Piotr T. Spring/Microservices
Temat: inż vs mgr
Andrzej Cichoń:jak zostaną profesorami ;)
imho od tego co napisałeś powinni być min. doktoranci, oni dostaną tytuł naukowy.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Doktor_(stopie%C5%84_nauk...
Piotr T. Spring/Microservices
Andrzej Cichoń:jak zostaną profesorami ;)
imho od tego co napisałeś powinni być min. doktoranci, oni dostaną tytuł naukowy.
konto usunięte
konto usunięte
Krzysztof Skrzypczak:
Ja to widzę tak. Pracodawcy, którzy zatrudniają programistów wolą inżynierów, bo mogą im mniej zapłacić. Ci, którzy mają tytuł inżyniera krzyczą, że magister jest do bani. I w sumie nic konkretnego z dyskusji nie wynikło. A ja uważam, że nikt nie będzie patrzył poważnie na programistę, który chce się piąć w górę po szczeblach powiedzmy korporacji, a będzie miał tytuł inzyniera. Przecież to nawet śmieszne jest. U nas w biurze jak ktoś nie ma magistra, to się z niego śmieją, że jeszcze leszczu jest (oczywiście nie na poważnie, ale w każdym żarcie jest ziarnko prawdy) ;)
Paweł Grzegorz
Kwiatkowski
Architekt
oprogramowania,
Ericsson
konto usunięte
Radosław Witkowicki:[...]
Ukonczenie studiow obecnie nic nie daje, ot taki kawalek papierka, ktory mozesz sobie powiesic w pokoju. Bill Gates, Steve Jobs, Mark Zuckenberg, Sean Parker, Biz Stone w ogole nie maja papierka, ze ukonczyli cokolwiek, no i chlopaki dali rade.
konto usunięte
Michał Z.:
Radosław Witkowicki:[...]
Ukonczenie studiow obecnie nic nie daje, ot taki kawalek papierka, ktory mozesz sobie powiesic w pokoju. Bill Gates, Steve Jobs, Mark Zuckenberg, Sean Parker, Biz Stone w ogole nie maja papierka, ze ukonczyli cokolwiek, no i chlopaki dali rade.
1. Tak im się udało. Wiesz jak się szuka dziś pracy nie mając tego papierka?
Zobacz oferty pracy dla tych, którzy dziś zaczynają - dyplom studiów
kierunkowych + trochę doświadczenia - innych ofert nie ma.
2. Masz świadomość ilu zrezygnowało ze studiów, bo mieli fajny pomysł na
biznes. Potem położyli ten biznes życia, bo zabrakło wiedzy? Widziałem na
własne oczy jak to wygląda w praktyce.
3. Dyplom dla samego papierka jest bez sensu, ale jak miałbym samemu
dochodzić do tego, czego mnie na studiach nauczyli... Parząc na system
nauczania, w tym kraju - studia to jedyna szansa na zbudowanie warsztatu -
jak szukać wiedzy, weryfikować informacje. Prościej iść, żeby ktoś tego
nauczył, a dobra uczelnia robi to skutecznie. Oczywiście nie jest to jedyna
droga.
4. Odpowiadając na pytanie z tytułu wątku. Magister ma w sposób twórczy
podchodzić do rozwiązywanych problemów. Inżynier nie musi. Ma to
odzwierciedlenie w programie nauczania. Ja tam bardzo sobie cenię wiedzę
zdobytą na tzw. "odchamiaczach", czyli przedmiotach nie-technicznych.
5. IT się zmienia, bardzo szybko. Jak zaczynałem studia o Javie słyszała
garstka ludzi - jak kończyłem, to były najbardziej oblegane zajęcia. Nie
ma szans, żeby przygotować program, bo nikt nie wie co będzie za 5 lat.
Uczelnia uczy zasad, a tych można uczyć na czymkolwiek, od 3-4 roku
student idzie do pracy i zaczyna łączyć wiedzę z praktyką... Co ciekawe,
po paru latach, zmiana technologii wcale nie wpływa na zmianę zasad.
