Temat: Stephen King
Mroczna Wieża a LOTR to zupełnie odmienne pozycję pod każdym kątem. Według mnie jedyne co może łączyć te sagi to podróż w nieznane, z zebraną "drużyną" w jasno wyznaczonym celu, przygoda, przyjaźń, miłość.
Atmosfera natomiast jest jak dla mnie nieporównywalna. Świat MW to błądzenie między jawą a snem, okraszone pewną dozą mistycyzmu na granicy choroby psychicznej. Nie ma tam elfów czy krasnali, za to są kowboje i świat delikatnie na wzór dzikiego zachodu przeplatający się z teraźniejszością.
Czas w MW jakby nie istnieje, nie ma chronologii jak w LOTR, jest mnóstwo retrospekcji (właściwie cały IV tom to wspomnienia głównego bohatera), równoległe światy etc. A przy tym świetnie skrojone sylwetki bohaterów, z którymi niezwykle się zaprzyjaźniłem podczas czytania i aż zaczynam żałować, że właśnie powoli zbliża się dla mnie koniec całego cyklu.
Ze swojej strony bardzo polecam MW.
Michał L. edytował(a) ten post dnia 23.04.13 o godzinie 20:21