Paweł Piotr
M.
thank God I'm not
ugly
Henryk Przemysław T. FSI consultancy
Henryk Przemysław T.:Widzę, że kolega jakby chciał się pochwalić, ale czyżby jednak jakaś nieśmiałość wzięła górę? ;)
.Henryk Przemysław T. edytował(a) ten post dnia 09.09.09
o godzinie 10:16
Łukasz
Adamus
Koordynator ds.
Planowania i
Przygotowania
Produkcji
Paweł Piotr
M.
thank God I'm not
ugly
oliver R.:Albo resztę nieśmiałość ogarnęła ;)
no i to byloby na tyle.. nikt inny w niczym nei pracuje..??:D
wczesniej byl I-DEAS NX10-12Jakoś z I-DEAS-em nigdy szczególnie nie udało mi się zaprzyjaźnić. Nie wiem czy poświęciłam mu za mało czasu czy co...
Paweł Piotr
M.
thank God I'm not
ugly
Albo resztę nieśmiałość ogarnęła ;)cieniasy..:D
wczesniej byl I-DEAS NX10-12Jakoś z I-DEAS-em nigdy szczególnie nie udało mi się zaprzyjaźnić. Nie wiem czy poświęciłam mu za mało czasu czy co...
oliver R.:Walcząc w bólach udało mi się co - nieco z I-DEAS-a wycisnąć, faktycznie ma niezłe możliwości. Pewnie jakbym musiała bardziej bym się zaprzyjaźniła, a że nie muszę, to nie męczyłam się z tym zbyt wiele ;)
hmm.. poczatki sa trudne.. nie jest jakos taki jak CATIA.. dla
kazdego.. wymaga cieprliwosci i troche klikania.. ale potrafi
odwdzieczyc sie swoimi mozliwosciami:))
i jest potezny.. dodajac MES jest niezlym kombajnem.. szkoda ze
umierajacy smiercia naturalna..
Paweł Piotr
M.
thank God I'm not
ugly
Walcząc w bólach udało mi się co - nieco z I-DEAS-a wycisnąć, faktycznie ma niezłe możliwości. Pewnie jakbym musiała bardziej bym się zaprzyjaźniła, a że nie muszę, to nie męczyłam się z tym zbyt wiele ;)
oliver R.:Chyba właśnie w tym kierunku wszystko idzie. Inżynier nie musi już być takim specjalistą, klik - klik i komputer odwala za niego całą robotę. I niby nie ma w tym nic złego, do momentu aż program liczy jak powinien. Problem się pojawia, gdy pojawia się jakiś błąd, a "inżynier", "konstruktor" czy jakiś inny "specjalista" nie jest w stanie zauważyć, że coś jest nie tak...
moze to zybt odwazne.. ale uwielbiam w nim pracowac.
ford, nissan wszytskie projekty w nim robilem..
a teraz.. spadla na mnie klikanologia i idiotyzm CATIA v5 :/
Paweł Piotr
M.
thank God I'm not
ugly
już być takim specjalistą, klik - klik i komputer odwala za niego całą robotę. I niby nie ma w tym nic złego, do momentu aż program liczy jak powinien. Problem się pojawia, gdy pojawia się jakiś błąd, a "inżynier", "konstruktor" czy jakiś inny "specjalista" nie jest w stanie zauważyć, że coś jest nie tak...
oliver R.:wiem, dziękuję ;)
no walsnie.. celnie to ujelas.
jak to mowi moj szef! klikaczy czy operatorow CAD jest wielu.. aleSzkoda, że nie każdy szef ma takie podejście :)
nie kazdy potrafi rozwiazac problem czy poprawinie tehcnologicznie zaprojektowac cos:)
Paweł Piotr
M.
thank God I'm not
ugly
nie kazdy potrafi rozwiazac problem czy poprawinie tehcnologicznie zaprojektowac cos:)Szkoda, że nie każdy szef ma takie podejście :)
oliver R.:Wydaje mi się, że ludzie robią się coraz bardziej leniwi, nie chce im się wnikać w bądź co bądź dość złożone zagadnienia dotyczące projektowania, wytrzymałości, mechaniki itd. Bo po co, skoro są komputery?
osobiscie to mnie boli, bo byle studnent umie uruchomic program i zaporjektowac byle co.. takich tez mam kolegow w pracy..
zrobia co im kazesz, ale juz wiecej nie pomysla jak jest gdzies
kolizja.. albo problem!
Paweł Piotr
M.
thank God I'm not
ugly
chce im się wnikać w bądź co bądź dość złożone zagadnienia dotyczące projektowania, wytrzymałości, mechaniki itd. Bo po co, skoro są komputery?wlasnie.. komputer policzy.. pokaze wyniki MES i wszystsko bedzie dobrze..:P
Pamiętam, na pierwszym roku mojego studiowania fizyki (na polibudzie), uczyłam się do pierwszego koła właśnie z fizy z dwoma kolegami. Otworzyłam jakiś zbiór zadań, bierzemy się za pierwsze i pytam odważnie moich towarzyszy o uproszczony wzór na energię potencjalną. Popatrzyli na mnie jak na UFO jakieś. I choć ciężko mi to powiedzieć, podejrzewam, że zapytani o takie same podstawy dzisiaj też nie wiedzieliby o co chodzi. I oni są inżynierami...
oliver R.:Nie oszukujmy się, chyba każdemu z nas zdarzyło wesprzeć się czyimś projektem czy coś. Ale niektórzy się wspierali, ale mieli pojęcie o co chodzi, przerabiali, byli w stanie porozmiawiać choćby z prowadzącym o projekcie. A ogromna większość oddaje czyjś projekt (kupiony czy "dostany" - nie ma znaczenia) i nie ma pojęcia co w nim jest albo nawet czego dotyczy. Cóż, takie czasy :)
ehh.. inzynierami na papierze..
a na pewno pamietasz jak sie robilo projekty komus.. albo za kase.. albo sciagalo..:P
Paweł Piotr
M.
thank God I'm not
ugly
A najgorsze w tym wszystkim jest to, że mimo tego "postępu", nadal w branżach technicznych panuje szowinizm. I dużo łatwiej facetowi zostać choćby marnym inżynierem. Kobitki muszą stawać na głowie, żeby zdobyć dyplom, udowadniać, że znają się. A nawet z dyplomem znalezienie pracy w branży jest ogromnie trudne.
oliver R.:Racja, taki świat. Zawsze jak się wkurzę bezskutecznym szukaniem interesującej mnie pracy mogę zostać jakąś sfrustrowaną kosmetyczką czy coś ;-)
fakt, facetowi w tym latwiej znalezc i ew. dostac wieksze wynagrodzenie za ta samo wykonywana prace!!
choc nie jednokrkotnie przewyzszacie nas swja wiedza i kompetencjami:)
coz, taki swiat!
Tomasz Wójcik PMP Certified
Następna dyskusja:
пропозиції роботи