Problem jest taki, że u nas uczelnie są dramatycznie oderwane od biznesu
i w przypadku części kadry - od rzeczywistości. Ma to swoje złe strony, ale
dobre też są. Nie o wszystkim decyduje kasa, można pracować nad czymś,
co w innych warunkach byłoby zbyt kosztowne / ryzykowne...
konto usunięte
Radosław Witkowicki:Jak już odpowiadasz na posta - warto wziąć cytowanie...
konto usunięte
Michał Z.:
1. Tak im się udało. Wiesz jak się szuka dziś pracy nie mając tego papierka?
Zobacz oferty pracy dla tych, którzy dziś zaczynają - dyplom studiów
kierunkowych + trochę doświadczenia - innych ofert nie ma.
konto usunięte
Tomasz Szatkowski:Ok. Upierał się nie będę. Nie mam za dużego kontaktu z osobami,
Michał Z.:
1. Tak im się udało. Wiesz jak się szuka dziś pracy nie mając tego papierka?
Zobacz oferty pracy dla tych, którzy dziś zaczynają - dyplom studiów
kierunkowych + trochę doświadczenia - innych ofert nie ma.
Bez dyplomu też nie jest trudno.
>Btw. osobiscie wole wydac 5k PLN na szkolenie aby poznac jakas technologie niz isc na studia. Na szkoleniu dowiem sie szybciej, latwiej i taniej. W Polsce student jest dla wykladowcy, a nie odwrotnie. Czlowiek, ktory prowadzi szkolenie jest specjalista i nie moze nie odpowiedziec na moje pytanie, albo mnie obrazac. Ma mi przekazac wszystko co wie w danym temacie. A jesli ktos mysli o pracy za granica czy dla zagranicznego klienta to profesjonalne szkolenia wiecej mowia niz 5 lat na nieznanej uczelni.Ogólnie - tak. Wyobraź sobie, że zaczynasz z nową technologią, masz
Sorry, że trochę offtopnę. Opłaca się robić szkolenia?
>8. Ciekawe w jaki sposób Lua, Erlang wywodzą się od C++.>
>No, albo taki SQL. A - XSLT :) W 2-3 tygodnie to można poznać
>podstawy. Samo klepanie kodu to jeszcze nie programowanie.
>Być może taka wiedza przychodzi z doświadczeniem, albo na
>studiach magisterskich. To na poważnie, inżyniera nikt nie uczy
>czym się różni podejście deklaratywne od imperatywnego, bo i
>po co. Albo inaczej - masz gościa, na rozmowie o pracę i on
>mówi, że od 2-3 tygodni pisze sobie w pl/sqlu. :) Chcesz go w
>zespole? Jak ma sporo robić w tym plsqlu to nie. No to można
>się nauczyć języka w 2-3 tygodnie? No, raczej nie.
Paradygmaty były na drugim roku. W ogóle mam wrażenie, że różne mniej przydatne przedmioty starają się przesunąć na II stopień (z tego, co słyszałem to na innych kierunkach też).
Sam pl/sqla nie jest zbyt skomplikowany, samego języka można się nauczyć w parę tygodni, potem to już trzeba poszlifować na jakimś większym projekcie.>
konto usunięte
Michał Z.:
Radosław Witkowicki:Jak już odpowiadasz na posta - warto wziąć cytowanie...
1. Zanim przejdę do konkretów. Nigdy nie twierdziłem, że
takie czy inne wykształcenie, lub jego brak oznacza, że
ktoś jest lepszy / gorszy. To, co mnie irytuje to błąd logiczny.
Może przykład mniej związany z tym wątkiem. Typowa
dyskusja na forach - czy lepsze są szkolenia, czy studia.
Niby nic, ale w koło, trafiają się osoby, które porównują
dobry przykład z własnego doświadczenia ze złym z tego
drugiego obozu. Porównaj dobrego inżyniera z dobrym
magistrem - kogo wolisz mieć w zespole? Od 3 roku studiów
pracuję, na ostatnim roku na pełen etat - czyli +/- tyle, co
inżynier. Ja bym wybrał magistra, bo jemu się chciało, bo
doprowadził do końca. Kwestia tylko kasy. Czy opłaca się
zrobić dyplom, żeby zarabiać więcej? Dla samego papierka
nie. Pierwsze parę lat studiów to podstawy, to co ciekawe
jest dalej - dlatego ja uważam, że warto.
