
ale to samo wieczne uczucie
smutku i uniesienia
chodząc po Paryżu
czuję jak deszcz przenika
francuskie płótno
lekki deszcz pada
s perłowych niebios
w głębi perła Opery
przy końcu
Avenue de l'Opéra
I kopuły Théâtre Français
rażone zimą drzewa
woń gauloisów przed wejściem do Metra
(którego na obrazie jeszcze nie ma)
fontanna przed Teatrem
wciąż tryska w deszczu
I ciemne kominy
nad mokrymi mansardowymi dachami
nad balkonami piątego piętra
i szare markizy wzdłuż Alei
ciemne postaci pod parasolami
parami
lub grupkami na rogach
Szare paryskie światło
na wielkich gmachach
jak lekki przejrzysty welon
jasne światło
migoce na mokrym bruku
na chodnikach pod drzewami
Prawie słychać
kopyta koni
ciągnących fiakry
Deszcz ustał
Wygląda że się przejaśni
wiatr porwie welon
perła otworzy się
na niebie 1948 —
Mam dwadzieścia osiem lat
moje oczy świecą nowym blaskiem
wracam z Nowego Świata do Paryża
z obrazem Pissarro

przełożył Andrzej Szuba

*notka o autorze, inne jego wiersze oraz linki
w temacie Poezja anglojęzyczna


Obrazek

Camille Pissarro "Avenue de l'Opéra, Place du Théâtre Français", 1898Marta K. edytował(a) ten post dnia 05.01.12 o godzinie 09:31
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Poezja i malarstwo

Denise Levertov*

Służąca z Emaus


(Obraz Velázqueza)

Słucha, słucha, wstrzymując oddech.
Ten głos jest na pewno jego.
To on spojrzał na nią,
stojącą w tłumie
tak jak nikt nigdy na nią nie spojrzał?
Jak nikt nigdy jej nie widział, do niej nie mówił?
Na pewno to jego ręce
wzięły teraz z jej rąk talerz z chlebem,
te same, które kładł na umierających i uzdrawiał?

Na pewno ta twarz - ?

Człowiek, którego ukrzyżowali za bunt i bluźnierstwo,
Człowiek, którego ciało znikło z grobu,
Człowiek o którym mówią, że jakieś kobiety widziały go żywego?

Ci, którzy obcego przyprowadzili,
jeszcze nie rozpoznają z kim siedzą przy stole,
ale ona, w kuchni, biorąc dzban z winem,
żeby zanieść, czarna służąca, nasłuchująca chciwie,
wraca do nich i widzi
światło dokoła niego.

I jest pewna.

tłum. Czesław Miłosz

*notka o autorce, inne jej wiersze i linki w temacie Poezja anglojęzyczna


Obrazek
Diego Velázquez „Dziewczyna kuchenna ze sceną Wieczerzy w Emaus w tle”, ok. 1618Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 07.11.11 o godzinie 18:05
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Poezja i malarstwo

Jerzy Górnicki

Wernisaż


Twarz bez mózgu odbita w kryształowym lustrze,
zapiekanka na serze ze szczyptą pachnącej bazylii,
ludzie w długiej kolejce po tartinkę parzącą palce.
Hostessy w purpurowych spódniczkach serwują trunki,
sterczące antenki sutek ściągają wzrok gości,
gęsty karmin rozlewa się namiętnie po wargach,
zapach potu i francuskich perfum snuje się po salach.
Wśród instalacji żywe manekiny przypominają mumie,
słowa szeleszczą w ciszy jak papierki cukierków,
ich kolory dawno wypłowiały, smak skamieniał.
Dookoła ramy bez nieba, ślepi malują pejzaże,
piękno nie krzyczy, sztukę sprzedaje się jak ciało.
Nie sprząta się ludzkiego brudu z salonów,
sanktuaria rozkradziono, krzyżom odrąbano ręce,
alabastrowa Madonna ukryła się w kościele,
Sąd Ostateczny pod stropem namalował szaleniec,
za wysoko, by zadzierać głowę do góry.

Warszawa czerwiec 2002

z tomu "Wiersze",
Wyd. Nowy Świat, 2006
Michał M. edytował(a) ten post dnia 15.11.09 o godzinie 18:42
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Poezja i malarstwo

ks. Janusz Pasierb

Malarstwo


pierwsze malarstwo
pisze Leonardo
to była linia którą obwiedziono
cień przez człowieka rzucony na ścianę

słońcem księżycem
po tarczy ziemi ścigane wytrwale
cienie biegną jak charty

tylko w odbiciu odrobina trwania

oto jest człowiek
oto sztuka gorzka

obraz ostatni
też pewnie będzie przerażonym cieniem
co zapowiada ocalony cudem
mur z NagasakiMichał Maczubski edytował(a) ten post dnia 23.04.09 o godzinie 16:08
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Poezja i malarstwo

Nikos Chadzinikolau

Maja - Goi


Tylko niewielu może zasnąć tej nocy.

Maja leży naga na pościeli miękkiej
jakby wycięta dłutem z promiennego dnia
i patrzy ciszą pożądania.

Ręce na włosy zachodzą
piersi są początkiem absolutu,
biodra mają kształt żądzy -
przyjmują noc
jak ziemia ostrość pługa.

Tylko niewielu może zasnąć tej nocy.


Obrazek


"Maya rozebrana", ok.1805r.

Mater Dolorosa - El Greco

Nie opłakuj, matko, straconych.
Ziemia ich przyjmie jak własny ciężar
na zmartwychwstanie.
Uwierz tylko,
jak wierzy się w owocującą gałąź.

Nie opłakuj, matko, straconych.
Wrośli w otwarte jutro,
jak wargi w oddech,
w sen,
i zapatrzenia znaczą ich marsz.

Ty, która dźwigasz Boga,
nie opłakuj straconych.


Obrazek


"Mater Dolorosa" ok.1590r.

Cyprysy - Van Gogha

Oto mnożenie wysokości
jak wymiar krwi w ciałach
i zbiega pełnia wszystkich godzin
na ocalenie wahającego się cienia.

Między ziemią a niebem
tylko gwałtowność się mierzy
i trwa monotonny ruch strzelisty
gęsty jak cierpliwość sępa
i ręce gest po geście przedłużają porę świtu.


Obrazek


"Dwa cyprysy", 1889r. (jeden z serii z tematu "Cyprysy")

Bociany - Chełmońskiego

Jeszcze zieleń pod stopami
a już bociany odlatują.
Pustoszeją gniazda,
pole oddycha ciszą odległości,
wiatr zatrzymuje się w oczach,
które w żeglowaniu śnią o przylocie.

Odlatują bociany wzdłuż świeżych bruzd.
Człowiek swój głód ziemi powierza
na wierność
powracających skrzydeł.


Obrazek


"Bociany",1900r.

wszystkie wiersze z tomiku "Dobrze Syzyfie",1974r.Zofia M. edytował(a) ten post dnia 16.06.09 o godzinie 11:11

Następna dyskusja:

Góry, poezja i my




Wyślij zaproszenie do