2. Patrzysz na świat z własnej perspektywy, zupełnie nie
przyjmując do wiadomości, że inni myślą inaczej. Ja np.
bardzo lubiłem odchamiacze. Przychodził specjalista, który
w prosty sposób, inżynierom wyjaśniał - filozofię, socjologię,
ekonomię... Dostałem podstawy + zestaw książek z kanonu.
To tak jak z angielskim - niby nikt 2 nie dostał, ale wszyscy
się uczyli, bo był i jest bardzo potrzebny. Część studentów
śpi na odchamiaczach, ale twierdzenie, że tak robią wszyscy
to mocne uogólnienie.
3. Z tego co piszesz to jesteś bardziej menażerem niż>
inżynierem. No jak ktoś, na grupie o programowaniu pisze,
że każdy język wywodzi się z C++? No i jest do nauczenia
w 2-3 tygodnie?!?
3. Z Twojego profilu wynika, że po studiach wyjechałeś.>
Pytanie, czy sukcesy, które masz wynikają z wykształcenia,
czy wyjazdu. Ciekawa sprawa, bo dla mnie sukcesem jest
posiadanie rodziny - takiej jaką mam. Mieszkanie też mam,
dwa samochody nawet, ale dopiero teraz uświadomiłem sobie,
że to sukces jest. Wszyscy w koło tak mają i nikt jakoś nie
robi z tego takiego halo.
4. Dla mnie osobiście to błąd zrobiłeś. Trzeba było iść na SGH -
studia magisterskie. Dziś byłbyś tym CTO - prawie bogiem.
Na SGH przedmioty techniczne są jak na politechnice
odchamiacze. Też można się nauczyć - jak ktoś chce. Ale za
to wiedzę biznesową ma się od deski do deski.
5. Czy studia na Oxfordzie też traktujesz jako zwykły papierek?
Pytam na poważnie.
6. Cenię sobie, że nie pracuję dla korporacji, chociaż przy
bardzo dużych projektach - dla największych. Widzisz - jedni
lubią ogórki, inni ogrodnika córki. Lubię chodzić do pracy. Lubię
nie być zasobem i wcale nie muszę lecieć za ocean, żeby z
prezesem być na ty. Czy mam lepiej - nie. Inaczej, ja wolę
taką drogę, mam wielu kolegów, którzy też uważają taką drogę
za lepszą. Mam też takich, którzy wolą pracę dla korporacji.
7. Jako menadżer przychodzisz na grupę programistów i
opowiadasz takie dziwne rzeczy. Dla programisty porządne
wykształcenie to podstawa. Można nadrobić, ale szybciej jest
odrobić lekcje - na studiach. Kiedyś tłumaczyłem znajomym
programistom jaka jest różnica między adminem a programistą.
Admin traktuje kod jak coś, co ma zadziałać - automatyzacja
pracy, usprawnienia. I tyle. Kod - jak od gimnazjalisty, który
zaczyna swoją przygodę z programowaniem, ale działa.
Się uśmiali. Potem dodałem, że z punktu widzenia admina -
programiści na jego polu robią równie szkolne błędy. Każdy ma
swoje poletko, programowanie nie jest Twoim.
8. Ciekawe w jaki sposób Lua, Erlang wywodzą się od C++.
No, albo taki SQL. A - XSLT :) W 2-3 tygodnie to można poznać
podstawy. Samo klepanie kodu to jeszcze nie programowanie.
Być może taka wiedza przychodzi z doświadczeniem, albo na
studiach magisterskich. To na poważnie, inżyniera nikt nie uczy
czym się różni podejście deklaratywne od imperatywnego, bo i
po co. Albo inaczej - masz gościa, na rozmowie o pracę i on
mówi, że od 2-3 tygodni pisze sobie w pl/sqlu. :) Chcesz go w
zespole? Jak ma sporo robić w tym plsqlu to nie. No to można
się nauczyć języka w 2-3 tygodnie? No, raczej nie.
Numery akapitów są dla mnie. Ciężko tutaj formatować, a tak
wiem, o którą część mojej wypowiedzi chodzi.
W sumie to ciekawi mnie odpowiedź na pkt 5.Fajnie :)
Z mojej strony to EOT.
konto usunięte
Tomasz Szatkowski:Warto. Zdecydowanie polecam.
Sorry, że trochę offtopnę. Opłaca się robić szkolenia?
Miłosław F. Architekt IT
Radosław Witkowicki:
Od kiedy to SQL i XSLT są językami programowania? LOL
konto usunięte
Maciej Nowicki Java Developer
Rafał Głowiński:
Coś męcząca ta dyskusja. Zarówno Michał jak i Radosław "okopali" się na swoich pozycjach, więc aktualnie to już tylko polemika: O wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia.
konto usunięte
Grzegorz
Kwiatkowski
HR Projects,
Analytics, Workforce
Balancing
Piotr
Głudkowski
Rzucam się na
wszystko to, co jest
ciekawe i wymaga
rusze...
Michał Z.:/.../
/.../
3. Z tego co piszesz to jesteś bardziej menażerem niż
inżynierem. No jak ktoś, na grupie o programowaniu pisze,
że każdy język wywodzi się z C++? No i jest do nauczenia
w 2-3 tygodnie?!?
>
7. Jako menadżer przychodzisz na grupę programistów i
opowiadasz takie dziwne rzeczy. Dla programisty porządne
wykształcenie to podstawa. Można nadrobić, ale szybciej jest
odrobić lekcje - na studiach.
/.../
8. Ciekawe w jaki sposób Lua, Erlang wywodzą się od C++.
No, albo taki SQL. A - XSLT :) W 2-3 tygodnie to można poznać
podstawy. Samo klepanie kodu to jeszcze nie programowanie.
Być może taka wiedza przychodzi z doświadczeniem, albo na
studiach magisterskich.
Albo inaczej - masz gościa, na rozmowie o pracę i on
mówi, że od 2-3 tygodni pisze sobie w pl/sqlu. :) Chcesz go w
zespole? Jak ma sporo robić w tym plsqlu to nie. No to można
się nauczyć języka w 2-3 tygodnie? No, raczej nie.
konto usunięte
Piotr Głudkowski:
Michał Z.:/...//.../
3. Z tego co piszesz to jesteś bardziej menażerem niż
inżynierem. No jak ktoś, na grupie o programowaniu pisze,
że każdy język wywodzi się z C++? No i jest do nauczenia
w 2-3 tygodnie?!?
>
7. Jako menadżer przychodzisz na grupę programistów i
opowiadasz takie dziwne rzeczy. Dla programisty porządne
wykształcenie to podstawa. Można nadrobić, ale szybciej jest
odrobić lekcje - na studiach.
/...//.../
8. Ciekawe w jaki sposób Lua, Erlang wywodzą się od C++.
No, albo taki SQL. A - XSLT :) W 2-3 tygodnie to można poznać
podstawy. Samo klepanie kodu to jeszcze nie programowanie.
Być może taka wiedza przychodzi z doświadczeniem, albo na
studiach magisterskich.Albo inaczej - masz gościa, na rozmowie o pracę i on
mówi, że od 2-3 tygodni pisze sobie w pl/sqlu. :) Chcesz go w
zespole? Jak ma sporo robić w tym plsqlu to nie. No to można
się nauczyć języka w 2-3 tygodnie? No, raczej nie.
Bzdury waść gadasz. Umiejętność programowania nie jest równoważna ze znajomością tego czy innego języka. Umiejętność programowania to raczej specyficzny sposób myślenia. Język jest tylko narzędziem do wyrażania tych myśli. Co więcej, studia tego zwykle nie uczą.
Jeśli znasz 3...4 języki programowania, kolejnego nauczysz się na przyzwoitym zawodowym poziomie w 2...4 tygodnie.
Oczywiście pozostaje znajomość konkretnych bibliotek, frameworków - ale głowa to nie smietnik, od tego są google, a najczęściej używane rzeczy i tak same wejdą do głowy.Kwestia frameworków to kolejny etap. Większość z popularnych -
Mam wrażenie, że całe zamieszanie wynikło z różnicy w rozumieniu określenia "programista". Czy programistą jest ten, kto umie programować, czy ten, kto zna na pamięć wszystkie klasy w .NET 4.0 ?>
Piotr
Głudkowski
Rzucam się na
wszystko to, co jest
ciekawe i wymaga
rusze...
Łukasz
B.
freelance
developer/designer
Następna dyskusja: